Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Właśnie taki mam i okazuje się, że jest o połowę (50%) tańszy.

 

 

Tak był i tam zwracałem uwagę na błędy w ładowaniu, małym prądem. Jeżeli masz sterownik ładowania 20A to kropla w morzu, wystarczy tego do biegu jałowego akumulatorów a nie na ich ładowanie. Akumulator rozruchowy ma się zagotować by elektrolit się wymieszał. Jeżeli korzystamy z akumulatora tuż po naładowaniu, to mamy do dyspozycji +20% energii którą akumulator traci w ciągu kilku godzin po naładowaniu.

 

O tym, że VOLT jest do bani dowodzi film co się pojawił parę stron temu. Więc czym chcesz przesądzać o sprawności instalacji? Kulawym inwerterem i ładowarką zabijającą akumulatory?

 

Widzę że moje jest najmojsze a cała reszta to teorie spiskowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Właśnie z powodutakich wpisów nikt nie może się niczego konkretnego dowiedzieć...

Zamiast korzystać z doświadczeń i wiedzy innych jest nauką na własnych błędach...

 

Coś nie rozumiem, chyba przez pomyłkę zacytowałeś mnie zamiast cytować siebie. Skoro jesteś poprawnie politycznie, to nie opowiadaj:" A miałem to gdzieś opisywać...??Sorry, nie wiedziałem że to jakiś obowiązek..." a opisz jak i co działa a ja skorzystam z twojego doświadczenia i zrobię po swojemu:)

 

p.s: osobiście uważam że kopniaki i szykany są najlepszą nauką, zapewniającą przetrwanie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bredzisz kolego.

Dotychczas czytałem tylko to forum, ale jak to przeczytałem to musiałem zareagować żeby ktoś tych bredni nie wziął na poważnie.

Jak zagotujesz elektrolit w akumulatorze ołowiowym to doprowadzisz do uszkodzenia płyt wydobywającym się z nich gazem.

W Twoim przypadku to zapewne nie ma znaczenia bo akumulatory masz ze złomu i po takim zagotowaniu elektrolitu zaniesiesz je s powrotem na złom.

Jednak jak ktoś kupił nowe akumulatory taka Twoja "porada" będzie go drogo kosztować.

 

Skoro bredzę, to mógłbyś się pofatygować i wyciągnąć na forum instrukcję do akumulatora rozruchowego, poczytamy, nauczymy. Piszę o zagotowaniu elektrolitu nie gotowaniu. Wszystkie ciecze się koncentrują na dnie, no i jak niby elektrolit ma się wymieszać? Dla czego zalecają raz na pół roku doładować prostownikiem akumulator, dla tego, że alternator nie gotuje elektrolitu, gotuje go dopiero prostownik. Czytaj instrukcję za nim wypowiesz zdanie, oparte na własnym wydajemisię...

Edytowane przez pkorol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj to, tu ci dopiero szczęka opadnie:)

https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3474514.html

 

Taaa...

Nawet widać jak adwersarze "poklepują cię po pleckach"...

 

Widzę że mamy nowego TB...

 

Sorki za czepialstwo ale ty chyba nie chcesz dyskutować a jedynie objawiasz jedyną słuszną prawdę objawioną i oczekujesz aby wszyscy bili ci brawo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie rozumiem, chyba przez pomyłkę zacytowałeś mnie zamiast cytować siebie. Skoro jesteś poprawnie politycznie, to nie opowiadaj:" A miałem to gdzieś opisywać...??Sorry, nie wiedziałem że to jakiś obowiązek..." a opisz jak i co działa a ja skorzystam z twojego doświadczenia i zrobię po swojemu:)

 

p.s: osobiście uważam że kopniaki i szykany są najlepszą nauką, zapewniającą przetrwanie:)

 

Już ci napisałem ty nie chcesz korzystać z czyjegoś doświadczenia a jedynie objawiasz swoje pomysły " genialne, zwariowane i takie sobie"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki za czepialstwo ale ty chyba nie chcesz dyskutować a jedynie objawiasz jedyną słuszną prawdę objawioną i oczekujesz aby wszyscy bili ci brawo...

 

Nie masz racji, niech ktoś wyciągnie instrukcję użytkowania akumulatora i wszystko się wyjaśni. Jakiś problem?

Przecież wyjaśniłem, niema gotowania, niema mieszania. Skoro masz rozwarstwienie elektrolitu, to ten na dole nie przyjmuje już prądu a ten na górze szybko się ładuje i rozładowuje. No i masz niby niesprawny akumulator. Powiedzcie mi dla czego każdy producent każe ładować akumulator prostownikiem co pół roku, dla hecy?

A kto jest mądrzejszy Zenek co zęby zjadł na akumulatorach czy ty zwykły użytkowniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ci napisałem ty nie chcesz korzystać z czyjegoś doświadczenia a jedynie objawiasz swoje pomysły " genialne, zwariowane i takie sobie"...

 

No i gdzie to twoje doświadczenie w deklaracjach? Skoro twoje doświadczenie mówi, że akumulatory są do kitu i się nie opłaca. A taki burak Zenek zwraca uwagę na to że je niszczysz ładując małym prądem. To co, ma zrobić gość z jajami, nu chyba sprawdzić rację Zenka a nie twierdzić jak mantrę: bo są do kitu... Bo ja uważam! A skąd to twoje uważam się wywodzi, na czym się opiera? Na czterech akumulatorach ładowanych byle jak. A spróbowałeś cokolwiek innego, podłączyć je bezpośredni pod panele? Jedyna osoba poza mną to robiła i twierdzi (słusznie), że prąd od słońca podnosi padnięte akumulatory, bo jest inny "życiodajny":)?!

 

Zaraz zacytuję: Wie pan co? żal dupę ściska. .... Teraz byle matoł sobie Teslą gębę wyciera: Taką dostałem odpowiedź na mój list z prośbą o radę, dla czego się udał mój eksperyment podobny do tego co prowadził Tesla, ładując akumulatory 12V do 36V. Doradził mnie o tym zapomnieć, bo to nie działa. Haha

Opierajcie swoje doświadczenia o sprawdzone pod każdym kątem działania anie na jednej jedynej próbie.

Moje eksperymenty wykraczają poza doświadczenia Kowalskiego, bo ja słucham każdego napotkanego Zenka i jeżeli mi pasuje to sprawdzam czy ma rację i wyciągam wnioski.

Moja bateria składająca z 12 akumulatorów (których podobno nie wolno łączyć razem) mających różne pojemności 65-80Ah działa, każdy akumulator ma takie same napięcie (pojemności nie znam, nie mam czym zmierzyć), nie mam żadnych balanserów. Gdy byli łączone parami po 24V, to zawsze któryś się gotował. A teraz stanowią jedną baterię na 24V i wszystko działa, żaden żadnego nie wykańcza i nie gotuje. Połączone między sobą byle jak, bez żadnego schematu. Nikt nie może tego wytłumaczyć bo to wykracza poza doświadczenie oparte na jednej jedynej próbie. Reasumując zanim zaczniecie twierdzić że coś jest do kitu to upewnijcie się czy na pewno tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy kilkukrotne przechylić akumulator do przodu i do tyłu lub użyć do tego celu tzw. inteligentnych prostowników, posiadających taka funkcję.

.

 

No i coś chyba nie tak z moją świadomością, bo niby jak ten prostownik miesza elektrolit, przechyla co jakiś czas akumulatory?:)!!!!!

Możesz łatwo powtórzyć to doświadczenie. Daj łyżkę miodu do szklanki z zimną wodą. Rano zaobserwujesz rozwarstwienie. I jeżeli przechylisz tą szklankę kilkukrotnie, to guzik co wymieszasz:) A elektrolit ma milimetrową szparę pomiędzy płytami, sam pomyśl jak on się zmiesza?

Jasiu ładowanie i rozładowanie nie powoduje mieszanie elektrolitu. Niby jak, elektronami go miesza?

 

Gdzie dżedaj?, on wszystko wie jak i co z akumulatorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i gdzie to twoje doświadczenie w deklaracjach? Skoro twoje doświadczenie mówi, że akumulatory są do kitu i się nie opłaca. A taki burak Zenek zwraca uwagę na to że je niszczysz ładując małym prądem. To co, ma zrobić gość z jajami, nu chyba sprawdzić rację Zenka a nie twierdzić jak mantrę: bo są do kitu... Bo ja uważam! A skąd to twoje uważam się wywodzi, na czym się opiera? Na czterech akumulatorach ładowanych byle jak. A spróbowałeś cokolwiek innego, podłączyć je bezpośredni pod panele? Jedyna osoba poza mną to robiła i twierdzi (słusznie), że prąd od słońca podnosi padnięte akumulatory, bo jest inny "życiodajny":)?!

 

Zaraz zacytuję: Wie pan co? żal dupę ściska. .... Teraz byle matoł sobie Teslą gębę wyciera: Taką dostałem odpowiedź na mój list z prośbą o radę, dla czego się udał mój eksperyment podobny do tego co prowadził Tesla, ładując akumulatory 12V do 36V. Doradził mnie o tym zapomnieć, bo to nie działa. Haha

Opierajcie swoje doświadczenia o sprawdzone pod każdym kątem działania anie na jednej jedynej próbie.

Moje eksperymenty wykraczają poza doświadczenia Kowalskiego, bo ja słucham każdego napotkanego Zenka i jeżeli mi pasuje to sprawdzam czy ma rację i wyciągam wnioski.

Moja bateria składająca z 12 akumulatorów (których podobno nie wolno łączyć razem) mających różne pojemności 65-80Ah działa, każdy akumulator ma takie same napięcie (pojemności nie znam, nie mam czym zmierzyć), nie mam żadnych balanserów. Gdy byli łączone parami po 24V, to zawsze któryś się gotował. A teraz stanowią jedną baterię na 24V i wszystko działa, żaden żadnego nie wykańcza i nie gotuje. Połączone między sobą byle jak, bez żadnego schematu. Nikt nie może tego wytłumaczyć bo to wykracza poza doświadczenie oparte na jednej jedynej próbie. Reasumując zanim zaczniecie twierdzić że coś jest do kitu to upewnijcie się czy na pewno tak jest.

Jednym słowem to normalna zmowa producentów akumulatorów, prostowników, elektroniki samochodowej i czego jeszcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i coś chyba nie tak z moją świadomością, bo niby jak ten prostownik miesza elektrolit, przechyla co jakiś czas akumulatory?:)!!!!!

Możesz łatwo powtórzyć to doświadczenie. Daj łyżkę miodu do szklanki z zimną wodą. Rano zaobserwujesz rozwarstwienie. I jeżeli przechylisz tą szklankę kilkukrotnie, to guzik co wymieszasz:) A elektrolit ma milimetrową szparę pomiędzy płytami, sam pomyśl jak on się zmiesza?

Jasiu ładowanie i rozładowanie nie powoduje mieszanie elektrolitu. Niby jak, elektronami go miesza?

 

Gdzie dżedaj?, on wszystko wie jak i co z akumulatorami.

 

Czy ty uważasz że ja jestem taki tępy i nie wiem co to jest gazowanie akumulatora czy może raczej ładowanie do gazowania czy tam po Twojemu gotowania...

 

Nawet jak dobrze poszukasz w moich postach to znajdziesz o ładowaniu bezpośrednio z paneli fotowoltaicznych czy wyższymi napięciami aż do gazowania...

Były też kombinacje z ładowaniem za pomocą przetwornicy dc-dc, separowania diodami i chyba wszystkie inne pierdoły...

 

Efekty końcowe to już wiadomo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty zupełnie nie rozumiesz tekstu który czytasz. Nawet wyboldowanie i podkreślenie nie pomaga.

Elektrolit się miesza wlaśnie podczas przepływu prądu przez akumulator.

Ty nawet nie wiesz że w akumulatorze zachodzą procesy które zmieniają gęstość elektrolitu.

Te zmiany gęstości właśnie powodują wymieszanie elektrolitu.

.

 

zbiera się bliżej dna i tam jego gęstość wzrasta; górne części płyt natomiast znajdują się w roztworze kwasu o niższej gęstości i są nienaładowane. Powoduje to efekt zwiększonego napięcia na biegunach (przy ładowaniu prostownik ze sterowaniem odczytuje, że akumulator jest już naładowany przerywa ładowanie).

 

No niby jak to rozumieć, tak:, że jak wymieszasz tak i naładujesz a nie odwrotnie, że wymieszasz lądując?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak dobrze poszukasz w moich postach to znajdziesz o ładowaniu bezpośrednio z paneli fotowoltaicznych czy wyższymi napięciami aż do gazowania...

Były też kombinacje z ładowaniem za pomocą przetwornicy dc-dc, separowania diodami i chyba wszystkie inne pierdoły...

 

Efekty końcowe to już wiadomo...

 

No i co? Od co najmniej 100 lat wszystko było i efekty końcowe takie same. Co mam zaproponować cudowne rozwiązanie które zrobi z akumulatora superkondensator? Owszem mogę ale to do niczego nie nadaje się efekty końcowe będą takie same. Od tysiąca lat ludzie budują domy z kamienia i nic się nie zmienia wymyślili nie dawno styropian i to poprawiło sytuację. To o czym mówię to styropian, daj go jak najwięcej i będzie ciepełko. Przewymiaruj instalację kilkukrotnie i będzie ci szczęście. Nie potrzebne żadne cudowne przetwornice, wystarczy dać kable o małym przekroju, oni ograniczą prąd rozładowania. Kupuj na szrocie i nie będzie ci żal utopionej kasy w nowe akumulatory które nigdy na siebie nie zarobią:) Moja propozycja to spojrzenie na to samo zagadnienie tylko z innej pozytywnej perspektywy no i posłuchać Zenka, a niż ma racje:)

 

kolega stos doczytaj instrukcję ładowania do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ładując i rozładowując kilka razy elektrolit się ujednolici.

Dlatego akumulator który długo stał nieużywany trzeba tak potraktować.

Akumulator który jest używany nie wymaga "mieszania" elektrolitu. Metodą pana Zenka można go tylko zepsuć.

 

Gdzie rozładowując/ładując w samochodzie? Czy prostownikiem tam i z powrotem kilko razy pod rząd? Jeżeli jasiek trzyma się zaleceń i rozładowuje do 80%, to miesza według twoich twierdzeń tylko 20% elektrolitu, reszta zostaje nie tknięta. Bo nie naładujesz i nie wprowadzisz w ruch naładowanego elektrolitu, czytasz instrukcję czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pkorol

Odpowiesz mi oco chodzi z tym za małym prądem lądowania?

 

@jasiek

 

Zastanawia mnie dlaczego do swojego byłego off nie dodałeś turbiny wiatrowej powinna w znaczącym stopniu zmniejszyć ilość walonych cykli zwłaszcza w nocy.

U Chinoli idzzie kupić za w miarę normalne pieniądze

https://pl.aliexpress.com/item/400W-Wind-Turbine-Kit-400W-Wind-Generator-with-3PCS-Blades-Max-600W-12V-24V-Auto-Distinguish/32816726777.html?spm=a2g0s.13010208.99999999.286.a7fc3c00HPJvE4

 

Wysyłka z Hiszpanii więc vat omnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...