Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Niestety nie po raz pierwszy, tak niefortunne zapisy pojawiają się w naszym ustawodawstwie.

Jeszcze większym absurdem jest próg na poziomie 6,5kW.

 

W Polsce to typowe klient nadziany od 6,5 kwp to go rypnąć w dupala można :D, a to dopiero początek doczytałem się ostatnio że jest taki projekt nowelizacji ustawy o OZE w którym jeżeli nie zużyje się prądu w ciągu 12 miesięcy to za nadprodukcję będą opłaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na początku 2019 r. w Prawie Budowlanym pojawił się zapis, co do którego mamy obecnie różne interpretacje.

 

[ATTACH=CONFIG]445858[/ATTACH]

 

Jedni twierdzą, że należy go traktować samoistnie, inni z kolei twierdzą, iż należy go bezpośrednio łączyć z 6b Ustawy o ochronie przeciwpożarowej.

tj. z obiektami budowlanymi istotnymi ze względu na konieczność zapewnienia ochrony życia, zdrowia, mienia.

 

[ATTACH=CONFIG]445859[/ATTACH]

 

Kto z nas maluczkich, ma środki by dochodzić swojej interpretacji przed sądem w sporze z Ubezpieczycielem którego będzie reprezentował sztab prawników? A potem jeszcze liczyć na przychylność sądu, który w bliźniaczych sprawach potrafi wydawać sprzeczne orzeczenia?

Przepraszam, użyłem niedozwolonego skrótu myślowego. To jeszcze raz: na jakiej podstawie twierdzisz, że nie otrzymasz odszkodowania za spalony (tfu, tfu) dom? Zakładamy oczywiście, że montaż PV masz wykonany nie przez "janusza biznesu", a normalną firmę - to warunek oczywisty - albo wykonujesz montaż sam na własną odpowiedzialność (i wtedy faktycznie ubezpieczyciel może wymiksować się z odpowiedzialności, ew. przerzucić ją na osobę podpisującą się pod papierami) albo instalację wykonuje firma, która sama ma ubezpieczenie na wypadek "W". Nie widzę możliwości braku wypłaty odszkodowania, jeśli tylko rozsądnie podeszliśmy do tematu. Nie widzę potrzeby korzystania z własnego ubezpieczenia, chyba że otrzymalibyśmy jakieś poszczególne świadczenia/pomoc szybciej - natomiast jeśli chodzi o kwestię odbudowy, to zdałbym się całkowicie na polisę firmy montującej PV.

 

I teraz pytanie: ile osób robiących castingi zadało pytanie o polisę i górną granicę odpowiedzialności firmy? No to przecież nie ma problemu :)

 

Od połowy września tego roku wchodzi znowelizowane Prawdo Budowlane, które rozwiewa wątpliwości w tej kwestii.

 

[ATTACH=CONFIG]445860[/ATTACH]

 

Każda instalacja PV większa niż 6,5kWp będzie wymagała uzgodnienia z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych pod względem zgodności z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej, zwany dalej „uzgodnieniem pod względem ochrony przeciwpożarowej”, projektu tych urządzeń oraz zawiadomienia organów Państwowej Straży Pożarnej.

Ci co zrobią do tego czasu instalacje powyżej 6,5kWp będą wygrani ;)

A niektórzy i tak spełniają te wymagania bez żadnych uzgodnień z leśnymi dziadkami, którzy nie mają bladego pojęcia o PV. I tak się tworzy prawo dla samego tworzenia, bo ludzi w Polsce, którzy będą podpisywać te papiery i jednocześnie mają choćby blade pojęcie o PV jest garstka.

Ps. Mnie to ani zieje, ani grzębi (cytat z mojej ulubionej autorki :) ), moja instalacja i tak spełnia wymagania.

Edytowane przez mitch
przecinek, jego mać... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mitch,

na kilkanaście ofert jakie otrzymałem pochodziło od firm, które na rynku są nie dłużej niż rok lub dwa (sprawdzając po KRS,NIP).

Zrób test, daj ogłoszenie np. na grypie FB i się przekonasz.

Ile z nich będzie istniało za 2,3, 4 lata? Życzę powodzenia w dochodzeniu praw z ubezpieczenia takowej firmy.

 

U naszych zachodnich sąsiadów, chwilę po dużym boomie na PV, TU stworzyły wspólne wytyczne do instalacji, będące pokłosiem bardzo dużego wzrostu spraw związanych z uszkodzeniem instalacji PV lub całego domu pośrednio przez PV.

U nas w chwili obecnej duża część tych pseudo "wykonawców" nie potrafi dobrać dobrze ochrony przeciwprzepięciowej. Za chwilę zaczną się spory pomiędzy TU a użytkownikami końcowymi, co w dłuższej perspektywie doprowadzi do stworzenia podobnych wytycznych.

 

Ci co zrobią do tego czasu instalacje powyżej 6,5kWp będą wygrani ;)

O tym czy ktoś jest wygrany decyduje prawomocny wyrok. Jeśli ktoś sądzi że jest inaczej może się srogo rozczarować.

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze raz: na jakiej podstawie twierdzisz, że nie otrzymasz odszkodowania za spalony (tfu, tfu) dom?

 

Mam 10kWp, Załóżmy, że zaczęła mi się jarać chata, nieważne jaka przyczyna pożaru.

Przyjeżdża straż bardzo szybko, widząc PV na dachu ogranicza się do zabezpieczenia terenu by ognień nie przeniósł się na budynki sąsiednie, i nie sika na panele (tak, część PSP do dziś ma takie wytyczne) w wyniku czego dom doszczętnie się spalił.

TU podnosi, że z powodu braku podjęcia akcji gaśnicze dom doszczętnie spłonął, mają kwity od PSP, że instalacja nie była przedmiotem zgłoszenia w PSP, nie ma też uzgodnień z leśnymi dziadkami (rzeczoznawcami) - pozostaje mi iść do sądu i dochodzić swojego.

 

Czy będę miał kasę na prawników? Czy wygram w sądzie? Ile to będzie trwało?

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 10kWp, Załóżmy, że zaczęła mi się jarać chata, nieważne jaka przyczyna pożaru.

Przyjeżdża straż bardzo szybko, widząc PV na dachu ogranicza się do zabezpieczenia terenu by ognień nie przeniósł się na budynki sąsiednie, i nie sika na panele (tak, część PSP do dziś ma takie wytyczne) w wyniku czego dom doszczętnie się spalił.

TU podnosi, że z powodu braku podjęcia akcji gaśnicze dom doszczętnie spłonął, mają kwity od PSP, że instalacja nie była przedmiotem zgłoszenia w PSP, nie ma też uzgodnień z leśnymi dziadkami (rzeczoznawcami) - pozostaje mi iść do sądu i dochodzić swojego.

 

Czy będę miał kasę na prawników? Czy wygram w sądzie? Ile to będzie trwało?

Szczerze - na szczęście nie muszę się nad tym zastanawiać. Na takiej samej zasadzie mogę się zastanawiać, co się stanie, gdy w wyniku stosowania zasady ostrożnościowej straż nie podejmie akcji, mimo że dom posiada odpowiednie zabezpieczenia, a instalacja zgodnie z prawem nie została zgłoszona do PSP. Absurd? Wcale nie. Można też się zastanowić, czy jest szansa, że po zobaczeniu paneli na dachu, a przed podjęciem jakichkolwiek działań straż najpierw będzie się kontaktować z odpowiednią komórką PSP, czy aby na pewno ten dom został zgłoszony, a jeśli nie, to czy być może nie musiał być zgłoszony, bo nie miał takiego obowiązku (bo mniej niż 6,5kWp - co na marginesie w wielu sytuacjach ciężko będzie określić bez danych instalacji, bo instalacja powstała przed wejściem w życie ustawy).

 

Serio?

 

To w takim razie możemy spokojnie założyć, że straż nie podejmie akcji gaśniczej na czas w przypadku każdego domu z PV, ponieważ najpierw będą wisieć na telefonie do centrali PSP, potem będą ustalać, czy czasem na pewno zabezpieczenia działają, a dom się będzie wesoło palić.

 

Czy jesteś pewien, czy na pewno stać Cię na ryzyko założenia PV, w świetle tego co napisałeś, w razie pożaru masz praktycznie 99% pewności, że musisz budować nowy dom.

 

Dobrze, że nie mam gazu, bo wtedy na dokładkę spałbym jeszcze na beczce prochu. Toż to można osiwieć z nerwów, nie znasz dnia ni godziny.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze - na szczęście nie muszę się nad tym zastanawiać. Na takiej samej zasadzie mogę się zastanawiać, co się stanie, gdy w wyniku stosowania zasady ostrożnościowej straż nie podejmie akcji, mimo że dom posiada odpowiednie zabezpieczenia, a instalacja zgodnie z prawem nie została zgłoszona do PSP.

 

Ale jak masz kwity i instalację zrobioną zgodnie z nimi to jesteś czysty.

 

Można też się zastanowić, czy jest szansa, że po zobaczeniu paneli na dachu, a przed podjęciem jakichkolwiek działań straż najpierw będzie się kontaktować z odpowiednią komórką PSP, czy aby na pewno ten dom został zgłoszony, a jeśli nie, to czy być może nie musiał być zgłoszony, bo nie miał takiego obowiązku (bo mniej niż 6,5kWp - co na marginesie w wielu sytuacjach ciężko będzie określić bez danych instalacji, bo instalacja powstała przed wejściem w życie ustawy).

 

To problem PSP, nie użytkownika końcowego, w razie dragi Ty jesteś czysty.

 

To w takim razie możemy spokojnie założyć, że straż nie podejmie akcji gaśniczej na czas w przypadku każdego domu z PV, ponieważ najpierw będą wisieć na telefonie do centrali PSP, potem będą ustalać, czy czasem na pewno zabezpieczenia działają, a dom się będzie wesoło palić.

 

To problem PSP, nie użytkownika końcowego, w razie dragi Ty jesteś czysty.

 

Czy jesteś pewien, czy na pewno stać Cię na ryzyko założenia PV, w świetle tego co napisałeś, w razie pożaru masz praktycznie 99% pewności, że musisz budować nowy dom.

 

Jeśli Instalacja prawidłowo wykonana, wszystkie formalności dopełnione to w radzie draki jest dużo prościej.

 

Jeśli uważasz inaczej - spoko, Twój dom Twoja sprawa, tylko proszę Cie nie namawiaj nikogo do Twojego toku rozumowania, że te zabezpieczenia i formalności to bzdura a leśne dziadki się nie znają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli uważasz inaczej - spoko, Twój dom Twoja sprawa, tylko proszę Cie nie namawiaj nikogo do Twojego toku rozumowania, że te zabezpieczenia i formalności to bzdura a leśne dziadki się nie znają.

Ależ źle mnie zrozumiałeś. Ja od strony formalno prawnej byłem zgodny z nowymi przepisami, zanim jeszcze pierwsza wersja przepisów weszła. I jak najbardziej popieram stosowanie zabezpieczeń.

 

Ale.. co do formalności - to powtórzę wyraźnie: to jest bzdura do kwadratu i leśne dziadki się nie znają. Dla pewności spytałem jakiś czas człowieka z tej branży. A jakże, podpisywał kwity. O PV ma kiepskie pojęcie.

 

Jest to więc papier wyłącznie dla papieru, innymi słowy zwykła, ordynarna dupokrytka, zwana dupochronem. Ten papier ma zabezpieczyć użytkowników PO, a nie W TRAKCIE "W". To na ch.j mi on? Mało tego, ma on zabezpieczyć wyłącznie wybranych, a nie wszystkich użytkowników PV. Czemu to ma służyć? Jeśli bezpieczeństwu naszemu albo straży, to na litość boską niech obejmie każdą, bez wyjątków instalację PV! Bo w tej formie, to jest do bzdura, która ma na celu wyłącznie nabicie kabzy leśnych dziadków, którzy nie mają zielonego pojęcia o PV. To jest bubel prawny nie mający kompletnie NIC wspólnego z bezpieczeństwem.

 

A to, że ludzie to idioci i biorą najtańszą ofertę bez sensownych zabezpieczeń, to jest zupełnie inna sprawa. Takie życie. Mnie nic do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Towarzystwo,

odnośnie "papierów i formalności" (szczególnie przy samodzielnym montażu PV) ,to uważam -że trzeba je po prostu spełnić ,aby spokojnie spać.

Dlatego kiedy w zeszłym roku montowałem swoją PV starałem się wypełnić wszystko co jest wymagane przepisami , lecz nic ponad to.

Jeśli dzisiaj bym ponownie robił swoją PVkę , pewnie bym tak samo postąpił i jednak do kompletu załączył bym nawet najbardziej debilne dokumenty , oby tylko spełniały min wymagania prawne.

No , ale to jak tak sobie myślę...

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie "papierów i formalności" (szczególnie przy samodzielnym montażu PV) ,to uważam -że trzeba je po prostu spełnić ,aby spokojnie spać.

Dlatego kiedy w zeszłym roku montowałem swoją PV starałem się wypełnić wszystko co jest wymagane przepisami , lecz nic ponad to.

Jeśli dzisiaj bym ponownie robił swoją PVkę , pewnie bym tak samo postąpił i jednak do kompletu załączył bym nawet najbardziej debilne dokumenty , oby tylko spełniały min wymagania prawne.

No , ale to jak tak sobie myślę...

Pzdr

No i jeszcze to, że Ty masz akurat ten komfort, że w razie W, będziesz musiał tylko nową wiatę postawić, a nie dom ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, mieszkam w gminie Zielonki pod Krakowem no i zastanawiam się nad założeniem instalacji fotowoltaicznej. Moje obecne rachunki są dość niskie więc zakładając pewien zapas wychodzi, że potrzebowałbym instalacji około 3kWp. Zacząłem się rozglądać za firmami montażowymi, zebrałem wstępne wyceny. Myslałem, że będzie taniej. Ceny zaproponowane wahają się w przedziale 16-20k. Te droższe dochodzą pod 3,5kWp. No i mam spory dylemat bo nie wiem czy takie ceny są właściwe czy też zbyt wysokie. Może ktoś polecić dobrą firmę montażową?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, mieszkam w gminie Zielonki pod Krakowem no i zastanawiam się nad założeniem instalacji fotowoltaicznej. Moje obecne rachunki są dość niskie więc zakładając pewien zapas wychodzi, że potrzebowałbym instalacji około 3kWp. Zacząłem się rozglądać za firmami montażowymi, zebrałem wstępne wyceny. Myslałem, że będzie taniej. Ceny zaproponowane wahają się w przedziale 16-20k. Te droższe dochodzą pod 3,5kWp. No i mam spory dylemat bo nie wiem czy takie ceny są właściwe czy też zbyt wysokie. Może ktoś polecić dobrą firmę montażową?

 

pozdrawiam

 

poszukaj instalacji za max 10k o mocy 2-2,5 kwp jej koszt po odliczeniach wyjdzie w granicach 4000 tys i to ma sens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem trochę czy można gasić budynki z instalacjami PV zwykłą wodą i okazuje się, że można, przy zachowaniu odpowiednich odległości "sikawkowego" od gaszonego elementu pod napięciem.

Okazuje się, że można bezpiecznie gasić strumieniem zwartym powyżej 5m. Czyli strażak z sikawką musi stać w odległości większej niż 5m. Natomiast przy strumieniu rozproszonym odległość ta wynosi więcej niż 1m.

Jak wynika z powyższego nie ma przeciwwskazań do gaszenia pożarów budynków z instalacją PV.

Ponadto wszelkie zabezpieczenia nie dają gwarancji, że nie zachodzi niebezpieczeństwo porażenia, ponieważ nie ma gwarancji, że zadziałały a ponadto podczas pożaru takie zabezpieczenie może zostać uszkodzone i nie spełniać swojej roli.

Dlatego podczas gaszenia pożaru budynku strażacy muszą postępować jak przy gaszeniu urządzeń elektrycznych pod napięciem.

Stąd wydaje mi się bzdurą jakieś uzgodnienia, zgłaszania i tym podobne zabiegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego podczas gaszenia pożaru budynku strażacy muszą postępować jak przy gaszeniu urządzeń elektrycznych pod napięciem.

Stąd wydaje mi się bzdurą jakieś uzgodnienia, zgłaszania i tym podobne zabiegi.

Oczywiście, że tak. To było od początku bzdurą, bo czym niby różni się porażenie DC (lub AC w przypadku mikrofalowników) w instalacji powyżej 6,5kWp od takiej poniżej 6,5kWp? To ma służyć wyłącznie zwiększeniu biurokracji i wyciągnięciu dodatkowej kasy, bo na pewno nie bezpieczeństwu. Wg mnie to powinno wyglądać tak, że albo wymagamy tego od wszystkich, albo wcale. A strażak i tak musi być ostrożny, bo jak ktoś ma offgrid, który nie musi być zgłoszony choćby miał nie 6,5 a 65 kWp, to co? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem trochę czy można gasić budynki z instalacjami PV zwykłą wodą i okazuje się, że można, przy zachowaniu odpowiednich odległości "sikawkowego" od gaszonego elementu pod napięciem.

Okazuje się, że można bezpiecznie gasić strumieniem zwartym powyżej 5m. Czyli strażak z sikawką musi stać w odległości większej niż 5m. Natomiast przy strumieniu rozproszonym odległość ta wynosi więcej niż 1m.

Mądrego to i miło poczytać. Niestety nie tym razem. :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...