pio_n 08.08.2010 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2010 Witam, Zacząłem budowę jako pierwszy. Działkę mamy narożną, ogrodziliśmy od razu dookoła z czterech stron. Sąsiad z boku też się ogrodził, ale już tylko z trzech stron. Bez słowa użył naszej siatki, jak własnej. Nawiózł ziemi na swoją działkę, zasypał siatkę na jakieś 30-40cm. posiał trawę i już. Wcale mi się to nie podoba, pies po siatce skacze, robotnicy opierają części rusztowania itd. Nie ma mnie na miejscu bo jeszcze tam nie mieszkamy, więc jak do tej pory nie było żadnej rozmowy. Czy mam jakieś prawa, czy sąsiad mógł tak postąpić? Jak sądzicie co robić? Poprosić go o dostawienie swojego ogrodzenia po swojej stronie, może poprosić jakąś firmę o wycenę na papierze i zarządać zwrotu połowy kosztów za wspólny odcinek ogrodzenia? Co sądzicie, proszę o porady. Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kevinlomax 09.08.2010 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 Ogrodzenia wewnątrz działki generalnie powinny być wspólne ale standardowo obie strony muszą na to wyrazić zgodę i z reguły jest podział kosztów. Sąsiad trochę przegiął bo już zwykła kultura nakazuje uzgodnić takie rzeczy. Na początek może po prostu pogadaj z sąsiadem jak on to widzi i może da się to załatwić polubownie. Jak nie to niech stawia sobie drugie ogrodzenie obok Twojego.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
starybzyq 09.08.2010 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 Zacznijmy od tego, ze ty powinienes z nim uzgodnic, czy mozesz dawac siatke w granicy, tak sie przewaznie robi, bo nonsensem byloby dawanie dwoch cofnietych do wlasnej dzialki ogrodzen. Robotnicy jak robotnicy - im jest obojetne gdzie co poloza. Nie szukaj calej winy u sasiada, bo przed realizacja powinienes byl sie wybrac do niego z zapytaniem o podzielenie sie kosztami. Co do prosby o dostawienie swojego ogrodzenia po swojej stronie lub zarządania zwrotu połowy kosztów to on Ciebie moze widziec jako " sasiada na krzywy r...j" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
petervdo 09.08.2010 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 Zacznijmy od tego, ze ty powinienes z nim uzgodnic, czy mozesz dawac siatke w granicy, tak sie przewaznie robi, bo nonsensem byloby dawanie dwoch cofnietych do wlasnej dzialki ogrodzen. Robotnicy jak robotnicy - im jest obojetne gdzie co poloza. Nie szukaj calej winy u sasiada, bo przed realizacja powinienes byl sie wybrac do niego z zapytaniem o podzielenie sie kosztami. Co do prosby o dostawienie swojego ogrodzenia po swojej stronie lub zarządania zwrotu połowy kosztów to on Ciebie moze widziec jako " sasiada na krzywy r...j" tak to właśnie wygląda ogrodzenie w granicy powinno być uzgodnione z sąsiadem .. jeżeli nie wyraził zgody to Twoje ogrodzenie powinno być cofnięte "zwyczajowo" ok. 0,5 m na dojście z drugiej strony celem konserwacji .. pamiętaj nie możesz wchodzić na teren sąsiada bez jego zgody, aby np. pomalować płot koszty jeśli się nie zgodził przed budową ogrodzenia to nic nie musi płacić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pio_n 09.08.2010 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 Witam, Doprecyzuje jeszcze żeby forumowicze mieli jasność sytuacji. My się ogrodziliśmy, zanim jeszcze zaczęliśmy budowę. Wtedy ziemie obok nas nie miały jeszcze właścicieli, wiec specjalnie nie było z kim rozmawiać. Dopóki owy sąsiad się nie wprowadził, też nie było z kim rozmawiać, bo przecież nie ma o czym z ekipami, które realizują front robót. Nadmienię, że osobiście na co dzień nie ma mnie na miejscu, więc to znacznie utrudnia sprawę. Na dniach mam zamiar się rozmówić, ale chciałem zasięgnąć waszych porad, żeby przybrać odpowiedni ton. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz, mój tato który dogląda domku gdzieś usłyszał, ze dom sąsiada ma być sprzedany. Wtedy na pewno nie będzie z kim i o czym rozmawiać. Bo co to będzie obchodziło nowego właściciela? Sam nie jestem osobą kłótliwą i nie chce z nikim zadzierać. Wiem jednak ze przy koszeniu trawy i innych czynnościach związanych z zamieszkaniem, siatka będzie się niszczyć, a wiadomo jak traktuje się rzeczy wspólne, czyli niczyje... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kevinlomax 10.08.2010 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2010 Z mojej strony pozostaje tylko powtórzyć to co napisałem na początku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sacha 10.08.2010 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2010 Wszystko już zostało napisane ale podsumuję. Prawdopodobnie postawiłeś ogrodzenie w granicy /pomijasz to milczeniem/ nie rozmawiając z właścicielem /sąsiadem/ a czyjaś to własność była. Gdy postawiłeś ogrodzenie w granicy to twój sąsiad nie miał innego wyjścia - użył "Twojej siatki" jak sam napisałeś. Do tego momentu jest jeszcze wszystko OK. Jako że macie wspólną część a Ty ją sfinansowałeś, możesz teraz wystąpić do sąsiada o zwrot połowy kosztów budowy tego ogrodzenia jak i na przyszłość połowy kosztów konserwacji i naprawy. Z takim wnioskiem możesz do sąsiada wystąpić i zobaczysz co Ci odpowie. Może sięgnie zaraz do portfela i nie ma problemu. A jak się tylko zaśmieje, to wiedz że Wasze wzajemne stosunki są wystawione na ciężką próbę. Dobrze to rozegraj, nie zrób sobie wroga i pamiętaj że do zwrotu kosztów go nie zmusisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kevinlomax 11.08.2010 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Wspaniałe podsumowanie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 11.08.2010 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 prawdopodobnie sasiad odpowie, że nie mial do tej pory przyjemności poznać sasiada od płotu, skoro tak rzadko tam bywasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 11.08.2010 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Powiedz sąsiadowi by wasz wspólny (tak, tak) płot szanował bo go po prostu rozbierzesz. Jeżeli będzie chciał sie dołożyć co też możesz mu zaproponować to super, jeżeli nie to oprócz ciagania się po sądach z powództwa cywilnego niewiele zrobisz. Jak sąsiad cię oleje to masz dwa wyjścia, uszy po sobie albo płot rozebrać, niech się martwi czy coś mu z budowy nie zginie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qwerty2 20.08.2010 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 po kolei:Jeśli postawiłeś płot na swoim terenie - to masz do niego pełne prawo - i klient ma "spadać" od Twojego płotu,Jeśli postawiłeś płot na granicy, po środku bez pytania ( co to znaczy, że niczyje było?) to masz problem.Należało ewentualne wspólne koszty uzgodnić - teraz to raczej po imprezie. Sąsiadowi może się twój płot nie podobać, może chciał mniejszy, wiekszy, betonowy - krótko mówiąc inny. By to zobrazować - przegnę. Sąsiad sobie postawił na waszej granicy BASEN, po czym przyszedł do Ciebie z kosztorysem i zażądał od Ciebie połowy kosztów. Bez sensu prawda? Jeśli płot jest po środku między granicami - ja bym sąsiada nie zaczepiał, moze powiedzieć - byś mu z jego działki "spadał" i ma pełne prawo rządać byś płot rozebrał i przesunął na swoją część. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.