Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dostałem dofinansowanie do kolektorów słonecznych


kolektor1

Recommended Posts

Na temat dofinansowania do kolektorów słonecznych wiele już napisano i pewnie się jeszcze wiele napisze, ale myślę, nadszedł już czas poznać tę "ścieżkę zdrowia" w praktyce.

Proszę więc podzielenie się informacjami osoby, które dostały takie dofinansowanie lub próbowały a nie otrzymały.

pozdrawiam.

Witold

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 346
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...
Odpowiadając na wasze doświadczenia, moje jest następujące. Po wykonaniu projektu na instalację udałem się dumnym krokiem do Banku (był koniec lipca) , który podpisał umowę o kredytowaniu instalacji solarnych z firmą wykonującą dla mnie instalację wraz z montażem, panie, które miały mnie obsłużyć patrzyły na mnie jak na kosmitę, czegóż ten typ chce??!!. Po ustaleniu że nic nie wiedzą dostałem pierwszą kartkę - zdolność kredytową i wniosek o dotację. Po dwóch tygodniach stwierdzono w Banku, że brakuje podpisanej umowy z wykonawcą usługi i dodano mi drugą kartkę z BOŚ. Po dwóch tygodniach i podpisaniu umowy z wykonawcą, dostarczeniu uzupełnionych kartek, stwierdzono, że muszę mieć poręczyciela, choć wcześniej nie musiałem ale teraz już trzeba, a w ogóle to wniosek trzeba poprawić ponieważ są tam błędy. Więc załatwiłem poręczyciela, poprawiłem błędy w międzyczasie okazało się, że na wniosku pojawiła się informacja (zapytanie), że jeśli instalacja kolektorów nie wymaga pozwolenia na budowę należy złożyć odpowiednie oświadczenie w tej sprawie, a więc udałem się do wydziału administracji i budownictwa o oświadczenie, gdzie stwierdzono, że nie mają takich procedur aby takie oświadczenie wydać, a w ogóle to w prawie budowlanym jest czarno na białym, że instalacja kolektorowa nie wymaga pozwolenia na budowę oraz, że oni nie są od interpretacji prawa budowlanego (tym sposobem zacząłem tonąć), bank się upierał o oświadczenie a administracja wściekała się że banki wymyślają im procedury. W końcu po dwóch tygodniach temat obszedłem bocznymi drzwiami (nadmienię, że nie dostałem oświadczenia z administracji bo trwałoby to ponad miesiąc a i tak napisaliby mi tylko, żeby bank sprawdził sobie prawo budowlane). Po tych przygodach udałem się ponownie do banku, który stwierdził, że w dostarczonej umowie z wykonawcę brakuje jakiegoś wpisu o rocznej minimalnej ilości energii???!!!, (taka informacja była oczywiście w projekcie, ale to nie wystarczyło). Ogólnie po 2,5 miesiącach deptania 6 wizytach w banku, 4 wizytach u wykonawcy jestem na etapie podpisywania umowy kredytowej, na instalację oraz jestem na skraju wykończenia nerwowego. Jeśli chcecie dostać te dofinansowanie uzbroicie się w anielską cierpliwość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia:

Przeczytałam informacje w necie i uadliśmy się z mężem do banku. W banku oczywiście zaświadczenie o zarobkach - przyniósł mąż jedynie, bo ja chwilowo działalność gospodarcza jedynie jestem i uznalam, że poziom komplikacji w załatwianiu papierków nie jest wart dotacji na solary. Powypelnialismy wszystkie wnioski, dostarczyliśmy projekt instalacji, umowę z instalatorem, dane techniczne i co tam jeszcze chcieli. Okazało się, że potrzebujemy poręczyciela... Zeby uznali kaucję lub inne zabezpieczenie (np weksel), kwota kredytu musiałaby być poniżej 10 tys.

No dobra, załatwiliśmy żyranta. Nadmienie, że kasę na solary mamy, ale chcieliśmy "wyłudzić" ;) dotację... Pomysł był: dostać kredyt, dostać dotację i od razu spłacić kredyt.

Potem nam przyszło do głowy, że przyznanie kredytu nie jest przecież równoznaczne z przyznaniem dotacji.... i zaczęliśmy drązyć temat.

Okazało się, że przy naszych kosztach 16 tys instalacji możemy zyskać 1,5 tys, może w porywach do 3 tys. (po odliczeniu podatku, kosztów kredytu - oprocentownie efektywne wyszło nam ok 22%!!! toż to więcej niż mam na karcie kredytowej). A ryzyko, że nie dostaniemy dotacji też jakieś jest - np. nie załatwimy jakiegoś idiotycznego papierka

Zaczęliśmy się wahać, czy występowanie o dotację ma sens. Na szczeście bank orzekł, że ze względu na zbyt duże obciązenia dochodu (spłacamy kredyt hipoteczny na dom) nie mamy zdolności kredytowej i tak zakonczyła się nasza przygoda z dotacjami.

 

Dwóch moich kolegow z pracy również myślało o wydtąpieniu o dotację, ale zrezygnowali na jeszcze wcześniejszym etapie niż my.

 

Jeśli więc znajdzie się ktoś, kto miałby ochotę nagłośnić sprawę absolutnego braku sensu tych dotacji i systemu i przyznawania, jestem chętna do wystąpienia jako bohater opowieści. Wystarczy napisać na PW.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Nie jestem Twoim znajomym ale jak oni zrezygnowałem znaczne wcześniej. Co za debil wymyślił taką procedurę, lub jaki miał w tym interes.

Pozdrawiam

Ps. znalazłem na Niemieckim ebayu całe komplety solarne w dość atrakcyjnej cenie jednak ze względu na moją niedoskonałą znajomość języka muszę poświęcić więcej czasu na przetłumaczenie. Gdyby ktoś znalazł zestawy w atrakcyjnej cenie jestem gotów przywieźć kilka. Dysponuję samochodem dostawczym o ładowności 1500 kg.

 

 

 

Moje doświadczenia:

Przeczytałam informacje w necie i uadliśmy się z mężem do banku. W banku oczywiście zaświadczenie o zarobkach - przyniósł mąż jedynie, bo ja chwilowo działalność gospodarcza jedynie jestem i uznalam, że poziom komplikacji w załatwianiu papierków nie jest wart dotacji na solary. Powypelnialismy wszystkie wnioski, dostarczyliśmy projekt instalacji, umowę z instalatorem, dane techniczne i co tam jeszcze chcieli. Okazało się, że potrzebujemy poręczyciela... Zeby uznali kaucję lub inne zabezpieczenie (np weksel), kwota kredytu musiałaby być poniżej 10 tys.

No dobra, załatwiliśmy żyranta. Nadmienie, że kasę na solary mamy, ale chcieliśmy "wyłudzić" ;) dotację... Pomysł był: dostać kredyt, dostać dotację i od razu spłacić kredyt.

Potem nam przyszło do głowy, że przyznanie kredytu nie jest przecież równoznaczne z przyznaniem dotacji.... i zaczęliśmy drązyć temat.

Okazało się, że przy naszych kosztach 16 tys instalacji możemy zyskać 1,5 tys, może w porywach do 3 tys. (po odliczeniu podatku, kosztów kredytu - oprocentownie efektywne wyszło nam ok 22%!!! toż to więcej niż mam na karcie kredytowej). A ryzyko, że nie dostaniemy dotacji też jakieś jest - np. nie załatwimy jakiegoś idiotycznego papierka

Zaczęliśmy się wahać, czy występowanie o dotację ma sens. Na szczeście bank orzekł, że ze względu na zbyt duże obciązenia dochodu (spłacamy kredyt hipoteczny na dom) nie mamy zdolności kredytowej i tak zakonczyła się nasza przygoda z dotacjami.

 

Dwóch moich kolegow z pracy również myślało o wydtąpieniu o dotację, ale zrezygnowali na jeszcze wcześniejszym etapie niż my.

 

Jeśli więc znajdzie się ktoś, kto miałby ochotę nagłośnić sprawę absolutnego braku sensu tych dotacji i systemu i przyznawania, jestem chętna do wystąpienia jako bohater opowieści. Wystarczy napisać na PW.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Moje doświadczenia:

 

 

Jeśli więc znajdzie się ktoś, kto miałby ochotę nagłośnić sprawę absolutnego braku sensu tych dotacji i systemu i przyznawania, jestem chętna do wystąpienia jako bohater opowieści. Wystarczy napisać na PW.

 

Pozdrawiam

Będę w tym miesiącu na spodkaniu producentów kolektorów, gdzie prawdopodobnie będzie ktoś z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, chętnie zacytuję Twoją wypowiedź w całości.

Liwko tu się z Tobą w całości zgadzam.

pozdrawiam.

Witold

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a miało byc tak prosto, łatwo i miło.

niestety jak wszedzie gdzie kase daje Unia nasi wspaniali urzednicy wymyslaja cuda aby zniechęcic człowieka do dotacji.

w belgii do zeszłego roku było tak, ze mozna było od podatku odliczyc sobie zarówno kolektory jak i solary w wys. 905 kosztów inwestycji. W przypadku instalacji solarnej firma dostarczajaca prąd miała obowiazek odkupic od nas nadwyzke produkowanej energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są dotacje z pieniędzy unijnych, o ile się dobrze orientuję.

 

Czyli kto za nie płaci? Pan płaci, Pani płaci, społeczeństwo:( O zgrozo!

Najgorsze jest to że każdy z nas się dokłada do czegoś co większości Polaków się nie opłaca. Toż to jakaś paranoja.

Edytowane przez Liwko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły debil te przepisy skonstruował. Ja zrezygnowałem z dotacji na etapie liczenia opłacalności. Wyszło, że się nie opłaca dziadować, bo wymogi są takie, że dotacja ich nie pokryje. Np. projekt kosztuje ok. 1000 PLN, oprocentowanie kredytu, prowizja banku .... A dotacja 1500-2000 zł. a od tego jeszcze podatek. HEH co za kraj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to jest zrobione, zeby ludzie nie brali.

ciekawe jakie wyniki ogłsi NFOSiGW z prowadzonej akcji - premie wypłaca sobie takie, ze 50% srodków przeznaczonych na te akcje pójdzie na to.

najgłupsze jest to, ze ludzie chcą kupic za gotówkę to ich sie mami dotacją, której potem się moga otrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam.

Co by tu nie mówić o faktycznej ilości dofinansowania piszecie o trudnościach, papierkologi w otrzymaniu kredytu z dofinansowaniem. Dyskutując na ten temat na innym forum otrzymałem taki tekst:

, przytaczam w całości:

"Serdeczny kolego

Dyskusja na temat dofinansowania bez odniesienia się do konkretnego przykładu jest z lekka mówiąc abstrakcją. Taktyka odradzania klientom pozyskania środków na spłatę kapitału kredytu nie wydaje mi się zbyt rozsądna. Różnica pomiędzy Pańską firmą a naszą jest taka, że my załatwiamy wszelkie formalności związane z kredytem oraz pozyskaniem dofinansowania!!! Nie wiem skąd u Pana takie zniechęcenie oraz nieufność do państwowych instytucji. Uzyskanie dofinansowania naprawdę jest BARDZO PROSTE!!! Może Pana kolektory nie spełniają wymagań związanych z tym programem .... i dlatego to tak u Pana wygląda Drogi kolego ... system polityczny w Polsce zmienił się już 20 lat temu, zatem wszystko co jest korzystne dla klienta jest godne polecenia "

Czyli okazuje się, że otrzymanie dofinansowania dla niektórych osób jest jednak proste w naszych realiach politycznych.

Co Wy na to?

pozdrawiam

Witold

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Co by tu nie mówić o faktycznej ilości dofinansowania piszecie o trudnościach, papierkologi w otrzymaniu kredytu z dofinansowaniem. Dyskutując na ten temat na innym forum otrzymałem taki tekst:

, przytaczam w całości:

"Serdeczny kolego

Dyskusja na temat dofinansowania bez odniesienia się do konkretnego przykładu jest z lekka mówiąc abstrakcją. Taktyka odradzania klientom pozyskania środków na spłatę kapitału kredytu nie wydaje mi się zbyt rozsądna. Różnica pomiędzy Pańską firmą a naszą jest taka, że my załatwiamy wszelkie formalności związane z kredytem oraz pozyskaniem dofinansowania!!! Nie wiem skąd u Pana takie zniechęcenie oraz nieufność do państwowych instytucji. Uzyskanie dofinansowania naprawdę jest BARDZO PROSTE!!! Może Pana kolektory nie spełniają wymagań związanych z tym programem .... i dlatego to tak u Pana wygląda Drogi kolego ... system polityczny w Polsce zmienił się już 20 lat temu, zatem wszystko co jest korzystne dla klienta jest godne polecenia "

Czyli okazuje się, że otrzymanie dofinansowania dla niektórych osób jest jednak proste w naszych realiach politycznych.

Co Wy na to?

pozdrawiam

Witold

sprawdź gościa i za miesiąc napisz nam, czy faktycznie jest tak skuteczny jak sie reklamuje i ile wynosi Jego działka.

Pamietaj tylko, ze to Ty bedziesz spłacał ten kredyt, wiec przeczytaj wszystko baaardzo dokładnie nim podpiszesz.

Uważam, ze jak usiądziesz i podliczysz, to dojdziesz do wniosku, ze to gostek na tym super zarabia a Ty masz duuuuze nic.

Natomiast osobiście, gdyby mi gostek wyszedł z tekstem, ze od 20 lat wszystko co jest korzystne dla klienta jest godne polecenia - spuścił bym go do kibla razem z ulotką reklamującą kredyt dla Alicji PKO BP badź zapytał go czemu tylu klientów BRE Bank pałuje się z tym bankiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Firma którą reprezentuję zajmuje się z powodzeniem montażem systemów kolektorów oraz pomocą w uzyskiwaniu dotacji z NFOŚiGW. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne jak się wydaje - mimo, że zaczęliśmy wnioskować o dotacje dopiero we wrześniu, to już kilku klientów dostało swoje 45%. Oczywiście trzeba się liczyć z kosztami dodatkowymi jak odsetki, prowizja bankowa czy podatek (tego nie przeskoczymy), ale reasumując inwestycja jest warta rozważenia. Za kilka tys zł dotacji trzeba tylko pochodzić za kilkoma papierkami - nie jest tego wiele. A jak ktoś pisze, że projekt to koszt 1000 zł to mu odpowiem, że to bzdura totalna. Przede wszystkim większość banków oraz fundusz nie wymagają projektu - wystarczy oferta firmy posiadającej autoryzację. My robimy taka ofertę bezpłatnie. Z tego co wiem to projektu wymaga głównie BOŚ Bank. Większość banków spółdzielczych zadawala się dobrze przygotowaną ofertą. Natomiast sporo firm robi nawet ten wymagany projekt za free (sam znam takie przypadki). Dofinansowanie wynosi równe 45% wartości inwestycji pod warunkiem zmieszczenia się w określonych wartościach - więc jak ktoś pisze o 2 czy 3 tys zł dofinansowania to jest to kolejna bzdura!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To można sobie łatwo policzyć chociaż jest zależne od wielu czynników. Dotacja to równo 45% wartości instalacji. Z tego podatek dochodowy na zasadach indywidualnych dla każdego użytkownika (jeden zapłaci 18%, drugi 36% a trzeciemu wejdzie ta kwota w wolną od podatku). Ale ogólnie można przyjąć że 18% dotacji zabierze podatek. Plus koszty dodatkowe czyli prowizja od kredytu (ok. 3%) i odsetki (ok. 10%) rocznie.

Reasumując gdy zrobiłem taką przykładową symulację to okazało się, że przy szybkiej spłacie kredytu dotacja wyniesie ok. 25-30%, czyli dla instalacji za 10 tys zł będzie to 2500-3000 zł a dla instalacji za 15 tys - ok. 4 tys zł (po uwzględnieniu wszystkich kosztów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...