Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zagęszczenie gruntu pod fundament


salik

Recommended Posts

Na forum jest sporo wątków o zagęszczeniu gruntu pod wylewkę, ale ja potrzebuję zagęścić grunt pod fundamenty.

W tej chwili w miejscu gdzie będą fundamenty, mam zamontowane szambo o głębokości 3m.

Po jego wykopaniu będę musiał nawieźć przynajmniej te 2m ziemi i je zagęścić, aby dojść do poziomu na którym będą posadowione fundamenty.

No i teraz powstaje pytanie - jaki piasek/ziemię, jakie warstwy zagęszczać i czym?

Czy można użyć tych samych wartości co np. zagęszczanie gruntu pod wylewkę?

Fundamenty planujemy wylać jako 10cm chudziak, potem ława szerokości bodajże 40cm i wysokości 60cm, a na to ściana fundamentowa z bloczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób szalunek i wylej w tym miejscu fundamenty tak żeby stykały się z gruntem rodzimym, zagęszczanie gruntu pod fundament to ryzykowne posunięcie.

Znaczy mam dać 2.5m ławy fundamentowej?

Jakoś kiepsko to widzę, choćby kosztowo :(

Może wezmę geodetę żeby mi wstępnie wymierzył dom na działce i wtedy zobaczę czy faktycznie wychodzi mi to pod ławami czy może np. tylko pod wylewką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagęszczenie (a właściwie wzmocnienie) nawiezionego piasku do stopnia pozwalajacego bezpiecznie posadawiać na nim kawałek domu (już lepiej byłoby cały dom) będzie kosztować jeszcze więcej.

Jeżeli pod fundamentami masz pustkę to trzeba obniżyć posadowienie ławy w tym miejscu aż do gruntu rodzimego. Ale to wymaga wizyty projektanta, obliczeń i rysunku nowych ław (zapewne schodkowych w tym miejscu). Ława wtedy nie będzie miała kilka metrów wysokości tylko będzie głębiej wylana a jedynie wyższy będzie do postawienia mur z bloczków betonowych. To juz nie jest tak kosztowne. Zadzwoń do projektanta twojego domu lub jego adaptacji do warunków twojej działki.

 

Swoją drogą to chyba nie napisałeś wszystkiego, bo trochę dziwne jest, że ci szambo wyskoczyło pod domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to chyba nie napisałeś wszystkiego, bo trochę dziwne jest, że ci szambo wyskoczyło pod domem.

Oczywiście że nie wyskoczyło.

Projektant o nim wiedział, było ono do wykopania, natomiast dopiero wczoraj się okazało że jest aż tak głębokie.

W związku z tym że metr gruntu od góry to i tak nie jest grunt rodzimy, trzeba będzie go wywieźć tak czy siak (o czym wiedział projektant na podstawie badań geotechnicznych).

Ale to tyle co akurat by trzeba było pod ławy, natomiast 3m, to tak o 2m więcej i pojawia się problem.

Szambo nie jest wielkie powierzchniowo (jakieś 2x1.5m), ale jednak jest głębokie i wygląda że wypada pod ławami :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesuń szambo jeśli się da, a jeśli się nie da to przesuń dom, tak żeby szambo wypadło w jakimś pomieszczeniu.

Dobrze zagęścisz pod wylewkę i będzie ok.

To szambo jest nieużywane i niepotrzebne, tak jak pisałem - od zawsze było przewidziane do wykopania.

Tylko nikt nie wiedział że po jego wykopaniu powstanie aż tak wielka dziura, nad którą akurat będą szły fundamenty.

Niestety nie mam jak przesunąć domu, bo dziura po szambie będzie przy granicy bardzo wąskiej działki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie wyskoczyło.

Projektant o nim wiedział, było ono do wykopania, natomiast dopiero wczoraj się okazało że jest aż tak głębokie.

W związku z tym że metr gruntu od góry to i tak nie jest grunt rodzimy, trzeba będzie go wywieźć tak czy siak (o czym wiedział projektant na podstawie badań geotechnicznych).

Ale to tyle co akurat by trzeba było pod ławy, natomiast 3m, to tak o 2m więcej i pojawia się problem.

Szambo nie jest wielkie powierzchniowo (jakieś 2x1.5m), ale jednak jest głębokie i wygląda że wypada pod ławami :(

 

 

Witam,

 

Mam podobną sytuację z tym, że u mnie szambo ma głębokość 1,8m (wym.3x1,5) i też wypadnie w miejscu fundamentów - od architekta usłyszałem, że sprawa do załatwienia już na budowie pod nadzorem kierownika budowy. U mnie wprawdzie szambo jest płytsze niż Twoje ale nie daje mi to też spokoju. Chętnie poznam inne propozycje rozwiązania sprawy

 

Pozdr

 

K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaaa.... "Wykopać szambo" = usunąć szambo po którym zostanie dziura :rolleyes:

No to Panie zastanów się, czy nie lepiej (jeśli jeszcze go nie wykopałeś) zapełnic po prostu szambo (np piachem, tak jak nieużywane chodniki w kopalnich). Nie ruszasz w ten sposób gruntu, który juz pewnie jest porządnie ubity skoro leży tam latami.

Ewentualnie jeśli juz wykopałeś wyjściem wydaje się najpierw baaaardzo solidnie zagęścić w dziurze jakiś dobrze klinujący się materiał (np tłuczeń 0-32) a następnie wylać poeszerzone ławy (uwzgledniając słabszą nośność gruntu)

Ale o takich zabiegach musi bezwzględnie zadecydować architekt projektujący budynek + kierbud+ majster. Najlepiej niech się spotkają przy kawie o obgadają sprawę...

 

EDIT: Najpewniejszym i najszybszym wyjściem wydaje się zalanie do pełna szamba betonem :-)

Tylko czyj budżet znieszie taki zabieg :-P

Edytowane przez MORHOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaaa.... "Wykopać szambo" = usunąć szambo po którym zostanie dziura :rolleyes:

No to Panie zastanów się, czy nie lepiej (jeśli jeszcze go nie wykopałeś) zapełnic po prostu szambo (np piachem, tak jak nieużywane chodniki w kopalnich). Nie ruszasz w ten sposób gruntu, który juz pewnie jest porządnie ubity skoro leży tam latami.

No tak, tylko szambo jest betonowe i zasypanie go wiązałoby się z takim samym zagęszczaniem ziemi, jak i po jego wykopaniu (no, prawie).

Ale jest to jakaś opcja, tylko problem jest taki że trzeba je ruszyć i tak, bo ścianki szamba wypadają tam gdzie ławy fundamentowe :(

Taki jest mój plan - skonsultować to z projektantem, kierbudem i majstrem.

Ale to wcale nie przeszkadza poznać opinię innych ludzi, szczególnie jeśli trzech panów powyżej, nie będzie zgodnych co do implementacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaczyliśmy wczoraj umiejscowienie ław vs umiejscowienie szamba i wyszło że w najlepszym wypadku szambo się kończy kilkanaście cm od brzegu ławy fundamentowej :(

Wcześniejsze sugestie wskazują na głębsze posadowienie ław - ale jak to zrobić w sytuacji kiedy kawałek ław na który wpłynie lokalizacja szamba, ma np. tylko 3m długości, a cała ława 14m?

Przecież gdzieś trzeba zrobić punkt styku ławy fundamentowej - w tej sytuacji jedynym rozsądnym wyjściem wydaje się być posadowienie wszystkich ław na tych 3m, a resztę pociągnięcie bloczkami.

Tylko to gigantycznie podniesie koszty (ocieplenie ściany fundamentowej choćby), nie mówiąc już o tym że będzie bardzo trudne do wykonania, ze względu na wysoki stan wód gruntowych (na poziomie 80-100cm)...

Coraz bardziej się skłaniam jednak ku nawiezieniu piasku i solidnym zagęszczaniu co 20cm (a potem zrobienie profesjonalnego badania zagęszczenia gruntu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniejsze sugestie wskazują na głębsze posadowienie ław - ale jak to zrobić w sytuacji kiedy kawałek ław na który wpłynie lokalizacja szamba, ma np. tylko 3m długości, a cała ława 14m?

Przecież gdzieś trzeba zrobić punkt styku ławy fundamentowej - w tej sytuacji jedynym rozsądnym wyjściem wydaje się być posadowienie wszystkich ław na tych 3m, a resztę pociągnięcie bloczkami.

Tylko to gigantycznie podniesie koszty (ocieplenie ściany fundamentowej choćby), nie mówiąc już o tym że będzie bardzo trudne do wykonania, ze względu na wysoki stan wód gruntowych (na poziomie 80-100cm)...

Dlatego napisałem żeby zrobić ławę schodkowo schodzącą na tym odcinku na właściwą głębokość i potem wracający na normalną. Takie ławy stosuje sie gdy mamy np częsciowe podpiwniczenie i fundamenty na różnych głębokosciach wychodzą. Nic niezwyczajnego.

 

Coraz bardziej się skłaniam jednak ku nawiezieniu piasku i solidnym zagęszczaniu co 20cm (a potem zrobienie profesjonalnego badania zagęszczenia gruntu).

 

Skoro chcesz jednak ryzykować stawianie domu na podłożu o zróżnicowanej nośności to poradziłbym zamiast piasku albo wyzej polecany gruz+zaczyn cementowy stabilizujący+beton na wierzch, albo dobrze dobraną mieszankę tłucznia, żwiru i piasku aby miało to szansę się szybko i dobrze ustabilizować. A jak ci sie nie spieszy, to po zasypaniu i zagęszczeniu odczekaj rok i dopiero lej ławy.

Nie wiem co pokażą badania zagęszczenia, ale ja osobiście, gdyby to była moja budowa, nie zawierzyłbym im, bo tu sie rozbija o sporą kasę w przypadku osiadania wykończonej chaty w przyszłości. No chyba, że ten pan (pani) co zrobi te badania i wyda opinie pozytywną co do nośności tego miejsca w stosunku do pozostałej częsci działki, weżmie pisemna odpowiedzialność za ewentualne szkody, które mogłyby powstać w skutek utraty nośności tego miejsca. Szczególnie bym sie zastanowił nad tym, jezeli piszesz o wysokim poziomie wód gruntowych, który wachając się może zmienić stopień zagęszczenia takiej zasypki. Klops może wyjść nawet za 3 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem żeby zrobić ławę schodkowo schodzącą na tym odcinku na właściwą głębokość i potem wracający na normalną. Takie ławy stosuje sie gdy mamy np częsciowe podpiwniczenie i fundamenty na różnych głębokosciach wychodzą. Nic niezwyczajnego..

A czy są jakieś normy/wytyczne/przepisy, które określają jak to robić, jakie mogą być maksymalne 'zagłębiania' i na jak krótkim/długim odcinku (w międzyczasie idę przepytać wyszukiwarkę o schodkowe posadowienie ław)?

U nas dodatkowym problemem jest to że szambo wypada na przecięciu ław, więc musielibyśmy zrobić głębiej 'trójnik' ław, a potem w każdym kierunku wychodzić w stronę pożądanego poziomu -120cm.

Spróbuję wieczorem to rozrysować, dzisiaj mam nadzieję też uzyskać jakąś opinię od kierbuda.

Edytowane przez salik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem o fundamentach schodkowych i wygląda że u nas się nie uda (bo wysokość schodka to 30cm, a długość - 1-1.5m) :(

Za to przyszło mi coś innego do głowy - w związku z tym że tylko mały kawałek tej dziury po szambie, będzie na styku ław - czy w tym miejscu nie można po prostu zrobić głębszej (choćby i 2.5m) ławy fundamentowej, tak aby opierała się na gruncie rodzimym, a na pozostałym odcinku normalnie puścić ją powiedzmy na 120cm poniżej poziomu 0?

Oczywiście szalunki wtedy będą mocno pionowe w tym miejscu, ale zakładając że pod cały odcinek ław chcieliśmy i tak wylać chudziak, nie powinno to być chyba problemem?

A może coś mi umyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam nie chciałem mnożyć wątków, więc piszę tutaj: wiele ostatnio czytałem na temat zagęszczania gruntu. Wiem już, że najlepiej zagęszczać piach warstwowo co 20 cm. Nigdzie jednak nie znalazłem, ile czasu powinno się zagęszczać taką warstwę by było OK. Zastanawiam się też nad sprzętem, jak rozpoznać, że np mój majster zagęszcza jakąś "kosiarką" do kostki brukowej, nie nadającą sie de facto do zagęszczania tak głębokiego gruntu (moja ściana fundamentowa będzie mieć około 1,5 metra)

Może ktoś pomoże rozwiązać zagadki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nigdzie jednak nie znalazłem, ile czasu powinno się zagęszczać taką warstwę by było OK."

 

Wydaje mi się, że nie ma jakichś norm ile trzeba zagęszczać i czym. Większość zagęszczarek płytowych spokojnie sobie radzi sobie z warstwami 20 cm. Lepszym rozwiązaniem jest użycie "skoczka". On potrafi zagęścić nawet powyżej 1m gruntu - jednak trzeba mocno uważać, bo zbyt długie zagęszczanie np. przy bloczkach fundamentowych potrafi rozwalić każde wiązanie (siła jest przenoszona punktowo, zagęszczarka płytowa rozkłada nacisk na większej powierzchni). Jak zależy ci na naprawdę dobrym zagęszczaniu skorzystaj ze skoczka. Ale i tak, zagęszczanie zależy od samego gruntu - jak jest to sypki piasek o dużej granulacji, to choćbyś nie wiem co robił i tak to siądzie. Fizyki nie oszukasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki wszystkim za porady. beton44 - to w takim razie skąd mam wiedzieć, czy dana warstwa jest dobrze zagęszczona? alus niestety nie wiem jaki będzie to piasek (prawdopodobnie najtańszy - ok 350 zł za wywrotkę 20 ton, taka jest u nas cena, choć niektórzy zasypują fundamenty piachem za 500 zł). A co sądzicie o zagęszczeniu, a na koniec zalaniu wodą? CZy jest sens wlewać setki litrów w ziemię? A może zagęścić/ zalać porządnie wodą / wylać chudziak i na chudziak postawić palety z betonem komórkowym i tak zostawić do wiosny? Tylko czy zostawiając palety z belitem czy ytongiem nie ryzykuję tym że aura go zniszczy (śnieg, woda, wilgoć)?

 

Mój majster daje mi też do rozważenia opcję: zagęszczenie gruntu i wymurowanie ścian nośnych, zakrycie budynku (bez chudziaka i ścianek działowych by nie popękały. Grunt miałby do wiosny osiadać, na wiosnę zrobiloby się wylewkę z miksokreta). Tylko czy ten grunt osiądzie do wiosny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...