kasicam 16.11.2011 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Witaj Netko.......pięknie jeszcze troszkę i mieszkacie...pamiętam przeprowadzkę,wymyte wszystko,podłogi lśniły....firanki zawieszone, meble....i przyjechała reszta w workach i skrzyniach.......:)było co robić..zaglądam od czasu do czasu,widzę jak pięknieje...salon???ach.....kominek,światełka,co za nastrój???podziwiam Netko,praca,mały.....zostaja tylko weekendyNie przepracuj się powoli ,po kolei do celu......trzymam kciuki.pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kami1227 17.11.2011 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Hihi. Tak tylko motywacyjnie zapytałam Na pewno już "conieco" przewiozłaś. Czy nie? Czekam na zdjęcia bardzo niecierpliwie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netka55 18.11.2011 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2011 lili07 dzięki! wszystko mojego projektu i po mojej myśli a z czynnym wykazywaniem si...ę to u mnie tak od samego początku Klesia ...nawet nie mam kiedy do Ciebie zajrzeć nic jeszcze nie zaplanowane. W domu nic nie ruszone, też chciałabym się pozbywać skarbów i pakować ale...raz że nie mam kiedy bo w domu tylko śpię, robię obiad i pranie a dwa że jakbym postawiła choć 1 karton do pakowania to nie moglibyśmy przejść z łazienki do pokoju i kuchni-taki mamy metraż (pokój 15m2) U mnie musi być wynoszone natychmiast kasicam jeszcze dużo roboty, choć rzeczywiście zrobiło się tak domowo A przepracowana to już jestem, ale inaczej nie idzie. A dla ścisłości w weekendy też pracuję kami1227 nic jeszcze nie ruszone, jak wyżej przeczytałaś. Najpierw wszystko w nowym domu na gotowo muszę zrobić i wysprzątać a potem będę siedzieć w naszej norce i pakować pozdrawiam zaglądających Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 18.11.2011 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2011 (edytowane) Netka mój maluch ma 17 miesięcy,wizyty na budowie zaczął z nami praktycznie od początku.Jak jeszcze spał w wózku coś można było zrobić, teraz na budowie za dużo niebezpieczeństw(schody, porozrzucane choć co, wystające druty, gwoździe). Mam nadzieję, że w przyszłym roku coś już przy nim zrobię czy w domku czy na działce.Jak patrzę na wasze zdjęcia to sobie pomyślałam, że ja bym już pierwszego dnia urlopu się wprowadzała.Stan jaki my uznajemy za wystarczający do wprowadzenia się już dawno za wami.Nie sądzę abym ja wytrzymała aż tak długo z czekaniem na przeprowadzkę.No chyba, że z jakiegoś powodu będę zmuszona,czas pokaże.No ale wyczytałam, że ty chcesz zrobić wszystko na gotowo.Chyba się już nie chce z domku po pracach wychodzić?Życzę dużo sił, jeszcze kilka dni wytężonej pracy i będzie tak jak sobie zaplanowałaś. Edytowane 18 Listopada 2011 przez janiseya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maldarec 18.11.2011 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2011 Postępy expresowe u Ciebie, w zasadzie to masz więcej zrobione niż u mnie, bo nam np. na listwy podłogowe brakło czasu i ... pieniędzy:-) Do tej pory mieszkamy bez listew (a to już 3 miesiące mineło). Może do świąt uda się je zakupić Ciekawi mnie podsumowanie waszych kosztów, zmieściliście się w "wykończeniówce" z kredytem? czy może kanapy, karnisze itd. to już własne oszczędności? Pytam, bo my wzieliśmy kredyt na 140 tyś z założeniem, że w tych pieniądzach urządzimy poddasze (mam na myśli meble) i okazało się, że na meble poddasza nie starczyło Nasze koszty to: 75 tyś działka+ 135 tyś SSZ+ 140 tyś wykończenie (kredyt). Dom o pow. 130 m2 z użytkowym poddaszem i w zasadzie żadnych bajerów (zainstalowaliśmy kolektory słoneczne za 8 tyś, kostka na tarasie, podjeździe i ogrodzenie to koszt 9 tyś, wkłd kominowy Dovre kosztował 4 tyś. i odkurzacz centralny za nie pamiętam ile Jak u was to wygląda? zmiesciliście się w założonych 200 tyś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kami1227 18.11.2011 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2011 Kurcze ja jak Janiseya - już bym w takim rozgardiaszu miejsce na materac znalazła Gratuluję cierpliwości Podziwiam szczerze za wytrwałość w postanowieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netka55 22.11.2011 09:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 janiseya, kami1227 jeszcze się nie wprowadzamy bo: 1. nie mamy blatów w kuchni = nie mamy kuchenki i zlewozmywaka 2. nie mamy nic przewiezione tzn ciuchów, garów itd 3. nie mamy mebli 4. łazienka do skończenia (umywalka, bateria, panel prysznicowy, wieszaki) i do generalnego wysprzątania bo gruz jeszcze leży maldarec pytanie o koszty to dobre pytanie. muszę usiąść i wszystko policzyc bo mam bardzo drobiazgowo porozpisywane ale na dzień dzisiejszy mogę Ci powiedzieć że oszczędności nie mieliśmy i nie mamy żadnych. Traciliśmy tylko wszystko co zarobiliśmy czyli niewiele, bo żyliśmy do niedawna z 1 pensji średniej krajowej a może nawet mniej bo nie wiem ile ta średnia wynosi kredytu wzieliśmy 210 w tym meble ok 12tys, ale nie mamy tynku zew( 4tys), podbitki (4 tys), ogrodzenia (???chyba ok 8-10tys), kostki na podjeździe (?nigdy jej nie będzie więc nie liczyłam) Na tynk nam zostało. Wszystko policzę zimą po przeprowadzce pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 22.11.2011 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Być może jak bedę na tym etapie co ty, to też będę jęczeć, ale na razie to ci bardzo zazdroszczę nie mogę się doczekać kiedy bedę mogła szorować łazienkę przed przeprowadzką tylko u nas rzeczy do przewiezienia będzie nie wiele najwięcej miejsca zajmą zabawki..mebli poza lóżeczkiem i komody nie mamy żadnych do zabrania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 22.11.2011 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 netka do obecnego domu wprowadzałam się z jedną torbą, miałam łóżko polowe, starą lampę stojącą(górnego światła nie było) i radio. Nie było ciepłej wody, kuchnia była gospodarcza w piwnicy, ale zlewu tam nie było, naczynia myłam w wannie, też w gospodarczej łazience w piwnicy.Naczynia pożyczone miałam od cioteczki z sąsiedztwa, bo normalnie gotowałam. Ale ja to chyba lubię takie czasowe ekstremy, na studiach wakacje spędzałam w klubie jeździeckim, czasowo przemieszkując w kampingu. Wiadomo, mając dziecko nie zdecydowała bym się na tak ekstremalne warunki. W każdym razie jesteśmy z mężem tak zdeterminowani do mieszkania już u siebie, że takie "przeszkody", to nie przeszkody dla nas.Tak jak kiedyś pisałam w moim dzienniku ma być bezpiecznie, ciepło( woda i ogrzewanie w domu), gdzie ugotować i przespać się w normalnych warunkach- reszta to komfort;). Podziwiam tą determinację u Ciebie, pewnie masz trochę racji, że jak się zamieszka, to się już tak nie chce robić.Tylko, że ja już chcę być u siebie i to jest dla mnie ważniejsze niż to, abym miała na 100% wszystko zrobione. Jesteś bardzo cierpliwa i nieugięta w swoich postanowieniach, życzę ich szybkiej realizacji:D.No i czekam na zdjęcia . Pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maldarec 23.11.2011 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Wyobraź sobie netka, że my też zamieszkaliśmy bez blatu bo nasz wykonawca mebli przywiózł źle przycięty blat. Bez niego nie dało się zamontować zlewozmywaka więc naczynia myłam w łazience, talerze w umywalce a większe garnki w..... bidecie Dopiero po tyg. przywiózł nowy blat. Ale musieliśmy zamieszkać bo zaczynał się rok przedszkolny i musiałabym dowozić dziecko do przedszkola. Dojeżdżam do pracy 20 km, więc gdybyśmy się nie przeprowadzili to musiałabym wstać rano zawieść córkę do przedszkola 20 km i wrócić do pracy 20 km:( Przy obecnej cenie paliwa byłoby to samobójstwem finansowym. Tak się złożyło, że i ja i mąż pracujemy w miejscowości gdzie wynajmowaliśmy dom od roku 2008, a działkę kupiliśmy w roku 2007. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 25.11.2011 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 Helloł,jak tam przeprowadzka? Pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klesia 25.11.2011 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 Hej, hej, czekamy na doniesienia z pola walki i zdjęcia.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasicam 25.11.2011 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 Witaj Netka!!!żyjecie? cięzko pracujecie,by wasze wymarzone gniazdko błyszczało......pozdrawiamy,buziaczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maldarec 27.11.2011 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2011 No nie pogada jak u netki pięknie, wszystko na błysk wysprzątane, kanapa, komoda jest, tylko stoliczek troszeczkę za mały na parapetówę A tak poważniej to z podziwu wyjść nie mogę, bo u mnie od przeprowadzi to konkretny zastój, a u ciebie wszystko zapięte na ostatni guzik. W moim salonie ciągle nie ma listew, a kontakty są wkręcone tylko te, których używamy, reszta to zaizolowane kable, pozakrywane zasłonami Oj pewnie marzysz, żeby już usiąść i odpocząć przy kominku. Ale za to na święta będziesz mieć wysprzątane.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika i Włodek 27.11.2011 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2011 Witamy, my tu nowi zaglądamy Dziennik i wasze budowanie tak mi sie spodobało, że muszę to napisać. Dobry dziennik, dużo informacji dla osob, które np. za wykończeniówkę dopiero się zabieraja - czyli my:)- mało bla bla bla. A co do domu bardzooooooo !!!!!!!!!!!!!!!!! podobają mi się wasze płytki w kuchni i to na ścianie i na podłodze. Razem tworza udaną całość. Włączam sobie zdjęcia kuchni i wzycham sobie, i patrze na te płytki i jest mi dobrze Bedę się bardzo cieszyć, jeżeli po przeprowadzce będziesz nadal dołączać zdjęcia juz gotowych pomieszczeń i ogrodu. Dwie rzeczy nie dają mi spokoju ... czy wyście kominek podłączali sami? I co przeważyło, że tak szybko? My chcemy wykańczać dom, mąż mówi KOMINEK NA KOŃCU to mu pokazałam WASZ dziennik i podpytuję go czy nie można by teraz, zanim położymy płytki i cała inna masa spraw zajmie nam głowę.... Pozdrawiam, czekam na dalsze zdjęcia i mam nadzieje, że nowi czytelnicy jak my dodają sił, gdy ich już braknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lili07 29.11.2011 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Nettko! Co tam porabiasz? Pewnie się ogarniasz, więc w między czasie zrób sobie małą przerwę na kawkę i wpadnij na gadulce. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netka55 29.11.2011 09:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Kurczę ale zaległości...więc zamiast się pakować wpadłam żeby nadrobić msdracula bardzo Ci zazdroszczę jeśli masz mało do przewożenia. Nawet nie chodzi o meble ale o ich zawartość i inne skarby... W niedzielę przewoziliśmy 3 szafy i komodę, z pomocą mojej Mamy udało mi się już wszystko w nich poukładać-ciuchy, pościele, ręczniki. Najgorsze są kartony albo torby ze wszystkim i niczym-"a to się może przydać" ale nie wiadomo gdzie to włożyć i jak segregować. Albo pierdołki jak ja to nazywam: wazoniki, świeczki, szkatułki, ramki na zdj, figurki...oj mamy tego sporo a w nowym domu nie chcę wystawy i zbieraczy kurzu a wyrzucić żal bo ładne...Jeszcze mam jeden "segmencik" do opróżnienia z takimi właśnie rzeczami, dzisiaj się za niego zabieram. janiseya ja też miałam takie ekstremalne przygody z mieszkaniami, no ale jak sama napisałaś z małym dzieckiem to już sobie nie można pozwolić, no bo musi być czysto i gdzie porządny obiad ugotować. Blatów do kuchni nadal nie mamy, mają NIBY być w czwartek więc chyba się przeniesiemy w czwartek (z blatami czy bez) a płytę gazową jakoś tam podłączymy. Wstrzymuje nas tylko to że mały nie ma gdzie spać bo łóżko i materac jeszcze nie dojechały a nie chcę mu pokazać że może z nami bo wiecie jak to się może skończyć.No i nieszczęsna łazienka do której nie mogę się zabrać. A teraz też mieszkamy "na swoim" tylko że bardzo ciasno bo 1 pokój tylko 15m2 ale jak wywieźliśmy meble to się luźniej zrobiło maldarec tydzień czy dwa idzie przeżyć tak się męcząc ale z drugiej strony nikt nas nie goni, no może tylko koniec mojego urlopu (w niedzielę) a chciałabym być po pierwszej nocce choć 1 dzień z małym w domu żeby się oswoił. A poza tym to nie mam dopiętego wszystkiego na ostatni guzik, no może w głowie tak ale w domu już nie. Tak jak napisałaś, wszystkie listwy gniazdka to musi być bo wiem jak później jest, jeszcze mam kilka malutkich poprawek malarskich i musze je zrobić bo wiem że jak zamieszkamy to nie skończę tego. A o odpoczynku kochana to marzę jak dawno o niczym bo ciągle biegiem i ciągle w roboczych ciuchach, chcę już je wywalić, ogarnąć się i pooglądać tv kasicam bez przerwy pracujemy, jak maszyny, ale coraz bliżej mety Monika i Włodek witaj u mnie, dzięki za miłe słowa, pewnie że pomagają, naprawdę, załóż dziennik to zobaczysz na końcu Fajnie że moje płytki tak Ci się podobają bo mnie też Pisałam juz ale się powtórzę seria Travertyn z Leroya, są cały czas, teraz chyba nawet podłogowe w promocji za ok 50zł więc na co czekać?? Ja je kupiłam jak robili u nas fundamenty. Jeśli chodzi o kominek to podłączaliśmy oczywiście sami jak wiele innych rzeczy Powodem tak szybkiej instalacji było to że jak byli u nas murarze i zrobili strop to my chcieliśmy wykorzystać murarza (żeby nam nie uciekł na inne budowy) żeby nam wymurował podstawę i obudowę kominka. No i tak się stało. W 1 dzień zrobił podstawę, w drugi my ustawiliśmy i podłączyliśmy wkład a w trzeci nam murarz dokończył obudowę z cegieł szamotowych. To był bardzo dobry czas bo to brudna robota murarska i nie wyobrażam sobie tego robić PO PŁYTKACH! Wszystko też zależy od tego jaką technologią będziecie budować kominek bo pewnie jak wszyscy z płyty? to już mniej brudząca robota ale i tak zrobiłabym wcześniej bo po co czekać? pozdrowienia dla Ciebie, przekonaj męża i zapraszam częściej bo napewno będę wklejać zdjęcia lili07 ogarniać się będę w przyszłym tygodniu a narazie jeszcze ostre działania wykończeniowe i zobacz ile się nagadałam... pozdrowienia dla wszystkich czytaczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klesia 29.11.2011 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Netka, śliczne te zasłonki/firanki, co mi pokazałaś. Kurcze, już byłam nastawiona na inne zasłony, a tu teraz mętlik w głowie. Pokaż jeszcze jaką masz firankę do tego no i jak to wygląda w całości na oknie. Narzuta na zdjeciach też ma takie pasy turkusowe, mogłoby się fajnie zgrać. Jaka to farba w sypialni? Ja kupiłam białą czekoladę z duluxa i wychodzi, że nigdy nie widziałam białej czekolady, bo zupełnie inaczej wygląda...Trzymam kciuki za dalszą część przeprowadzki.Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ila75 29.11.2011 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Jak idzie? rozpakowałaś torbę "przyda sie"? My odkryliśmy, że została nam na strychu u teściów 1 torba i 1 karton z aniołkami, pamiątkami, telegramami ślubnymi i masz racje że to najtrudniej rozpakować i posegregować. Dziewczyny przeprowadzka to trudna sprawa ale jak potem usiadzie się wygodnie, napali w kominku a za oknem świszcze........to szybko się zapomina a dni i miesiące lecą prawie tak szybko jak w trakcie budowy tylko więcej czasu na sen :) :). Pozdrawiam i sił życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netka55 30.11.2011 10:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2011 Klesia firanka się szyje ale jutro odbieram, pod koniec tygodnia napewno zawieszę. Tak się złożyło że kiedyś kupiłam na wyprzedaży tkaninę firanową w kolorze ecru w paski i z niej szyję panel, będzie pasować do zasłonek mam nadzieję A farba w sypialni to Nobiles nr 26 jesień kamionkowa, w kuchni mam też tą bo jest bardzo uniwersalna i ciepły odcień. Tak w ogóle to farby lepsze od Duluxa bo lateksowe i tańsze o parę zł, wszędzie takie mamy, dobrze się nimi malowało. Ila75 torba i karton nadal stoją i nieprędko nadejdzie ich kolej Juz nie mogę doczekać się tej beztroski....pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.