asiczek 13.02.2004 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2004 Połowę sukcesu już osiągnęłam. Przekonałam męża do budowy naszego wymarzonego domku. I teraz kiedy zaczynamy działać w tej materii, czyli kupować działkę i zbierać pieniążki na budowę zaczynam się bać. Czy nas stać na branie kredytu i póżniej na utrzymanie domu. Czy ponad 4.000 miesięcznie dochodu wystarczy na gospodarzenie domem? Pomózcie mi podjąć decyzję!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.02.2004 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 asiaczek 4000 tys to całkiem spory dochód....wierz mi ze spora czesc forumowiczów takiego dochodu nie ma.... wiec buduj sie.... warto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek13 15.02.2004 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 Sam koszt utrzymania domu to nie jest dużo. Dzisiaj rano policzyłem koszt eksploatacji mojego domu za ostatnie 12 miesięcy. Wyszło 539 zł miesięcznie (200 mkw). Nie ma tu jeszcze ubezpieczenia, podatku od nieruchomości i funduszu remontowego. Zwykle jednak z domem wiażą sie dodatkowe wydatki na samochód, bądź nawet dwa samochody (amortyzacja, ubezpieczenie, przeglady, paliwo itp). W moim przypadku koszt dodatkowego samochodu to kwota rzędu 600 zł miesięcznie, bez amortyzacji. I to znacząco podwyższa koszt mieszkania w domu. Dlatego tak ważna jest komunikacja, odległość od szkół, przedszkoli itp. Opłaca się wydać więcej na działkę z dostępem do komunikacji, niż w przyszłości utrzymywać kilka samochodów.Co do domu - to wybierając projekt do maks 100 mkw w parterze spokojnie można się budować mając dochód w wysokości 4000 miesięcznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.02.2004 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 Dziękuję za odpowiedzi. Podnieśliście mnie na duchu. Ty Marku poruszyłeś problem, którego ja się obawiam (a o którym nie rozmawiam z męzem, żeby się czasem nie rozmyślił), czyli koszty z dojazdem do miasta - do przedszkola, później do szkoły. A my do pracy. Ja pochodzę z Bydgoszczy i szukamy ziemi w jej okolicy. My właśnie myślimy o domu parterowym bez podpiwniczenia i bez użytkowego poddasza (chciałabym tylko w salonie mieć antresolę) o powierzchni 100-120 mkw. Wybrałam już nawet kilka projektów które by mnie interesowały w Muratorze. Na wiekszą część czyli na jakieś 100.000 zł będziemy musieli wziąść kredyt (I TEGO NAJBARDZIEJ SIE BOI MÓJ MĄŻ. JAK SŁYSZY KREDYT, TO GO ZARAZ GŁOWA BOLI), a reszta ze sprzedaży mieszkania. Marku, w jakim Ty się okresie budowałeś? Bo nas niestety chyba nie minie okres wejścia do Uni i w związku z tym podwyżkami na materiały budowlane. Mam nadzieję że jednak budowa mojego wymarzonego domku nie przekroczy mniej więcej 150.000 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiczek 15.02.2004 10:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 Dziękuję za odpowiedzi. Podnieśliście mnie na duchu. Ty Marku poruszyłeś problem, którego ja się obawiam (a o którym nie rozmawiam z męzem, żeby się czasem nie rozmyślił), czyli koszty z dojazdem do miasta - do przedszkola, później do szkoły. A my do pracy. Ja pochodzę z Bydgoszczy i szukamy ziemi w jej okolicy. My właśnie myślimy o domu parterowym bez podpiwniczenia i bez użytkowego poddasza (chciałabym tylko w salonie mieć antresolę) o powierzchni 100-120 mkw. Wybrałam już nawet kilka projektów które by mnie interesowały w Muratorze. Na wiekszą część czyli na jakieś 100.000 zł będziemy musieli wziąść kredyt (I TEGO NAJBARDZIEJ SIE BOI MÓJ MĄŻ. JAK SŁYSZY KREDYT, TO GO ZARAZ GŁOWA BOLI), a reszta ze sprzedaży mieszkania. Marku, w jakim Ty się okresie budowałeś? Bo nas niestety chyba nie minie okres wejścia do Uni i w związku z tym podwyżkami na materiały budowlane. Mam nadzieję że jednak budowa mojego wymarzonego domku nie przekroczy mniej więcej 150.000 zł. Asiczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.02.2004 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 asiczek..... zycze powodzenia...ale poczytaj dokładnie posty....ja wybudowałam dom 125 m2 plus 20 m2 garaz , bez piwnicy bez poddasza..bez szalenstw wielkich cena zamknie sie w 260 tys ( w tym kuchnia ze sprzeatem 23 tys) nio chyba ze mamsz tyle zacięcia i woli co nasz forumowy wspaniały Kodi- poczytaj jego dziennik- dziennik kodiego z Gdyni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiczek 15.02.2004 13:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 Suma 150,000 dotyczyła wybudowania domu - tzn. stan zamknięty, zrobione ściany + podłoga. O wykańczaniu - meblowanie, jakieś bajery na ścianach i podłogach jeszcze nie myślę. Chyba się źle zrozumiałyśmy. Zazdroszczę Ci, że tak blisko jesteś ku końcowi. Asiczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek13 15.02.2004 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2004 Budowałem się w latach 98/99. Wbrew pozorom nie był to najlepszy okres do budowy, do zarabiania owszem. Wszystko było drogie, bo trwał boom budowlany. Za pieniądze, które kiedys wydałem na okna, dzisiaj kupiłbym lepsze i dużo taniej. Teraz jest naprawdę konkurencja i jakość produktów też jest wyższa niż kiedyś. Mieszkam już cztery lata, do pracy dojeżdżam 15 km w jedną stronę, małżonka również. Mam dziecko 4 latka, ale na razie nie chodzi do przedszkola (przedszkole 2 km od domu). Na szczęście teściowie mieszkają obok i prawdopodobnie zgodzą się dowozić moje dziecko do szkoły (również 2 km). Samochód staje się drugim domem. Przy małych dzieciach najważaniejsze jest rozwiązanie dojazdów, trzeba to dokładnie przemyśleć. potem jak dzieci dorastają już nie ma takiego problemu. Nie ukrywam dojazdy dziecka to dla mnie największy stres. Czasami mam nawet ochotę na powrót do miasta (Warszawy). Ale jak tam juz pojadę, zobaczę betonową dżunglę, blokersów itp. to znowu z chęcią wracam na wieś. Do pociagu, którym w 30 min jestem w centrum mam 800 metrów, także jak kiedyś nie starczy na samochód to nie będzie tak źle, a i dzieci spokojnie same mogą dojechać do domu.Wnioski:buduje się rok, dwa trzy - to szybko mija, adrenalina spada i zaczyna się normalne życie,najważaniejsze jest to co będzie potem, dojazdy, okolica, sąsiedzi.Można także to wszystko przetestować i np. na półroku wynająć dom (tak zrobił jeden z moich znajomych). Jeżeli wszystko będzie ok to trzeba się budować.Trochę długi post, ale w końcu jesteśmy na forum psycholog dyżurny i można się trochę uzewnętrznić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 20.02.2004 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2004 Teska tym postem to i nas wystraszyłaś! My mamy dom o powierzchni 180m2 + 30m2 garaż i mamy nadzieję, że za kwotę 250.000 to zdołamy zamieszkać! Justa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.03.2004 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2004 ja mammialam na cala budowe 100 tys.Teraz zostalo mi 30tys i jestem zadowolona!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 16.03.2004 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Gościu a co zbudowałaś? domek letniskowy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.03.2004 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 zbudowalem dom o pow uzytkowej 145 m a teraz go wykanczam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.03.2004 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Wykańcza anonimowo, oczywiście! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crazy ivan 16.03.2004 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 to ja crazy ivan wykanczam ten dom! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 19.03.2004 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2004 asiczek - teraz powiem Ci coś co może podniesie Cię na duchu .....istne szaleństwo Mam 23 lata i o połowe mniejsze dochody od Waszych wspólnych i też buduje.....wiesz powiem Ci, że miewam czasami (na szczęście rzadko) momenty obawy .....czy aby jednak dam radę? Ale ja Wierze w to, że jak wytyczysz sobie cel i weźmioesz się w kupę , żeby go zrealizować to się uda. Zobacz jak nic nie budowałam, to nie mogłam sobie niczego odłożyć z pensji...a teraz to normalnie jeestem w szoku ile potrafiłam zaoszczędzić na cele budowalne przez ostatni rok ( no nie powiem, że czasem było ciężko)...ale się opłacało. Głowa do góry...gdyby co będziemy Cię tu wspierać duchowo, Twojego męża również Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 20.03.2004 01:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2004 My mamy dom o powierzchni 180m2 + 30m2 garaż i mamy nadzieję, że za kwotę 250.000 to zdołamy zamieszkać! Nadzieję mieć można i proszę nie wyzywać Teski za strasznie A teraz poważnie - jeżeli nie włożycie kupy własnej roboty i materiałów raczej tańszych, to pozostanie Wam ta nadzieja. Jest taki wątek: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=375 w którym już opisałem dlaczego pewne kwoty nie są realne, więc się nie będę powtarzał. Powiem tylko z własnego doświadczenia - dom podobnej wielkości (220m2 podłóg) też miałem zamiar zbudować za tyle w 99 roku. Teraz już prawie tyle włożyłem, a jeszcze nie zacząłem wykończeniówki. Konsekwentnie jednak zarabiam we własnym zawodzie, a nie szkolę się na budowlańca i podnosiłem standard materiałów. Na szczęście ( "głupi zawsze ma szczęście, a pijany co drugi" ) wzrosły mi też przychody, ale czy na to można liczyć? Zwłaszcza teraz Aha - i konsekwentnie unikam kredytu, choć może wezmę coś pod koniec, ale z raczej do 50 000zł, żeby mi snu nie psuł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 20.03.2004 01:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2004 I jeszcze jedno - dom to jest dom i warto walczyć o swoje marzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 21.03.2004 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2004 Frankai - święta racja....ja zaraz sie wprowadzam i mimo nerwowej koncówki....jessssttttteeeeemmm szczesssssssssssssssliwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 24.03.2004 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2004 My za wykończeniówkę zamierzamy zabrać się latem po wydaniu: - 25 tys. "stan zero" (tego nie doliczyliśmy do wspomnianych wyżej 250 tys., które właśnie zakredytowaliśmy ) - 110 tys. stan surowy z kompletnym dachem (ta suma jest już 'zakontraktowana') - 28 tys. okna (trochę poszaleliśmy na tym etapie) i drzwi wejściowe - 8-9 tys. rolety zewnętrzne (do zamieszkania niekonieczne, ale uważamym, że nie warto rezygnować z tego na etapie budowy) i potem będą już wykończenia, hmm.... liczymy, liczymy i to jest naprawdę wykańczające ! Zamieszkać zamieszkamy, ale będzie jeszcze sporo wydatków. pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 26.03.2004 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2004 250 tys., które właśnie zakredytowaliśmy J mam odwagę budować dom ze środków własnych cyctemem gospodarczym i zagrzebać sie w budowę na jakieś 3-5 lat... ale nie odważył bym się wziąć takiego kredytu... Miłego łikendu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.