Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy mnie sta? na budow? domu??!!!


asiczek

Recommended Posts

250 tys., które właśnie zakredytowaliśmy

 

J mam odwagę budować dom ze środków własnych cyctemem gospodarczym i zagrzebać sie w budowę na jakieś 3-5 lat... ale nie odważył bym się wziąć takiego kredytu...

 

:-)

No nie zapeszajmy.

Za 3-5 lat z naszego kredytu nie powinno już wiele zostać.

 

Każdy ma swoje sytuacje, podejście i możliwości.

1. Po pierwsze - my teraz płacimy sporo kasy za wynajmowane mieszkanie. Za 5 lat nazbierałoby się naprawdę dużo.

2. Wprowadzimy się (tfu! tfu!...) za parę miesięcy i już (a nie na 'emeryturze') będziemy się cieszyć naszym domkiem i kawałkiem naszego miejsca na Ziemi.

3. Przeciąganie budowy to również kolejny sposób na monożenie kosztów.

4. Nie wspominając już o tym nieszczęsnym VAT, to i tak z roku na rok koszty (choćby robocizny) będą rosły. Jeżeli zrobimy więc, to teraz to z jednej strony będzie drożej (odstetki od kredytu) a z innych taniej.

Coś mi (i nie tylko mi) się wydaje, że za 3-5 lat rata dziś zaciągniętego kredytu na dom będzie śmiesznie mała w porównaniu z cenami domów, jakie będa wtedy na rynku.

5. Z tą odwagą to nie ma co przesadzać.

Pożyczyć 200 tys. i wydać na wakacje, to jest ryzyko. Ale wydać na dom? I to w czasach, gdy domy i działki będa tylko drożeć? Jakby co, zawsze można nieruchomość sprzedać i spłacić kredyt.

 

pozdrawiam

i życzę optymizmu

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No nie zapeszajmy.

Za 3-5 lat z naszego kredytu nie powinno już wiele zostać.

 

1. Po pierwsze - my teraz płacimy sporo kasy za wynajmowane mieszkanie. Za 5 lat nazbierałoby się naprawdę dużo.

2. Wprowadzimy się (tfu! tfu!...) za parę miesięcy i już (a nie na 'emeryturze') będziemy się cieszyć naszym domkiem i kawałkiem naszego miejsca na Ziemi.

 

Witam!

 

To jaką ratę będziecie mieć skoro w tak krótkim czasie spłacicie większość kredytu?

Poza tym dziś jest wszystko ok, a co będzie za dwa lata? i co sprzedasz SWÓJ DOM? Serce Ci nie pęknie ? Bo ja nie wiem co bym zrobił... Nie dopuszczam kroku wstecz...

Ja nie chcę brać kredytu i wybuduję dom w 3-5 lat (a może szybciej, w ciągu dwóch sezonów) i nawet jeżeli będę budował dom 5 lat to jeszcze do emerytury trochę mi zostanie (mam 29 lat :)).

A co do opłat za mieszkanie - mamy identyczną sytuację - wynajęte mieszkanie... to nas przede wszystkim zmusiło do działania...

 

Nie, nie - poto buduję dom aby czuć niezależność... coś za coś: dłużej będę budował ale przynajmniej dom będzie mój a nie banku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 4 miesiące temu kupiłem mieszkanie w Wawie (większość z kredytu). Ale już teraz marzy mi się dom. Liczę, że za jakieś 5 lat jak spłacę część kredytu, zabiorę się za dom. W sumie za to co wydałem na mieszkanie to spokojnie, mąc już działkę, wybudowałbym niezły domek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 4 miesiące temu kupiłem mieszkanie w Wawie

 

Ceny mieszkań w Warszawie są absurdalne

Mam trochę znajomych w stolicy (jeżdżę do wawki 2-3 razy w mies..) i kiedyś byłem na osiedlu (kilka ośmio czy dzięsięciopiętrowców - nie pamiętam dokładnie) gdzie nieduże mieszkanie kosztowało 500.000,-

 

słownie pięćset tysięcy nowych złotych - pięć miliardów starych :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakiś ewenement. Owszem są mieszkania w takiej cenie ale to raczej apartamenty. Ceny mieszkań to

:-? od ok 2700 zł/m (takie najtańsze, w kiepskiej okolicy lub bardzo daleko od centrum - dojazd może zjamować nawet godzinę);

:-? standardowe ceny to 3500 - 4000 za metr;

:wink: apartamenty za 6000 - 8000 za metr;

:roll: ale są też mieszkania grubo ponad 10 000 za metr (od pośrednika w zeszłym roku słyszałem o starym mieszkaniu przy hotelu bristol za ... 14 000 zł/m2) :o .

To są ceny bardzo przybliżone, z reguły nowe mieszkania są trochę droższe od używanych, ale w zasadzie wszystko zależy od lokalizacji i standardu. Teraz wystarczy przemnożyć te ceny przez metraż i ... można za to wybudować ładny domek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz wyobraźcie sobie ile kosztuje dom z ogródkiem w samej warszawie!!!! Ja to takich sum nawet wyobrazić sobie nie moge. Podobnie (a nawet lepiej) jest np. w Konstancinie pod Warszawą, gdzie stoją stare wille i pałacyki na olbrzymich, porośniętych starodrzewem działkach. Strasznie tam snobistycznie, ale czy można coś takiego kupić za uczciwie zarobione pieniądze? :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawy finansowe rzeczywiście czasami mrożą krew w żyłach, ale czytaj,ąc ten wątek na forum mimo wszystko mam nadzieję że kwota 250 00 za całość budowy domu pod klucz, nawet przy obecnej koniunkturze i podatku VAT jest realna. Dyscyplina finansowa to rzecz trudna, bo zawsze człowieka coś kusi i jeszcze ta argumentacja, zreszta zupełnie przekonywujaca, że w końcu to własny dom, wymarzony, ale jest niezbędna!!! Ja nie jestem super oszczędną osoba, ale muszę taką zostać budując dom, to wiem na pewno. Wolę jednak zamieszkać w wykończonym domu niż z żarówkami na suficie przez dziesięć lat...

makabu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyscyplina finansowa

 

 

To jest bardzo mądre słowo.

Sami się o tym przekonaliśmy. Na początku naszego małżeństwa nie mieliśmy za dużo pieniążków i musieliśmy je ostrożnie wydawać, żona zaprowadziła nawet zeszycik, żeby monitorować wydatki. Nie chodziło tu wcale o skrajne odmawianie sobie jakichś przyjemności ale o to aby na tydzień przed wypłatą nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.

Od tego czasu minęło już prawie pięć lat, sytuacja finansowa nasza poprawiła się diametralnie ale dzięki temu zeszycikowi mamy pieniążki na życie, przyjemności i jeszcze można coś odłożyć (chociaż nie wiem jak będzie teraz przyjemnościami kiedy chcemy budować dom :-? )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzyciel, budowa domu to czysta przyjemność, no .......czasami jest z tym troche roboty. Pozdrawiam.

 

BRAWO!!!

Podchwyciłeś... zgadzam się że budowa domu to musi być ogromna frajda... ja już teraz jestem tym podekscytowany mimo że jeszcze nie zacząłem, ale sama świadomość tego że będę budował dom wyzwala we mnie pozytywne lfuidy. Może to śmieszne ale ogromnie się cieszę że się na to zdecydowaliśmy i z przerażeniem patrzę co by było, gdybyśmy nie otworzyli oczu i umysłów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy rozpoczynasz budowę swojego marzenia? Bo my chyba dopiero na nastepna wiosnę, na razie przygotowanie teoretyczne trwa. Działka czeka!

makabu

Ja dopiero pojadę szukać działki jak mi się dzidziuś urodzi, a może się urodzić w każdej chwili :)

Ale wiem gdzie szukać tej działki - siostra która mieszka w tej okolicy mówi że są i że niedrogo.

Liczę że do przyszłej jesieni zrobię stan zero, a jak będzie zdrowie i kasa to do wakacji 2006 się wprowadzimy..

Co do zeszyciku to poza kontrolą (monitoringiem wydatków) można po jakimś czasie przejść do kolejnego etapu - planowania... w tym zeszyciku poza wydatkami zapisujemy też zużycie prądu, gazu wody, telefony, życie (jedzonko, ubranka, przyjemności) i na tej podstawie moja wspanieła, kochana żona jest w stanie określić gdzie w którym miesiącu jakich wydatków możemy się spodziewać. Jest to szczególnie przydatnie kiedy są jakieś dopłaty (np do prądu). Jeszcze nic nasz nie zaskoczyło. Poza tym wiemy dzie idą pieniążki i wiemy gdzie szukać oszczędności - jeżeli przyjdzie taka potrzeba. Przez pięć lat naszego małżeństwa nie mieliśmy żadnej "dziury budżetowej" SŁUCHAJCIE NASUNĘŁO MI SIĘ : A MOŻE SPRZEDAĆ POMYSŁ Z ZESZYCIKIEM NASZYM POLITYKOM?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bilbo!!! Jak ja jestem podbudowana! Po pierwsze budujesz duży dom! Moje plany są trochę " mniejsze" - 145m2 użytkowej ( "Manuela"Archipelag) i w chwilach kalkulacji i zwatpienia szukam mniejszych projektów co jest absurdem, bo po prostu nie mozna wybudować domu w którym będzie ciężko obrócić się w sypialniach itp., w końcu będzie sie w nim mieszkać ......długo ( nasz skład 2+ 2, a nie wiadomo co jeszcze nas w życiu spotka!?). Ta kwota sumaryczna w przypadku Twojej inwestycji podnosi mnie na duchu. Też chcielibysmy sie zmieścić ze wszystkim!!!( wykończenie pod klucz) w 250 000! Myslisz że to jest realne. Biorąc kredyt trzeba się tego trzymać!

makabu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...