invx 22.02.2006 02:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 http://www.republika.pl/invx/miodek.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 22.02.2006 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Ale nie popadajmy w skrajności. Czasem dosadne słowo podkreśla wagę naszej wypowiedzi. Trudno mi się z tym zgodzić w każdej sytuacji. Przytoczę taki przykład: kilka lat temu (ok.4-5) prof. Zoll (dla wyjaśnienia - były rzecznik prw obywatelskich) wystepował w jakimś programie publicystycznym, gdzie oponentami jego byli m.in. politycy. Używając, może nie wulgarnego, ale niezbyt wyszukanego jezyka próbowali prowadzić dyskusję, przy okazji ostro atakując wypowiedzi i stanowisko profesora. W sposób niezwykle kulturalny, elokwentny i rzeczowy odpowiedział temu towarzystwu. Pewnie jakaś część z nich nawet nie zrozumiała wypowiedzi, części odebrało głos, a część się zaczerwieniła. Do dziś pamiętam, jak profesor przyszedł następnego dnia na uniwersytet. Zanim zdążył rozpocząć wykład wszyscy studenci (ok. 400osób) na auli wstali i bili mu brawo. Każdy wiedział dlaczego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DARIO2 22.02.2006 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 WITAM Pattaja....motylek jest super.....pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 22.02.2006 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 zdarza mi sie w sytuacjach stresowych, wlasnie w przypadku jak pisal Kasiorek wylaniaczegos, upuszczenia itd, tzw .moje "miecho" jest spontaniczne i nie panuje nad nim natomiast niawet nie umialabym bym nawet przeklinac w normalnej rozmowie tak na codzien , nawet przy jakies kłótni czy "goracej" dyskusji.... predzej cos wezme i rozbije o sciane:) natomiast zauwazylam cos hmmm ciekawego... czasem zdarza mi sie byc na budowie itd , facecie jak faceci normalnie to sobie kleli , przy mnie i kolezance z pracy....wyraznie widzialam jak gryzli sie w jezyk chyba uznali ze nie nalezy "deprawowac" niewinnych damskich uszków to samo w pracy - dziweczyn jest sztuk 2 reszta same chlopy - czasem z drugieg pokoju slysze jak dyskutuja i zdarza sie wcale nie zadko ze miecho leci (ale to w feworze dyskusji - normalnie dobrze wychowane chlopaki) wystarczy ze choc jedna z nas wejdzie tam "zacinaja sie" albo jak ktorys sie zapomni to jes zaraz "o przepraszam!":D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 22.02.2006 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 chciałabym zauważyć ,że ludzie inteligentni nie przeklinają tylko................. w taki sposób wyrażają swoje emocje ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 22.02.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Filmik dla wszystkich, którzy lubią motylka Oglądnijcie do końca i z włączonymi słuchawkami. Dla mnie antidotum na kazdy stres http://www.pasjans.pl/film_ze_mucha_nie_siada.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 22.02.2006 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 natomiast zauwazylam cos hmmm ciekawego... czasem zdarza mi sie byc na budowie itd , facecie jak faceci normalnie to sobie kleli , przy mnie i kolezance z pracy....wyraznie widzialam jak gryzli sie w jezyk chyba uznali ze nie nalezy "deprawowac" niewinnych damskich uszków to samo w pracy - dziweczyn jest sztuk 2 reszta same chlopy - czasem z drugieg pokoju slysze jak dyskutuja i zdarza sie wcale nie zadko ze miecho leci (ale to w feworze dyskusji - normalnie dobrze wychowane chlopaki) wystarczy ze choc jedna z nas wejdzie tam "zacinaja sie" albo jak ktorys sie zapomni to jes zaraz "o przepraszam!":D Ja też to zauwazyłam! Większość moich znajomych to faceci. kilku z nich ma jedną, wielka wadę - uzywaja przekleństw zamiast przecinka. Rozmawiając ze mną faktycznie zacinaja sie okropnie: eeee, yyyy, iiii: normalnie w tych miejscach pojawiłaby sie k...a i monologł szedłby gładko I jeszcze jedno - mój syn 1, 5 roku temu przechodził fascynację jednym z tych kolegów (a głównie tym, ze ów kolega gra na perkusji). Kazał zracac sie do siebie jego imieniem, cały czas "grał" na garach w kuchni itp. Niestety przejał tez sposób mówienia swojego idola... Przez 2 miesiące miałam stres wychodzac z małym gdziekolwiek. Trzyletni brzdąc sypiący na prawo i lewo "k...ami" budził nie lada sensację Oczywiście żadne tłumaczenie nie pomagało. Po kilku tygodniach poprostu oznajmił mi, że "tak sie nie mówi"...i przestał Teraz gdy usłyszy (nawet na ulicy, w autobusie itp), jakies przekleństwo to zwraca ludziom uwagę, że "tak jest brzydko" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 22.02.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 22.02.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 to cos apropos wulgaryzmow w moim wykonaniu w wieku lat czterech(?) pieciu(?) jechalam z mama w potwornie zatłoczonym autobusie siedzialam na kolanach przy oknie i zobaczyłam pewnien napis na murze...(kiedys pisano go jako 3 literowy obecnie wraca sie do poprawnej pisowni 4 literowej ) no i w swej dziecinej naiwnosci zapytałam pełna piersia na cały autobus "mamusiu a co to znaczy CH.. ????" wszelkie rozmowy w autobusie umilkly i pograzyl sie on w grobowym milczeniu, na nast przystanku mama w poplochu co parwda nie wysiadla ale....do dzis mi to wypomina ze o malo nie umarła ze wstydu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.02.2006 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 a teraz juz wiesz?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 22.02.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Selimm bez prowokacji mi tu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.02.2006 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 z czystej ciekawosci ino zagadnolem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 22.02.2006 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 ciekawosc - pierwszy stopień do piekła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 22.02.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 No to jeszcze coś dorzucę. Mam znajomego, bardzo fajnego człowieka zresztą, który niestety też nadużywa wulgaryzmów. Jego córka, zapatrzona w ojca jak w obraz, radziła sobie z tym nie gorzej. Kiedy miała ok 5 - 6 lat, byłam z nia w sklepie i tam zaczepiła ją nagle zakonnica (a musze dodac, że dziewczynka jest prześliczna - złote loczki i niebieskie oczęta, buźka aniołka) słowami: jaka śliczna dziewczynka Na to mała, przestraszona odparła: o rzesz k...a pingwinie, aleś mnie przestraszyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 22.02.2006 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 chciałabym zauważyć ,że ludzie inteligentni nie przeklinają tylko................. w taki sposób wyrażają swoje emocje ...... OOOO ! to spostrzeżenie bardzo mi się podoba i w 100% mnie przekonuje No bo kiedy np. walniemy się w kolanko tak , że ćwieczki nam w oczach staną , to jak sobie tak dosadnie wyrazimy swoje emocje , to od razu boli jakby mniej , więc takie k...a ma chyba moc leczniczą a z takim na przykład o jejku to nic tylko usiąść i płakać ( z bólu oczywiście ) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 22.02.2006 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Gdybym powiedziała wtedy sobie pod nosem kwiatek to nie zadziała jak k...a. to oczywiście jedyne sytuacje kiedy coś może mi się wyrwać To mow 'jasny grzyb' mi pomaga... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 22.02.2006 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 : jaka śliczna dziewczynka Na to mała, przestraszona odparła: o rzesz k...a pingwinie, aleś mnie przestraszyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 22.02.2006 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 mój ulubiony dowcip - oczywiście ,kiedy zamierzam zepsuć swój wizerunek grzecznej,starszej pani : Idzie ksiądz przez wieś i widzi chłopa zbijającego coś z desek -Co robisz dobry parafianinie -grzecznie zagaja rozmowę ksiądz -A kibel mi sie rozpie....lił i robię nowy- odpowieda chłop -A nie można tak trochę w bawełnę owinąć ?- mówi zmieszany ksiądz -A co tam w bawełnę będę owijał ....deskami sie opier....li i ch...j- mówi dosadnie chłop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 22.02.2006 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Wątek zaczął sie od czegoś innego - autorka była zniesmaczona wulgaryzami. A my tu trochę... świntuszymy Ja tez jestem przeciwko uzywaniu wulgaryzmów "na codzień", w dowolnej rozmowie, ale zgadzam się, że sa sytuacje, że nawet święty by przeklinał. A poza tym czasami jakies "brzydkie" słowo dodaje pikanteri albo sensu: opowieści, dowcipom, dyskusjom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 22.02.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 A skoro jesteśmy przy wulgaryzmach to opowiem i ja mój ulubiony kawał:- Halo? Czy tu pralnia?- Sralnia, k...sie zaj...ny! Ministerstwo kultury! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.