Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak poradzić sobie z mokrym drewnem sąsiada


jarmuvie

Recommended Posts

ratunku, sąsiad ułożył stos mokrego, pleśniejącego drewna opałowego na ścianie mojego domu. Stos sięga do połowy wysokości ściany. Sąsiad drewna prawie nie zabezpieczył przed opadami, ułożył tylko parę malutkich blaszek, które nie są żadnym zabezpieczeniem przed deszczem. Woda wnika w drewno a stamtąd w ścianę mojego domu. Na ścianie pokoju przylegającego do kupy mokrego drewna opałowego pojawiła się już wilgoć. Sąsiad ani myśli usuwać drewna z mojej ściany. Burmistrz mówi, że to nie jego sprawa, radny to samo. Straż miejska podobno też nie ma kompetencji żeby wejść na plac sąsiada i zmusić go do odsunięcia mokrego drewna. Mówią, że pozostaje droga sądowa. Tylko, że proces może się skończyć za rok dwa, a w tym czasie umrę na raka albo inną chorobę płuc czy serca od pleśni, która powstaje na ścianie.

Co robić? Jakie mam prawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko straż pożarna, bo nie wolno składować materiałów palnych (poza budynkiem) w odległości mniejszej niż 4m.

 

Reguluje to:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 7 czerwca 2010 r. (obwiązuje od 01.07.2010r) w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. z dnia 22 czerwca 2010 r.).

 

§ 4. 1. W obiektach oraz na terenach przyległych do nich jest zabronione wykonywanie następujących czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji:

6) składowanie poza budynkami w odległości mniejszej niż 4 m od granicy działki sąsiedniej materiałów palnych, w tym pozostałości roślinnych, gałęzi i chrustu;

 

Pisemka z odpowiednią treścią do straży miejskiej, i straży - nic na „gębę”, że to składowanie drewna powoduje zagrożenie pożarowe bezpośrednio dla Twojego budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko straż pożarna, bo nie wolno składować materiałów palnych (poza budynkiem) w odległości mniejszej niż 4m.

 

Reguluje to:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 7 czerwca 2010 r. (obwiązuje od 01.07.2010r) w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. z dnia 22 czerwca 2010 r.).

 

 

 

Pisemka z odpowiednią treścią do straży miejskiej, i straży - nic na „gębę”, że to składowanie drewna powoduje zagrożenie pożarowe bezpośrednio dla Twojego budynku.

 

straszne dzięki za taką szybką pomoc. czyli jest dla mnie jeszcze jakieś życie pomimo złego sąsiada :-) Gdyby tylko jeszcze zapłacił za szkody wyrządzone przez tę jego wilgoć, trzeba pewno będzie tę ścianę osuszać, rozumiem, że tu tylko sąd może takie sprawy rozstrzygać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarmuvie jak to się stało, że sąsiad ustawił drewno na Twojej ścianie? Dlaczego wszedł na Twoją posesję? Czy miał Twoje pozwolenie? Jeżeli to drewno jest na Twoim i tylko Twoim terenie to powiedz mu, że jeżeli nie uprzątnie tego drewna to Ty je zwyczajnie spalisz w Swoim piecu ;-).

 

Jedna ze ścian mojego domu przebiega po granicy posesji (tak kiedyś budowano). Sąsiad wypełnił lukę między moim domem a jego domem (gdzieś około 1,5-2 m) mokrym, nawet już spleśniałym drewnem na opał. Nie chce go absolutnie usunąć. Według jego słów : mogę iść nawet do sądu. Sąsiad jest alkoholikiem i w ten sposób próbuje podrzucić swoją "wilgoć" innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie się napinasz. Siwy podał ci co zrobić z sąsiadem. Mnie jednak interesuje czemu ta wilgoć i pleśń sobie przez twoją ściane wędruje ale ok. nie mój problem.

 

więc na poważnie, budynek był rozbudowywany, stara część jest z czerwonej cegły a nowa z pustaków piano- czy gazobetonowych. Z tego co się zorientowałem to ściana od strony sąsiada (sąsiad nie wpuszcza na swoje podwórze, a ja nigdy nie chciałbym tam pójść, obrzydliwi ludzie) jest częściowo otynkowana a częściowo nie. Te pustaki piją chyba najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sSiwy12 podal ci sposób więc napisz pismo i masz spokój

 

jutro pędzę z pismem do straży miejskiej i do straży pożarnej tak jak siwy radził. Pismo już sprokurowałem :-) Ale nie wiadomo, czy to załatwi sprawę, bo sąsiedzi to niestety alkoholicy (piją po cichu, bez awantur) i łatwo nie odpuszczą. Radny obiecał pomoc w formie rozmowy z sąsiadem, ale czy to przyniesie jakiś efekt nie wiadomo (radny jest jakoś spokrewniony z sąsiadem).

Edytowane przez jarmuvie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie możesz po prostu przerzucić drewna na działkę sąsiada? Wiem, że się głupio pytam, ale skoro po dobroci nie można tego załatwić z sąsiadem...

 

widzę, że ciągle nie jest jasne miejsce, w którym znajduje się drewno. Prosty szkic sytuacyjny rozwiązałby problem natychmiast. Opisać słowami jest jak widać trudniej. Mój dom stoi w granicy z posesją sąsiada. Tylna ściana mojego domu to jakby płot oddzielający moją posesję od działki sąsiada. Na tym "płocie" sąsiad od swojej strony ułożył stertę mokrego drewna opałowego. Mam nadzieję, że teraz sytuacja jest bardziej jasna. Jeszcze raz dziękuję sSiwemu za poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

no i zaczęły się schody.

 

Straży miejskiej nie ma w pobliskim miasteczku więc zawiadomiłem policję. Ta nakazała odsunięcie drewna od mojego domu (policjant nawet nie wszedł na posesję sąsiada żeby stwierdzić stan faktyczny, pewno ze strachu przed pobiciem). Sąsiad dostał tydzień czasu na wypełnienie polecenia. Oczywiście drewna nie usunął.

 

Straż pożarna natomiast zgadza się z istnieniem podstawy prawnej czyli rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z dnia 7 czerwca 2010 ale ogranicza ten przepis tylko do budynków użyteczności publicznej (hotele, firmy). Ograniczenie przepisu tłumaczy innym przepisem zabraniającym straży pożarnej wejście do budynków prywatnych. Straż rozciągnęła ten przepis także na posesje, na których te budynki się znajdują. W związku z tym rozporządzenie ministra jest nieskuteczne, bo straż nie jest w stanie wejść na posesję sąsiada żeby stwierdzić stan faktyczny. Powiedzieli, że jeszcze zapytają o poradę swojego radcy prawnego i radzili zwrócić się o pomoc do policji albo wnieść sprawą do sądu.

 

Moim zdaniem zakaz wejścia do budynku prywatnego nie jest zakazem wejścia na posesję, na której ten budynek stoi. Inspektor straży pożarnej mógłby wejść na posesję z razem z policją, w ten sposób byłby ochroniony przed pobiciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...