piotrulex 26.10.2009 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 witam facet od kominka zainstalował mi strażaka ale muszę mieć go troch wyżej czy istnieje jakieś przedłużenie strażaka pewnie ze tak a jak nie to moze ktos ci dorobic my cos kiedys dla tescia kupowalismy w kratki.pl czy jakos tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 26.10.2009 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Pytanie do Was - doświadczonych palaczy kominkowych. Jakbyście mieli taki wybór : palić drewnem iglastym ale SUCHYM ( 1,5 stało sobie suchym w garażu ) a drewnem z drzew liściastych ( dąb ) ale za to MOKRYM ( miesiąc temu rosło sobie w lesie... )... to co wybralibyscie jako mniejsze zło ??? Bo to że dwie drogi są błędne, to wiemy rzecz jasna. Kłócimy się z koleżanką o to od paru dni, pożremy się zaraz o to na maksa ! Ona ma co prawda dłużej kominek - mieszka już rok w nowym domu, ja jestem dopiero w trakcie budowy i już kilka razy rozpaliłam swój nowy kominek. Problem wyboru drewna z w/w dwóch wariantów dotyczy nas obu, ale zdania mamy zupełnie różne, hahahaha ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.10.2009 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 W takim wypadku rozdrabniał bym oba gatunki maksymalnie i mieszał razem.Ale nie wiem,czy jestem dostatecznie doświadczony,ponieważ palę dopiero od 30 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 26.10.2009 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Witam. Jakie bądź, byle suche... Z tym drewnem iglastym to trochę mit. Kolejny "mit kominkowy", który jak mantra powtarzają sami użytkownicy kominków jak i producenci palenisk. Jeżeli drewno jest suche i spalamy je przy odpowiednim dopływie tlenu, wytwarzając "normalną" temperaturę w palenisku (wkładzie), miast "bździć", kopcić i je wędzić, to każde drewno jest dobre. Taki świerk na przykład - w jego drewnie żywica występuje tylko w pęcherzach żywicznych, pięknie spala się nie brudząc kominów i strzela "radośnie", dodając również kominkowi efektów dźwiękowych. Wtedy człowiek wie że w kominku się naprawdę pali. Całe Pogórze Polski paliło i pali w piecach i kominkach świerkiem, jodłą, na roztoczu modrzewiem, w pozostałych rejonach sosną. Tyle, że nasi dziadkowie czy nawet rodzice drewno do palenia przygotowywali z 2-3 letnim wyprzedzeniem. Tak na wszelki wypadek... Teraz wędzi się wszelkie urządzenia ogniowe drewnem o wilgotności 30-40 %, bo tyle nawet posiada w sobie wody drewno po niecałym roku składowania na dworze "pod chmurką". Stąd problemy, dym po całym domu, smród i brud w kominie... Suche...jakie bądź...byle suche Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Pytanie do Was - doświadczonych palaczy kominkowych. Jakbyście mieli taki wybór : palić drewnem iglastym ale SUCHYM ( 1,5 stało sobie suchym w garażu ) a drewnem z drzew liściastych ( dąb ) ale za to MOKRYM ( miesiąc temu rosło sobie w lesie... )... to co wybralibyscie jako mniejsze zło ??? Bo to że dwie drogi są błędne, to wiemy rzecz jasna. Kłócimy się z koleżanką o to od paru dni, pożremy się zaraz o to na maksa ! Ona ma co prawda dłużej kominek - mieszka już rok w nowym domu, ja jestem dopiero w trakcie budowy i już kilka razy rozpaliłam swój nowy kominek. Problem wyboru drewna z w/w dwóch wariantów dotyczy nas obu, ale zdania mamy zupełnie różne, hahahaha ! Czy jest jakaś inna alternatywa ?Czy mus wybrać jedną z opcji bez możliwości mieszania jednej z drugą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 26.10.2009 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 W takim wypadku rozdrabniał bym oba gatunki maksymalnie i mieszał razem. Ale nie wiem,czy jestem dostatecznie doświadczony,ponieważ palę dopiero od 30 lat. Boguław-58, no tak - "dopiero" 30 lat, hahahaha ! Ja dopiero od kilku dni. Ok, dziękuję za odpowiedź. Odpowiedź jest... satysfakcjonująca dla obu zwaśnionych koleżanek, hahaha ! Zaraz do niej dzwonię zaproponować ugodę. Problem w tym, że OBIE SPÓŹNIŁYŚMY się z kupnem drena na opał. Ja mam prawo - bo niedoświadczona jestem i nie wiedziałam, że trzeba wcześniej kupić i sezonować drewno. Myślałam, że takie "suche drewno" jest do kupienia od ręki. A tu problemik - nigdzie takowego nie ma. A ona - zapomniała po prostu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 26.10.2009 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Witam. Jakie bądź, byle suche... Z tym drewnem iglastym to trochę mit. Kolejny "mit kominkowy", który jak mantra powtarzają sami użytkownicy kominków jak i producenci palenisk. Jeżeli drewno jest suche i spalamy je przy odpowiednim dopływie tlenu, wytwarzając "normalną" temperaturę w palenisku (wkładzie), miast "bździć", kopcić i je wędzić, to każde drewno jest dobre. Taki świerk na przykład - w jego drewnie żywica występuje tylko w pęcherzach żywicznych, pięknie spala się nie brudząc kominów i strzela "radośnie", dodając również kominkowi efektów dźwiękowych. Wtedy człowiek wie że w kominku się naprawdę pali. Całe Pogórze Polski paliło i pali w piecach i kominkach świerkiem, jodłą, na roztoczu modrzewiem, w pozostałych rejonach sosną. Tyle, że nasi dziadkowie czy nawet rodzice drewno do palenia przygotowywali z 2-3 letnim wyprzedzeniem. Tak na wszelki wypadek... Teraz wędzi się wszelkie urządzenia ogniowe drewnem o wilgotności 30-40 %, bo tyle nawet posiada w sobie wody drewno po niecałym roku składowania na dworze "pod chmurką". Stąd problemy, dym po całym domu, smród i brud w kominie... Suche...jakie bądź...byle suche Pozdrawiam. Forest-Natura, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Mile zaskakującą zresztą ! Czyli ja wygrałam w naszym sporze, hehe ! Ja właśnie reprezentowałam wariant - z braku laku mój wybór padł na palenie iglastym, ale "suszonym" od 1,5 roku. Intuicja mnie nie pomysliła. Ha ! A ona upierała się, że zniszczę mój kominek i komin ( zmroziło mnie bo kocham go od pierwszego wejrzenia !!! ) i lepiej palić mokrym, byle liściastym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Nie dałaś mi odpowiedzi więc podłącze się do Forest-Natura i trochę się z nim nie zgodzę.Ale tylko trochę ponieważ drewno iglaste choćby nie wiem jakie suche jest nieodpowiednim do kominka bo ma w sobie dużo żywicy,która niemiłosiernie dymi gryzie w ślipia a w kominie pozostawia bardzo dużo sadzy.Teraz trzeba by było przeprowadzić eksperyment skoro autorka pytania nie daje innej alternatywy.Jak np. po roku będą wyglądały (naszych przeciwniczek zażartych w boju) przewody kominowe,komory paleniskowe.Stawiam bezpiecznie 1/2 lytra ,że pani z suchym iglastym zakończy dużo wcześniej sezon.Pani z mokrym liściastym będzie palić znacznie dłużej choć też nie łatwo ale palić będzie.Przypomnę ,że palący na Pogórzu Polski palili w innych systemach kominowych .Te nasze są za bardzo nowoczesne i delikatne i stawiają przed palącym większe wymagania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.10.2009 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 W moim regionie pali się w zasadzie tylko sosną,bo jest najbardziej dostępna.O mieszaniu gatunków wspomniałem dlatego,żeby nie pozostać na koniec zimy z samym dębem.Ale nawet jeśli, oba były by suche jak pieprz,to i tak warto je mieszać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 W moim regionie pali się w zasadzie tylko sosną,bo jest najbardziej dostępna.O mieszaniu gatunków wspomniałem dlatego,żeby nie pozostać na koniec zimy z samym dębem.Ale nawet jeśli, oba były by suche jak pieprz,to i tak warto je mieszać. 30 lat praktyki to nie ma jak polemizować.A jak będziesz miał tylko do wyboru albo to albo to ...to które wybierzesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 26.10.2009 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Niktspecjalny, już odpowiadam : więc teoretycznie można zrobić tak : ja mam cały garaż owego suchego iglastego, koleżanka właśnie zamówiła mokre dębowe. Przyjedzie na dniach. A że mieszkamy 10 km od siebie możemy faktycznie wymieszać po równo te drewno i obie bedziemy miały mix. Ale eksperyment, który zaproponowałeś ( stan kominów ) wtedy się nie uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Zaznaczałem już ,że wolę posługiwać się praktycznymi przykładami.Znajomy sąsiad z tej samej miejscowości doktorek,dosyć często zaczął kupować sosnę w przeróżnych kawałkach i palił w dwóch kominkach z rozprowadzeniem powietrznym.Kiedyś zaprosili nas na wieczorną bibkę.Jak wlazłem do tego okazałego pięknie zrobionego wew domu, zostałem zaskoczony przedziwnym zapachem.To nie z winy kominków bo zły producent itp.tylko zapuszczone śmierdzące pomieszczenia,przesiąknięte narzuty na których siedziałem.trzy miechy od naszej wizyty jeden z kominków zakończył działanie.Zastopowała go sadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 26.10.2009 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Jak to zastopowała go sadza ? Wytłumacz mi proszę. Zepsuł się kominek ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.10.2009 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Nie wiem jak pali doktorek,ale ja nie czyściłem komina cztery lata.W okolicy też nie zaobserwowałem żadnych katastrof kominowych.W domu moim ani u sąsiadów nie śmierdzi spalenizną i nie skarżą się ludzie na szczypanie oczu.Podejrzewam niktspecjalny,że pomyliłeś Murator z Monarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Nie wiem jak pali doktorek,ale ja nie czyściłem komina cztery lata.W okolicy też nie zaobserwowałem żadnych katastrof kominowych.W domu moim ani u sąsiadów nie śmierdzi spalenizną i nie skarżą się ludzie na szczypanie oczu. Podejrzewam niktspecjalny,że pomyliłeś Murator z Monarem. Podałem przykład.Bardziej prawdopodobny przynajmniej niż te twoje 1000 stc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.10.2009 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Podałem przykład.Bardziej prawdopodobny przynajmniej niż te twoje 1000 stc. Wartość energetyczną brykietów porównuje się ze średnio energetycznym węglem.Jeżeli do spalania brykietu damy potrzebną ilość powietrza,wtedy błyskawicznie nabiera temperatury.Dzieje się to dla tego,ponieważ ma małe gabaryty i bardzo "chropowatą "powierzchnię,powodującą dobre napowietrzenie i możliwość powstanie płomienia na całym obwodzie.Drewno,które spalane jest w kawałku wielokrotnie większym i powierzchnię ma w porównaniu do brykietu gładszą nie jest w stanie wytworzyć tak dużej, łącznej powierzchni ognia, a więc i temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 26.10.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Teraz sprecyzuje nieszczęście mojego doktorka.Czy kolego Bogusiu wiesz co to jest zapalenie sadzy w kominie?Nie wiesz a ja wiem.Może zapalić się dach,może popękać komin,może się skurczyć otulina.Więc nie wyjeżdżaj mi tu słownictwem typu: Podejrzewam niktspecjalny,że pomyliłeś Murator z Monarem. bo jest to nie na miejscu.Chciałem na podstawie przykładu z doktorem przestrzec ja niejako i tyle.Ale skoro można to i ja skorzystam. Podejrzewam ,że Bogusław_58 pomylił FM z jakąś elektrociepłownią i źle mu się to kojarzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.10.2009 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Nic nie pomyliłem,a Tobie doradzam: podciągnij się z tych brykietów no i ze spalania, to i Doktorek skorzysta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 26.10.2009 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Witam. Dla porównania, : - palenie świeżym dębem i brzozą - po 3-4 tygodniach na ścianach komina około 2-5 cm sadzy szklistej w postaci przeróżnej wielkości "stalaktytów i stalagmitów", kominek dymi na salon jak lokomotywa sprzed stu lat - palenie suchym świerkiem przez całe lata - warstwa 2-3 mm sadzy sypkiej na zakończenie sezonu grzewczego Pierwszy przykład - to kilkukrotne doświadczenie (będzie około 5-6 przypadków) gdy przyjeżdżałem "na telefon" do moich własnych ( ) kominków, które po jakimś czasie już "nie działały". Przykład drugi - mój własny kominek. Uważam świerk za najlepsze drewno do kominka jakie można sobie tylko wyobrazić. Jako leśnik i zdun zarazem. Może to Was zdziwi, ale takie samo zdanie mam o suchej osice, topoli, lipie, wierzbie. To gatunki bardzo efektowne w paleniu i wytwarzające bardzo dużo ciepła, tyle że w stosunkowo krótkim okresie czasu. Czyli znakomite dla chcących palić w miarę krótko a "treściwie" Oczywiście jak paliłem w piecu (mam mniejszy staż niż Bogusław ) to preferowałem grabinę, jesion, wiąz, buk, jawor i klon oraz dębinę z posuszu (nie chciało mi się czekać 2-3 lata aż wyschnie świeżo ścięte), ale "bujałem" zawsze piec na suchej sośnie, dopiero wtedy podkładałem drewno "twarde". Jeszcze raz podkreślę - idealne jest każde, byle suche. Naprawdę suche, takie poniżej 15 % wilgotności. Mniej więcej taką wilgotność osiąga tak naprawdę drewno "twarde", w postaci szczap, po około 3-4 latach suszenia w zadaszonym (!) i przewiewnym miejscu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klimrad 26.10.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Chcę zakupić "coś" co pozwoli mi na sterowanie turbina kominkową i rekuperatorem. Interesuje mnie sterownik który może sterować oboma urządzeniami jednocześnie (np. wzrost temp. w komorze kominka -> wzrost obrotów turbiny i rekuperatora) i każdym z osobna (np. program tygodniowy dla rekuperatora a turbina wyłączona).Jest takie coś na rynku ? jak tak to proszę o namiary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.