Kominki Piotr Batura 08.08.2012 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2012 Piotrze, powiedz mi, tylko szczerze, jaka różnica w temperaturze spalin będzie na wejściu czopucha w przewód kominowy przy odcinku łącznika 1m, a np. 2, oraz jaką komorę grzewczą nad kominkiem łatwiej nagrzać dużą, czy małą, i czy tak naprawidę funkcję grzania komory grzewczej ma wkład, czy może czopuch ? Zawsze jestem szczery. No chyba, że to Bader:D Różnica jakaś musi być, bo jednak komin stygnie wraz z jego długością, inaczej wrony miałyby osmalone dupska! Nie o 1 czy 2 m tu chodzi, lecz pytek wyraźnie mówi o przejściu przez strop i tam jeszcze jakieś 1,4 mb rury, zanim do komina. Pytanie, dlaczego 1,4 mb a nie 2 ? Im wyżej tym więcej efektów grzewczych. Jeśli powstanie 4 mb elementu grzewczego nad wkładem, to jeśli na wyjściu z Mili (a Mila potrafi!) będzie 600 o C, to po 4 mb będzie 250-300, w zależności od wentylacji w obudowach.- dolnej i górnej. To jaką mamy komorę grzewczą jest raczej sprawą drugorzędną, gdyż obie są w domu i wszystko co wyprodukują będzie grzało. Prędzej lub później. Czopuch (czyli rura przyłączeniowa) ma czasem decydujące znaczenie w funkcji grzewczej. Bo jeśli jest ona przekaźnikiem energii do komina , to jest o co walczyć. Po pierwsze o stracone w kominie ciepło, po drugie, o niszczony temperaturą komin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 08.08.2012 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2012 Zawsze jestem szczery. No chyba, że to Bader:D Różnica jakaś musi być, bo jednak komin stygnie wraz z jego długością, inaczej wrony miałyby osmalone dupska! Nie o 1 czy 2 m tu chodzi, lecz pytek wyraźnie mówi o przejściu przez strop i tam jeszcze jakieś 1,4 mb rury, zanim do komina. Pytanie, dlaczego 1,4 mb a nie 2 ? Im wyżej tym więcej efektów grzewczych. Jeśli powstanie 4 mb elementu grzewczego nad wkładem, to jeśli na wyjściu z Mili (a Mila potrafi!) będzie 600 o C, to po 4 mb będzie 250-300, w zależności od wentylacji w obudowach.- dolnej i górnej. To jaką mamy komorę grzewczą jest raczej sprawą drugorzędną, gdyż obie są w domu i wszystko co wyprodukują będzie grzało. Prędzej lub później. Czopuch (czyli rura przyłączeniowa) ma czasem decydujące znaczenie w funkcji grzewczej. Bo jeśli jest ona przekaźnikiem energii do komina , to jest o co walczyć. Po pierwsze o stracone w kominie ciepło, po drugie, o niszczony temperaturą komin. Jeżeli by tak było czopuch przechodził by przez wszystkie stropy i wchodził by do przewodu dopiero na strychu, a tak się nie robi. Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle. Po co ponownie dziurawić strop, jedna dziura już jest (komin) dochodzi jeszcze późniejsza eksploatacja i czyszczenie łącznika pionowego od dołu. Reasumując każdy robi jak uważa, są różne koncepcje i założenia. Wg mnie przerost formy nad treścią. Z drugiej strony Jańcio tak sobie wymyślił i to należy uszanować. A odnośnie naszych kochanych kawek to nie są takie głupie, to mądre ptaszyska i gniazd w użytkowanych kominach raczej nie robią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 08.08.2012 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2012 Witam. Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle Błędny tok myślenia. "Czopuchy" palenisk mogą spełniać różne role w zależności od przeznaczenia takiego paleniska. W paleniskach typowo konwekcyjnych mogą być bardzo rozbudowane, z całym systemem przepustów, szybrów i 2-3 deflektorów, wydłużających maksymalnie jak tylko się da drogę spalin i przez to odzysk energii. W paleniskach przeznaczonych do akumulacji są tak ukształtowane by dopalić jeszcze już "spalone" gazy drzewne i z temperatury ok. 600 - 700 stopni w palenisku, "wyciągnąć" jeszcze przez to te 200-300 stopni więcej, puszczając z wylotu 800 - 900 stopni do dalszej akumulacji. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 09.08.2012 05:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Jeżeli by tak było czopuch przechodził by przez wszystkie stropy i wchodził by do przewodu dopiero na strychu, a tak się nie robi. Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle. Po co ponownie dziurawić strop, jedna dziura już jest (komin) dochodzi jeszcze późniejsza eksploatacja i czyszczenie łącznika pionowego od dołu. Reasumując każdy robi jak uważa, są różne koncepcje i założenia. Wg mnie przerost formy nad treścią. Z drugiej strony Jańcio tak sobie wymyślił i to należy uszanować. A odnośnie naszych kochanych kawek to nie są takie głupie, to mądre ptaszyska i gniazd w użytkowanych kominach raczej nie robią. Forest już to opisał, ja dołożę. Wiem, że to wygląda irracjonalnie, ale co zrobić z energią którą uzyskujesz w skrzynce do spalania drewna jaką jest wkład kominkowy? Trzeba dodać, że to dość kiepski pomysł, te wkłady kominkowe. Mimo zapewnień producentów, o zaczarowaniu gorącego dymu w taki sposób, że do komina to już sama ambrozja ulatuje. Sam wiesz , że tak nie jest. To trochę tak , jakby zdun piec kaflowy postawił, ale za ścianą kafli nie kanały fantazyjnie powyginał, tylko bezpośrednio nad paleniskiem rurę do komina umieścił. Kanały w piecu często kilkukrotnie w dół i w górę się prowadzi, by nie marnować ciepła w kominie, a tu majstry od wkładów, nagle tacy zdolni się zrobili, że całe zduństwo do jednej małej skrzyneczki zmieścili! Gdyby tak było, to w jakim celu stare kozy żeliwne wyposażano w nadstawki, często do sufitu? W jakim celu budowlańcy prowadzą kilkumetrowymi poziomymi rurami spaliny z kóz ogrzewających ich miejsce pracy? Nasz kolega mógłby sobie wzorem Trocia zrobić wymiennik, ale może nie potrafi, albo nie chce, albo boi się skomplikowanej obsługi. To co wymyślił nie ma być standardem, ale jest na pewno lepszym wyjściem niż puszczanie połowy drewna w komin, rozwalając go jednocześnie w czasie kilkukrotnie krótszym niż znane nam dotychczas przypadki, przed pojawieniem się wkładów kominkowych na rynku. Pewnie nie jeden taki przypadek znasz z dawnych czasów, ale jak dobrze poszperasz w pamięci, to pewnie był to jakiś samorób wyspawany w sposób podobny do wkładu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 09.08.2012 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Halo, halo Forest, Piotrze pobudka mówimy o konkretnym przypadku i konkretnym kominku Mila, który wg producenta nie ma większej temperatury spalin niż 350oC, a zgodnie z instrukcją montażu wkład kominkowy powinien być usytuowany jak najbliżej przewodu kominowego.Instalację wkładu kominkowego należy przeprowadzić zgodnie z postanowieniamiobowiązujących w tym zakresie norm, wymogami prawa budowlanegoi obowiązującymi w tym zakresie normami pożarowymi.Szczegółowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa konstrukcji, bezpieczeństwapożarowego oraz bezpieczeństwa użytkowania zawiera Ustawa prawo budowlanez dnia 7 lipca 1994 roku (Dz. U. nr 156, poz. 1118 z 2006 roku, z późniejszymizmianami), Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 rokuw sprawie warunków technicznych, jakimi powinny odpowiadać budynki i ichusytuowanie (Dz. U. nr 75, poz. 690 z 2002 roku oraz Dz. U. nr 109, poz. 1156z 2004 roku), Norma PN-EN 13229:2002 „Wkłady kominkowe wraz z kominkamiotwartymi na paliwa stałe. Wymagania i badania.” Oraz norma PN-EN 13240:2002„Ogrzewacze pomieszczeń na paliwa stałe. Wymagania i badania.”Warunki gwarancji Zastosowanie wkładu kominkowego, sposób podłączenia do komina orazwarunki eksploatacji muszą być zgodne z niniejszą instrukcją obsługi. Zabraniasię przerabiania lub wprowadzania jakichkolwiek zmian w konstrukcjiwkładu kominkowego. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.08.2012 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Ma Pan rację. Mierzyłem, może nie do końca precyzyjnie moja Milę z wymuszonym DGP, ale: "2. Kolano rury kominowej 170 st." przy porządnym paleniu. Nie wiem skąd 600 stopni na wyjściu, nawet zakładając błąd pomiarowy cyfrowego urządzenia. Jesienią wejdę na dach i zmierzę temperaturę spalin. Będzie bardziej praktycznie, a nie teoretycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 09.08.2012 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Ok, Panowie. Poddaję się. Zamontowałem coś koło 1500 wkładówkominkowych. W tym kilka Mili i kilkadziesiąt Milopodobnych. W laboratoriumzbadałem kilkadziesiąt różnych przypadków, zmieniając mierniki temperatury,by nie dać się nabrać na błąd pomiaru. Poddaję się wobec argumentu, że producentnapisał, a Compi zmierzył na kolanie . Kominiarzu piszesz nie na temat - nikt nie przerabia wkładu. Facet chce sobie zbudowaćtrochę inny komin, i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 09.08.2012 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Witam. Najważniejsze że Compi zmierzy w swoim wkładzie ... To rozwieje wątpliwości wszelakie. Kominiarz ... powiedz no mi czy jak obniżymy temperaturę spalin z 350 stopni do 200, to będzie różnica dla komina? Chyba żadnej ... a uzysk energii z tej różnicy zamiast w komin polecieć, w domu zostanie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 09.08.2012 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Witam! Przy podawaniu wyniku pomiaru trzeba zawsze poinformować też co się dokładnie mierzy i czym. Bo tak to wszyscy mogą mieć rację, a wyniki będę skrajnie różne. Może Compi mierzył powierzchnię rury dymowej. Jeżeli tak, to jej temperatura miałaby coś wspólnego z temperaturą spalin, gdyby była ciałem doskonale białym i otaczała ją próżnia.To znaczy - te temperatury mają ze sobą jednak coś wspólnego - mniej więcej jedna jest dwukrotnie wyższa od drugiej. Takie przybliżenie jest zupełnie wystarczające dla takiej dyskusji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 09.08.2012 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Ok, przy okazji zmierzę temperaturę spalin w czopuchu kominka atestowanym pirometrem oraz analizatorem spalin na zewnątrz czopucha i wewnątrz i opublikuje dane tak aby nie było wątpliwości. Przy okazji mam pytanie czysto energetyczne, proszę mi obliczyć jakie korzyści cieplne będziemy mieli uzyskując dodatkową temperaturę z przedłużonego czopucha o np. jeden metr średnicy DN200 w komorze grzewczej 1m3 przy kubaturze średniej domu 500m3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 09.08.2012 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Ok, Panowie. Poddaję się. Zamontowałem coś koło 1500 wkładów kominkowych. W tym kilka Mili i kilkadziesiąt Milopodobnych. W laboratorium zbadałem kilkadziesiąt różnych przypadków, zmieniając mierniki temperatury, by nie dać się nabrać na błąd pomiaru. Poddaję się wobec argumentu, że producent napisał, a Compi zmierzył na kolanie . Kominiarzu piszesz nie na temat - nikt nie przerabia wkładu. Facet chce sobie zbudować trochę inny komin, i tyle. Sorki, zawsze szukam sensu, nawet gdy kończą się przepisy zawsze zaczyna i powinna zaczynać się logika. Komin to komin, czopuch jako element urządzenia grzewczego stanowiący jego integralną część to czopuch. Piotrze przypisujesz czopuch do komina, a czopuch to ostatnia część urządzenia grzewczego, a nie komin. Tak to już jest. Nie gniewaj się na mnie, po prostu w tym przypadku nie widzę znaczących korzyści ekonomicznych z odzysku dodatkowej energii z dłuższego czopucha, a same wady takiego rozwiązania. Może również nie przekonują mnie rozwiązania które przyczynią się do osiągnięcia w budynku temperatury o max 1oC wyższą w związku z kombinacją z czopuchem kosztem np. temperatury spalin i późniejszych kosztownych naprawach komina, nie każdy ma komin stalowy który chroni przed sadzą smolistą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.08.2012 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Panie Batura, proszę się tak nie fochować, bo to uczuleniem na ludzi grozi. Napisałem, że mój pomiar może być obarczony błędem? Z opisu Wojtka_796 ( a to on chyba kiedyś wspominał o badaniach Mili u siebie na stanowisku) wnioskuję, że nawet gdy przemnożymy przez 2 ten mój lichy pomiar to do 600 jest daleko, a przypomnę że paliłem wtedy dosyć ostro. Wojtku_796 mógłbyś podać swoje wyniki pomiarów, chyba że się pomyliłem co do osoby testującej ten wkład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.08.2012 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Witam. Najważniejsze że Compi zmierzy w swoim wkładzie ... To rozwieje wątpliwości wszelakie. Kominiarz ... powiedz no mi czy jak obniżymy temperaturę spalin z 350 stopni do 200, to będzie różnica dla komina? Chyba żadnej ... a uzysk energii z tej różnicy zamiast w komin polecieć, w domu zostanie. Pozdrawiam. Compi przynajmniej mierzył, ale jego post i tak nie był kategorycznym stwierdzeniem. Zatwardzenie macie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margod 09.08.2012 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Panie Batura, proszę się tak nie fochować, bo to uczuleniem na ludzi grozi. Napisałem, że mój pomiar może być obarczony błędem? Z opisu Wojtka_796 ( a to on chyba kiedyś wspominał o badaniach Mili u siebie na stanowisku) wnioskuję, że nawet gdy przemnożymy przez 2 ten mój lichy pomiar to do 600 jest daleko, a przypomnę że paliłem wtedy dosyć ostro. Wojtku_796 mógłbyś podać swoje wyniki pomiarów, chyba że się pomyliłem co do osoby testującej ten wkład. Chyba pomyliłeś Wojtka ze mną. To ja męczyłem Milę u siebie na stanowisku badawczym Powiem Ci Combi, że tym razem masz rację 450stC - więcej do komina z niej nie poszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.08.2012 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Dziękuję. Ale to i tak o wiele więcej niż przypuszczałem. Ta temperatura została zmierzona przy konkretnym paleniu na full czy standardowym? Bo może Batura ma rację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margod 09.08.2012 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Na tyle konkretnym, na ile można było zapakować drewna do niego. Nie było to zbyt wiele, bo ok 5-7 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.08.2012 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 No to ok, ja 170, Ty 450, Batura 600.... Pytanie czy jest sens angażować się w odzysk z 450 stopni jest nadal aktualne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 09.08.2012 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Ok, przy okazji zmierzę temperaturę spalin w czopuchu kominka atestowanym pirometrem oraz analizatorem spalin na zewnątrz czopucha i wewnątrz i opublikuje dane tak aby nie było wątpliwości. Przy okazji mam pytanie czysto energetyczne, proszę mi obliczyć jakie korzyści cieplne będziemy mieli uzyskując dodatkową temperaturę z przedłużonego czopucha o np. jeden metr średnicy DN200 w komorze grzewczej 1m3 przy kubaturze średniej domu 500m3. Sam sobie wylicz. Kwestionujesz doświadczenie innych, to je czymś poprzyj:D A teraz uruchom swoją wyobraźnię . Otóż wyobraź sobie pokój, przez który przechodzi 2 mb rury, która ze średnich wyliczeń tych co się znają i tych od zatwardzenia, ma 300 stopni. Rura fi 200 albo fi 180 promieniuje ciepłem trzech stówek, które Ty dawno byś spuścił kominem. Otóż jeśli brakuje Ci wyobraźni, podpowiem...ta rura jest w stanie ogrzać pokój ok 30-35 m2. Jeśli do tego pokoju nie puścisz żadnego innego ciepła, z kominka na dole, łatwo wyliczyć procentowy udział rury, w wydajności całego systemu, np w domu o całkowitej powierzchni 130m2. Kominek z DGP, ogrzewa 100m2, rura 30 m2. Jeśli te 25% więcej wyciągnięte z kominka nie jest warte zachodu, to naprawdę szkoda czasu na dyskusje... O jakiej integracji rury dymowej z wkładem mówisz? Jeden ma ją wygiętą w prawo drugi w lewo, trzeci do tyłu. U kogoś ma 30 cm, a u kogoś innego 3 m! Pan Zenek ma dwa kolana, a Jadźka jedno...I każdy ma dobrze...Wyluzuj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 09.08.2012 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Sam sobie wylicz. Kwestionujesz doświadczenie innych, to je czymś poprzyj:D A teraz uruchom swoją wyobraźnię . Otóż wyobraź sobie pokój, przez który przechodzi 2 mb rury, która ze średnich wyliczeń tych co się znają i tych od zatwardzenia, ma 300 stopni. Rura fi 200 albo fi 180 promieniuje ciepłem trzech stówek, które Ty dawno byś spuścił kominem. Otóż jeśli brakuje Ci wyobraźni, podpowiem...ta rura jest w stanie ogrzać pokój ok 30-35 m2. Jeśli do tego pokoju nie puścisz żadnego innego ciepła, z kominka na dole, łatwo wyliczyć procentowy udział rury, w wydajności całego systemu, np w domu o całkowitej powierzchni 130m2. Kominek z DGP, ogrzewa 100m2, rura 30 m2. Jeśli te 25% więcej wyciągnięte z kominka nie jest warte zachodu, to naprawdę szkoda czasu na dyskusje... O jakiej integracji rury dymowej z wkładem mówisz? Jeden ma ją wygiętą w prawo drugi w lewo, trzeci do tyłu. U kogoś ma 30 cm, a u kogoś innego 3 m! Pan Zenek ma dwa kolana, a Jadźka jedno...I każdy ma dobrze...Wyluzuj... Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 09.08.2012 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2012 Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ? Drogi Kominiarzu. To nie mit, choć b. chciałbym. Piszesz o idei pieca; tak generalnie powinien być najwiekszy odbiór z promieniowania , ale w pogoni za rozwiązaniem jednych problemów, niekórzy producenci zmienili tak konstrukcje wkładu ,że większy odbiór ciepła odbywa się w części przyłącza spalinowego. Jednak generalizowanie,że dodatkowy odbiór ciepła , szczególnie na poziomie wyższym jest dobrym rozwiązaniem jest sporym nadużyciem. Wystarczy ,że posiadacz Mili zapragnie spowolnić proces spalania ( np. mniejsze zapotrzebowanie na ciepło ) a szybko się okaże ,że schłodzenie jest zbyt duże i...... mamy wykraplanie, a Ty kolejne zlecenie. pzdr. Po reakcji Eńka widać, że dobrze trafiłeś Zrób pomiary - im więcej danych , tym mniejsze możliwości opowiadania bajek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.