Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOMINKI - Pomoge i doradze we wszystkim co dotyczy kominków.


alterm

Recommended Posts

Piotrze, powiedz mi, tylko szczerze, jaka różnica w temperaturze spalin będzie na wejściu czopucha w przewód kominowy przy odcinku łącznika 1m, a np. 2, oraz jaką komorę grzewczą nad kominkiem łatwiej nagrzać dużą, czy małą, i czy tak naprawidę funkcję grzania komory grzewczej ma wkład, czy może czopuch ?

 

Zawsze jestem szczery. No chyba, że to Bader:D

 

Różnica jakaś musi być, bo jednak komin stygnie wraz z jego długością,

inaczej wrony miałyby osmalone dupska!

 

Nie o 1 czy 2 m tu chodzi, lecz pytek wyraźnie mówi o przejściu przez strop

i tam jeszcze jakieś 1,4 mb rury, zanim do komina. Pytanie, dlaczego 1,4 mb

a nie 2 ? Im wyżej tym więcej efektów grzewczych. Jeśli powstanie 4 mb

elementu grzewczego nad wkładem, to jeśli na wyjściu z Mili (a Mila potrafi!)

będzie 600 o C, to po 4 mb będzie 250-300, w zależności od wentylacji w

obudowach.- dolnej i górnej. To jaką mamy komorę grzewczą jest raczej

sprawą drugorzędną, gdyż obie są w domu i wszystko co wyprodukują

będzie grzało. Prędzej lub później.

Czopuch (czyli rura przyłączeniowa) ma czasem decydujące znaczenie w

funkcji grzewczej. Bo jeśli jest ona przekaźnikiem energii do komina , to jest

o co walczyć. Po pierwsze o stracone w kominie ciepło, po drugie, o niszczony temperaturą komin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zawsze jestem szczery. No chyba, że to Bader:D

 

Różnica jakaś musi być, bo jednak komin stygnie wraz z jego długością,

inaczej wrony miałyby osmalone dupska!

 

Nie o 1 czy 2 m tu chodzi, lecz pytek wyraźnie mówi o przejściu przez strop

i tam jeszcze jakieś 1,4 mb rury, zanim do komina. Pytanie, dlaczego 1,4 mb

a nie 2 ? Im wyżej tym więcej efektów grzewczych. Jeśli powstanie 4 mb

elementu grzewczego nad wkładem, to jeśli na wyjściu z Mili (a Mila potrafi!)

będzie 600 o C, to po 4 mb będzie 250-300, w zależności od wentylacji w

obudowach.- dolnej i górnej. To jaką mamy komorę grzewczą jest raczej

sprawą drugorzędną, gdyż obie są w domu i wszystko co wyprodukują

będzie grzało. Prędzej lub później.

Czopuch (czyli rura przyłączeniowa) ma czasem decydujące znaczenie w

funkcji grzewczej. Bo jeśli jest ona przekaźnikiem energii do komina , to jest

o co walczyć. Po pierwsze o stracone w kominie ciepło, po drugie, o niszczony temperaturą komin.

 

Jeżeli by tak było czopuch przechodził by przez wszystkie stropy i wchodził by do przewodu dopiero na strychu, a tak się nie robi. Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle. Po co ponownie dziurawić strop, jedna dziura już jest (komin) dochodzi jeszcze późniejsza eksploatacja i czyszczenie łącznika pionowego od dołu. Reasumując każdy robi jak uważa, są różne koncepcje i założenia. Wg mnie przerost formy nad treścią. Z drugiej strony Jańcio tak sobie wymyślił i to należy uszanować. A odnośnie naszych kochanych kawek to nie są takie głupie, to mądre ptaszyska i gniazd w użytkowanych kominach raczej nie robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle

Błędny tok myślenia.

"Czopuchy" palenisk mogą spełniać różne role w zależności od przeznaczenia takiego paleniska.

W paleniskach typowo konwekcyjnych mogą być bardzo rozbudowane, z całym systemem przepustów, szybrów i 2-3 deflektorów, wydłużających maksymalnie jak tylko się da drogę spalin i przez to odzysk energii.

W paleniskach przeznaczonych do akumulacji są tak ukształtowane by dopalić jeszcze już "spalone" gazy drzewne i z temperatury ok. 600 - 700 stopni w palenisku, "wyciągnąć" jeszcze przez to te 200-300 stopni więcej, puszczając z wylotu 800 - 900 stopni do dalszej akumulacji.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli by tak było czopuch przechodził by przez wszystkie stropy i wchodził by do przewodu dopiero na strychu, a tak się nie robi. Funkcją czopucha jest odprowadzenie spalin z urządzenia grzewczego do przewodu kominowego jak najkrótsza drogą z możliwie łagodnym wejściem i tyle. Po co ponownie dziurawić strop, jedna dziura już jest (komin) dochodzi jeszcze późniejsza eksploatacja i czyszczenie łącznika pionowego od dołu. Reasumując każdy robi jak uważa, są różne koncepcje i założenia. Wg mnie przerost formy nad treścią. Z drugiej strony Jańcio tak sobie wymyślił i to należy uszanować. A odnośnie naszych kochanych kawek to nie są takie głupie, to mądre ptaszyska i gniazd w użytkowanych kominach raczej nie robią.

 

Forest już to opisał, ja dołożę. Wiem, że to wygląda irracjonalnie, ale

co zrobić z energią którą uzyskujesz w skrzynce do spalania drewna

jaką jest wkład kominkowy? Trzeba dodać, że to dość kiepski pomysł,

te wkłady kominkowe. Mimo zapewnień producentów, o zaczarowaniu

gorącego dymu w taki sposób, że do komina to już sama ambrozja

ulatuje. Sam wiesz , że tak nie jest. To trochę tak , jakby zdun piec kaflowy

postawił, ale za ścianą kafli nie kanały fantazyjnie powyginał, tylko

bezpośrednio nad paleniskiem rurę do komina umieścił. Kanały w piecu

często kilkukrotnie w dół i w górę się prowadzi, by nie marnować ciepła

w kominie, a tu majstry od wkładów, nagle tacy zdolni się zrobili,

że całe zduństwo do jednej małej skrzyneczki zmieścili!

Gdyby tak było, to w jakim celu stare kozy żeliwne wyposażano w nadstawki,

często do sufitu? W jakim celu budowlańcy prowadzą kilkumetrowymi

poziomymi rurami spaliny z kóz ogrzewających ich miejsce pracy?

Nasz kolega mógłby sobie wzorem Trocia zrobić wymiennik, ale może

nie potrafi, albo nie chce, albo boi się skomplikowanej obsługi.

To co wymyślił nie ma być standardem, ale jest na pewno lepszym

wyjściem niż puszczanie połowy drewna w komin, rozwalając go

jednocześnie w czasie kilkukrotnie krótszym niż znane nam dotychczas

przypadki, przed pojawieniem się wkładów kominkowych na rynku.

Pewnie nie jeden taki przypadek znasz z dawnych czasów, ale jak dobrze

poszperasz w pamięci, to pewnie był to jakiś samorób wyspawany w

sposób podobny do wkładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo, halo Forest, Piotrze pobudka mówimy o konkretnym przypadku i konkretnym kominku Mila, który wg producenta nie ma większej temperatury spalin niż 350oC, a zgodnie z instrukcją montażu wkład kominkowy powinien być usytuowany jak najbliżej przewodu kominowego.

Instalację wkładu kominkowego należy przeprowadzić zgodnie z postanowieniami

obowiązujących w tym zakresie norm, wymogami prawa budowlanego

i obowiązującymi w tym zakresie normami pożarowymi.

Szczegółowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa konstrukcji, bezpieczeństwa

pożarowego oraz bezpieczeństwa użytkowania zawiera Ustawa prawo budowlane

z dnia 7 lipca 1994 roku (Dz. U. nr 156, poz. 1118 z 2006 roku, z późniejszymi

zmianami), Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku

w sprawie warunków technicznych, jakimi powinny odpowiadać budynki i ich

usytuowanie (Dz. U. nr 75, poz. 690 z 2002 roku oraz Dz. U. nr 109, poz. 1156

z 2004 roku), Norma PN-EN 13229:2002 „Wkłady kominkowe wraz z kominkami

otwartymi na paliwa stałe. Wymagania i badania.” Oraz norma PN-EN 13240:2002

„Ogrzewacze pomieszczeń na paliwa stałe. Wymagania i badania.”

Warunki gwarancji Zastosowanie wkładu kominkowego, sposób podłączenia do komina oraz

warunki eksploatacji muszą być zgodne z niniejszą instrukcją obsługi. Zabrania

się przerabiania lub wprowadzania jakichkolwiek zmian w konstrukcji

wkładu kominkowego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma Pan rację. Mierzyłem, może nie do końca precyzyjnie moja Milę z wymuszonym DGP, ale: "2. Kolano rury kominowej 170 st." przy porządnym paleniu. Nie wiem skąd 600 stopni na wyjściu, nawet zakładając błąd pomiarowy cyfrowego urządzenia. Jesienią wejdę na dach i zmierzę temperaturę spalin. Będzie bardziej praktycznie, a nie teoretycznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, Panowie. Poddaję się. Zamontowałem coś koło 1500 wkładów

kominkowych. W tym kilka Mili i kilkadziesiąt Milopodobnych. W laboratorium

zbadałem kilkadziesiąt różnych przypadków, zmieniając mierniki temperatury,

by nie dać się nabrać na błąd pomiaru. Poddaję się wobec argumentu, że producent

napisał, a Compi zmierzył na kolanie .

 

Kominiarzu piszesz nie na temat - nikt nie przerabia wkładu. Facet chce sobie zbudować

trochę inny komin, i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Najważniejsze że Compi zmierzy w swoim wkładzie ... :rolleyes:

To rozwieje wątpliwości wszelakie.

Kominiarz ... powiedz no mi czy jak obniżymy temperaturę spalin z 350 stopni do 200, to będzie różnica dla komina? Chyba żadnej ... a uzysk energii z tej różnicy zamiast w komin polecieć, w domu zostanie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Przy podawaniu wyniku pomiaru trzeba zawsze poinformować też co się dokładnie mierzy i czym. Bo tak to wszyscy mogą mieć rację, a wyniki będę skrajnie różne. Może Compi mierzył powierzchnię rury dymowej. Jeżeli tak, to jej temperatura miałaby coś wspólnego z temperaturą spalin, gdyby była ciałem doskonale białym i otaczała ją próżnia.

To znaczy - te temperatury mają ze sobą jednak coś wspólnego - mniej więcej jedna jest dwukrotnie wyższa od drugiej. Takie przybliżenie jest zupełnie wystarczające dla takiej dyskusji.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przy okazji zmierzę temperaturę spalin w czopuchu kominka atestowanym pirometrem oraz analizatorem spalin na zewnątrz czopucha i wewnątrz i opublikuje dane tak aby nie było wątpliwości.

 

Przy okazji mam pytanie czysto energetyczne, proszę mi obliczyć jakie korzyści cieplne będziemy mieli uzyskując dodatkową temperaturę z przedłużonego czopucha o np. jeden metr średnicy DN200 w komorze grzewczej 1m3 przy kubaturze średniej domu 500m3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, Panowie. Poddaję się. Zamontowałem coś koło 1500 wkładów

kominkowych. W tym kilka Mili i kilkadziesiąt Milopodobnych. W laboratorium

zbadałem kilkadziesiąt różnych przypadków, zmieniając mierniki temperatury,

by nie dać się nabrać na błąd pomiaru. Poddaję się wobec argumentu, że producent

napisał, a Compi zmierzył na kolanie .

 

Kominiarzu piszesz nie na temat - nikt nie przerabia wkładu. Facet chce sobie zbudować

trochę inny komin, i tyle.

 

Sorki, zawsze szukam sensu, nawet gdy kończą się przepisy zawsze zaczyna i powinna zaczynać się logika. Komin to komin, czopuch jako element urządzenia grzewczego stanowiący jego integralną część to czopuch. Piotrze przypisujesz czopuch do komina, a czopuch to ostatnia część urządzenia grzewczego, a nie komin. Tak to już jest. Nie gniewaj się na mnie, po prostu w tym przypadku nie widzę znaczących korzyści ekonomicznych z odzysku dodatkowej energii z dłuższego czopucha, a same wady takiego rozwiązania. Może również nie przekonują mnie rozwiązania które przyczynią się do osiągnięcia w budynku temperatury o max 1oC wyższą w związku z kombinacją z czopuchem kosztem np. temperatury spalin i późniejszych kosztownych naprawach komina, nie każdy ma komin stalowy który chroni przed sadzą smolistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Batura, proszę się tak nie fochować, bo to uczuleniem na ludzi grozi. Napisałem, że mój pomiar może być obarczony błędem? Z opisu Wojtka_796 ( a to on chyba kiedyś wspominał o badaniach Mili u siebie na stanowisku) wnioskuję, że nawet gdy przemnożymy przez 2 ten mój lichy pomiar to do 600 jest daleko, a przypomnę że paliłem wtedy dosyć ostro.

Wojtku_796 mógłbyś podać swoje wyniki pomiarów, chyba że się pomyliłem co do osoby testującej ten wkład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Najważniejsze że Compi zmierzy w swoim wkładzie ... :rolleyes:

To rozwieje wątpliwości wszelakie.

Kominiarz ... powiedz no mi czy jak obniżymy temperaturę spalin z 350 stopni do 200, to będzie różnica dla komina? Chyba żadnej ... a uzysk energii z tej różnicy zamiast w komin polecieć, w domu zostanie.

Pozdrawiam.

 

Compi przynajmniej mierzył, ale jego post i tak nie był kategorycznym stwierdzeniem. Zatwardzenie macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Batura, proszę się tak nie fochować, bo to uczuleniem na ludzi grozi. Napisałem, że mój pomiar może być obarczony błędem? Z opisu Wojtka_796 ( a to on chyba kiedyś wspominał o badaniach Mili u siebie na stanowisku) wnioskuję, że nawet gdy przemnożymy przez 2 ten mój lichy pomiar to do 600 jest daleko, a przypomnę że paliłem wtedy dosyć ostro.

Wojtku_796 mógłbyś podać swoje wyniki pomiarów, chyba że się pomyliłem co do osoby testującej ten wkład.

Chyba pomyliłeś Wojtka ze mną. To ja męczyłem Milę u siebie na stanowisku badawczym

Powiem Ci Combi, że tym razem masz rację :) 450stC - więcej do komina z niej nie poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przy okazji zmierzę temperaturę spalin w czopuchu kominka atestowanym pirometrem oraz analizatorem spalin na zewnątrz czopucha i wewnątrz i opublikuje dane tak aby nie było wątpliwości.

 

Przy okazji mam pytanie czysto energetyczne, proszę mi obliczyć jakie korzyści cieplne będziemy mieli uzyskując dodatkową temperaturę z przedłużonego czopucha o np. jeden metr średnicy DN200 w komorze grzewczej 1m3 przy kubaturze średniej domu 500m3.

 

 

Sam sobie wylicz. Kwestionujesz doświadczenie innych, to je czymś

poprzyj:D

 

A teraz uruchom swoją wyobraźnię .

 

Otóż wyobraź sobie pokój, przez który przechodzi 2 mb rury, która ze średnich

wyliczeń tych co się znają i tych od zatwardzenia, ma 300 stopni. Rura fi 200

albo fi 180 promieniuje ciepłem trzech stówek, które Ty dawno byś spuścił

kominem. Otóż jeśli brakuje Ci wyobraźni, podpowiem...ta rura jest w stanie

ogrzać pokój ok 30-35 m2. Jeśli do tego pokoju nie puścisz żadnego innego ciepła,

z kominka na dole, łatwo wyliczyć procentowy udział rury, w wydajności całego

systemu, np w domu o całkowitej powierzchni 130m2. Kominek z DGP, ogrzewa

100m2, rura 30 m2. Jeśli te 25% więcej wyciągnięte z kominka nie jest warte

zachodu, to naprawdę szkoda czasu na dyskusje...

 

O jakiej integracji rury dymowej z wkładem mówisz? Jeden ma ją wygiętą w prawo

drugi w lewo, trzeci do tyłu. U kogoś ma 30 cm, a u kogoś innego 3 m! Pan

Zenek ma dwa kolana, a Jadźka jedno...I każdy ma dobrze...Wyluzuj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie wylicz. Kwestionujesz doświadczenie innych, to je czymś

poprzyj:D

 

A teraz uruchom swoją wyobraźnię .

 

Otóż wyobraź sobie pokój, przez który przechodzi 2 mb rury, która ze średnich

wyliczeń tych co się znają i tych od zatwardzenia, ma 300 stopni. Rura fi 200

albo fi 180 promieniuje ciepłem trzech stówek, które Ty dawno byś spuścił

kominem. Otóż jeśli brakuje Ci wyobraźni, podpowiem...ta rura jest w stanie

ogrzać pokój ok 30-35 m2. Jeśli do tego pokoju nie puścisz żadnego innego ciepła,

z kominka na dole, łatwo wyliczyć procentowy udział rury, w wydajności całego

systemu, np w domu o całkowitej powierzchni 130m2. Kominek z DGP, ogrzewa

100m2, rura 30 m2. Jeśli te 25% więcej wyciągnięte z kominka nie jest warte

zachodu, to naprawdę szkoda czasu na dyskusje...

 

O jakiej integracji rury dymowej z wkładem mówisz? Jeden ma ją wygiętą w prawo

drugi w lewo, trzeci do tyłu. U kogoś ma 30 cm, a u kogoś innego 3 m! Pan

Zenek ma dwa kolana, a Jadźka jedno...I każdy ma dobrze...Wyluzuj...

 

Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ?

 

Drogi Kominiarzu. To nie mit, choć b. chciałbym. Piszesz o idei pieca; tak generalnie powinien być najwiekszy odbiór z promieniowania , ale w pogoni za rozwiązaniem jednych problemów, niekórzy producenci zmienili tak konstrukcje wkładu ,że większy odbiór ciepła odbywa się w części przyłącza spalinowego. Jednak generalizowanie,że dodatkowy odbiór ciepła , szczególnie na poziomie wyższym jest dobrym rozwiązaniem jest sporym nadużyciem. Wystarczy ,że posiadacz Mili zapragnie spowolnić proces spalania ( np. mniejsze zapotrzebowanie na ciepło ) a szybko się okaże ,że schłodzenie jest zbyt duże i...... mamy wykraplanie, a Ty kolejne zlecenie.

pzdr.

 

Po reakcji Eńka widać, że dobrze trafiłeś :D Zrób pomiary - im więcej danych , tym mniejsze możliwości opowiadania bajek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...