Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOMINKI - Pomoge i doradze we wszystkim co dotyczy kominków.


alterm

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ?

 

Próbujesz zrozumieć, jednocześnie twierdząc, że to g. prawda. Kto tu się

spina? Moja reakcja jest spokojna i stanowcza, gdyż nie wynika z chęci

zrozumienia, tylko z tych kilku pokojów , w których ludziska mają ciepło.

Nic się nie skrapla, a po pierwszym odbiorze, nie odwiedza ich od lat

kominiarz, co czasem im wytykam, bo raz w roku mógłby tam zajrzeć

i papier jaki podpisać, mimo że system jest samoczyszczący. Pierwsze

takie realizacje liczą sobie już prawie 20 lat, ale o tym pisałem w

innym miejscu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eniu nie spinaj się tak, absolutnie nie kwestionuje doświadczenia innych, próbuje tylko zrozumieć pewien mit, który nie po raz pierwszy przewija się na FM. Otóż wg tegoż mitu dołożenie jednej lub dwóch rur dodatkowo przedłużając czopuch znacząco wpływa na ciepełko w domu. A to G... prawda. Nie ma żadnej odczuwalnej różnicy, więc nie ma co przepłacać. Czopuch nie promieniuje, promieniuje wkład kominkowy, źródłem promieni jest palące się drewno, które przekazuje energię na ściany wkładu powodując, że wkład się nagrzewa i sam zostaje źródłem promieniowania. To jest główna przyczyna przyjemnego ciepełka podczas korzystania z kominka. Pozostaje jeszcze kwestia czopucha. Otóż jak sam zauważyłeś wewnątrz panuje temperatura 300oC, ale to wewnątrz, a co jest na zewnątrz? Otóż na zewnątrz masz o połowę mniej. Pamiętaj, że promieniowania nie ma jest jedynie konwekcja, czyli ruch cząsteczek powietrza o temperaturze powiedzmy 170oC na powierzchni, a 100oC 10cm dalej. Co chcesz tym nagrzać ?

 

No i jeszcze jedno. Oczywiście, że źródłem promieniowania jest drewno.

Podobnie jak gaz , ropa czy węgiel. Ale dyskusja dotyczy promieniowania

podczerwonego, jakie emituje nagrzana powierzchnia stali + szyba w kominku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pytanie czy jest sens angażować się w odzysk z 450 stopni jest nadal aktualne.

Jeżeli kominek jest używany jako ozdoba a jego posiadacz ma wór kasy to sensu nie ma.

Najśmieszniejsze jest to Compi że od pierwszego Twojego zabrania głosu w tej dyskusji cały czas mówisz o tym jak ekonomicznie i tanio udało Ci się zrobić kominek. I bardzo fajnie - każdy na Twoim miejscu by się cieszył.

A ile kasy "ucieknie" Ci przez komin, idąc Twoim tokiem myślenia, już nie liczysz. A będziesz go użytkował no powiedzmy 15 lat.

Mając jeszcze jakiś odzysk ciepła ze spalin - choćby w postaci jakiegoś najprostszego wymiennika nałożonego na Twoje palenisko, spalił byś o 1/3 drewna mniej co roku. Ile kosztuje drewno wiesz, pomnóż te 1/3 drewna jaką kupiłeś razy 15.

A teraz pomyśl że Ty wykorzystujesz swój kominek w sposób rekreacyjny, a są ludzie, którzy używają go przez 8 miesięcy w roku na okrągło, spalając 15 - 20 mp drewna po 150 zł/ mp. Też policz ile "puszczają z dymem".

Jest dobre powiedzenie że biednego na taniochę nie stać ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bader ... a Ty swoje uparcie ... To "spowolnienie" procesu spalania i wytracanie temperatury ognia w każdym palenisku (nawet w Twoich francuzach) w Twoim rozumieniu odbywa się za pomocą dławienia przepływu powietrza do spalania. Czyli zamiast produkować energię i dwutlenek węgla zaczynasz produkować tlenek węgla i tracić energię ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

potrzebuję doradztwa, szukam kominka do domu parterowego (murator M42 Przemyślany), instalacja już zrobiona - kondensat ACV, grzejniki i podłogówka. Kominek ma być z płaszczem wodnym do wnętrza nowoczesnego - w załączeniu wizualizacja salonu. Dolot powietrza z zewnątrz zrobiony pcv 100mm. System otwarty kominka, bez wymiennika. Dodatkowo myślałem o (nie wiem jak to fachowo nazwać) wymuszeniu ciągu - taki wentylator na dolocie powietrza.

Znalazłem te:

http://www.rohem.pl/kominki-z-plaszczem-wodnym-do-ukladun-otwartego/alva-11kw.html

 

nie znam firmy takiej, więc nie wiem czy ok czy siano

 

drugi:

http://www.lechma.com.pl/pl/lux.php - 12kW

 

z góry dzięki za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

System otwarty kominka, bez wymiennika

Się tak nie da ... bez wymiennika to nie podepniesz tego do istniejącej instalacji z piecem gazowym.

To co pokazałeś to takie siano raczej ...

Masz nie za duży salon - jak będziesz palił non stop w palenisku to odechce Ci się przebywać w przegrzanym salonie. Albo zdecyduj się na małe palenisko z małym przeszkleniem (najlepiej jeszcze podwójnym), albo rozważ jakiś bufor w domku.

Sterowanie dolotem powietrza można zastosować w każdym palenisku.

I przemyśl układ otwarty, bo przy Twojej instalacji układ z naczyniem przeponowym i paleniskiem dostosowanym do tego będzie dużo lepszy

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jeżeli kominek jest używany jako ozdoba a jego posiadacz ma wór kasy to sensu nie ma.

Najśmieszniejsze jest to Compi że od pierwszego Twojego zabrania głosu w tej dyskusji cały czas mówisz o tym jak ekonomicznie i tanio udało Ci się zrobić kominek. I bardzo fajnie - każdy na Twoim miejscu by się cieszył.

A ile kasy "ucieknie" Ci przez komin, idąc Twoim tokiem myślenia, już nie liczysz. A będziesz go użytkował no powiedzmy 15 lat.

Mając jeszcze jakiś odzysk ciepła ze spalin - choćby w postaci jakiegoś najprostszego wymiennika nałożonego na Twoje palenisko, spalił byś o 1/3 drewna mniej co roku. Ile kosztuje drewno wiesz, pomnóż te 1/3 drewna jaką kupiłeś razy 15.

A teraz pomyśl że Ty wykorzystujesz swój kominek w sposób rekreacyjny, a są ludzie, którzy używają go przez 8 miesięcy w roku na okrągło, spalając 15 - 20 mp drewna po 150 zł/ mp. Też policz ile "puszczają z dymem".

Jest dobre powiedzenie że biednego na taniochę nie stać ...

Pozdrawiam.

 

Po pierwsze to nigdy nie negowałem chęci stosowania maksymalnego odzysku i nie generalizowałem w Waszym stylu w tym względzie. Mam DGP i wg również Waszych opinii na niektórych anemostatach mam temperatury właściwe dla tego typu odzysku. Po drugie moja dyskusja z Wami polega na obaleniu kilku forsowanych spraw związanych zazwyczaj z kosztami, bo czasem chęć sprzedania czegoś za wszelką cenę przesłania Wam realia, ale powoli idzie ku normalności. A kwestia temperatury na moim kolanie czopuchowym dalej jest aktualna i jest związana z kosztami, bo jeśli w środku rury jest 400, a na zewnątrz o połowę mniej, sami to przecież przyznaliście, to jakim cudem nagle piętro wyżej na odzysku będzie wystarczająco dużo, aby był sens to odbierać? I tu wg mnie Bader słusznie zauważa problem wykraplania. Zagwarantujecie że go nie będzie, przy zwykłym przepalaniu? Bo do palenia non-stop Mila, a o niej tu w tym momencie mowa, faktycznie nie jest idealna, chociaż daje radę. Mój kominek Foreście nie był i nie jest przeznaczony do palenia ciągle przez 8 miesięcy. Gdybym celował w taki układ szukałbym czegoś innego. A szukałem czegoś co ma wyglądać, pasować do wystroju, dodatkowo wspomóc grzanie i przede wszystkim kosztować za całość nie więcej niż 8 tysięcy. Mi się udało, teraz Tobie może uda się to zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

teraz Tobie może uda się to zrozumieć

Ależ ja to rozumiem od samego początku ... co nie zmienia faktu że każdemu polecam i polecać będę wykonanie nawet takiego kominka nie z kartonu i gipsu tylko materiałów do tego przeznaczonych.

Jak zrozumiesz wreszcie że nie o kasę tu chodzi lecz o ideologię pewną i tok myślenia obcy większości w "naszym zaścianku", za to powszechny u ludów cywilizowanych to będzie fajnie ... :rolleyes:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bader ... a Ty swoje uparcie ... To "spowolnienie" procesu spalania i wytracanie temperatury ognia w każdym palenisku (nawet w Twoich francuzach) w Twoim rozumieniu odbywa się za pomocą dławienia przepływu powietrza do spalania. Czyli zamiast produkować energię i dwutlenek węgla zaczynasz produkować tlenek węgla i tracić energię ...

Pozdrawiam.

 

A jak mam nie uparcie, gdy wciska mi się kit, zamiast poczytać sobie wcześniej o procesie spalania paliw stałych. Dałem kiedyś pomocną linę ; nikt nie zarzuci ,że opracowanie sponsorowane, bo ślepy by dostrzegł:) ,że tyczyło się procesu jako takiego. Poczytaj i posprzeczaj się , jeśli jesteś w stanie udowodnić ,że nieprawdą jest fakt, że jeśli przekraczamy temperaturę spalin , trafiającą do komina powyżej 90C to pracujemy na stracie ( im bliżej 90, tym mniejsza strata ) a jeżeli poniżej 90C , to zaczynają się problemy z wykraplaniem. Dlatego mam gdzieś Wasze 200C i twierdzenia ,że jest to bardziej ekonomiczne:P Do tego jeszcze , jak dołożymy dziesięciokrotnie większy przepływ podawanego powietrza do spalania , to wychodzi bzdura absolutna. Gdybym tylko uzyskał 100C ( różnica w stosunku do optimum ekonomicznego ) zawartego w masie ~30m3 spalin ( ~ różnica podawanego powietrza do spalania między moim a lansowanymi przez Ciebie wkładami ) / h - ogrzał bym bez problemu spory dom w czasie palenia tylko w oparciu o STRATY!

O innych wadach nie będę się rozpisywał.

W zimię podeślę filmik , żebyś mógl się zastanawiać czy to dławienie czy regulacja :D

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bader ... chemia i fizyka ... ich nie oszukasz ... weź no sobie poczytaj jednak o procesie spalania, bo taki zwykły zdun Cię zagina w tym momencie ...

Jedno z palenisk na którym bardzo chętnie pracuję ma temperaturę wylotową spalin w granicach 80 - 135 stopni. Przy temperaturze spalania rzędu 600 - 700 stopni w palenisku i 900 - 1100 stopni w komorze dopalającej spaliny.

I sprawność około 85% mierzoną od momentu przyłożenia ognia (!).

Bardzo zbliżone parametry ma każdy poprawnie zrobiony piec kaflowy sprzed stu i więcej laty ... oraz nowoczesne paleniska wraz z systemami akumulowania ciepła (w wodzie również).

Jak Twoje "żeliwne łupy" zbliżą się chociaż na parę lat świetlnych do tego ideału, to napisz ...

Do tego czasu używaj dalej pyrkającej "syrenki" :rolleyes:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jeśli sprzedawca twierdzi, ze jego drewno ma przykładowo 15%, to jaką mogę przyjąć tolerancję przy sprawdzaniu wilgotności drewna?

Przy zakupię chcę losowo rozłupać kilka szczap i zmierzyć ich wilgotność w środku.

Do tego celu chciałem kupić WOLFCRAFT Miernik wilgotności drewna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak mam nie uparcie, gdy wciska mi się kit, zamiast poczytać sobie wcześniej o procesie spalania paliw stałych. Dałem kiedyś pomocną linę ; nikt nie zarzuci ,że opracowanie sponsorowane, bo ślepy by dostrzegł:) ,że tyczyło się procesu jako takiego. Poczytaj i posprzeczaj się , jeśli jesteś w stanie udowodnić ,że nieprawdą jest fakt, że jeśli przekraczamy temperaturę spalin , trafiającą do komina powyżej 90C to pracujemy na stracie ( im bliżej 90, tym mniejsza strata ) a jeżeli poniżej 90C , to zaczynają się problemy z wykraplaniem. Dlatego mam gdzieś Wasze 200C i twierdzenia ,że jest to bardziej ekonomiczne:P Do tego jeszcze , jak dołożymy dziesięciokrotnie większy przepływ podawanego powietrza do spalania , to wychodzi bzdura absolutna. Gdybym tylko uzyskał 100C ( różnica w stosunku do optimum ekonomicznego ) zawartego w masie ~30m3 spalin ( ~ różnica podawanego powietrza do spalania między moim a lansowanymi przez Ciebie wkładami ) / h - ogrzał bym bez problemu spory dom w czasie palenia tylko w oparciu o STRATY!

O innych wadach nie będę się rozpisywał.

W zimię podeślę filmik , żebyś mógl się zastanawiać czy to dławienie czy regulacja :D

 

pzdr.

 

Wasze... nasze...Twoje... moje. Daj sobie luz Bader z filmikiem, szkoda

Twoich wysiłków. PRZEKONAŁEŚ MNIE! Jacy to durnie, Ci zduni z całego

świata. Twoje wywody przekonały mnie jak ważnym, milowym

krokiem w rozwoju technik spalania drewna i ogrzewania domostw,

było wynalezienie kasety i zastosowanie wełny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bader ... chemia i fizyka ... ich nie oszukasz ... weź no sobie poczytaj jednak o procesie spalania, bo taki zwykły zdun Cię zagina w tym momencie ...

Jedno z palenisk na którym bardzo chętnie pracuję ma temperaturę wylotową spalin w granicach 80 - 135 stopni. Przy temperaturze spalania rzędu 600 - 700 stopni w palenisku i 900 - 1100 stopni w komorze dopalającej spaliny.

I sprawność około 85% mierzoną od momentu przyłożenia ognia (!).

Bardzo zbliżone parametry ma każdy poprawnie zrobiony piec kaflowy sprzed stu i więcej laty ... oraz nowoczesne paleniska wraz z systemami akumulowania ciepła (w wodzie również).

Jak Twoje "żeliwne łupy" zbliżą się chociaż na parę lat świetlnych do tego ideału, to napisz ...

Do tego czasu używaj dalej pyrkającej "syrenki" :rolleyes:

Pozdrawiam.

 

Właśnie !!! Do potwierdzenia faktów albo obalenia mitów przydał by się nieraz chemik i fizyk z krwi i kości w tym wątku, Forest skąd bierzesz takie temperatury? Gaz drzewny dopala się do 1100oC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie !!! Do potwierdzenia faktów albo obalenia mitów przydał by się nieraz chemik i fizyk z krwi i kości w tym wątku, Forest skąd bierzesz takie temperatury? Gaz drzewny dopala się do 1100oC?

 

A nie lepiej, żeby chemik się zajmował chemią, fizyk fizyką, a kominkami

zdun i kominkarz? Kominiarz może kominami się zająć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...