Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOMINKI - Pomoge i doradze we wszystkim co dotyczy kominków.


alterm

Recommended Posts

Chciałem się dopytać odnośnie akumulacji rożnych materiałów z odzysku , stosowanych w czasie wznoszenia pieców kaflowych, ,mas akumulacyjnych i innych budowli .

 

Czy materiały z szamotu, magnezytu i innych tego typu materiałów, cyklicznie magazynujących ciepło,oczywiście raczej te nie mające bezpośredniego kontaktu ze spalinami, tracą swoje właściwości w trakcie dłuższej eksploatacji.?

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

szamot także się utlenia / ulega destrukcji, widać to doskonale przy rozbiórce / naprawach starych pieców

 

Rozumiem że przy typowym "przestawianiu pieca", wymienia się cegły szamotowe oraz inne materiały zużyte w czasie eksploatacji, ale to spowodowane jest chyba brakiem możliwości ich ponownego wbudowania, np. technicznie nie przeniosą odpowiedniego ciężaru , ale część materiałów wraca ,kafle wytrzymują pewnie najdłużej.

 

Może inaczej spytam ,mamy dwa identyczne piece kaflowe ,stawiane w tej samej technologii, tą samą ręką mistrza zduńskiego itd...

Jeden piec jest "przestawiany" w sporym procencie użyto ponownie do budowy używanych materiałów .

Drugi piec jest nowy do jego budowy użyto w 100% nowych materiałów włącznie z kaflami.

Czy da się zauważyć różnicę w akumulacji pieców, spalając taką samą ilość paliwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

A co powiedzielibyście na temat takich kratek wentylacyjnychhttp://www.ventlab.pl/oferta2/v-box-system,2.html ? Bardzo ciekawie wyglądają i zastanawiam się, aby je zastosować u siebie. Co myślicie, jak z ich wytrzymałościa?

... jak będziesz po nich czołgiem jeździł w te i "nazad" to długo nie wyczymią ... :p

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do użytkowników Jotul i570 bądz sprzedawców znających problem. Otóż zastanawiam się nad w/w wkładem jednak zniechęca mnie jego jasny środek. Większość wkładów jest w środku czarna - tu kolor prawie biały. Sądzę ze wkład po kilku paleniach będzie wyglądał mało estetycznie, zatem czemu jotul zdecydował się na biały środek?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link, powinieneś napisać dokładnie w czym problem, bo to rzeczywiście ciekawe.

Jotul i570 jest wkładem żeliwnym, w którym wnętrze paleniska pokryto białą emalią. Emalia jako taka jest odporna na wysokie temperatury. W palenisku będzie musiała wytrzymać jakieś 400 stopni, a może nawet więcej.

Właśnie o tę wytrzymałość i efekt powinieneś pytać :)

 

Urodą paleniska z żywym ogniem jest są m.in. ślady tego ognia w palenisku :) Jeśli nie chcesz mieć zaczernień czy zadymień, to może lepiej pomyśl o kominku elektrycznym lub gazowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Animuss ... trochę źle pojmujesz samą potrzebę i ideę przestawiania pieców kaflowych.

Piec "pracuje".

Kilkaset razy (od 150 do 250 dni grzewczych w zalezności od geograficznego usytuowania domu) w roku rozszerza się i wraca do swoich właściwych rozmiarów. Zmieniają głównie wymiary cegły w palenisku i w kanałach dymowych.

To rozpycha kafle, które właśnie dlatego muszą być klamrowane ze sobą.

Po kilkunastu latach użytkowania takiego pieca, który w tym czasie będzie rozpalany kilka tysięcy razy (sic!), piec kaflowy traci szczelność - robią się szpary pomiędzy powiązanymi ze sobą cegłami i kaflami. A sama cegła (w obrębie paleniska głównie) deprecjonuje się, pęka lub przepala (palenisko).

Przestawia się piece głównie po to żeby nie "łykały powietrza" tymi szparami oraz by nie stwarzały przez nie zagrożenia tlenkiem węgla, który potrafi się przez nieszczelności pieca wydostać się z niego, w skutek zaburzeń procesu spalania i zaburzeń "ciągu" jaki jest potrzebny do przepchania przez kanały pecowe ogromnej ilości objętościowej spalin.

Przy okazji przestawiania pieca uzupełnia sie jedynie te zużyte cegły, łączy się wszysto na nowo świeżą zaprawą glinianą lub szamotową. Kafli uzupełnia się zazwyczaj tylko niewielką ilość (jest to zazwyczaj, maksymalnie kilka sztuk) - usuwa się spękane i w ich miejsce wstawia się zdrowe.

Zawsze jest w takim przestawianym piecu konieczność uzycia nowych materiałów, a materiały stare, ale dobr wykorzystuje się ponownie tylko ze względu na ich oszczędność. Z racji tego że piece kaflowe nigdy tanimi nie były - wręcz przeciwnie ... były zawsze bardzo drogie i stanowiły synonim bogactwa ... prosty i biedny lud zadowalał się zawsze piecami tynkowanymi, budowanymi bez oblicówki kaflowej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że przy typowym "przestawianiu pieca", wymienia się cegły szamotowe oraz inne materiały zużyte w czasie eksploatacji, ale to spowodowane jest chyba brakiem możliwości ich ponownego wbudowania, np. technicznie nie przeniosą odpowiedniego ciężaru , ale część materiałów wraca ,kafle wytrzymują pewnie najdłużej.

 

Może inaczej spytam ,mamy dwa identyczne piece kaflowe ,stawiane w tej samej technologii, tą samą ręką mistrza zduńskiego itd...

Jeden piec jest "przestawiany" w sporym procencie użyto ponownie do budowy używanych materiałów .

Drugi piec jest nowy do jego budowy użyto w 100% nowych materiałów włącznie z kaflami.

Czy da się zauważyć różnicę w akumulacji pieców, spalając taką samą ilość paliwa?

 

 

Raczej trudno wyłapać różnicę, jeśli piec przestawił zdun, a nie przedstawiciel innego zawodu...;)

 

Udało Ci się pogadać z Wojtkiem na targach? Jeśli nie, skieruj go privem tutaj, może da głos...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link, powinieneś napisać dokładnie w czym problem, bo to rzeczywiście ciekawe.

Jotul i570 jest wkładem żeliwnym, w którym wnętrze paleniska pokryto białą emalią. Emalia jako taka jest odporna na wysokie temperatury. W palenisku będzie musiała wytrzymać jakieś 400 stopni, a może nawet więcej.

Właśnie o tę wytrzymałość i efekt powinieneś pytać :)

 

Urodą paleniska z żywym ogniem jest są m.in. ślady tego ognia w palenisku :) Jeśli nie chcesz mieć zaczernień czy zadymień, to może lepiej pomyśl o kominku elektrycznym lub gazowym.

 

Sadze ze byl jakis powod zastosowania bialej emalii. Nie widzialem innych wkladow z bialym srodkiem. Reszta jest czarna i na tym kolorze raczej nie widac sadzy itd. No chyba ze zabrudzenie wynika jedynie z zlego drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadze ze byl jakis powod zastosowania bialej emalii. Nie widzialem innych wkladow z bialym srodkiem. Reszta jest czarna i na tym kolorze raczej nie widac sadzy itd. No chyba ze zabrudzenie wynika jedynie z zlego drewna.

 

Powód identyczny z zakładaniem kolczyków przez mężczyzn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, dla mnie to ciekawostka, ale jak ta emalia się zachowuje? Nie przypala jej?
Słyszem o ludziach, którzy mają tęsknotę za sterylnością nawet w kominkach...To taki ukłon w ich kierunku z jednej strony, pogoń za nowością i wyróżnieniem się z tłumu z drugiej. Teoretycznie założenie dobre, praktyka właśnie się dzieje....Naprawdę Cie to kręci?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kamiń z syrca...Jużem myślał, żeś zgupła...;)

 

Gdzież bym śmiała :lol2:

 

Ale... bardzo lubię czytać Twoje i nie tylko (czasami) zduńskie wypowiedzi. Bywa, że znakomicie trenują mózg :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Animuss ... trochę źle pojmujesz samą potrzebę i ideę przestawiania pieców kaflowych.

Piec "pracuje".

Kilkaset razy w roku rozszerza się i wraca do swoich właściwych rozmiarów. Zmieniają głównie wymiary cegły w palenisku i w kanałach dymowych.

To rozpycha kafle, które właśnie dlatego muszą być klamrowane ze sobą.

Po kilkunastu latach użytkowania takiego pieca, piec kaflowy traci szczelność - robią się szpary pomiędzy powiązanymi ze sobą cegłami i kaflami. A sama cegła (w obrębie paleniska głównie) deprecjonuje się, pęka lub przepala (palenisko).

Przestawia się piece głównie po to żeby nie "łykały powietrza" tymi szparami oraz by nie stwarzały przez nie zagrożenia tlenkiem węgla, który potrafi się przez nieszczelności pieca wydostać się z niego, w skutek zaburzeń procesu spalania i zaburzeń "ciągu" jaki jest potrzebny do przepchania przez kanały pecowe ogromnej ilości objętościowej spalin.

Przy okazji przestawiania pieca uzupełnia sie jedynie te zużyte cegły, łączy się wszysto na nowo świeżą zaprawą glinianą lub szamotową. Kafli uzupełnia się zazwyczaj tylko niewielką ilość, usuwa się spękane i w ich miejsce wstawia się zdrowe.

Zawsze jest w takim przestawianym piecu konieczność uzycia nowych materiałów, a materiały stare, ale dobre wykorzystuje się ponownie tylko ze względu na ich oszczędność. Z racji tego że piece kaflowe nigdy tanimi nie były - wręcz przeciwnie ... były zawsze bardzo drogie i stanowiły synonim bogactwa ... prosty i biedny lud zadowalał się zawsze piecami tynkowanymi, budowanymi bez oblicówki kaflowej.

Pozdrawiam.

 

No tak to wiele wyjaśnia dzięki.

Raczej trudno wyłapać różnicę, jeśli piec przestawił zdun, a nie przedstawiciel innego zawodu...;)

Udało Ci się pogadać z Wojtkiem na targach? Jeśli nie, skieruj go privem tutaj, może da głos...

Nie,nie spotkałem Wojtka, ale za to się nałaziłem że nogi mi w d.... wlazły.:rolleyes: Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...