Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek z karton gipsu - zrób to sam


groomek

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
To odpowietrznik!!!!!! ;)

Będzie robił za gwizdek, żeby natychmiast się schować za winklem.

A podłączenie rur to majstersztyk... rozumiem, że prawdziwi mężczyźni nie czytają instrukcji obsługi ale tu chodzi też o życie ich gości.

 

Ciekawe co myślał o producencie instalator zakładając te wszystkie korki.

 

hmmm.

to jak powinni wyglądać właściwe podłączenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączenie do czego? Do instalacji? W pierwszej kolejności w najwyższym punkcie układu otwartego, najlepiej bezpośrednio nad kominkiem, powinno być naczynie wzbiorcze. Musi ono być połączone z kominkiem bezpośrednio, rurą na całym odcinku jak najbardziej zbliżoną do pionu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do naczynia wzbiorczego (jakieś 5m) nad kominkiem mam podłączone 4 rury - 2 bezpośrednio od kominka - bo z naczynia automatycznie uzupełniam wodę, jedna rura odpływowa na zewnątrz i zasilenie zimnej wody.... Raz już zagotowałem wodę i wszystko zdało egzamin.

Po drugie zasilanie i powrót dobrze jest dać po przekątnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączenie do czego? Do instalacji? W pierwszej kolejności w najwyższym punkcie układu otwartego, najlepiej bezpośrednio nad kominkiem, powinno być naczynie wzbiorcze. Musi ono być połączone z kominkiem bezpośrednio, rurą na całym odcinku jak najbardziej zbliżoną do pionu.

 

A naczynie wzbiorcze nie może być podłączone w innym pomieszczeniu, a rury poprowadzone w podłodze :?: Ja mam w innym pomieszceniu i nie raz słyszałem (gdyż obudowy jeszcze nie mam), że woda mi się uzupełnia - co chyba oznacza, że woda się "zagotowała".

Chęć posiadania kominka z płaszcem wodnym zgłosiłem instalatorowi przed rozpoczęciem wykonywania instalacji co w domu i w tedy przygotował 2 rurki z miedzi puszczopne w podłodze - od kominka do pomieszczenia, gdzie stoi piec gazowy - i w zeszłym roku do tego podłączył mi kominek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze, żeby nie było wątpliwości:

Jeżeli jakikolwiek kocioł czy kominek jest montowany w układzie otwartym, to w razie zagotowanie się wody, powinna ona trafić do naczynia wzbiorczego (przelewowego) grawitacyjnie, czyli wedle praw fizyki.

Jeszcze "nie wynaleziono" takiej wody, która nagrzewając się "leciała by sobie" w dół zamiast w górę.

Całkiem inna sprawa jest przy układach zamkniętych, które od pewnego czasu można już u nas w kraju wykonywać w przypadku urządzeń grzewczych na paliwa stałe. Ale urządzenia te muszą spełniać określone przepisami wymagania i być wyposażone w również określone w tych przepisach zabezpieczenia.

Kto robi inaczej - "ten kiep" ... parafrazując jednego z bohaterów Trylogii :-)

A już na poważnie mówiąc, radosna twórczość przy instalacjach otwartych o jakiej mowa w tym wątku jest realnym niebezpieczeństwem dla użytkownika czegoś takiego i w najlepszym wypadku może spowodować w przyszłości spore straty materialne. I oby tylko na nich się skończyło.

Naczynia wzbiorcze mogą być montowane w innych pomieszczeniach i ze sporym czasem przesunięciem od osi wkładu (kotła). Oczywiście muszą być po temu dobrane odpowiednie średnice rur. Ale przewody odprowadzające do niego (naczynia przelewowego) nadmiar wody muszą biec wyżej niż kocioł (wkład).

Ot i cała wiedza tajemna i niedostępna dla wielu instalatorów ...

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze, żeby nie było wątpliwości:

Jeżeli jakikolwiek kocioł czy kominek jest montowany w układzie otwartym, to w razie zagotowanie się wody, powinna ona trafić do naczynia wzbiorczego (przelewowego) grawitacyjnie, czyli wedle praw fizyki.

Jeszcze "nie wynaleziono" takiej wody, która nagrzewając się "leciała by sobie" w dół zamiast w górę.

Całkiem inna sprawa jest przy układach zamkniętych, które od pewnego czasu można już u nas w kraju wykonywać w przypadku urządzeń grzewczych na paliwa stałe. Ale urządzenia te muszą spełniać określone przepisami wymagania i być wyposażone w również określone w tych przepisach zabezpieczenia.

Kto robi inaczej - "ten kiep" ... parafrazując jednego z bohaterów Trylogii :-)

A już na poważnie mówiąc, radosna twórczość przy instalacjach otwartych o jakiej mowa w tym wątku jest realnym niebezpieczeństwem dla użytkownika czegoś takiego i w najlepszym wypadku może spowodować w przyszłości spore straty materialne. I oby tylko na nich się skończyło.

Naczynia wzbiorcze mogą być montowane w innych pomieszczeniach i ze sporym czasem przesunięciem od osi wkładu (kotła). Oczywiście muszą być po temu dobrane odpowiednie średnice rur. Ale przewody odprowadzające do niego (naczynia przelewowego) nadmiar wody muszą biec wyżej niż kocioł (wkład).

Ot i cała wiedza tajemna i niedostępna dla wielu instalatorów ...

Pozdrawiam.

 

Witam.

Hmm... po części czytając to co napisałeś trochę się przerażam, bo pozostaję w kropce.

U mnie wkład z płaszcem montowany był w zeszłym roku - cały czas w zimie chodził - naczynie przelewowe mam w innym pomieszczeniu i jest ono nad kominkiem (pomieszczenie gdzie stoi kominek jest 30 cm niżej niż inne, a naczynie zamontowane jest pod sufitem), ale rury doprowadzające do niego wodę idą w podlodze...,. A zamontowane pompy nie załatwiają sprawy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Naczynie przelewowe to tylko system zabezpieczający kocioł przed rozsadzeniem. Żadnych pomp tam nie ma, bo musi to działać bez prądu.

Pompa o której piszesz tylko przyspiesza wymianę ciepła pomiędzy płaszczem wodnym a wymiennikiem (jeżeli jest :-) )

Teoretyzując - z tak "zepsutym" układem może być wszystko w porządku przez całe lata. Tak jak całe lat ludzie użytkują piecyki gazowe, pomimo "skopanej" wentylacji i braku dopływu powietrza do nich.

Gdzieś na FM był już wątek ze zdjęciami porozrywanych kotłów i zdemolowanych pomieszczeń. Wałkuje się ten temat do znudzenia od samego początku istnienia FM. I jak widać ciągle nic to nie daje.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forest-Natura - Dzięki za informacje,ale i tak pozostaje w kropce, co dalej zrobić....

Z jednej strony mówią człowiekowi nie mającemu pojęcia, że trzeba zrobvć tak inni że inaczej... Najgorzej ma inwestor, bo to on dostanie po (_|_) później.

 

Powiedz mi wiesz może, co skłania instalatorów do takiego montażu? Skoro jest to niebezpieczne? Ja o chęci posiadania kominka mówiłem instalatorowi w trakcie budowy - w stanie surowym zamkniętym. Dziwi mnie, że tak rozbieżne zdania są - a przeciez tu chodzi o życie ludzkie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnych samochodach możesz stuknąć delikatnie do pewnej prędkości i nic się nie stanie z samochodem. Ba - w tych 5 gwiazdkowych możesz nawet przywalić 90km/h i nic się nikomu w samochodzie nie stanie. Ale przywal chińskim cudem to zobaczysz jak względne jest pojęcie bezpieczeństwa.

Tłumaczymy Ci, że musisz mieć jakiś margines a ty się upierasz. Ten kominek to tykająca bomba - wszystko jest ok dopóki nie zabraknie prądu, pompa się nie zatnie... potrafisz przewidzieć kiedy to się stanie? Bo wg praw fizyki musi się stać, a wg prawa murphiego stanie się w najmniej oczekiwanym momencie.

Spójrz w instrukcję obsługi lub pierwszy lepszy schemat jak podłącza się naczynia wzbiorcze do kotłów na paliwo stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, kolejna szansa na zdobycie superwiertarki w konkursie !!!

 

Skomentuj artykuł opublikowany na stronie głównej Muratordom.pl. Inni już to zrobili. Autorzy najciekawszych wypowiedzi otrzymają superwiertarkihttp://forum.muratordom.pl/[email protected]

 

Na ciekawe komentarze czekamy tylko do środy. Tytuł artykułu wskazaliśmy w ostatnim newsletterze Muratordom nr 417.

 

Jeżeli jeszcze nie jesteś naszym subskrybentem, zapisz się ! (www.muratordom.pl/newsletter).

Ostatni już konkursowy newsletter z informacją, pod którym artykułem zamieścić komentarz by wygrać, wyślemy jeszcze tylko 4 listopada. Wskazówki szukaj TYLKO w newsletterze Muratordom.pl !

 

Szczegóły i regulamin na stronie konkursowej.

 

Pozdrawiamy

Redakcja Muratordom.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jakikolwiek kocioł czy kominek jest montowany w układzie otwartym, to w razie zagotowanie się wody, powinna ona trafić do naczynia wzbiorczego (przelewowego) grawitacyjnie, czyli wedle praw fizyki.

Jeszcze "nie wynaleziono" takiej wody, która nagrzewając się "leciała by sobie" w dół zamiast w górę.

 

Forest, a gotowałeś kiedyś wodę w układzie otwartym?

Z mojego kilkukrotnego doświadczenia w tej materii wynika, że właściwie usytuowanie naczynia wzbiorczego nie jest aż tak ważne, gdyż woda gotując się w kotle zamienia się w parę wodną. Wzrasta ciśnienie i woda zostaje wypchnięta z płaszcza kotła do naczynia przelewowego, skąd wylewa się "gdzieśtam" (np do kanalizy).

Wtedy w kotle temperatura wzrasta sobie radośnie powyżej 120, czasem 150 stopni.

Umieszczenie naczynia wzbiorczego w pionie i powyżej kotła zapobiegnie zapowietrzeniu instalacji przy "podgotowaniu" wody, ewentualnie spowoduje wolniejsze wyparcie wody z kotła podczas gotowania.

 

Oczywiście "sztuka" i zgodność z przepisami ponad wszystko, więc trzeba wymagać przełożenia tego naczynia na pion gdzie jest odpowietrznik i dołożenia dwóch rurek - do uzupełnienia i do odpływu z przelewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...