Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

izolacja poddasza pianką


maluk

Recommended Posts

(...) więc jak powtórzę swoje: pianka niczym szczególnym się nie wyróżnia, nie jest ani cieplejsza ani bardziej magiczna od konkurencji, jest wyłącznie droższa, czyli to jak dać sobie wcisnąć trabanta w cenie mercedesa, albo jeździć fiatem z znaczkiem mercedesa trzymając wysoko zadarty nosek i udawać że to jest lepszy fiat od innych fiatów

 

(...)

 

Zgadzam się z tym ale trzeba wziąć pod uwagę również tych inwestorów którzy wychodzą ze założenia że jeśli można zrobić coś drożej to trzeba to zrobić! Bo jeśli jest droższe to musi być lepsze! Marketingowcy ciężko pracują na swoje wypłaty. A reklama w TV czyni cuda! Piana jest teraz cool! A że może powodować obniżenie trwałości budynku? Z remontów też można wyżyć! Napędem w całej gospodarce jest celowe postarzanie produktów... mi padł telefon po 2latach i 2miesiącach! Muszę kupić następny! Będzie piana - będzie robota! I tak trzymać!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

cena od 3 do 10 razy drożej w zależności do czego porównujemy

Ja o niebie ty o chlebie i tak w kółko. Zwłaszcza ten z d..y wzięty argument

P.S.

Rom_Kon podaj może cenę za m2 ocieplenia dobrą wełną 25cm poddasza takiego jak w awatarze z folią i wieszakami pod KG. Oczywiście materiał po twojej stronie. Ja jak do tej pory taniej jak za 50 zł nie znalazłem. Mówię oczywiście o firmach sprawdzonych.

25cm podałem dla przykładu. Zapomniałem dodać - pełne deskowanie i papa.

Edytowane przez plusfoto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrą wełnę? A dlaczego dobrą? 0.045 (ktoś tu podał taką lambdę) to raczej d*** nie urywa. Normalna wełna ma 0.039 a dobra 0.033. porównujmy produkty tej samej klasy. Koszt robocizny to około 10zł/m2 bo kosztów stelażu raczej nie można w to wliczać.

 

Ale nawet gdyby to było dużo tańsze to i tak moja awersja do pianki nie zniknie... nie lubię piany ze względu na jej palność i toksyczność dymu. Wcześniej wspominałem że przeszło 20lat temu zatrułem się dymem z palącej się pianki. A paliłem a raczej rozpalałem pod kociołkiem z lepikiem... tylko parę wdechów... na otwartej przestrzeni... COCL2 czyli fosgen - gaz bojowy.

 

Jeszcze raz przypominam pożar kombinatu gastronomicznego kaskada w Szczecinie.

Edytowane przez Rom-Kon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoją awersję akurat rozumiem i nie mam nic do niej. Zgadzam się z nią i szanuję. :bye:Natomiast nie lubię jak ktoś ciska kit i rzuca piorunami na zasadzie nie bo nie. Dlaczego mat z czołgistą mogą się dogadać i w miarę rzeczowo dyskutować. Natomiast jak tylko pojawi się mpoploaw zaraz zaczyna się pyskówka bez argumentów. Przepraszam główny argument to pianka od 3 do 10 razy droższa.:bash:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o niebie ty o chlebie i tak w kółko. Zwłaszcza ten z d..y wzięty argument

Przecież to jest standardowy poziom "Najlepszego Doradztwa". Nikogo już nie dziwi.

Jesteśmy w okresie przejściowym wprowadzania nowej zharmonizowanej normy w zakresie badań i deklarowania współczynników lambda. Ogólnie rzecz biorąc wszystkie ( i welna i pianka ) materiały izolacyjne dostaną po d..ie. Wprowadzone zasady są znacznie bardziej rygorystyczne i ogólnie biorąc niekorzystne dla wielkości deklarowanych współczynników. Tak z grubsza o 10 %. Jednak jeszcze będą przez kilka lat obowiązywały wydane przed wejściem w życie tej normy, aprobaty i możliwość deklarowania , nieaktualnych w świetle zmian, współczynników lambda. Będzie duże zamieszanie bo gorszy materiał będzie mógł się "przechwalać", wbrew rzeczywistości lepszymi parametrami od lepszego. Paru "fachmanów" z tego forum mocno się zdziwi. Co z tego, że lamba wełny ( nie poddaję w wątpliwość wyników ) zbadana w warunkach laboratoryjnych np. metodą Poensgena wyniesie tyle a tyle. Jak do rzeczywistości, zwłaszcza polskiej, ma się ten wynik ? Ano w takim stopniu jak opisał :

 

מרכבה

I cała sztuka projektowania, polega żeby zawsze był ruch w budynek, a w budynku podciśnienie.

Inaczej przy wyciąganiu z budynku - powietrza U rośnie nawet 3x .( dopisek: dla wełny)

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak w takim razie brać jako wiążące wyniki badań laboratoryjnych ? Aparat Poensgena to szczelnie zamknięta skrzynka, gdzie mała ( X x 60cm x 60 cm) próbka wełny jest zamknięta między płytą grzewczą i pomiarową, z absolutnym pozbawieniem jej mozłiwości cyrkulacji zewnętrznej. W dodatku, rozmiary próbki oraz horyzontalne ułożenie doprowadzają wyłącznie do jednorazowego przemieszczenia się powietrza w próbce, do góry do stanu uzyskania równowagi ciśnień. Czy tak jest w rzeczywistości, na naszych dachach czy ścianach ? Odpowiedzcie sobie sami. Jeżeli relacja oporu jaki stawia izolator dla przemieszczania się powietrza wewnątrz izolacji, uwzględniając korektę מרכבה

wynosi jak 1m (pianka OK) = 13 Km (wełna) to jak można zakładać, że pod względem fizycznym są to takie same materiały ? A wedle metody badawczej, która znacznie ogranicza konwekcję swobodną i całkowicie eliminuje wymuszoną, są zbliżone. Uwzględniając, że w miarę wzrostu skomplkowania więźby, wprowadzenia kanałów wentylacji i innych utrudnień, gwałtownie rośnie udział możliwych nieszczelności montażu oraz pamiętając, że 1 % ( statystycznie 3 % dla izolacji wykonanych z wełny ) nieszczelności pogarsza o 10 % lambdę obliczeniową, to już na wstępie można spokojnie założyć że deklarowaną lambdę suchej wełny powiększamy o 30 %. SUCHEJ ! Zawilgocenia wpływają dramatycznie na dodatkowy spadek izolacyjności wełny.

Tendencyjny ( jakie eleganckie określenie w tym przypadku ) sposób obliczeń prezentowany przez Najlepszego Manipulatora doszedł do tego, ze był w stanie odnieść wykonaną z b.dużym naddatkiem izolację kszhu ( wykonaną dlatego tak grubo ponieważ miał on wyjątkowo okazyjną kosztowo możliwość ), mnożąc ją przez z grubsza rynkową cenę, do taniej izolacji z wełny marketowej. Totalna aberracja ! Ale w tym przypadku nie dziwi już chyba nikogo.

Pisałem już, ale przypomnę. Izolację z przyzwoitej, certyfikowanej pianki, o grubości 20 cm, która załatwia strumień cieplny w 97 % można obecnie pozyskać w przedziale ( zależnie od producenta i wielkości realizacji ) 85 - 95 zł/m2 ( brutto ). Ile wyniesie adekwatna pod względem skuteczności izolacja z wełny dobrej jakości ? Po pierwsze: jakiej wełny ? Przez kogo ułożonej i na jak skomplikowanym dachu ? Coraz częstsze stosowanie wentylacji z rekuperatorem z rozprowadzeniem górnym wymaga wykonania ocieplenia po połaci, do kalenicy. Wiele widuję dachów. Większość z nich to zwykłe tzw. "night mare" montażystów wełny.

Co do podniesionej wyżej trwałości ( zegarek i te klimaty ) to widziałem wiele odkrytych dachów o izolacjach z "bardzo trwałej" wełny. Jeżeli to ma być synonim trwałości i skuteczności izolacyjnej to zupełnie inaczej rozumiemy to pojęcie.

Splot kilku czynników w które zostaliśmy "wrzuceni". Rosnące ( można mieć krytyczne zdanie o tym ) wymagania w zakresie izolacyjności i związane tym ( przecież musimy się wszyscy dołożyć do wiatraków ) rosnące ceny energii i brak ze strony europejskich producentów wełny poszukiwań w zakresie rzeczywistego podniesienia efektywności ich izolacji ma jeden cel. Zgodny z ich interesem. Walić na dachy dwa, a niedługo trzy razy więcej wełny. Przecież interes będzie się o wiele, wiele lepiej kręcił. To jak myślicie ? Kto jest zaangażowany w promowanie takiego kierunku zmian wymagań technicznych ? Komu z kolei może zależec na utrzymywaniu istniejącego systemu pomiarowo-projektowego ? Z tego punktu widzenia argumentacje stosowane przez adwersarzy mogą być widziane w zupełnie innym świetle. To są dopiero marketingowcy ! Podstawowe pytanie to : KTO ZA TYM STOI i KOMU TO SŁUŻY !!! :)

 

P.S. Zauważyłem dopisek o szkodliwości i dymie.

Rom-Kom

A "zaciągnąłeś" się kiedyś dymem z wrzuconej do ognia wełny ? Włókna bazaltowe czy krzemowe nie wydzielają dymu ale lepiszcza użyte do produkcji już tak. Po drugie, odnoszenie obecnych pianek OK do niewiadomego pochodzenia i typu pianek sprzed 20 lat nie jest aktualne. W piankach OK nie występują gazy ( są wypełnione wyłącznie powietrzem ) które znacznie podnoszą szkodliwość dymu podczas palenia. Żeby było jasne. Inhalacja dymem podczas pożaru ( z czego by nie pochodził ) nie jest szczególnie rozsądna ale może po prostu, jako wykonawca zalecaj poszycie poddasza dwiema warstwami płyty ognioodpornej. Oczywiście dla wełny również. Robisz tak czy nie ? I przy okazji... co masz na myśli pisząc o obniżeniu trwałości budynku w kontekście izolacji z pianki OK ? Z moich doświadczeń to widziałem ( i naprawiałem ) już, nadgnitą, więźbę ocieploną wełną domów wykonanych kilka lat temu. Masz jakieś informacje, ewentualnie wlasne doświadczenia które potwierdzają Twoje zastrzeżenia o negatywnym wpływie pianki OK na drewno i inne elementy budowlane ?

Pozdrawiam

Edytowane przez mat3006
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plusfoto, podałeś jak na razie jeden argument. "To tak jakbyście starali się namówić kogoś kto jeździ mercedesem aby się przesiadł do fiata." I tu tkwi sedno. Ta oferta jest skierowana do ludzi albo z kasą, albo niezorientowanych za co tak na prawdę płacą. Tylko wytłumacz czemu nie wybrać lepszej izolacji jaką jest aerożel?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

P.S. Zauważyłem dopisek o szkodliwości i dymie.

Rom-Kom

A "zaciągnąłeś" się kiedyś dymem z wrzuconej do ognia wełny ? Włókna bazaltowe czy krzemowe nie wydzielają dymu ale lepiszcza użyte do produkcji już tak. Po drugie, odnoszenie obecnych pianek OK do niewiadomego pochodzenia i typu pianek sprzed 20 lat nie jest aktualne. W piankach OK nie występują gazy ( są wypełnione wyłącznie powietrzem ) które znacznie podnoszą szkodliwość dymu podczas palenia. Żeby było jasne. Inhalacja dymem podczas pożaru ( z czego by nie pochodził ) nie jest szczególnie rozsądna ale może po prostu, jako wykonawca zalecaj poszycie poddasza dwiema warstwami płyty ognioodpornej. Oczywiście dla wełny również. Robisz tak czy nie ? I przy okazji... co masz na myśli pisząc o obniżeniu trwałości budynku w kontekście izolacji z pianki OK ? Z moich doświadczeń to widziałem ( i naprawiałem ) już, nadgnitą, więźbę ocieploną wełną domów wykonanych kilka lat temu. Masz jakieś informacje, ewentualnie wlasne doświadczenia które potwierdzają Twoje zastrzeżenia o negatywnym wpływie pianki OK na drewno i inne elementy budowlane ?

Pozdrawiam

 

Nie zaciągałem się dymem z wełny bo... ona nie chce się palić :D Miejscowo wypala się lepiszcze ale to tak w małej ilości że raczej nie zaszkodzi.

Pianka poliuretanowa to poliuretan w powiedzmy 95% a reszta to dodatki. Każdy poliuretan paląc się wydziela fosgen - czy to ten 20lat temu czy ten dziś. Nie ma różnicy. Inhalacja dymem zawsze jest groźna dla życia ale inhalacja dymem z dodatkiem gazu bojowego stosowanego podczas lWŚ to chyba jeszcze gorsze.

 

Jesli chodzi o podwójną płytę to w budownictwie indywidualnym nie jest obowiązkowa. Ale gdybym miał nad głową piankę to pewnie i ze trzy płyty bym dał.

 

To przewiewanie wełny tak szkodliwe dla "energetyczności" jest zbawienne dla więźby. Nie widziałem jeszcze dobrze zrobionego dachu wielospadowego z koszami, narożami, lukarnami i oknami dachowymi z pełnym deskowaniem! Nie widziałem bo nie byłem na robotach po naszym forumowym koledze Andrzeju Wilhelmim. Tylko u niego widziałem (na fotkach) dobrze zwentylowany dach! Reszta to "wentylacja" przez przewiewanie wełny! I tylko dlatego ze wełna przewiewa to odprowadza wilgoć z więźby i ze samej wełny. Oczywiście zabiera te parę kWh/rok... ale wolałbym stracić nawet 100zł na sezon wywianej energii niż za 10lat wymienić cały dach! Większość inwestorów liczy teoretyczne straty przy ekstremalnych warunkach - tem wew +20*C a zew. -20*C czyli delta 40* - takie warunki tylko na Syberii!!! Normalnie liczymy straty 0,00nic. Ale dla Energooszczędniaków Upasywnionych to i tak jest dużo!

Ekstremizm nie jest dobrze widziany w żadnej dziedzinie - tu też nie. Zdrowy rozsądek górą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaciągałem się dymem z wełny bo... ona nie chce się palić :D

Pianka poliuretanowa to poliuretan w powiedzmy 95% a reszta to dodatki.

... No to fajnie, bo pianka OK wysokiej jakości, o klasyfikacji E - również nie chce się palić. Jakoś tak ,cholercia, sama gaśnie :)

Do rozpalania ogniska jej nie użyjesz ( szczerze to pierwszy raz sięz tym spotykam ). Może czas osobiście sprawdzić jak się zmieniła technologia pianek od 20 lat ? Szczególnie wrażliwi na zagrożenie pożarowe moga zastosować zabezpieczające preparaty p.poż.

Nieco się również mylisz jeżeli chodzi o skład pianki. To co widać to 98 % powietrze. Reszta to poliuretan z dodatkami, w tym utrudniającymi palenie.

Co do gazu BOJOWEGO i to z I WW !!! Mylisz się, podczas spalania poliuretanu, nie wydziela się fosgen ( COCl2 ) ale cyjanowodór ( HCN ). Przyznaję,jest toksyczny ale nie w takim stopniu jak próbujesz to przedstawić. Do czasu, aż zagrożeniem będzie dym z żarzącej się pianki dachowej zdążysz się wystarczająco nałykać dymu z pianek tapicerskich czy wykładzin.

Jezeli nie wierzysz i chcesz się sam przekonać jak to jest z palnością pianki OK to mogę Ci przesłać kilka próbek do testów.

Pozdrawiam

Edytowane przez mat3006
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... No to fajnie, bo pianka OK wysokiej jakości, o klasyfikacji E - również nie chce się palić. Jakoś tak ,cholercia, sama gaśnie :)

Do rozpalania ogniska jej nie użyjesz ( szczerze to pierwszy raz sięz tym spotykam ). Może czas osobiście sprawdzić jak się zmieniła technologia pianek od 20 lat ? Szczególnie wrażliwi na zagrożenie pożarowe moga zastosować zabezpieczające preparaty p.poż.

Nieco się również mylisz jeżeli chodzi o skład pianki. To co widać to 98 % powietrze. Reszta to poliuretan z dodatkami, w tym utrudniającymi palenie.

Co do gazu BOJOWEGO i to z I WW !!! Mylisz się, podczas spalania poliuretanu, nie wydziela się fosgen ( COCl2 ) ale cyjanowodór ( HCN ). Przyznaję,jest toksyczny ale nie w takim stopniu jak próbujesz to przedstawić. Do czasu, aż zagrożeniem będzie dym z żarzącej się pianki dachowej zdążysz się wystarczająco nałykać dymu z pianek tapicerskich czy wykładzin.

Jezeli nie wierzysz i chcesz się sam przekonać jak to jest z palnością pianki OK to mogę Ci przesłać kilka próbek do testów.

Pozdrawiam

 

Znam pojęcia -materiał palny, samogasnacy. To ze jest samogasnacy to nie znaczy że nie jest palny! Na rozpałkę się nie nadaje ale na porządne "rozhajcowanie" to już tak! Zresztą styropian tez jest samogasnacy a w ognisku pięknie sie pali!

 

Jakie preparaty polecasz do zabezpieczenia pianki przeciw palności? Jaki to preparat powoduje niepalność pianki?

 

95% wagowo pianki to poliuretan, reszta to dodatki

 

Nie wiem dokładnie co wydziela się podczas spalania pianki ale zaufałem Wikipedii a tam piszą że fosgen... a fosgen był stosowny jako gaz bojowy!

Za Wikipedią:

 

"Zastosowanie fosgenu upowszechniło się w ciągu XIX w. wraz z rozwojem przemysłu barwników syntetycznych. Stężenie 0,1 g fosgenu w 1 m³ powietrza powoduje nagły zgon, stąd niegdyś (I wojna światowa) był wykorzystywany jako gaz bojowy na polu walki, stanowiąc przyczynę ok. 80% zgonów spowodowanych przez gazy bojowe. Po raz pierwszy został użyty jako bojowy środek trujący w formie gazu przez Francję i Niemcy w czasie I wojny światowej w 1915 roku.

Stosowany jest w syntezie związków organicznych, w przemyśle farmaceutycznym, przy produkcji barwników oraz tworzyw sztucznych, np. poliwęglanów, pianki poliuretanowej."

 

I dalej za Wikipedią:

 

 

Pożar Kombinatu gastronomicznego "Kaskada" - pożar, do jakiego doszło rano, 27 kwietnia 1981 roku w Szczecinie. W wyniku pożaru zniszczeniu uległ gmach Kaskady (daw. niem. Haus Ponath). Życie straciło 14 osób, w tym 6 uczniów zespołu Szkół Gastronomicznych w Szczecinie, zebranych na praktykach.

Katastrofa

 

Dnia 27 kwietnia 1981 tuż przed godziną 8 rano (pożar zauważono o 7.58) podczas sprzątania położonej na parterze "Kaskady" Sali Kapitańskiej doszło do wybuchu pożaru, który objął błyskawicznie wszystkie 4 kondygnacje. Spośród 21 zgromadzonych w budynku w chwili wybuchu pożaru (o tej porze na swoich stanowiskach powinno znajdować się 41 osób, ale 20 spóźniło się) zginęło 7 pracowników i 6 uczniów Szkoły Gastronomicznej na praktyce (zatrutych fosgenem wydzielającym się podczas spalania tworzyw sztucznych - zginęli w ciągu sześciu sekund) – uratowało się 5 osób z parteru i piwnic, i jedna z górnych, która wyszła na zewnątrz budynku przez okno (zabrał ją z zewnętrznego parapetu okiennego przejeżdżający obok przypadkiem podnośnik). Na szczęście do pożaru nie doszło w nocy, kiedy to w "Kaskadzie" bawiło się kilkaset gości, których obsługiwał dwustuosobowy personel. Podczas pożaru temperatura była tak wysoka, że na samochodach strażackich stojących 50 metrów dalej łuszczył się lakier, paliły się również samochody osobowe zaparkowane pod "Kaskadą"

 

Bardzo dziękuję za próbki do testów - pianki mam pod dostatkiem bo sam ją stosuję ale w dużo mniejszych ilościach. Zwykła pianka pistoletowa to też pianka poliuretanowa! ...dodam jeszcze że "pumeks" kosmetyczny to tez poliuretan! Line-X stosowany natryskowo (np. w Hilux'ach) to też poliuretan.

 

Może chcesz próbkę Line-X? Mogę przesłać ;)

 

I na koniec małe pytanie: Jaka reakcja chemiczna w piance powoduje wydzielanie się "powietrza" które to spienia tą piankę? Bo powietrze (pod ciśnieniem) doprowadzane do pistoletu potrzebne jest tylko do wyrzutu komponentów z pistoletu. Dalej pianka rośnie pod wpływem reakcji chemicznych... które powoduję wydzielenie się powietrza??? hmm... dziwna ta chemia...

Edytowane przez Rom-Kon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak się musi palić żeby minuty były potrzebne do ewakuacji?

 

Znaczy jak wszystkie windy w tym dwupoziomowym budynku nie będą działać?

 

My tu o wierzowcach rozmawiamy czy co?

nie o wieżowcach tylko o tym że zaczerpniesz dwa łyki powietrza z dymem z pianki i padniesz sztywny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rom ... pianka za płytą w czasie pożaru będzie się jedynie przez 15,30 .... 90min wyprażać, w przypadku wełny wyprażanie następuje w niewiele wyższej temperaturze lecz w skali pożaru 1000 nie mającej znaczenia 140-170/240-270. Użytkujących piankę chronić trzeba przed nierozgarniętymi domorosłymi wykonawcami g/k do których pewnie się zaliczasz.

Możesz przetłumaczyć na polski?

 

...jedyne pocieszenie w tym ze i tak za niedługo pokasujesz swoje posty by śladu nie było ;)

 

edit: a pamietasz swój post... szło to jakoś tak że pianka to trumna z trzech stron dla krokwi tylko wieka brak... no ale nie znajdę tego bo posty pokasowałeś :D

Edytowane przez Rom-Kon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flash muszę przyznać że masz rację z tą płytą. Pianka jest za płytą ale w budownictwie indywidualnym nie licz na więcej niż 15min (pewnie jeszcze mniej) odporności ogniowej. Płyty fire i cała technologia fire u nas w budownictwie indywidualnym to jeszcze rzadkość. Ja w swojej karierze stosowałem tylko dwa razy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zdecydowana większość pożarów zaczyna się od komina. Tam dałbym przy piance nie kilka centymetrów izolacji p.poż. a przynajmniej metr. Bo wyobraźnia podpowiada mi, że pianka może się nie pali, ale znika w oczach przy większej temperaturze, a to już samo w sobie pozwala się rozwinąć płomieniom. Wełna za to trzyma fason. Gdy ona się poddaje to zazwyczaj nie ma czego i kogo już ratować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że pianka to, dla Ciebie, wszystko jedno. Czy montażowa, czy zwykła ZK, czy wysokiej jakości OtwartoKomórkowa.

Nie mam czasu na wklejanki dlatego po kolei:

W żadnym z przytoczonych przez Ciebie linków nie jest napisane, że produktem spalania PU jest fosgen. Co więcej. Tam padają stwierdzenia o zatruciach dymem z TWORZYW SZTUCZNYCH. To jest dla Ciebie podstawą do wnioskowania, że przyczyną był poliuretan ? A gdzie winyl którego jest znacznie więcej dookoła nas czy styren ? Synteza to zupełnie co innego niż spalanie, Natomiast co jest produktem spalania PU podane jest tutaj. I to jasno zarazem tłumaczące gdzie jest główna przyczyna zatruć dymem podczas pożarów. Nikt nie straszy gazami bojowymi i nie nadinterpretowuj swoich informacji bo nie dają podstawy. Gdyby była choć cząstka prawdy to ten produkt nie miałby prawa zaistnieć na rynku budowlanym i tyle. Jeżeli chodzi o zagrożenie pożarowe i tworzywa sztuczne to zacznij od rozejrzenia się dookoła. Chcesz się zabepieczyć pożarowo to zrezygnuj we wnętrzu z drewna, palnych wykładzin, mebli tapicerowanych itp. I tak bezpiecznie pożarowo możesz żyć na betonie lub wykładzinach obiektowych p.poż, śpiąc na materacu z granulatu wełny mineralnej, obszytej np. kocem azbestowym, wśród stalowych lub szklanych mebli, pod dachem z 60 cm wełny ( bo za chwilę tyle trzeba będzie ) poszytej podwójnie GKF-em i jeszcze moze pomalowanej farbą p.poż. Da się.

Zanim dojdzie do przepalenia się płyt g/k i to zwykłych, w jednej warstwie to materiały wykończeniowe i meble które mamy dookoła wyprodukują tyle dymu, że 5m to bedzie 100 i więcej metrów. Zanim ogień dotrze do pianki ( czy wełny, bez różnicy ) to wszystko to co masz dookoła paląc się "upiecze lub uwędzi" Cię 10 razy. Zarazem, jeżeli wyrzucisz z wnętrza rzeczy palne to zniknie ryzyko pożaru skalowego. Proste. Myślenie jest najtańsze. Jeżeli zakładasz, że zabraknie Ci czasu na ewakuację to po prostu zastosuj systemy ostrzegawcze lub aktywne. Kilka czujek i wcześnie ostrzeżony, z rodziną bedziesz z zewnątrz bezpiecznie obserwował akcję błyskawicznie powiadomionych strażaków.

Oczywiście Przezornie Zawsze Ubezpieczony.

 

W rejonie przewodów spalinowych kominów TRADYCYJNYCH sam polecam zastosowanie okładziny separującej i zabezpieczającej ze sprasowanej ( tzw. kominkowej ) wełny mineralnej. Zaprawa zawsze może się "wypalić" i rozszczelnić. Zawsze również namawiam aby stosowana była pianka certyfikowana pod względem klasyfikacji zachowania ogniowego czyli E. Wprawdzie, jako przegroda, wraz z płytą g/k klasyfikację B (s1,d0) mają również pianki klasyfikowane jako F i spełniają założenia NRO ale jest ważne jak się będzie zachowywała sam na sam z ogniem. Ja stosuję wyłącznie tą która ma klasę E i rzeczywiste zachowanie podczas prób to potwierdza.

Pianki montażowe mają tyle wspólnego z pianką OK co w nazwie i udział poliuretanu. To są PIANKI ZAMKNIĘTOKOMÓRKOWE. Nie będę sie rozpisywał na temat róznic. Jeżeli naprawdę chcesz znać różnicę to poświęć więcej czasu na przestudiowanie wątka ( i równoległego ) lub wprost zapytaj.

Wtedy, być moze zrozumiesz dlaczego całkowicie inaczej zachowa się drewno pokryte pianką ZK a zupełnie inaczej pianką OK.

Wątpię czy to zrobisz bo to jest kwestia nastawienia a moze doświadczeń sprzed 20 lat. Być może te kawałki pianki których używałeś do rozpalania ogniska miały przeznaczenie bojowe i były nasączone gazami z I WW :) Reszta, dostepnych w każdej formie dla potrzeb budownictwa i meblarstwa po prostu nie jest ! Pisać każdy może. Nawet rzeczy nie mające nic wspólnego z prawdą.

Na koniec. Całkowicie różne są procesy spieniania pianek ZK i pianek OK. Ponieważ dyskusja jest o OK dlatego, wbrew metodom stosowanym przez INNYCH ( wiadomo o kogo chodzi ) nie mieszaj pojęć. Pianka OK jest wynikiem reakcji chemiczno-temperaturowej dwóch składników której produktem gazowym są: para wodna i dwutlenek węgla. Te dwa czynniki powodują spienienie i powstanie otwartej struktury.

BTW: Jeszcze raz. Synteza to zupełnie co innego niż spalanie. Polecam Wikipedię.

Edytowane przez mat3006
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprawiasz czarnowidztwo i to w najgorszym wydaniu.

I oby się nigdy nie sprawdziło!!!

 

Większe czarnowidztwo uprawiają inspektorzy BHP bo "widzą" że ktoś może spaść z rusztowania a przecież wystarczy trochę uważać i nic się nie stanie.

To samo strażacy... gaśnice... drogi ewakuacyjne... ograniczenie materiałów palnych... i po co to? Wystarczy uważać by się nie zapaliło!

 

Dla mnie kretyństwem są kraty w oknach. Chronienie mienia kosztem ciągłego narażania życia swojego i innych domowników.

 

A wracając do pianki... to oby przepisy za lat parę się nie zmieniły w tej kwestii tak jak się zmieniły odnośnie styropianu. 20lat temu kładłem styropian do 16 piętra (bo nie mieliśmy wyższych budynków ;)) dziś ze względów p.poż jest to zabronione! Do któregoś metra (nie pamiętam którego - już nie robię w tym więc nie muszę pamiętać) styropian (samogasnący!!!) a wyżej niepalna wełna. Dlaczego? Jakieś czarnowidztwo? A może spisek producentów wełny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Styropian, nawet klasy E, w odróżnieniu od pianki "płynie" czyli po prostu się topi i zamienia w płynny polistyren. Zachodzi wtedy utrata powierzchniowej aktywności retardantów i po prostu się pali. Pianka się nie topi tylko zżarza powierzchniowo a retardanty cały czas działają. Dlatego, w odróżnieniu od styropianu, można piankę stosować nad ciągami ewakuacyjnymi. Możliwe, że zajdą zmiany jeżeli chodzi o styropian na elewacjach. Przyczyną jest znaczny ( 3-5 razy w stosunku do wczesniej wykonanych badań i testów dla gr. 5 cm ) wzrost grubości styropianu i możliwość wytapiania się znacznych ilości polistyrenu, która jest główną przyczyną utrzymywania się ognia, w tym pod warstwą wierzchnią BSO.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...