Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kratka nawiewna w kominku z płaszczem


michalsiak

Recommended Posts

Cześć

 

Zastanawiam się czy jest konieczne montowanie w obudowie kominka z płaszczem wodnym kratki z przodu.

Tak głośno myślę że chyba nie koniecznie ale z drugiej strony jakieś ciepło w obudowie się pojawia pomimo oklejenia wkładu wełną więc może je wypchnąc do salonu?

 

Co o tym myślicie?

 

pozdrawiam

 

michalsiak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ja też mam podobnie, klapa ściągana na wysokości komnka żeby mieć dostęp no i chyba podobnie jak Ty założę kratkę przy podłodze właśnie dla ew. grzebania przy przepustnicy, nie widzi mi się kratka na froncie dlatego chciałem się upewnić czy ona cośtam daje czy też nie

 

pozdrawiam

 

michalsiak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
kratka powinna być nawet jeśli sam kominek jest dobrze zaizolowany , producenci w dokumentacji określają nawet minimalne pow. tych kratek , środek nagrzewa się od rury spalinowej i powinna być kratka na dole oraz u góry aby tą zamkniętą przestrzeń lekko przewiało :)

 

Ja mam ocieplenie wkladu, a dodatkowo ocieplilem sobie welna mineralna sam czopuch, czyli wlasnie rure spalinowa. Obudowa nie nagrzewa sie zbytnio (zrobiona z ognioodpornego KG) dlatego nie planuje nigdzie dawac kratek - nic mi to nie da a pogorszy minimalistyczna estetyke obudowy :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Daga&Adam - w ten oto sposób dołączyliście do posiadaczy kominka, którzy nie patrząc na wymagania techniczne jaki musi spełniać taka instalacja budowlana, a tylko ze względu na własne "widzimisię", stworzyli kolejnego kominkowego bubla, który realnie zagraża przysłowiowym "spaleniem chałupy" :yes:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Daga&Adam - w ten oto sposób dołączyliście do posiadaczy kominka, którzy nie patrząc na wymagania techniczne jaki musi spełniać taka instalacja budowlana, a tylko ze względu na własne "widzimisię", stworzyli kolejnego kominkowego bubla, który realnie zagraża przysłowiowym "spaleniem chałupy" :yes:

 

A mozesz wyjasnic czemu ? Temp. spalin to ok 200-250st C. Odpornosc ogniowa welny to 700stC. Welne stosuje sie w budownictwie m.in. do tworzenia stref ognioodpornych - ogien przez nie nie przejdzie. Kominek ten uzytkowalem przez caly zeszly sezon (w formie nieobudowanej;) i rura spalinowa byla tylko ledwo ciepla. Przypominam, ze to jest kominek z plaszczem o dosc niskiej mocy bo 12kW. Wyjasnij (pytam powaznie i bez ironii) gdzie tu zagrozenie spalenia chaupy, bo mnie sie wydaje ze zaizolowanie tej rury welna zdecydowanie poprawilo bezpieczenstwo uzytkowania tego kominka. W srodku obudowy panuje temp. rzedu 40 stC i to tylko jak pale "na maksa" :)

pozdr.

Edytowane przez Daga&Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim celu rura spalinowa jest zaizolowana i to w dodatku wełną?

 

Bo to kominek z plaszczem. Nie zalezy mi wiec kompletnie na odzyskiwaniu ciepla z obudowy / rury spalinowej - zaburzy mi to tylko sterowanie cieplem (w salonie bedzie za cieplo poprostu :) Obudowana jest wiec po to, zeby m.in. nie trzebabylo umiescic kratki i zeby wewnatrz obudowy nie panowaly niebezpiecznie wysokie temperatury.

 

Ognioodporna płyta GK? Nie ma takich, są jedynie o zwiększonej odporności na ogień.

Jednak tam ogień nigdzie nie występuje... Ogień jest zamknięty.

 

Moze masz racje. Jednak chyba lepiej zastosowac taka, niz zwykla nie ? ;)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ażeby zobrazować to, o co chodziło kolegom, proponuję wyobrazić sobie mały eksperyment. Bierzemy zwykłą żarówkę, wkręcamy do oprawki i włączamy zasilanie. Świeci się ładnie i pomimo tego, że wolframowe włókno ma temperaturę ok. 3000 st., szklana bańka rozgrzewa się do jakichś 200. Potem tę żarówkę zawijamy szczelnie wełną mineralną i obserwujemy co się dzieje. Żarówka zanim pęknie rozgrzewa się do temperatury kilkakrotnie wyższej. Kleje z wełny zaczynają się zgazowywać zamieniając w węgiel emitując trujące i do tego palne gazy. Potem następuje zapłon.

To tylko teoretyzowanie, ale jeżeli ktoś chce to zrobić w realu, to radzę się zaopatrzyć w maskę i gaśnicę.

 

Podobnie rura spalinowa. Łapie te 200 st. (czy nawet nie), spaliny w jej wnętrzu są przez tę blachę schładzane. Ciepło jest odbierane przez powietrze otaczające rurę. Niezbyt gorąca blacha łapie wewnątrz napiek złożony z sadzy, smoły i zendry dodatkowo ją izolujący.

Po zaizolowaniu z zewnątrz napiek się wypala, temperatura spalin wzrasta kilkukrotnie. Mamy wtedy nie 200, ale jakieś 600 st. Klej z wełny zaczyna się skoksowywać emitując gazy. Blacha rozgrzana do czerwoności szybciej koroduje doprowadzając z czasem do perforacji. Włókna wełny, będące zamrożoną strukturą szklistą, zaczynają się nadtapiać, tracić sprężystość na skutek krystalizacji i po prostu kruszyć.

To wszystko otoczone jest jeszcze papierem (na płytach), który też ulega pirolizie (gazuje), zamienia się powoli w węgiel i rozpada. Gips, mimo że zbrojony, także odwadnia się i rozpada.

Potem wystarczy tylko zainicjować zapłon.

 

To scenariusz horroru, lepiej się jednak nie przekonywać czy realny.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ażeby zobrazować to, o co chodziło kolegom, proponuję wyobrazić sobie mały eksperyment. Bierzemy zwykłą żarówkę, wkręcamy do oprawki i włączamy zasilanie. Świeci się ładnie i pomimo tego, że wolframowe włókno ma temperaturę ok. 3000 st., szklana bańka rozgrzewa się do jakichś 200. Potem tę żarówkę zawijamy szczelnie wełną mineralną i obserwujemy co się dzieje. Żarówka zanim pęknie rozgrzewa się do temperatury kilkakrotnie wyższej. Kleje z wełny zaczynają się zgazowywać zamieniając w węgiel emitując trujące i do tego palne gazy. Potem następuje zapłon.

 

IMHO to nie jest trafione porownanie. Po pierwsze w kominku nie ma temperatury 3000 stC tylko ~250, woda w plaszczu skutecznie odbiera wiekszosc tego ciepla. Kominek ma moc 15kW, moc plaszcza 12kW, pozostaly 3kW promieniuje czesciowo przez szybe, a tylko czesc wylatuje w komin. W opisanym przez Ciebie eksperymencie zarowka nie ma gdzie oddawac ciepla, ktore produkuje - bo cala owinieta jest izolacja. U mnie izolacja owinieta jest tylko rura spalinowa (owinieta, a nie zupelnie zatkana!!) - zupelnie w taki sam sposob jak robi sie to w kazdym wspolczesnie budowanym kominie systemowym - tam tez ksztaltki (tyle ze ceramiczne, a nie z blachy) owiniete sa welna. Cieplo MA ujscie - w gore kominem! Dzieki ociepleniu tej rury przypuszczalnie zwiekszy sie tez ciag, wiec chlodzenie bedzie jeszcze wieksze.

 

Zgodzilbym sie i balbym sie w ten sposob zaizolowac rure w kominku powietrznym, gdyz tam temperatury sa zupelnie inne, znacznie wyzsze. Ale to kominek wodny - tu spaliny niejednokrotnie sa zbyt chlodne, powodujac wyzeranie komina. Ocieplajac go przypuszczam, ze zwieksze tez wytrzymalosc calego komina (wyzsza temp. spalin = mniej sadzy). Dodam jeszcze, ze ta rura to grube rursko z czarnej stali (grubosci 2mm) fi200, z deklarowana przez producenta odpornoscia na temp. 1000stC.

 

Podobnie rura spalinowa. Łapie te 200 st. (czy nawet nie), spaliny w jej wnętrzu są przez tę blachę schładzane. Ciepło jest odbierane przez powietrze otaczające rurę. Niezbyt gorąca blacha łapie wewnątrz napiek złożony z sadzy, smoły i zendry dodatkowo ją izolujący.

Po zaizolowaniu z zewnątrz napiek się wypala, temperatura spalin wzrasta kilkukrotnie. Mamy wtedy nie 200, ale jakieś 600 st.

 

W srodku czy na zewnatrz? W obu przypadkach nic sie nie dzieje - z welna moze sie cos dziac powyzej 700s tC, z rura - powyzej 1000st C. Dodatkowo - jak sam piszesz przy nizszych temperaturach ta sadza sie nie wypala, wiec zbiera sie jej tam coraz wiecej ? Przy wyzszych temp. i stosowaniu na biezaco np. sadpalu - ten syf powinien na biezaco "znikac" :)

 

IMHO nie ma zadnej roznicy w temperaturach jakie panuja w tej rurze miedzy nieocieplona rura w kominku powietrznym, a ocieplona rura w kominku z plaszczem. Czekam na dalsze argumenty, te poki co mnie nie przekonuja :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz oczywiście rację, że warunki spalania się w ten sposób poprawią - tylko, na zasadniczą kwestię

 

zupelnie w taki sam sposob jak robi sie to w kazdym wspolczesnie budowanym kominie systemowym - tam tez ksztaltki (tyle ze ceramiczne, a nie z blachy)

 

tutaj sam sobie odpowiedziałeś. Nie te materiały po prostu.

 

Grubość tego napieku ochronnego sama się reguluje. Gdy jest zbyt gruby spada jego przewodność, zatem rośnie temperatura wewnętrznej powierzchni i zaczyna się tam spalać (właściwie to też odparowywać). Utrzymuje więc prawie stałą grubość zapewniającą równowagę.

 

Bierzesz cały czas założenia, według mnie błędne, dotyczące wytrzymałości termicznej tych materiałów.

Taki prosty argument dotyczący wełny - sprawdź, w jakiej temperaturze topi się aluminium - wełna kominkowa jest przecież w taką folię wyposażona.

 

Generalnie nie wolno umieszczać żadnych elementów stalowych wewnątrz przegród izolacyjnych. Ten materiał musi być ostatnią warstwą od strony zimnej. Gdybyś tę rurę zaizolował od środka (oczywiście nie włókniną), byłoby OK. Powiem więcej, byłoby bardzo dobrze.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co argumenty jakieś dodatkowe.

Przecież zawsze i wszędzie można obracać kota ogonem i stwarzać teoretyczne kontrargumenty.

Ja nie poddaje wełny doświadczeniom praktycznym, poprostu ufam ludziom którzy znają proces produkcyjny i materiały w nim wykorzystywane.

W tym wypadku jest to Wojtek, który powyżej opisał co się dzieje z wełną pod działaniem temperatury.

Ja tylko wiem jak wygląda wełna wewnątrz rozbieranych przeze mnie obudowach z płyt GK po 2-3 latach eksplatacji. Jak wyglądają płyt GK, KRUSZĄCE SIĘ W RĘKACH.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz oczywiście rację, że warunki spalania się w ten sposób poprawią - tylko, na zasadniczą kwestię

tutaj sam sobie odpowiedziałeś. Nie te materiały po prostu.

 

Grubość tego napieku ochronnego sama się reguluje. Gdy jest zbyt gruby spada jego przewodność, zatem rośnie temperatura wewnętrznej powierzchni i zaczyna się tam spalać (właściwie to też odparowywać). Utrzymuje więc prawie stałą grubość zapewniającą równowagę.

 

Bierzesz cały czas założenia, według mnie błędne, dotyczące wytrzymałości termicznej tych materiałów.

Taki prosty argument dotyczący wełny - sprawdź, w jakiej temperaturze topi się aluminium - wełna kominkowa jest przecież w taką folię wyposażona.

 

Ja mam rure owinieta "zwykla" welna skalna, ktora topi sie w temp. 1400stC :) Nie widze sensu stosowania jakiejs specjalnej welny kominkowej, ktora zapewne jest znacznie drozsza, a parametry ma te same! Ta welne probowalem m.in. spalac palnikiem gazowym ktory daje ok 300stC i nic - nie zrobilo to na niej zadnego wrazenia. Wrzucilem ja tez do wielkiego ogniska przy spalaniu resztek z budowy, do ktorego podejsc sie nie dalo na odleglosc 2m i efekt ten sam - po wypaleniu sie wszystkiego welna pozostala nieruszona! :) Przeciez ta welne stosuje sie wlasnie jako zapory ogniotrwale. Wiec nadal nie dochodzi do mnie dlaczego niby ten moj kominek jest w warunkach kominka z plaszczem wodnym niebezpieczny..

 

Generalnie nie wolno umieszczać żadnych elementów stalowych wewnątrz przegród izolacyjnych. Ten materiał musi być ostatnią warstwą od strony zimnej. Gdybyś tę rurę zaizolował od środka (oczywiście nie włókniną), byłoby OK. Powiem więcej, byłoby bardzo dobrze.

 

Ale dlaczego? Z powodu mozliwosci uszkodzenia samej rury zbyt wysoka temperatura ? Nie dochodzi to do mnie - sam kominek tez jest ze stali (tyle ze troche grubszej - 4mm) i dziala na niego bezposrednio ogien i chyba jeszcze wyzsze temperatury. A sam kominek tez ma "oryginalny" wklad izolujacy go z zewnatrz (blacha + welna + blacha i calosc owinieta wzmacniana tasma aluminiowa).

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co argumenty jakieś dodatkowe.

 

No jak to po co - ja wysunalem chyba dosc jasne argumenty za tym ze IMHO mam racje. Teraz czekam na kontrargumenty.

 

Przecież zawsze i wszędzie można obracać kota ogonem i stwarzać teoretyczne kontrargumenty.

Ja nie poddaje wełny doświadczeniom praktycznym, poprostu ufam ludziom którzy znają proces produkcyjny i materiały w nim wykorzystywane.

W tym wypadku jest to Wojtek, który powyżej opisał co się dzieje z wełną pod działaniem temperatury.

 

Owszem - ale dzialaniu temperatury ktora nigdy w kominku z plaszczem nie wystapi!

 

Ja tylko wiem jak wygląda wełna wewnątrz rozbieranych przeze mnie obudowach z płyt GK po 2-3 latach eksplatacji. Jak wyglądają płyt GK, KRUSZĄCE SIĘ W RĘKACH.

 

Wklady z plaszczem wodnym, czy powietrzne?

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...