Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomocy !!! Dach mi się wali - nie ma winnych !!!! Proszę o pomoc !!!


mrenias

Recommended Posts

Witajcie

jak juz pamietacie mialem problemy wczesniej z moja budowa - jak kazdy zapewne, ale teraz jest TRAGEDIA!!!!

PO założeniu dachówek - dach się w jednym miejscu załamał (wygieła się więźba) rysunek poniżej

 

http://lh4.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TLbAmclI69I/AAAAAAAADm8/dq6WECJ9yz0/s720/DSC_3191.jpg

 

fale dunaju sie zrobily:

 

http://lh4.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TKDE4EsP8zI/AAAAAAAADgM/-SyKCD-4DTk/s720/DSC_3189%20%28Kopiowanie%29.jpg

 

No i niestety z drugiej strony (druga czesc dachu) sie przez to wysunela wykrzywiając murłatę jak na rysunku ponizej:

 

http://lh3.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TKDE4XaZ9lI/AAAAAAAADgU/yRTwfsL74sI/s720/DSC_3195%20%28Kopiowanie%29.jpg

 

Dodam, że jeszcze do konca dachowka nie jest polozona, a gdzie śnieg????

 

Pytanie dlaczego?

Ano projektant wyliczył w programie wszystkie wzmocnienia więźby, wieńce i murłaty, ale niestety zapomniał je nanieść na rysunek.

Efekt jest taki, że całość dachu trzyma się na tych wieńcach z murłatami zaznaczonymi na rysunku ponizej na czerwono, a zielone kwadraty to belki na ktorych ma sie trzymac reszta dachu (grubosci belki uzywanej do budowy wiaty) prosze zwrocic uwage ze tam gdzie jest niebieska strzalka na odleglosci 13m caly dach trzyma sie wlasnie na tych belkach.

 

http://lh3.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TKDOO50z1dI/AAAAAAAADhg/lWf6WlAi4AE/s720/parter2.JPG

 

 

---niestety scielo troche obrazek wiec odsylam do linka z obrazkami-----

 

http://picasaweb.google.pl/mrenias/Budowa2010#

 

Belki te sa odporne jedynie na nacisk pionowy z góry a nie na boczny.

 

To wygiecie tej belki bylo spowodowane brakiem murlat na wiencach na pozostalych scianach np na tej ponizej na rysunku:

 

http://lh3.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TKDE4bH9DwI/AAAAAAAADgY/FXaJ_fJBoSo/s720/DSC_3200%20%28Kopiowanie%29.jpg

 

Zwroccie Panstwo uwagę, ze wiezba na takiej dlugosci nie ma zadnych wzmocnien :(

 

Malo tego w projekcie byla wzdluz calego domu zaprojektowana stalowa platew kalenicowa ktora nawet nie byla dociagieta do konca dachu a jedynie do konca murów więc wracajac do tej 13m rozpietosci dachu trzymajacego sie na belkach nawet nie trzymala by go platew na dlugosci okolo 2 m.

Ponizej fotka: - na czerwono zaznaczylem brakujace elementy płatwi.

 

http://lh3.ggpht.com/_ba-VYg7_gP4/TKDQUongrHI/AAAAAAAADho/uxBeGvk3Q2w/s512/dach3.JPG

 

Przed polozeniem wiezby kierownik z wykonawca podpowiedzieli mi ze lepiej platew bedzie zrobic z drewna i tak tez zrobili, o tyle dobrze ze zrobili na dlugosci calego dachu czyli nie tak jak na rysunku powyzej.

 

No i teraz efekt koncowy:

 

KAŻDY WINE ZWALA NA DRUGIEGO

 

1. Projektant przyznaje sie do bledu, ale twierdzi, ze w programie bral pod uwage w obliczeniach, ze murlaty sa na wszystkich scianach domu, ze wiezba jest wzmacniana poprzecznymi dlugimi platwiami itd tyle ze nie umiescil tego na rysunku i twierdzi ze zarowno kierownik jak i wykonawca powinni to doczytac z projektu ( z obliczen)

2. Wykonawca mowi ze wina projektanta

3. Kierownik ze wina projektanta

 

Pytanie czyja wina? I kto ma za to zaplacic bo teraz robiac to na nowo musimy sciagnac dach lacznie z wiezba i lac na nowo wience i dawac murlaty + wzmocnienia.

Koszt mysle minimum 40tys - zalamka!!!!

 

Błagam doradźcie mi coś bo zwariuje !!!!!!!!!!!

 

Ponizej link do tych wspomnianych wyzej wyliczen

 

http://picasaweb.google.pl/mrenias/Obliczenia#

 

Zapraszam do dziennika budowy jak by mial w czyms pomoc

Edytowane przez mrenias
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Winien jest inwestor a w następnej kolejności najbardziej wykształcony na budowie projektant.Rady były dobre przed wykonaniem dachu a teraz można tylko współczuć (a to nic nie daje inwestorowi)

 

dlaczego inwestor - zlecił projekt indywidualny osobie uprawnionej, ma kierownika i ekipę. Na dachach nie musi się znać inwestor, on ma mieć kasę aby za ten dach zapłacić.

Ja skupiłabym się na projektancie, dlaczego nie umieścił tak istotnych rzeczy na rysunkach, do obliczeń wykonawca często nie zagląda.

Ponieważ my jesteśmy z tym samym problemem i jesteśmy w trakcie dochodzenia roszczeń - to na priva wysłałam swój numer telefonu, służę radą - bo wiem jak ogromny jest to stres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winien jest inwestor a w następnej kolejności najbardziej wykształcony na budowie projektant.Rady były dobre przed wykonaniem dachu a teraz można tylko współczuć (a to nic nie daje inwestorowi)

 

Pomyliłeś kolejność, pierwszy winowajca to projektant. Inwestor jest tu stroną pokrzywdzoną.

Potraktowany został przez projektanta, wykonawcę i kierownika budowy, jako bankomat do finansowania fuszerki i kiepskiego wykonawstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentna wina projektanta! Natychmiast skontaktuj się z prawnikiem! Nic na "gębę", wyłącznie pisma. Skoro projektant jest ubezpieczony żądaj jego polisy i natychmiast zgłoś szkodę firmie ubezpieczeniowej. Inna sprawa, że też powinieneś mieć ubezpieczoną budowę. Przypomnij projektantowi o nadzorze autorskim nad realizacją projektu!

A swoją drogą masz mało doświadczonego kierownika i wykonawcę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze dziwniejsze że brak murlaty powoduje ugięcia :-).

 

Projektant.

 

Brak murlaty spowodowal nie ugiecia, bo ugiecie sie zrobilo jak widac na tej duzej czesci nie podpartej wiezby, a druga czesc dachu gdzie nie ma murlat wysunęła się na zewnątrz domu (murlata by to powstrzymała, a nie 2 słupki drewniane nie przystosowane w tym miejscu na siły inne niż naciśk z góry) stad to wygięcie na zewnątrz.

 

żądaj jego polisy i natychmiast zgłoś szkodę firmie ubezpieczeniowej. Inna sprawa, że też powinieneś mieć ubezpieczoną budowę. Przypomnij projektantowi o nadzorze autorskim nad realizacją projektu!

A swoją drogą masz mało doświadczonego kierownika i wykonawcę. Pozdrawiam.

 

A czy On ma obowiązek mi podać nr tej polisy?

A co do Kierownika, to mówił, że owszem jak są gotowe projekty kupione, to stara się bardziej temu przyglądnąć i sam nanosi często zmiany, ale skoro tu był indywidualny i podpisało się pod nim 2 projektantów, to powiedział, że nawet mu przez myśl nie przyszło to jescze korygować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...A czy On ma obowiązek mi podać nr tej polisy?.

 

To jest w jego interesie. Powinien zaproponować najefektywniejszy sposób naprawy. Jak skierujesz sprawę do sądu to może stracić uprawnienia. Bezwzględnie skontaktuj się z prawnikiem. Pismo kancelarii adwokackiej działa trzeźwiąco. Bądź dobrej myśli. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając że co drugi projektant zrobiłby taki błąd wystarczyło by inwestor poszedł do następnego projektanta.Czyli winien inwestor.

 

Niestety, ale nie rozumiem Twojej wypowiedzi.....

 

 

Co do ubezpieczyciela, to jestem po rozmowie z Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa do której nalezy projektant, gdzie podano mi telefon do brokera ubezpieczeniowego i właśnie wysłałem formularz zgłoszenia szkody - jak tylko sie cos wyklaruje to dam znac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrenias 3maj sie i nie daj sie! Mielismy problem z dachem poniewaz wykonawca zapomnial o wiencach sciaek kolankowych i nie zakotwil ich w szczytach, w skutek czego scianki kolankowe obrocily sie o 1.5 cm. Aach sie ugial, a scianki kolankowe popekaly. Winien jest Wykonawca i Kierbud a Docent niech sie palnie w czolo i pomysli! Czasm nie da sie wszystkiego przewidziec zwlaszcza jak zapewniany jestes ze jest OK. Z wykonawca jestesmy w sadzie a Kierbuda rozliczyl jego ubezpieczyciel na nie male kwoty Nerwow i bieganiny nie zazdroszcze nikomu. Dziekuje Zonie ze zalawtila wszystko pod moja nieobecniosc - taki zawod ze nie bylem w domu jak sie to wszystko dzialo... PS. moja podpowiedz to wezwanie rzeczoznwacy budowlanego, ktory sporzadzi eksperyze. Koszt mylse okolo 2-3 kpln. Pisma do Obu partaczy tylko za potwierdzeniem odbioru!! Zbieraj wszystko i rob zdjecia, tego nigdy dosc!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Koledzy dobrze radzą (egzekucję odpowiedzialnośći) a praktycznie dach trzeba rozbierac.

Mozna by sie pokusic o jakieś półsrodki ale lepiej zrobic to od razu dobrze.

Moim zdaniem sa DWA problemy:

1. Ugięcie krokwi - spowodowany bardziej ich PRZEKROJEM (i/lub mocowaniem jętek)

2. "Rozjad" dachu - spowodowany brakiem wieńców , murłat, konstrukcją dachu.

 

KOLEJNO:

Ad1. Na ugięcie dachu murłaty i wieńce za bardzo nie pomogą. Rozwiąznie to zwiększenie przekroju lub zagęszczenie krokwi (KOSZTY). Ewentualnie (moim zdaniem najlepiej) można pokusić się o wstawienie PŁATWI POŚREDNICH (nawet może, patrząc na rzuty, byłoby na czym je oprzeć) i podparcie krokwi (dachu) w dodatkowym punncie.

 

Ad2. Wieńce i murłaty - zrobić terzeba (murłaty możliwie długie i ew. łaczone na wieńcu).

WAŻENE - mocowanie krokwi "zgodne ze sztuką" tzn: albo na zamek ciesielski (a nie wyłącznie na nacięcie na krokwi) albo na łączniki do tego dedykowane (tak aby krokiew nie zjeżdżała z murłaty.)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby rozwiać wątpliwości powiem tak,inwestor jest właścicielem działki i budowanego domu i nikt poza nim nie decyduje jakiego projektanta i jakich wykonawców bierze do wykonania usługi.Jeśli w czasie ich wyboru nie zachował warunków do podjęcia optymalnej decyzji to musi mieć albo dużo szczęścia albo liczyć z takimi przypadkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docent, no nie masz racji bo akurat inwestor nie musi się znać na ocenie kompetencji projektanta czy wykonawcy. Projektant budowlany jest zawodem zaufania publicznego i pewne rzeczy powinien robić prawidłowo z definicji.

 

Mrenias, nie wiem jak wyglądał projekt ale ta więźba w ogóle jakaś dziwna, są niby jętki ale chyba nie pracujące bo połączenia niewłaściwe. A brak wieńca na ścianie pod murłatę to już zupełne kuriozum. Tym niemniej wydaje mi się że rozbieranie jej mija się z celem, bo taniej (a i wygodniej z uwagi na postęp robót) będzie zrobić jakieś rozsądne wzmocnienia.

 

Konstrukcje drewniane się wzmacnia stosunkowo łatwo, w większości przypadków wystarczy dobicie z boku elementów o właściwym przekroju i to załatwia sprawę takich elementów jak krokwie, zaś płatwie wzmacnia się stalowymi profilami, dodatkowymi podporami bądź mieczami. Ogólnie nie jest to jakiś wielki wysiłek wzmocnić dach,setki się tego robi w kamienicach i to bez rozbiórek.

 

Mrenias, nie trać nadziei nie takie babole się poprawiało i to tak, że potem nic nie widać , tylko znajdź innego konstruktora może takiego co mniej wierzy w wydruki a bardziej we własne doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby rozwiać wątpliwości powiem tak,inwestor jest właścicielem działki i budowanego domu i nikt poza nim nie decyduje jakiego projektanta i jakich wykonawców bierze do wykonania usługi.Jeśli w czasie ich wyboru nie zachował warunków do podjęcia optymalnej decyzji to musi mieć albo dużo szczęścia albo liczyć z takimi przypadkami.

 

pewnie w jakims stopniu masz racje,ale w tym akurat przypadku ryzyko,ze pojdzie cos nie tak bylo zmniejszone jakby trzykrotnie....nie wiem,ale rzadko sie chyba zdarza,zeby trzy osoby,ktore powinny byc kompetentne w temacie,okazaly sie skonczonymi ciolkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docent, Tym niemniej wydaje mi się że rozbieranie jej mija się z celem, bo taniej (a i wygodniej z uwagi na postęp robót) będzie zrobić jakieś rozsądne wzmocnienia.

 

Konstrukcje drewniane się wzmacnia stosunkowo łatwo, w większości przypadków wystarczy dobicie z boku elementów o właściwym przekroju i to załatwia sprawę takich elementów jak krokwie, zaś płatwie wzmacnia się stalowymi profilami, dodatkowymi podporami bądź mieczami. Ogólnie nie jest to jakiś wielki wysiłek wzmocnić dach,setki się tego robi w kamienicach i to bez rozbiórek.

 

.

 

Rozbiórka to oczywiście KASA - ale nie bardzo potrafię znalźć spób na WYPROSTOWANIE dachu przed wzmacnianiem.

Można oczywiśie wstawić pod krokwie płatwie i podnieść to np: hydraulicznie i zablokowac słupami docianaymi na wymiar ale karkołomność operacji jest DUZA.

Wygiętej belki (przedłużenia murłaty) tej na słupach na zewnątrz tak się nie wyprostuje a akurat ją widać (estetyka)

Podobnie z murłatami których NA PEWNO murłatami nazwac by nie można bonaścianach ich sie nie położy. Ewentuanie wzdłuż ścian (mocoenie "z boku") ale potem mocowanie do tego krokwi przy braku miejsca pomiędzy pokryciem a murłatą ???? niezła ekwilibrystyka a i sens takiego mocowania belki trudny do obronienia.

 

P.S Więszość dachów na "starociach" wzmacnia się bo BYŁY od początku dobrze zrobione tylko się "zestarzały" (czytaj np: podpruchniały), albo koszt np: zdjęcia zabytkowaej blachy miedzianej jest nieuzasadniony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...