Rom-Kon 10.10.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2010 (...) Dwukrotnie ratowałem życie pewnemu samobójcy. Za pierwszym razem, po wyjściu ze szpitala, dostałem od niego ostrą zjebkę i wykład " filozoficzny", za drugim dał mi od razu w mordę. Mamusia , ponoć znana psychiatra, nie raczyła powiedzieć "dziękuję". Bardziej martwiła się o swoją reputację w środowisku niż o mój obity pysk, pomijam moje zdrowie psychiczne po niemal godzinnej walce w rzygowinach jej dorosłego przecież syna. Nie widzę celu zawracania sobie głowy ludźmi, którzy nie maja ochoty normalnie żyć , jak i również skutkami ich głupoty. Gdybym miał ochotę rozstać się z tym światem i przerwałbyś mi to możesz być pewien że też oberwałbyś po mordzie... jestem zdania że nie miałem wpływu na to że jestem tu i teraz ale mam prawo decyzji o odejściu... A jeśli chodzi o dopalacze... to powinni zakazać tego sprzedawać pod nazwą dopalacze ale sprzedawać pod normalnymi nazwami takimi jak np. trutka na szczury czy tri - rozpuszczalnik tak jak butapren - klej a nie odlotowy dopalacz... kto chce to znajdzie w swoim domu parę substancji ktore po rozcieńczeniu (trucizny) lub po odpowiednim stężeniu wpływają na umysł... są ludzie ktorzy eksperymentują z różnymi substancjami i technikami np. duszenia... znam przypadek chłopaka który się podduszał nie w celach zejścia ale by się "dopalić" - no i koledzy za późno go odcięli... nawiasem mówiąc to syn znanego człowieka... zna go praktycznie każdy Polak... ale czy ten przypadek nakazuje znowelizować ustawę o dopuszczeniu do sprzedaży tak groźnego dla życia sznura konopnego i zdelegalizować jego obrót w handlu? jestem z pokolenia - czasów gdy narkotyki też były dostępne... wiedziałem co to kompot, makiwara, tri czy butapren... ale to że wiedziałem to nie znaczyło że bralem... że próbowałem... nawet papierosow nie paliłem i do dziś mi tak zostało... jeśli ktoś chce palić to nie zakazuję mu - niech pali ale niech nie dmucha dymem mi w nos! jak chce pić to niech pije ale niech nie czepia się mnie na ulicy! Jak chce brać twardsze środki - jego wybor pod warunkiem jak wyżej. Z chwilę okaże się że nie ma czym wymyć kibla bo środek ten po spożyciu ma właściwości psychoaktywne! Tak zrobili z tri tyle że argumentem było że ma właściwości kancerogenne. Chociaż zwykła benzyna też je ma a nikt nie waży się jej wycofać z rynku... pokrętna filozofia... oj pokrętna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 10.10.2010 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2010 zaraz w pierwszych dniach tej draki zajzalam sobie z ciekawosci na doplacze.com i przeczytalam opisy dla tych produktow w tej chwili juz nie moge tego zacytowac,ale po opisach od razu mozna bylo sie zorientowac do czego to sluzy,wiec uwazam,ze jednak nie byly te substancje sprzedawane zgodnie z prawem zgodnie z prawem musialyby miec tylko opis"produkt kolekcjonerski" sprawa jakby nabrala wiekszego wymiaru,dzis pojawila sie informacja o jednym z popularnych napoi energetycznych,co to dodaje skrzydel mlody chlopak wypil na pusty zoladek dwie puszki i dostal ataku epilepsji http://www.wiadomosci24.pl/artykul/red_bull_zaleca_nie_wiecej_niz_jedna_mala_puszka_dziennie_163478.html Dla mnie taki "pałerek" to jedyna możliwość porannego ruszenia do przodu lub w miarę bezpiecznego powrotu do domu... po calym dniu roboty wsiadam do samochodu i nocą jadę prawie 350km do domu... bez powerków wyprostowałbym jakiś zakręt a tak już od paru lat jakoś daję radę... jadę na powerach chociaż rozwalają mi żołądek... muszę tu dodać że nie piję kawy wiec to jedyne duże źródło kofeiny dostępne dla mnie... herbatę piję z 2 saszetek więc chyba już jestem uzależniony a co do kofeiny czy teiny to też substancja psychoaktywna!!! http://pl.wikipedia.org/wiki/Kofeina czy jej też należy zakazać??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 11.10.2010 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 ... co tam jest w napojach energetyzujacych,nie mam pojecia,kilka razy kupilam mezowi na tzw"droge',ale szczerze mowiac nie zerknelam na sklad niech sie przyjza i temu na wszelki wypadek,a bedziemy spokojniejsi Nie wiesz? To przecież wszyscy wiedzą! To są rozpuszczone w cytrynadzie landrynki! Weź je teraz gdzieś kup. Wszystko idzie na te napoje energetyzujące. Tak samo z cytrynadą, nie ma bo popyt za duży. Red Bull wszystko wykupuje. Landryny są na wytrzymałość a cytrynada to witaminy i sole mineralne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 11.10.2010 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 (edytowane) Dodają do tego jeszcze tylko kofeinę i taurynę żeby ciśnienie podniosło... Jeśli chodzi o mnie, to jako ojciec dwójki dzieci jestem przeciwny wszelkim używkom, poza naturalnymi i łagodnymi środkami w stylu kawa, herbata. Z chęcią usłyszałbym o delegalizacji fajków, tytoniu we wszelakiej innej postaci, czy alkoholu spożywczego, a techniczny z wyraźnym oznaczeniem trupią czachą. Wszelkie tego typu używki tylko szkodzą. Nie tylko samemu użytkownikowo, ale głównie otoczeniu - zwłaszcza faje. Na naszych ulicach nie można przejść spokojnie, żeby nie wdychać tego smrodu - zwłaszcza w dużych miastach. Wracając do tematu, to sam osobiście nie miałem (i mam nadzieję, że nie będę miał) do czynienia z dopalaczami, ale jako człowiek w miarę inteligentny potrafię sobie wyobrazic skutki używania. Tak samo, jak narkotyków, bo to z tej samej półki. Myślę, że obok wprowadzenia zakazu rząd powinien rozważyć szeroko zakrojone działania zapobiegawcze i edukacyjne, aby młodocianym pomóc rozwinąć wyobraźnię w tym zakresie. Ponadto, jak pisał kolega Chrisowaty kilka postów wyżej - cała sprawa obija się o brak alternatywnych i pozytywnych w rozwoju tematów na popołudnia dla młodzierzy i dzieci! Co się stało z kółkami zainteresowań? Gdzie zajęcia pozaszkolne, gdzie ferie i wczasy pracownicze, czy nawet szkolne, dzięki którym dzieci miały zorganizowany czas w czasie wakacji? Dzieci, które po szkole uczestniczą w różnego rodzaju dodatkowych zajęciach i są dopingowane w tych działaniach przez rodziców nie mają czasu na pierdoły w stylu wóda, fajki, czy narkotyki. No i się pytam, gdzie są rodzice tych dzieci, co stoją w kolejce przed sklepem z dopalaczami? PS 2 Rom-Kon: z całym szacunkiem, ale to nie do Ciebie powinna należeć decyzja o odejściu z tego świata - nie Ty jesteś autorem swojego bytu i nie Tobie oceniać, kiedy ono powinno się skończyć. Każdy ma tu swoją misję do wypełnienia i dopiero po jej zakończeniu zapadnie decyzja o odejściu. Tobie pozostaje tylko sensownie kierować poczynaniami, aby przysporzyć innym jak najwięcej dobrego. Edytowane 11 Października 2010 przez Martinezio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 11.10.2010 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 (...) PS 2 Rom-Kon: z całym szacunkiem, ale to nie do Ciebie powinna należeć decyzja o odejściu z tego świata - nie Ty jesteś autorem swojego bytu i nie Tobie oceniać, kiedy ono powinno się skończyć. Każdy ma tu swoją misję do wypełnienia i dopiero po jej zakończeniu zapadnie decyzja o odejściu. Tobie pozostaje tylko sensownie kierować poczynaniami, aby przysporzyć innym jak najwięcej dobrego. Fffffffjjjjjuuuu! Aleś Kolego poleciał! Ja jednak pozostanę przy swoich poglądach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szopen 11.10.2010 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Przepraszam, nie mam telewizji - czy naprawd premier Tusk powiedział o królu dopalaczy, że "pójdzie siedzieć na 100%"? Czy to tylko internetowa ściema? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 11.10.2010 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Chyba tak powiedział ... i znowu naród okłamał, zresztą jak zawsze - obiecanki cacanki a głupiemu radość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 11.10.2010 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Chyba tak powiedział ... i znowu naród okłamał, zresztą jak zawsze - obiecanki cacanki a głupiemu radość. Putin czy inny Łukaszenko słowa by dotrzymał! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 11.10.2010 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Gdybym miał ochotę rozstać się z tym światem i przerwałbyś mi to możesz być pewien że też oberwałbyś po mordzie... jestem zdania że nie miałem wpływu na to że jestem tu i teraz ale mam prawo decyzji o odejściu... :no:Nie jestem prawnikiem ale podejrzewam , że za nie udzielenie pomocy w takich sytuacjach, mógłbym być obity z kolei przez Twoją rodzinę lub prokuratora z urzędu w sądzie, nawet gdybyś napisał osobiście list pożegnalny z surowym nakazem, by nie przeszkadzać Ci w popełnieniu harakiri. Jak widzisz nie takie to proste, popełnić samobójstwo w obecności innych osób - tak czy inaczej masz zawsze kogoś na sumieniu ( siebie , albo przypadkowego ratownika) Wieszaj się więc proszę będąc pewnym , że nikt Cię nie najdzie.Nie będziesz musiał nikomu obijać ryja ani narażać na konsekwencje zaniechania pomocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 11.10.2010 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 z innej strony patrzac,rzad zakazujac dopalaczy strzela sobie finansowego samobojczego gola-rynek wart miliony spokojnie przejdzie w rece mafii Ja też skłaniałbym się do takich wniosków. Brzmi jak teoria spiskowa:) ale jak nie bardzo wiadomo o co chodzi to pewnie chodzi o kasę. Jeśli ktokolwiek to zaplanował to trzeba przyznać że byłby to majstersztyk. W końcu w Stanach na prohibicji urosły fortuny. Niby Polska nie Stany, prohibicja to nie zakaz dopalaczy ale jak na polskie warunki to pewnie niezłe pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 11.10.2010 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 :no:Nie jestem prawnikiem ale podejrzewam , że za nie udzielenie pomocy w takich sytuacjach, mógłbym być obity z kolei przez Twoją rodzinę lub prokuratora z urzędu w sądzie, nawet gdybyś napisał osobiście list pożegnalny z surowym nakazem, by nie przeszkadzać Ci w popełnieniu harakiri. Jak widzisz nie takie to proste, popełnić samobójstwo w obecności innych osób - tak czy inaczej masz zawsze kogoś na sumieniu ( siebie , albo przypadkowego ratownika) Wieszaj się więc proszę będąc pewnym , że nikt Cię nie najdzie.Nie będziesz musiał nikomu obijać ryja ani narażać na konsekwencje zaniechania pomocy. I tu niestety masz całkowitą rację!!! Nawet jeśli moją wolą jest zaniechanie reanimacji jeśli jest "nadzieja" że zostanę warzywem to lekarze muszą do ostatniej szansy ratować moje życie... życie a nie mózg... w majestacie prawa muszą zrobić warzywo... nie mogą przerwać reanimacji bo złamią prawo... ot takie nasze prawo do samostanowienia o swoim własnym losie... A gdy dopadnie mnie raczysko i będę umierał w męczarniach to nie mają prawa skrócić moich męczarni... nie mogą mi pomóc godnie odejść z tego świata... muszą pozwolić na to bym wył z bólu... bo nie zawsze cierpienie można znieść przez farmakologiczne zniesienie świadomości... czasem jest to tylko wyłączenie fonii takiego pacjenta... sorki za off w temacie dopalaczy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 11.10.2010 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 ... Jeśli chodzi o mnie, to jako ojciec dwójki dzieci jestem przeciwny wszelkim używkom, poza naturalnymi i łagodnymi środkami w stylu kawa, herbata. Z chęcią usłyszałbym o delegalizacji fajków, tytoniu we wszelakiej innej postaci, czy alkoholu spożywczego, a techniczny z wyraźnym oznaczeniem trupią czachą. Wszelkie tego typu używki tylko szkodzą. Nie tylko samemu użytkownikowo, ale głównie otoczeniu - zwłaszcza faje. Na naszych ulicach nie można przejść spokojnie, żeby nie wdychać tego smrodu - zwłaszcza w dużych miastach. ... ... z całym szacunkiem Kolego ... a nie myślałeś czasami o przeprowadzce na bezludną wyspę, albo np środek kanadyjskiej głuszy, albo może prerie Mongolii ... ... chyba Tobie niełatwo żyć z takimi poglądami, ... nadmiaru tolerancji dla innych Tobie raczej nie brakuje ... tylko może wina brak ps - może choć maseczka z butlą tlenową rozwiąże problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 11.10.2010 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 sorki za off w temacie dopalaczy... Myślę, że nie taki znów off. Jedno i drugie mówi o prawie do samostanowienia. Koledze Martinezio, za Chef Paulem, chciałbym mniej elegancko powiedzieć, że gówno Go to obchodzi co ja sobie palę, wdycham, wcieram czy popijam. Robię to za swoje , w domu a wcale mnie przy tym nie interesuje Jego higieniczny tryb, i nie zabraniam Mu tego poczucia szczęścia życia w czystości oraz dążenia do nirwany z tego powodu. To co napisałeś , to tak samo jak by powiedzieć : "z chęcią usłyszałbym o delegalizacji wegetarian i miłośników zdrowego stylu życia". PS tu przypomina się stary dowcip Mleczki, jak na sympozjum lekarskim, profesor z nietęgą miną mówi do zebranych :" głupia sprawa panowie, palenie i gorzała są zdrowe" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 12.10.2010 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Putin czy inny Łukaszenko słowa by dotrzymał! Ale nie interesuje mnie Rosja czy Białoruś, ja mieszkam w Polsce !!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szopen 12.10.2010 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Ale nie interesuje mnie Rosja czy Białoruś, ja mieszkam w Polsce !!!!!!!!!!!! Oczywiście, nie ma absolutnie żadnych analogii z "ten doktor już nikogo nie zabije". I oczywiście, jak zwykle jaskrawe łamanie prawa przez rząd nikogo nie obchodzi i nikt nie nazywa tego "postępującą faszyzacją kraju". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 12.10.2010 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 @ Szef Paweł: myślałem o tym i gdyby moja sytuacja finansowa na to pozwalała, to z miejsca bym się wyniósł z tego chorego kraju zabierając najbliższą rodzinkę ze sobą. @Pepeg: obchodzi mnie to, czym na mnie zioniesz. Czosnek i cebulę jeszcze zniosę, ale fajków nie cierpię. Owszem - Twój dom, Twoja twierdza i Twoja trumna. Chcesz, to się truj - nic mi do tego, ale ode mnie wara. Szanuj wybór innych i ich zdrowie, a inni będą szanować Twoje. Ok, wiem - górnolotne słowa i ciężko jest je wdrożyć w życie. Zwłaszcza, gdy chodzi o pokonanie własnych słabości. Jednak wiem, że można - mój Ojciec palił jak lokomotywa. Rzucił faje z dnia na dzień. Rok czasu się męczył i chodził nabuzowany jak armata. Przetrzymał to i jestem z niego dumny. Ja natomiast zwalczyłem w sobie pociąg do alkoholu. Uświadomiłem sobie, że zaczynał być z nim problem i od tamtego czasu praktycznie nic nie piję (ot, czasami lampka szampana, lub od na prawdę wielkiego dzwonu piwko w prześwietnym towarzystwie). Z narkotykami na szczęście się nigdy nie skusiłem, chociaż miałem możliwości i dostęp. I jestem z tego powodu szczęśliwy. A Wy jesteście? Codziennie puszczając z dymem kupę forsy, którą można by sporzytkować na coś innego - choćby jakiś drobiażdżek dla siebie, jakąś przyjemność dla ciała, duszy, czy ukochanej osoby? @Rom-Kon: a powiedz mi, czy gdyby np. pomimo gorących próśb o skrócenie męczarni, lekarzom po długiej walce w końcu udało by się pokonać kancera? Jaką masz wiedzę na temat toczącej Cię (hipotetycznie) choroby? Czy szansa na wyleczenie, choćby nikła, nie jest warta zachodu? Każdy człowiek chce żyć możliwie najdłużej i cieszyć swoją osobą najbliższych, Czyż nie? Więc dlaczego chcesz swoją decyzją o śmierci ukarać swoją rodzinę? Takie puste to życie było do tej pory? Ja tego nie potrafię zrozumieć. Uważam, że to po prostu słabość, tchórzostwo i sromota. Strach przed cierpieniem - ok, ale żeby z tego powodu od razu się zabijać? Odejść godnie, to nie znaczy się zabić. Odejść godnie, to pozostawić po sobie spuściznę, która wpłynie korzystnie na innych. Tak, aby ludzie zapamiętali Cię na wieki. Non omnis moriar I to bez dopalaczy, żeby było w temacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 12.10.2010 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 @ Szef Paweł: myślałem o tym i gdyby moja sytuacja finansowa na to pozwalała, to z miejsca bym się wyniósł z tego chorego kraju zabierając najbliższą rodzinkę ze sobą. hmmmm...tak z czystej ciekawosci....a do ktorego zdrowego kraju wynioslbys sie,gdybys mial mozliwosc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szopen 12.10.2010 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 @ Szef Paweł: myślałem o tym i gdyby moja sytuacja finansowa na to pozwalała, to z miejsca bym się wyniósł z tego chorego kraju zabierając najbliższą rodzinkę ze sobą. Kraj nie jest chory. Chorzy mogą być zamieszkujący go ludzie, chore może być państwo w danej chwili kraj ten okupujący. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 12.10.2010 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 @Pepeg: obchodzi mnie to, czym na mnie zioniesz. Czosnek i cebulę jeszcze zniosę, ale fajków nie cierpię. Owszem - Twój dom, Twoja twierdza i Twoja trumna. Chcesz, to się truj - nic mi do tego, ale ode mnie wara. Szanuj wybór innych i ich zdrowie, a inni będą szanować Twoje. ------------------------------ Z narkotykami na szczęście się nigdy nie skusiłem, chociaż miałem możliwości i dostęp. I jestem z tego powodu szczęśliwy. A Wy jesteście? Codziennie puszczając z dymem kupę forsy, którą można by sporzytkować na coś innego - choćby jakiś drobiażdżek dla siebie, jakąś przyjemność dla ciała, duszy, czy ukochanej osoby? Piszesz teraz nie na temat. Raz wołasz o delegalizację używek i stanowieniu o innych , drugi o nieposzanowaniu Twoich praw. To są dwie różne rzeczy. Walcz z tymi , którzy ograniczają Twoją wolność , ale nie narzucaj im swojego punktu widzenia. Ja na Ciebie dymem nie zionę, więc i Ty nie zioń swoim sposobem życia na mój. Nie zastanawiaj się też co można by zrobić za oszczędzone pieniądze, to znów nie Twój interes. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aglig 12.10.2010 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innej osoby.Racja jest jedna: Dorosła pełnoletnia osoba może truć się dowoli pod warunkiem że ponosi konsekwencje swoich czynów za swoje.Jeśli szpitale zaczną wystawiać rachunki za odtrucie i uratowanie osoby po dopalaczu a nie jak teraz za publiczne pieniądze ( bo kto za to płaci; Pan , Pani, społeczeństwo). Niech będą wysokie kary za sprzedaż osobom niepełnoletnim.A co w przypadku jeśli ktoś po dopalaczu wsiądzie do samochodu i zabije kogoś. W przypadku alkoholu, wiekszości narkotyków można to sprawdzić ale czy obecność dopalaczy można wykryć ?Jeśli koleś na dopalaczu w przypływie jakiś dziwnych zwidów zabije ci dziecko, też będziesz taki tolarencyjny. A i Sąd będzie tolerancyjny dla gostka bo obrońca udowodni ograniczoną poczytalność.Mówicie jeśli tak to trzeba zdelegalizować wszystkie niebezpieczne supstancje i produkty. ( np. sznur, kleje, noże itp)A ja wam mówię że jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy dopalaczami a resztą wymienianych przez was produktów. Dopalacz służy do jednego a te produkty można użyć do dobrych celów ( sznurem zwiążesz paczkę dla babci, klejem skleisz sobie buta a nożem ukroisz chleb). A jak inaczej można użyć dopalacza ? Sama mam dzieci, rozmawiam z nimi, staram się przestrzec i zapobiec, pokazać skutki. Ale czasami się boję, czy mi się uda i czy zrobię to w odpowiednim czasie, czy czegoś nie przegapię. Podejrzewam że większość rodziców o dopalaczach dowiedziała się w przeciągu ostatniego roku, bo wcześniej nie miała o tym zielonego pojęcia. Czasami nasze dzieci wiedzą więcej od nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.