Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od marzeń, projektów, wizualizacji do ...


mirela99

Recommended Posts

Czesc Mirelko :hug: witam sie u Ciebie po raz pierwszy :) widzialam Twoja prosbe do mnie u Karolki :D jestes teraz na forum?

A jeszcze jedno :) to cos co Twoja coreczka chce od mikolaja ja mam przyklejone na lodowce (szt 4) juz okolo 8 lat i nawet nie wiedzialam ze to sie jakos nazywa:lol2: kupilam je dlatego ze fryzurki maja fajne:lol2:

witam Kasiu. Jeny doszła do wszystkiego: tresh pack -śmieciaki, magno zet - chłopki z fryzurkami na lodówkę (ale są dwa rodzaje magno Z i magno arc - nie doszłam jeszcze jaka jest różnica). Matko osiwnnę, jeszcze jakieś kulki magnezowe są ....

 

:lol2: rany skąd te nazwy marketingowcy biorą:stirthepot:

 

monia jakie my zabawki miałyśmy ? Toż to przełom taki ....

 

Ileż to człowiek może się dowiedzieć :rolleyes:

 

Jakub jest na etapie gormitów i ninjago.

My się opieramy, ale pewnie kiedyś trzeba będzie ustąpić.

Szczęśliwie budowanie z lego też lubi.

 

No nic, czekam aż mój syn usiądzie do listu do świętego. Tylko czy ja rozszyfruję te jego obrazki???

 

zeskanujesz i pomożemy :)

 

jejku jak dobrze ze moja jedna duza a druga jeszcze mała :D

nie wiem czy ja nadążę za tym wariactwem - chyba juz za stara jestem :( lena bedzie pokrzywdzona :(

 

jak wyżej - razem nam się uda :)

 

Cześć Mirela :welcome:

przyszłam się przywitać do Ciebie, ja na fm początkująca jestem, zwiedzam po kolei blogi, teraz przyszła kolej na Twój :D

spodobały mi się na początku zdjęcia Twoich wnętrz, ale doszłam gdzieś do 7 strony i nie wytrzymałam, nie dam rady przejrzeć jeszcze 100 stron, najpierw muszę Ci napisać :

TWOJE KOTY SĄ CUDNE!!!!! :wave:

a na forum muratora wchodzę ponoć, aby przybliżyć sobie tematykę budowania :confused:

ale ja kocham koty, nie wyobrażam sobie bez nich życia i cieszę się że nie jestem jakaś dziwna

 

nooo, teraz mogę wracać z powrotem na 7 stronę :cool:

 

witam Cię :).Taakk koty są cudowne. Choć ja psiara jestem, ale koty dobrałam sobie charakterem zbliżone do psa :). Moim marzeniem jest sfinks doński, peterbald i syjam :).

 

Mirelko, czy rozszyfrowałaś juz to transcośtam?:D

Ja mam w tym roku ułatwione zadanie, bo mój Mi nie potrzebuje zadnej rzeczy, która nie jest autem/resorakiem/samochodem:D Wiec bedzie mało oryginalnie.:) Boje sie tego co bedzie pozniej...bakugany...Benteny i inne cuda wianki:D

buziaki zostawiam:hug:

 

No.... masakra jakaś, w dodatku So zmienia co chwila zdanie. ... chyba nie trafimy z prezentem ...

 

 

 

 

 

................................................................................................................................................................................................................................................................

 

a ja jestem niewyspana ... za sprawą młodego. Cholera mi się drze pod sypialnią, wiem ze nie mogę odpuscić bo już zawsze będzie się darł i będziemy musieli z nim spać (P. się nie zgodzi, i do gumisiowej odejdzie ;)). Więc najpierw odczekałam, myślę sobie że mu się znudzi. Wiecie ile to trwało ? 2,5 godziny !! O 1 w nocy nie wytrzymałam, złapałam go i rzuciłam do So do pokoju. Po 3 minutach powtórka. Myślałam, że go rozszarpię. Wylatuję z łóżka, biorę go na ręce i sruuuu do kotłowni (śpi czasem tam na piecu, ma tam kuwetę, ).Cisza. Błoga. Zasypiam. Coś tam słyszę, ze beczy ale trzeba się wsłuchać. Więc zasypiam szczęśliwa. Budzi mnie ... płacz bandziora (on inaczej płacze).Noż kuźwa ... bandzior beczy pod drzwiami do kotłowni co by młodego uwolnić. Noż kudre bele ... zlatuję na dół, biorę młodego pod pachę i sruuu do łóżka So. Co się okazało ? So ma dwie kołdry w jednej poszewce i młody nie może się wcisnąć pod kołdrę bo ma za ciężko :mad::mad::mad:. Jak zajarzyłam o co chodzi to resztę nocy przespałam w ciszy. Muszę jej ściągnąć tą jedną kołdrę, poinstruować, że jak młody się drze to musi mu kołdrę odchylić ....

JA jednak wolę dzieci, jakoś bardziej intuicyjnie da się je rozwiązać :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To zdjecie jest zrobione zaraz po przylocie do Ire :) teraz wlosy mam do ramion i w zyciu nie powiedzialabys ze mam rude wlosy :lol2:

Na zdjeciu jestem ja (to jest moj naturalny kolor) z bratanica i z moim mezem :)

Edytowane przez *Kasia*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIrelko mialam jedną lalkę i jej szmatki szyłam sama( mialam ze 2 duże torby ubranek):yes: i pamiętam takie widoczki robione na dworze w ziemi( szkiełko zagrzebane w ziemi, a pod nim roślinki- coś a,la witraz)...... ach to były czasy

 

a z kotem ja mam to samo do dziś . a moj już 14nastolatek. śpi zamknięty na dole w gościnnym. bo uwielbia budzić wszystkich, jak drzwi od pokoju sypialnianego są zamknięte to miauczy takdługo ,aż go ktoś wpusci i drapie po drzwiach:yes: a jak go już wpuścisz to znow siedzi przed lózkiem i miauczy, aż się obudziśz i zaprosisz go klepaniem na lozko:)

 

wcześniej jeszcze atakował klamkę , po prostu skakał do niej.

dlatego od ponad 12 lat musi spać zamknięty sam z kamykami:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak monia pamiętam witrażyki :) I grę w kapsle, w nóż. Podchody, guma do skakania i skakanka. Pamiętam też, ze skakaliśmy z chuśtawki :).:lol2:

 

Tylko ja bym musiała oba sierściuchy zamknąć. A czemu grzeczny bandzior zamiast na tirupie ma lezeć na piecu (on tam nie lubi lezeć). Musiałabym tirupa przenieść do kotłowni :D

 

Kaśka całkiem krótko scięłaś włocy ? Ale chyba nie przefarbowałaś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj przez tyle lat nie odpuśił. Tylko juz po palcach od stop nie gryzie. :yes: bo skubany czekal przed łozkiem , jak nie daj boże wystawała ci stpoa i nią ruszylaś , to byl od razu atak na paluchy:lol2: a potem miauczenie przed łozkiem, albo pokojem syna. My chcieliśmy pospać , a ten skurczybyk wyczyniał harce. Az przeprowadziliśmy się do domu duzego i zamykaliśmy go na dole w kotrłowni ........ przynajmniej hgo nie było slychać . ale przez 8 lat dawał popalić . bo zamykany byl w lazience przy naszej sypialni:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zróbcie im kocie drzwiczki na zewnątrz, jak u mnie. I miseczki z suchym i wodą na stałe w kuchni. Wsio jak ręką odjął. Śpią z nami tylko zimą. Depczą też, ale mowy nie ma o gryzieniu (a bywały polowania na palce ze śligiem pod kąłdrę), miałkach i awanturach porannych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pesteczko ... ja nie mogę moich wywalić na zewnątzr. Po pierwsze mam tak w umowie, po drugie nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby im się coś stało, po trzecie młody nie ma futerka i mu ciągle zimno (stąd płacz), po czwarte to kastraty i ładne wciry by dostały u nas na wsi, po piate by mi je ukradli (tyle tysi w tyłku) i wreszcie ... wiesz, że one nie potrafia po drzewach chodzić ? Ta rasa nigdy nie żyła na zewnątrz, od początku jak się wytworzyła to są to koty domowe. Nawet przed psami by nie uciekły. Nie możesz przez pryzmat swojego kudłacza patrzeć na moje domowe leniuchy :).

 

poza tym jakie suche ? One są na barfie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Cię :).Taakk koty są cudowne. Choć ja psiara jestem, ale koty dobrałam sobie charakterem zbliżone do psa :). Moim marzeniem jest sfinks doński, peterbald i syjam :).

 

Mirela, widzę że Ty jesteś specjalistka od kotów :D

ja mam persika, ale z charakteru też taki jakiś niekotowaty - jak wracamy do domu to wywala się na środku przedpokoju, wyciąga do góry brzuchem i przewraca z jednego boku na drugi, łazi za nami krok w krok, siada w pobliżu nas żeby mieć nas na widoku i nic a nic nie jest złośliwy - jak to o kotach często mówią. Ja bym chętnie miała więcej kotów, właściwie wszystkie rasy mi się podobają, no ale moja połowica ma alergie i generalnie jakieś "ale" - a że kudły, a że go dusi itp. A najlepsze że kot jest prezentem ...od niego - do dzisiaj sobie w brodę pluje:lol2:

Straaasznieeeee Ci zazdroszczę że Wasze koty chcą spać z nami bo mój jest jakiś płochliwy - nie wiem, może kiedyś ktoś go przygniótł w nocy - wskakuje nam na kolana na popołudniowej drzemce, wyłoży się, ale jak tylko ktoś zaczyna się wiercić to zaraz ucieka. A ja tak uwielbiam jego ciepełko, nooo ale on ma futro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...