Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od marzeń, projektów, wizualizacji do ...


mirela99

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

to buziole :hug: i gratuluję pokonania lęku :D

dzięki :)

 

Pogłaskałaś Berlin ode mnie?

Nie wiem, co w tym mieście jest, ale mogłabym tam się jutro przeprowadzać :rolleyes:

 

A propos lęku wysokości. Ja swój przełamywałam skacząc z mostu w Stańczykach ;)

Jak już przeszłam przez barierkę ( a raczej się przez nią przeczołgałam :p), to wolałam skoczyć niż przełazić z powrotem.

A lęk pozostał :rotfl:

ja też kocham BErlin. Pierwszy raz bylam w nim jeszcze za czasów naszej głębokiej komuny. Doznałam szoku. Obecnie nie różni się zbytnio od Wrocławia czy Gdańska.

Ale jak patrzę okiem forumwicza to widzę piękną starą architekturę która jest cudowna ...

 

Pewnie, że tak!!! Niestety jeszcze nie mam czym:( Ostatnio wpadłam na taką stronkę. Może znajdziecie coś ciekawego...

http://www.westwing.pl/home.php?email=sstarczewska%40wp.pl&utm_source=sale-newsletter&utm_medium=ww-newsletter&utm_campaign=sale-nl-20120808 Usciski

dzięki. Znajm ją :).

 

Mirelko,

jak Ci się sprawdza odpływ liniowy wyklejony płytkami? Jakiej firmy wybrałaś?

Musiałabym poszperać w fakturach. Nie mam z nim problemu. RAczej mam problem z samymi szybami. Uszczelnili mi je sylikonem (szklarskim) i chyba ze względu na chropowatość płytek zaczęły się problemy - grzyb. Wystarczy, że w jedno miejsce dostanie sie woda, w jedną małą szparkę gdzie dopływ powietrza jest skąpy - już jest problem. Wywaliłąm więc cały silikon i nie mam nic. Za to jak się kąpiemy to nieco wody nam wylatuje poza kabinę. Ale to nie problem, bo mamy fugę epoksydową i nic się nie dzieje złego. Ale sam odpływ jest rewelacyjny - na bieżąco ścieka woda, nic nie zostaje. Wylewa się jedynie woda która scieka po szybie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to dobrze, że sezon urlopowy :) mniej do nadrabiania ;)

Fajnie, że wypoczynek się udał, Siły zregenerowane no i ile wrażeń :) Gratuluję pokonania lęku, ja bym na tą siatkę nie wlazła :o nawet z zabezpieczeniem, no chyba że by mnie stado dzików goniło :lol2:

A foty Berlina gdzie? Pooglądało by się te szare cudności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałam, że mieszkanie we własnym domu to ciagła walka ze zwierzyną wszelakiej maści. Albo walczymy z ptakami (musieliśmy dokupić blachy i czekamy z jej zamontowaniem pod dachówkami do czasu aż ptaszkowe maluchy dorosną i sobie będą mogły nowe domki znaleźć) albo z ... osami. Nieopodal okna dachowego w sypialni mamy takie małe zadaszenie. I gdzieś tam te cholery sobie zrobiły gniazdo (chyba w styropianie). Ale jako że ja z umiłowania ekolog więc je zostawiliśmy. Do czasu jednak .. dzisiaj jedna cholera wleciała jakimś cudem w nocy do naszej sypialni (okna pootwierane bo ciepło niemiłosiernie) i ... użądliła mojego męża tuż pod okiem. Zadecydowaliśmy, że trzeba jednak coś z nimi zrobić. Strażacy nie przyjadą (mają podobno pisemny zakaz), ochotnicza podobno tak samo (chyba, że ktoś "na fuchę" przyjedzie), zostają jakieś specjalistyczne firmy. Kasa... 150-350 pln a nie wiem co jeszcze z dojazdem :(. Matko jak nie komary, to ptaki, osy, nornice, krety, zające ... a dzisiaj jadąc do pracy na drodzie nieopodal mojego domu trzy bociany stały na środku drogi i nie chciały zejść. Musiałam stanąć i je przepłoszyć. A w mieście tylko z pijakami i zmierzłymi sąsiadkami walczyłam ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurka :eek: a my nadal nie mamy podbitki, już się boję co nam się tam zalęgło :sick: Osy to chyba jakaś plaga w tym roku, co chwilka słychać, że kogoś ugryzła albo że gniazdo po dachem założyły. Ja chyba zrezygnuję z winobluszczu w ogrodzie bo u moich rodziców cała ściana bzyczy od os w nim siedzących :eek:

 

Ale bociany to całkiem miłe spotkanie :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w mieście tylko z pijakami i zmierzłymi sąsiadkami walczyłam ;).

 

:lol2::lol2:

 

Oj mirelko wszystko przed Tobą jeszcze:D Lepsza natura niż pijaki:lol2: Z tymi ptakami to rzeczywiście nieciekawie- nas na szczęście ominęły przed założeniem podbitki. Z osami uważajcie- pewnie, że lepiej je usunąć:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my podbitkę mamy od poczatku. Ptaki sobie porobiły gniazda po bokach domu, i wchodzą pod krańcową dachówkę :(. A jakby tego było mało to przesiadują na drutach z TP i ... srają mi na balkonik. A wczesną wiosną ... oseski w dodatku popełniają samobójstwo na ów balkonik i nie ma ich potem kto sprzątnąć. A balkon jest przy sypialni i płakac mi się chce jak je widzę :(.

 

Lepsza natura niż pijaki
wiem, bo teściowa mnie na bieżąco uracza opowieściami w stylu: który sąsiad za przeproszeniem się zrzygał na schodach a która sąsiadka szła posikana ... fuj. Kocham jednak ten mój obesrany balkon i oseski-kamikadze :) Przynajmniej nie odczuwam wstrętu tylko smutek i lekki dyskomfort "wizualny" Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko, jak z horroru:jawdrop::(:( Mirelko, a macie tzw szczotki pod krańcową dachówką? One właśnie zapobiegają zakładaniu gniazd.

 

 

właśnie nie. Jakiś gość ma nam założyć z blachy jakieś ustrojstwo. TE szczotki to powinno się zakładać przy robieniu dachu ? Teraz ... już po ptokach (sic!) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, bo teściowa mnie na bieżąco uracza opowieściami w stylu: który sąsiad za przeproszeniem się zrzygał na schodach a która sąsiadka szła posikana ... fuj.

łeee przeczytałam przy jedzeniu http://www.picgifs.com/smileys/smileys-and-emoticons/ill/smileys-ill-436712.gif a jadłam pastę rybną :cool:

 

Z ptaszkami to okropne :( u mojej mam czasem jakiś rozbija się o szybę, straszne to :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie nie. Jakiś gość ma nam założyć z blachy jakieś ustrojstwo. TE szczotki to powinno się zakładać przy robieniu dachu ? Teraz ... już po ptokach (sic!) ?

 

Oj, to szkoda. Teoretycznie wszystko można jeszcze później przerobić- zależy pewnie od ceny.:(

Tylko nie wiem, jak jest w przypadku blachy, bo u nas jest dachówka i fachowo nazywa się to grzebień. Koniecznie zapytaj swojego wykonawcy, może da się go jakoś jeszcze wsunąć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dzięki. Muszę poczytać i podpytać.

 

Wczoraj byliśmy na pogotowiu, dopiero po 15 godzinach od ukąszenia pojawiła się ogromna opuchlizna. Biedny Paweł, wygląda strasznie :(. Dostał zastrzyk, masę leków na alergię i dzisiaj rano nic się nie poprawiło:(. Nie może iść do pracy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...