Dom marzeń Diuna III z domusa

[Lidia_G.]

Moose'ka zimnica nie zimnica, jak jest fajnie, to trza się poniewierać ile wlezie.

Ilonka - buziolki na powitanie, bo dawno Cię nie widziałam - masz rację, ze przylazłam z wiosną, ale to nie znaczy że z nią polezę do Australii

Dorbenka, heloł, kopę lat - czy mię wzrok myli, czy awatarek zmieniłaś...? Nie poznałam Cię

[Tom Bor]

no ja też miałam problem z rozpoznaniem Cię Dorbeniku, witam i pozdrawiam

[atija]

Noooo helllooołłłl

 

wiosna idzie, mówię, bo widziałam, zadarła kiecę i na wichrze leciała , kałuże osuszyła i pognaał dalej , ale mówiła , że wróci

[Tom Bor]

to ja na nią zaczekam , bo dzisiaj znów przymrozeczek chycił

[Moose]

No to poczekamy razem...

[Lidia_G.]

Hej, tylko nie zamarznijcie czekając - jeszcze chwilkę się pogrzejcie przy "kalafiorkach" w domu, a niedługo wiosna swój słoneczny kolektor przyciągnie i wtedy będzie szał ciał

[Tom Bor]

o to to to niech już przyjdzie jak najpredzej bo mie deprecha nawiedzać zaczyna

[Moose]

Hej, tylko nie zamarznijcie czekając -

No właśnie... znowu sypało całe popołudnie...

[Moose]

o to to to niech już przyjdzie jak najpredzej bo mie deprecha nawiedzać zaczyna

Goń deprechę... niech idzie razem z zimą w diabły...

[Lidia_G.]

Ilonka, myśl tylko o wiośnie i o tym ile się będzie fajnych rzeczy działo. Dni będą dłuższe, więcej słonka, można robić cuda na kiju. No i oczywiście zajęć będzie tyle, że nie będzie miejsca na doły i deprechy. Goń, jak Łosia mówi, niech smutki idą w cholerę! Przetrzymałaś jesień i zimę, to tym bardziej dasz radę wiosną. Plan jest taki: wiosną piękna fryzura, bo czapy ida w kąt, maska na japkę, coby skóra była promienna, kilka sesji w "grillowni", żeby koloru nabrać, pazurki wypieść i humor Ci się poprawi. Poza tym cieplej będzie, drogi lepsze - ja naprawdę wtedy piszę się na spotkanie. W Piotrkowie mam rodziców -to niedaleko Łodzi. Łosia już się pourządzała to może wyjechać z domu - tylko się Ośka nie drzyj, że nie do końca, bo kuchnię już masz i łazienki też, spać masz gdzie! - to się możemy spotkać wreszcie. Ja nie we wszystkie weekendy mogę, bo se jeszcze dodatkowo wiedzę pogłębiam i poszerzam , ale spotkać z Wami to bym się chciała i to bardzo. Może jeszcze Atijka by się tu gdzieś nawinęła w okolicę, to mogłybyśmy razem w drogę ruszyć. Niech się tylko ta pogoda ustabilizuje. a może na Mazury przyjedziecie? Znam tu fajne miejsca, poza sezonem ceny są dobre i mogłybyśmy taki fajny zlocik sobie zrobić?

[yuka]

Ilonka, buziaka przyszłam Ci zostawić z podziękowaniami:hug:

Lidzia, masz rację, w taki dzień jak dzisiaj aż "żyć się chce":yes: A takich dni coraz więcej będzie:D:D:D

[Moose]

tylko się Ośka nie drzyj, że nie do końca, bo kuchnię już masz i łazienki też, spać masz gdzie!

 

Wszystko OK, ino szarego nie mam z kim ostawić... a wiesz... w kieszeń to go nie schowam...

[Tom Bor]

Lideczko oczywiście co do fruzury, pazurkasów i innych masków na japę stosuję cały czas. Spotkać się byłoby cudownie i nie ważne Łódź, czy mazury na pewno będzie super Łośka a Ty się psem nie wykręcaj, do kieszeni nie schowasz pluszaka fakt ale nianię to możesz sobie załatwić co nie?

[Tom Bor]

ta mgła mnie wcurwia

[Lidia_G.]

Moose'ka, jeszcze trochę czasu do spotkania jest, a poza tym szary ma też ojca oprócz matki, no nie? Ja swoje małe bździągwy z ojcem zostawię.

Ilonka, nie miej wkurwa na mgłę, bo kto wie co, albo kto, się może z niej kiedyś wyłonić...

[atija]

ja tylko czekam na hasło i zadzieram kiece i lece , mogą być Mazury i góry i Łódź,

pójdę boso, pójdę boso ....albo jednak po przemyśleniu....kupię sobie buty

byle do Was :wiggle:

Osia, nie miała baba kłopotu to se Szarego sprawiła??? Kombinuj dziewczyno, kombinuj , bo spotkanie odbyc się musi i koniec i basta, a Ty MUSISZ na nim być

[Moose]

Osia, nie miała baba kłopotu to se Szarego sprawiła???

Nooooo taaak, ale wiesz jaki on jest kochany...

 

Chopa, często niet więc naprawdę musiałby to być niezły fart, że on zostanie z maleństwem...

[Tom Bor]

to my się do waszego kalendarium dopasujem

[Lidia_G.]

Łośka, w razie czego, zabierasz szarego i jakoś go w kieszeni do pokoju przemycimy

Przecież są miejsca, gdzie przyjmują ze zwierzętami, ale wtedy szukasz miejscówki w necie

[Moose]

Łośka, w razie czego, zabierasz szarego i jakoś go w kieszeni do pokoju przemycimy

Przecież są miejsca, gdzie przyjmują ze zwierzętami, ale wtedy szukasz miejscówki w necie

A to już insza inszość...