Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie podłogowe - czy podjąć sie i zrobic samemu?


monika i lukasz

Recommended Posts

jak w temacie. Czytałam na forum, że są ludzie, którzy sami rozłożyli podłogówkę oszczędzając w ten sposób parę zł.

 

No i tak się zastanawiam. gdyby były kaloryfery, to bez problemu zrobimy sami. Więc może i z podłogówka damy radę? Czy może zadanie to wymaga fachowej wiedzy, 3 lat szkoły, 10 lat praktyki itd.. :)

 

Chętnie poznam opinie osób, które podjęły sie tematu.

 

pozdrawiam,

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ale możesz być fachowcem i zajmować się tym zawodowo i wtedy to nie dziwi. Lub laikiem jak ja :) i wtedy jest to argument.

 

Witam.

 

Właśnie jestem po rozkładaniu podłogówki. Nie zajmuję się tym zawodowo, a do tego tematu przygotowywałem się ponad półroku. Wiele pomogło mi forum i wszelkiego rodzaju instrukcje i poradniki dostępne w internecie. Najpierw qykonałm obliczenia w OZC i wielu innych programach obliczających zapotrzebowanie na ciepło, później wyrysowałem sobie obiegi w rzuty domu. W sumie wyszło mi 11 obiegów (7 na parterze i 4 na poddaszu).

W sumie to sam zrobiłem więcej bo najpierw rozkładałem papę termozgrzewalną, później folię, później styropian, następnie znowu folia i rurki, dylatacje itp.. Wszystko łącznie zajęło mi 3 tygodnie, w fazie rozkładanie rurek pomagali mi 2 koledzy (też nie mający do czynienia z branżą budowlaną). Samo rozkładanie rurek w 3 osoby trwało 2 dni. Po mojej pracy przyszedł hydraulik, który stwierdził, że on lepiej by tego nie zrobił. Był też u mnie człowiek od wylewek i wyraził się, że porządnie przygotowane pod wylewki, w międzyczasie był też u mnie szef ekipy murarskiej (który budował mi dom) i również chwalił za wykonanie izolacji i podłogówki.

Robiliśmy testy ciśnieniowe rurek i ładnie trzymały ciśnienie.

 

Podsumowując - myślałem że pójdzie mi to szybciej (planowałem na te prace 2 tygodnie), ale fizycznie nie dałem rady i wyszło 3 tygodnie. Trochę kasy zaoszczędziłem, a satysfakcja - bezcenna.

 

PS. W rozmowie z lokalnymi firmami zajmującymi się tymi pracami doszedłem do następujących wniosków:

- nie dają papy na chudziaka, byłem pierwszy w okolicy, który dawał papę termozgrzewalną

- styropian rozkładają bardzo szybko :) "byle jak" - wychodząc z założenia: przecież i tak to przykryje wylewka

Dlatego też wolałem sam to wszystko zrobić.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przez wykonanie podłogówki rozumiecie samo rozłożenia rurek to chyba można sobie wyobrazić jak to się robi.

Czysto fizyczna praca jak wiele innych.

Do zaplanowania i zaprojektowania to już trzeba trochę wiedzy.

Jak przedmówca stwierdził to Forum pozwala na to żeby zakumać o co w tym chodzi.

 

@monika i lukasz

 

Masz czas i chęci żeby to sobie przyswoić?

Jeśli tak to czytaj i ucz sie, potem zrób sobie tą podłogówkę.

Będziesz miał pewność że będzie działać jak trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mam na tyle czasu, żeby to opanować. Oszczędność rzędu kilku tysięcy powoduje, że mam również chęci. trzecia sprawa to mam mimo wszystko takie prześiwadczenie, że jednak trochę się bardziej człowiek przykłada jak robi dla siebie, a jak już u kogoś to nie zawsze :)

 

Jedyne co mnie na ten moment martwi to koszt połączenia podłogówki i kaloryferów.

 

Przy okazji jak macie jakieś linki do stron gdzie można coś wiecej dowiedzieć się o wykonaniu takich instalacji, poza oczywiście forum, to chętnie skorzystam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukam, poszukam. i na youtube pewnie tez znajdę :)

 

Martwi mnie, ponieważ podobno jest to dosyc droga przyjemność. na jedym z wątków forum ktoś podaje, że nawet do 10 tys.

 

jeżeli chodzi o grzejniki to jestem zwolenniczka takiego typu ogrzewania. podłogówkę mam w pracy i na przestrzeni 6 lat stwierdzam, że jakoś średnio mnie zachwyca. pomijam problemy, że co chwile coś nie działa, bo to może być kwestia montażu. Ale jest poprostu zimno. A ja stworzenie cipłolubne jestem i dla mnie jest spora różnica między podłogówką w pracy ustawioną na maksymalne grzanie , a kaloryferami w domu.

Poza tym kafelki na parterze chcę mieć jedynie w kuchni, łazience i przedpokoju. W pozostałych pomieszczeniach panele, do tego na górze same panele. A wtedy już podłogówka jest mniej wydajna. Kolejny argument to szybka mozliwość regulacji temperatury, która jest możliwa przy kaloryferach. pomijam kwestie szybkiego suszenia np. skarpetek :)

 

najistotniejsze zaś jest to, że na ten moment my nie mamy zamiaru palić w piecu przez cały czas, w sezonie grzewczym. oboje pracujemy i nie ma nas w domu cały dzień. Przychodzimy z pracy ok 17-18 i wtedy robimy ogień, żeby ogrzać dom. W przypadku kaloryferów za godzinke jest przyjemnie ciepło, podłogówka tutaj już sobie nie poradzi tak sprawnie. być może to nam sie zmieni, zresztą piec kupujemy z podajnikiem, ale jak narazie plan jest właśnie taki.

 

tak naprawdę nad ogrzewaniem podłogowym zastanawiam się jedynie ze względu na estetykę parteru gdzie mamy duzą otwartą przestrzeń, w której niebardzo jest gdzie umiejscowić kaloryfer...

 

Natomiast najwazniejszy argument to cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam przestrzennie w części domu, ok. 60 m2.

Nie wyobrażam sobie tam grzejników.

Z tym zimnem w pracy to nie bierz pod uwagę, dom to nie biuro .

Jak zechcesz to będzie aż za gorąco, kwestia kosztów.

Tu nic nie stoi na przeszkodzie, wykończenie podłogi również.

Przemyśl tą podłogówkę na całości, będzie taniej i bardzo komfortowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika i Łukasz Mylisz się zarówno w kwestii "suszenia skarpetek", regulacji temperatury, ciagłego rozpalania, Podlogówka z kotlem z podajnikiem jst tak samo bezobslugowa jak system grzejnikowy - w ogóle po co "szybkie grzanie" sypialni czy jakiegokolwiek pokoju? Wielu na forum (ja również) uważa że taniej jest utrzymywać stałą temeraturę bez obniżenia nocnego. Jeśli raz dobrze wyregulujesz podlogówkę to zapomnisz o jej istnieniu. Na temet drewna czy dywanów bylo już sporo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko nie wierze, że grzanie non stop jest tańsze od takiego chwilowego. Mój facet wychował sie w domu jednorodzinnym, z piecem na węgiel i kaloryferami. I sezon grzewczy kończą na dwóch, góra trzech tonach miału, czyli jakieś 1 200 zł (ostatnia zima). Nie uwierzę, że przy temperaturze w domu takiej, żeby można było chodzić w krótkim rękawku, czyli ok. 27-28 C, przy grzaniu podłogówką jesteśmyw stanie zmieścić się w tej kwocie, jak powiedział Piczman może być ciepło przy podłogówce, ale to jest kwestia kosztów....

 

"Monika i Łukasz Mylisz się zarówno w kwestii "suszenia skarpetek", regulacji temperatury, ciagłego rozpalania" Dlaczego się mylę i w czym? skarpetki leżące na podłodze będą suszyły się dłużej niż leżące na kaloryferze i to jest fakt sprawdzony :), regulacja temperatury - przy podłogówce nagrzanie pomieszczenia zajmuje więcej czasu i to podają nawet firmy oferujące ten system, ciągłe rozpalanie - juz się wypowiedziałam powyżej.

 

"Podlogówka z kotlem z podajnikiem jst tak samo bezobslugowa jak system grzejnikowy - w ogóle po co "szybkie grzanie" sypialni czy jakiegokolwiek pokoju?" nie specjalnie zależy mi na tym, żeby to było strasznie bezobsługowe. Nie jestem rozpieszczonym bahorem, moge sobie skoczyć do kotłowni rozpalić ogień czy przyłożyć do pieca, nie jest to dal mnie żaden wyznacznik ani argument. A szybkie grzanie jest np po to, że jak wracam z nart i jest mi tak strasznie zimno to robie herbatke wskakuje pod kocyk i odkręcam na maksa kaloryfer i za chwile jest milutko i cieplutko. Przy podłogówce na ten efekty trzeba czekać, a ja nie lubie czekać

 

 

Podsumowując, rozumię wszystkich zwolenników tego systemu natomiast ja mam takie, a nie inne doświadczenia w związku z tym mpodchodzę do tematu bardziej sceptycznie. Z kaloryferów napewno nie zrezygnuję, a w przypadku parteru to jest to temat otwary i będzie zależał głównie od kasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie chałupę .

Ocieplona ile się da!

Jednak straty są i Ty je musisz pokryć.

Czy to zrobisz przepalając czy ustawiając temp. na termostacie to nie ma znaczenia.

Jeśli taniej wyjdzie opcja pierwsza i wydasz mniej niż w opcji drugiej to ZAWSZE średnia temp. wewnątrz w ciągu sezonu grzewczego będzie niższa.

Tu nie da się niczego ani nikogo oszukać.

No, chyba że siebie :)

Edytowane przez Piczman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie jakoś średnio interesuje średnia temperatura :) wymagania mam dwa, ma być mi ciepło w domu jak ja w nim jestem i nie ma to kosztować majątku.

 

jak już wcześniej wspominałam, taki system, o którym ja mówie w domu 20 letnim, ocieplonym ale słabo, okna z PCV ale stare ( w tym roku wymienione), koszt ogrzewania 1200 zł. z tego co czytałam u Ciebie mimo wyszko ta podłogówka w systemie ciągłego grzania wyszła drożej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze pisanie że ktoś w domu 20 letnim zużył 1200 zł na sezon grzewczy nic mi nie mówi.

Po drugie jesli nie mas zwierząt w domu które mogły by marznąć podczas Twojej nieobecności to wybuduj w technologii szkieletowej i grzej dynamicznie w określonych godzinach.

Wiem co to znaczy ogrzewanie węglem w starym rodzinnym domu.

Wychowałem się w takim i czasem odwiedzam rodziców.

 

Wiem o czym piszę !!!

To ile chcesz mieć, 28 C ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chce mieć 28C, albo nawet 30 C, nienawidze jak jest mi zimno.

 

Nie przewiduję zwierząt na ten moment, poza tym ich zamarznięcie to umówmy sie trochę na wyrost, nie mieszkamy na Antarktydzie... Są psy trzymane w kojcach albo budach cały rok i nikt im tam ogrzewania nie doprowadza, z tego co wiem to nie zamarzły. bezdomnne koty też se jakoś radzą... dwa pies mieszkający w domu takim jak mówiłam się nie skarży :) wręcz przeciwnie bardzo chętnie śpi pod stołem :) Gekona i innych stworów nie bede miec napewno.

 

Już wcześniej pisałam - 1 200 zł to kwota wydana na 3 tony wegla, tyle zostało zużyte przez sezon grzewczy 2009/2010. Właśnie takim paleniem od 16 po pracy do tam 22-23 przed snem.

 

Nie podobają mi się domy w technologii szkieletowej, poza tym właśnie kończę dach, więc takie decyzję sa już za mną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jakiś miał czy coś takiego dlatego tańsze niż węgiel. Mówiąc szczerze to nie wiem jak oni to załatwiają. w każdym bądż razie wiem, że rok temu płacili jakoś 350 zł za tonę, a w tym sezonie grzewczym już było 400 zł.

 

Drugim faktem jest, że mój dziadek był górnikiem i w związku z tym babcia dostaje po nim "kartki" i ja bede miała tonę wegla w promocji :) Chociaż teraz kupiłam tonę ekogroszku po 400 zł, więc aż taka promocja to nie jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...