nemi 03.10.2011 12:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2011 No trochę się tego uzbierało. Szkoda, że te z których jestem najbardziej dumna (podwodne z nurkowania) są mega kiczowate i nie wyobrażam sobie powieszenia ich na ścianie. A tak w ogóle to od mniej więcej pół roku przygotowuję fotki, które chciałabym wydrukować (bo ja taki trochę mamut w tej kwestii jestem - zdjęcia papierowe są super, na płytkach są nie super) - uzbierałam ponad 2 tysiące, więc czekają na jakiś większy zastrzyk luźnej gotówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakorun 03.10.2011 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2011 za mną też chodzi taka galeryjka, ale chcę ją zrobić na przedpokoju, tylko jeszcze nie wydumałam jakie ramki, czy białe, czy czarne czy w antyramie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 07.10.2011 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2011 Nemisiu, kochana moja , najdroższa... Gdzie jesteś? Jak się czujesz? Przeziębienie przeszło? Z galerią pomysł świetny i ja bym to też bardziej 'chaotycznie' ułożyła.. Ja chcę galeryjkę na pewno w kibelku na dole:D Wiem pomysł dziwny, ale przynajmniej na ładne widoczki będziemy patrzeć siedząc na tronie:D I wspominać będziemy.. Ja jeszcze 5 tygodni i do Radzia:) Nie mogę się doczekać.. Robiłam sobie USG(sama:D) i dzidzia mnie perfidnie kopała raz jedną nożką, raz drugą. A potem trochę poboksowała:D:D Ewidentnie nie lubi ultradźwięków... Buziaczki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 08.10.2011 11:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 Nemisiu, kochana moja , najdroższa... Gdzie jesteś? Jak się czujesz? Przeziębienie przeszło? Sister ja właśnie miałam do Ciebie dziś prv pisać, bo coś Cię dawno tu nie widziałam... Nemiś jest już wychorowany, ale niestety osobiście zaraziłam T., który chorował przez parę dni, a jak wiadomo jeden chory facet jest gorszy niż piątka chorych dzieci, więc ostatnio w domu było wesoło. Ja przed urlopem aktualnie i prakycznie mieszkam w pracy, żeby wszystko ogarnąć i zostawić w jako takim porządku. Wychodzę z domy jest ciemno i jak wracam to też jest ciemno. Nawet do Ikei nie mam czasu jechać a poduszki chciałam kupić... Z galerią pomysł świetny i ja bym to też bardziej 'chaotycznie' ułożyła.. No ja jeszcze myślę, żeby ją przenieść do przedpokoju, a w pokoju powiesić jakieś malunki kolorowe, np. 3 sztuki nad sofą, oczywiście odpowiednich gabarytów, bo trochę mi brakuje kolorków w tym naszym pokoju. Jakbym popracowała trochę nad mężusiem, to za pół roku może by coś namalował... Ehh... może szybciej kupię... Ja chcę galeryjkę na pewno w kibelku na dole:D Wiem pomysł dziwny, ale przynajmniej na ładne widoczki będziemy patrzeć siedząc na tronie:D I wspominać będziemy.. Odważnie, odważnie. Skąd taki pomysł? Ja jeszcze 5 tygodni i do Radzia:) Nie mogę się doczekać.. Robiłam sobie USG(sama:D) i dzidzia mnie perfidnie kopała raz jedną nożką, raz drugą. A potem trochę poboksowała:D:D Ewidentnie nie lubi ultradźwięków... Wow dzidziuś już kopie? A ile tygodni już ma maleństwo, że przejawia skłonności piłkarskie? I kiedy będzie wiadomo, czy będę ciotką dziewczynki czy chłopca? I co byś wolała? Radek chyba zapracowany, bo wątuś Wasz gdzieś zaginął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 08.10.2011 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 No Raduś zapracowany.. Niestety nie tylko naszym domem;/;/ Rodzice jego postanowili remont robić i robią..grrr.. już chyba 3 miesiąc.. Nemiś, nie ja jeszcze nie czuję dzidzi.. ale widzę na USG że kopie jak szalona:D A dowiesz się mam nadzieję, za właśnie 5-6 tygodni, bo jak będę w Polsce, to pójdę wreszcie z mężem na skan. Wtedy powinni powiedzieć, chyba że dzidzia wstydliwa będzie- ale na razie to jak żabka ma nóżki szeroko:) Może już widać, ale ja nie mam doświadczenie w robieniu USG i w zyciu bym siusiorka nie zobaczyła:) A pomysł z galeryjką w kibelku..hmm.. zobaczysz.. po prostu będzie pasować TO kiedy wyjeżdżasz? I dokąd? Oj wybaw się za mnie i alkoholu wypij za mnie, bo mi brakuje:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 08.10.2011 15:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 No Raduś zapracowany.. Niestety nie tylko naszym domem;/;/ Rodzice jego postanowili remont robić i robią..grrr.. już chyba 3 miesiąc.. No wiesz my się już prawie rok wykańczamy i końca nadal nie widać, więc czas trwania remontu u teściów mnie absolutnie nie dziwi. W ogóle mam wrażenie, że teraz to mnie już bardzo niewiele rzeczy jest w stanie zdziwić w tematyce remontowo-wykończeniowej. Nemiś, nie ja jeszcze nie czuję dzidzi.. ale widzę na USG że kopie jak szalona:D A dowiesz się mam nadzieję, za właśnie 5-6 tygodni, bo jak będę w Polsce, to pójdę wreszcie z mężem na skan. Wtedy powinni powiedzieć, chyba że dzidzia wstydliwa będzie- ale na razie to jak żabka ma nóżki szeroko:) Może już widać, ale ja nie mam doświadczenie w robieniu USG i w zyciu bym siusiorka nie zobaczyła:) No to ja czekam z niecierpliwością na to kim się dzidzia okaże. Sister a długo będziesz w PL? TO kiedy wyjeżdżasz? I dokąd? Oj wybaw się za mnie i alkoholu wypij za mnie, bo mi brakuje:D Wiesz, że jesteśmy w finansowej czarnej du... czyli na jakieś brykanie po świecie to za bardzo nas w tym roku nie stać. Wybieramy się na tydzień do Turcji (chyba 15 raz) na nic nie robienie z bardzo dobrym all inclusive, więc wszystkie kolorowe drinkowe paskudztwa za Ciebie wypiję. I namieszam strasznie. Albo nie namieszam, bo się potem będę umierać. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już staniemy na nogi i wybierzemy się gdzieś dalej, bo już mi się tęskni. A teraz po prostu muszę odreagować, a tam jeszcze słoneczko będzie. Ja na prawdę nie potrafię wysiedzieć na tyłku. A jest jeszcze tyle miejsc gdzie bym się chciała wybrać... A tu kuchni nie ma, T. coś jęczy że auto trzeba wymienić... Ehhh... Kiedyś nie było takich problemów - wakacje 3-4 razy w roku, w tzw. między czasie przedłużane weekendy czasem w naszych górach, czasem za granicą... Brr... a teraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 08.10.2011 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 haha Nemi, poczekaj aż się dziecko pojawi:D:D U nas już się zaczyna... dopiero będzie dziura finansowa.. żadnych oszczędności..bo wszystko w dom polazło. Nic tam najważniejsze, że zdrowi i że razem.. Po dwie ręce mamy i po dwie nogi- damy radę A Turcja, no cóż ja nie byłam.. all inclusive to moje marzenie. Radek nie bardzo chce.. Ale kiedyś na pewno pojedziemy:)ATy w turystyce siedzisz, nie? TO kiedyś na pewno się uśmiechnę do Ciebie:) A co z Niutkiem robicie? W Polsce będę 3 tygodnie..w tym 2 pełne weekendy:) Lecę na Śląsk, potem chyba do Sierpca, chyba że z przyjaciółką wymyślimy jakiś wspólny wyjazd GDZIEŚ w czwórkę A potem do mnie do Tczewa.. nie mogę się doczekać 12 listopada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 08.10.2011 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 haha Nemi, poczekaj aż się dziecko pojawi:D:D U nas już się zaczyna... dopiero będzie dziura finansowa.. żadnych oszczędności..bo wszystko w dom polazło. Nic tam najważniejsze, że zdrowi i że razem.. Po dwie ręce mamy i po dwie nogi- damy radę My z powiększaniem rodzinki jeszcze jednak poczekamy. A z kasą - chyba generalnie tak jest, że jest jej za mało. Bez względu na to ile się zarabia cały czas na coś brakuje. Co prawda u mnie to niestety kopnięty system wartości ma duży wpływ na wszystko (w sensie nie potrafię sobie odmówić niektórych rzeczy - wyjazdy, książki, buty, nurkowanie, tenis, kino, a nie bardzo przeszkadza mi niestety brak listew przypodłogowych czy zasłon). Niestety T. w tej kwestii też nie mądrzejszy (on banknotów nie kolekcjonuje), ale on przynajmniej dba o nasze emerytury (w sensie jakieś konta emerytalne, filary, ubezpieczenia i coś tam, ale ja tego nie ogarniam). A Turcja, no cóż ja nie byłam.. all inclusive to moje marzenie. Radek nie bardzo chce.. Ale kiedyś na pewno pojedziemy:)ATy w turystyce siedzisz, nie? TO kiedyś na pewno się uśmiechnę do Ciebie:) Ja lubię Turcję. I Egipt też lubię, ale wyjazdy tam nie traktujemy już jako coś nowego tylko jako wypad w dobrze znane miejsca, w których lubimy bywać. Po prostu zero odkrywczości i takiego fajnego dreszczyku "jak to będzie". Teraz do Pamukkale się chcemy wybrać, bo nie byliśmy już chyba z 6 lat, a podobno te trawertyny już strasznie zniszczone. Ale zobaczymy - 6h jazdy autokarem od naszej miejscowości wakacyjnej to trochę długo... Dla mnie wakacje nie muszą być z AL - to T. jest zawsze orędownikiem tej opcji, bo jak twierdzi "polować nie będzie". Tam gdzie się da i powinno (Bali, Cypr, Tajlandia czy w Indiach) w ogóle nie powinno się wykupować all inclusive, ale np. do Egiptu bez tego bym się nie wybrała (zemsta faraona to ponoć nic przyjemnego). Jakieś 2 lata temu na wiosnę byliśmy na Zakhyntosie - praktycznie wszystkie turystyczne miejscowości były oklejone plakatami "savethe greek tavernas - say no to all inclusive". A ja się kadrami zajmuję. No i szkoleniami i rekrutacjami. Natomiast na punkcie podróżowania to mam lekkiego (w moim odczuciu) bzika. A co z Niutkiem robicie? To zależy - zawsze musimy szukać kogoś naiwnego, kto się nim zaopiekuje. Jak wylatujemy z Warszawki to psina zostaje u teściów, jak z Krk lub z Katowic to wynajmujemy kogoś do opieki nad nim, albo wyjeżdża do mojego ojca lub dziadków. Raz był w hotelu dla psów, ale to jest nieporozumienie - po powrocie nie mogliśmy z nim dojść do ładu. Lecę na Śląsk, potem chyba do Sierpca, chyba że z przyjaciółką wymyślimy jakiś wspólny wyjazd GDZIEŚ w czwórkę A potem do mnie do Tczewa.. nie mogę się doczekać 12 listopada. To już nie długo! Fajnie że trochę odpoczniesz. I dzidziusiowi też się należy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 08.10.2011 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 No to kochana.. jak z Katowic będziesz wylatywać, a ja już tam będę miaszkać... to Niutek może się czuć jak u siebie:D O ile dogada się z dwoma potworami:DEw. chociaż z jednym, czyli moim..Ale mój psiak ma jakiegoś hopla na punkcie czarnych psów w typie labka.. po prostu je kocha i już, więc problemu nie przewiduję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrówka75 09.10.2011 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 w pewnym sensie czuję się pocieszona, że nie tylko przez wykończeniówkę nie mam w tym roku prawdziwych wakacji;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 09.10.2011 18:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 No to kochana.. jak z Katowic będziesz wylatywać, a ja już tam będę miaszkać... to Niutek może się czuć jak u siebie:D O ile dogada się z dwoma potworami:D Oooo tak Kochana - i później przestaniesz się w ogóle do mnie odzywać. Pamiętasz, że Niutek ma ADHD? Fidget chyba też, więc wyobraź sobie takie połączenie przez tydzień. :D Chociaż z drugiej strony Niutek kocha absolutnie wszystkich, więc swoją głupotę wrodzoną rekompensuje miłością w oczach. w pewnym sensie czuję się pocieszona, że nie tylko przez wykończeniówkę nie mam w tym roku prawdziwych wakacji;) A wiesz mrówka, że mnie też jest trochę lepiej, że nie tylko ja taką niedolę przeżywam... Człowiek to jednak durny jest... * * * Dziewczęta kolejną partię książek przytargałam do domu. Nie mam gdzie ich ustawić, a nawet jakbym miała to nie mam siły się tym zająć. Ale dokonałam obywatelskiego obowiązku i byłam głosować. Jestem tym bardziej dumna, że specjalnie pojechałam na drugi koniec miasta (przez 9 miesięcy nie zdążyłam się zameldować u siebie) po to żeby narysować 2 krzyżyki. No ale nawiedziłam ojca przy okazji i książki zabrałam. Jutro muszę je przynieść z samochodu do domu, bo dziś już nie miałam siły... Coraz bardziej leniwa się robię ostatnio... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 09.10.2011 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 No wiesz co! Dużo zrozumiem, ale przywieźć książki i ich do domu nie wnieść? Wstyd! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 09.10.2011 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 No wiesz co! Dużo zrozumiem, ale przywieźć książki i ich do domu nie wnieść? Wstyd! Nie dało rady - kartony za ciężkie. :yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 09.10.2011 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 Tiaaa, jasne... Jutro będą lżejsze? A po kilka sztuk nosić to nie łaska? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 09.10.2011 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 (edytowane) Tiaaa, jasne... Jutro będą lżejsze? :yes: Jutro T. się nimi zajmie. A po kilka sztuk nosić to nie łaska? :no: Pisałam już, że leniuch się ze mnie zrobił. A tak poważnie, to niestety mój kręgosłup ma bardzo odmienne zdanie od mojego na temat wszelkich ciężkich przedmiotów i dość mocno (i boleśnie) odgrywa się na mnie za niesubordynację. Edytowane 9 Października 2011 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 10.10.2011 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2011 Mój kręgosłup ma to samo..Absolutnie nie przenoszę nic , co waży więcej niż ok 15 kg. A poza tym... Nami psy z ADHD się zawsze dogadają. Plus w domu będzie jeszcze Leoś On też ADHD jak na leosia:D Byłam w kinie na głupiutkiej komedii romantycznej:) Ale bawiłam sie wyśmienicie:D P.S. wiesz ile razy wysyłałam tę odpowiedz? Chyba z 10.. Nie wiem czemu , ciągle mi jakiś błąd wyskakiwał;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 13.10.2011 15:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2011 Mój kręgosłup ma to samo..Absolutnie nie przenoszę nic , co waży więcej niż ok 15 kg. Oj ja nawet z 6-8 kg nie ryzykuję... Ale i tak jest dobrze, bo początkowo miało być jeszcze gorzej. A poza tym... Nami psy z ADHD się zawsze dogadają. Plus w domu będzie jeszcze Leoś On też ADHD jak na leosia:D Zgadzam się zdecydowanie - psy z ADHD dogadać się dogadają... Tylko ich najbliższe otoczenie może tego nie wytrzymać... Leoś to ta psina teściów Twoich, co ją tak młody zaczepiał na filmiku? U nas nic nowego się nie dzieje. No oprócz tego, że kartony przywędrowały na górę. I stoją w kącie. :yes: Ale obiecuję sobie, że zajmę się nimi w następnym tygodniu, kiedy wreszcie będę mieć na to czas. Ehhh... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakorun 14.10.2011 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 ooo zdążyłam na debatę o kręgosłupie... u mnie to samo... jak coś tylko dźwignę... to później przez dobre kilka dni to odczuwam... tak to jest z "lordozą" czy jakoś tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrówka75 14.10.2011 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 na bolączki z kręgosłupem polecam basen - pływam przynajmniej raz w tygodniu min. 1,5 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 14.10.2011 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Na basen staram się biegać przynajmniej razy w tygodniu, inaczej pewnie w ogóle bym nie chodziła. No i biegam to za duże słowo, bo do najbliższego basenowego obiektu mam... 70 metrów... Ale np. o szpilkach czy w ogóle butkach na wysokim obcasie to niestety muszę zapomnieć. Zakładam tylko od wielkiego dzwonu i tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę. Pierwsze 15 lat swojego życia spędziłam u kolejnych kręgarzy, bioenergoterapeutów i innych magików - magików w pozytywnym sensie, bo naprawdę pomogli. Schorzenia kręgosłupa to powoli zaczyna być choroba cywilizacyjna. Niestety siedzący tryb pracy, mało ruchu też raczej nie pomaga. U mnie niestety to kłopot wrodzony, miałam jakieś jaja ze stawem biodrowym od urodzenia, a lekarz, który mnie obecnie prowadzi uważa, że na ewentualną ciążę decyduję się na własne ryzyko... Ale faktycznie temat... sama przyjemność... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.