mrówka75 14.10.2011 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 oj- no to faktycznie u Ciebie poważna sprawa zdrowotna:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 14.10.2011 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Nawet chcieli mnie operować, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie na operację kręgosłupa dobrowolnie, prawda... No, więc ja też nie zamierzam. Tym bardziej, że robią to przez "bebechy" a nie od strony plecków, więc nie czuję potrzeby pozwolić im na to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 14.10.2011 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Lordoza to naturalne wygięcie w kręgosłupie szyjnym i lędźwiowym.. Pewnie masz na myśli skoliozę? Ja mam dyskopatię- jak to się mówi wypadł mi kiedyś 'dysk' . Cierpiałam 2 miesiące ledwo się ruszając.. masakra to była:( A Nemiś ja o 15 kg mówiąc mam na myśli dziecko:) 4 latkę jeszcze podniosę.. 6 latek 22 kg już staram się NIE.. Pies ma 25 kg też nie podniosę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 14.10.2011 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Sister a jak się czujesz? Dobrze wszystko? Bo ja jakoś cały czas o Tobie myślę. No i Radek działa coś w temacie domku Waszego? Ja z dzieciakami rodzinnymi i nie tylko też nie ryzykuję. W ogóle z niczym - w sensie podnoszenia. Tak na wszelki wypadek. Ale jak Niutka przywieźliśmy do domku to wniosłam go na rękach na 3 piętro. T. twierdził, że psina waży może z 5-6 kg. Ważył prawie 10, a ja umierałam potem przez 3 dni. Teraz na szczęście nie trzeba go podnosić. I pewnie nawet by sobie nie pozwolił na to, bo ostatnio ma akcje pt. "nie przytulam się i już". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 14.10.2011 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 (edytowane) Nemi, a co Tobie było/? Dysplazja? Kurcze i jak to od przodu chcą kregosłu operować? U mnie robią usunięcie 'dysku' , ale zawsze od tyłu.. Jeżeli miałaś dyspazję, to moja znajoma urodziła z dysplazją. Jeny jak ja się neiprawidłowo medycznie wyrażam. Ona miała oba biodra operowane w dzieciństwie. Miała wskazanie do cesarki i po roku wszystko jest super. Tylko baaardzo się pilnowała, żeby nie przytyć w ciąży i przytyła naprawdę niewiele. Ojoj, widzę, że faktycznie z Twoimi pleckami neinajlepiej:( Cóż.. rehabilitacja , ćwiczenia i relaks:D A ja się czuję OK. W pracy spokojnie, ale jazdy jakie mam to masakra. Długo by opowiadać. Ogólnie szkoda gadac. Nigdy więcej nei zdecydowałabym się na ciążę w Irlandii. Zero troski o płód. Mam zapieprzać, mimo że w pracy naprawdę mogliby poradzić sobie bez problemu bez moich dyżurów. Żal D.. ściska..Powiedziałam dziś szefowi, że uważam Irlandię za kraj zdehumanizowany i ludzi, którzy myślą (podobnie jak on), że kobieta w ciąży może nadal pracować jak robot, bez szkody dla dobra ciąży, za totalnie bezdusznych i zacofanych. I że gdybym wiedziała, że tak to tu wygląda, to w życiu nie zdecydowałabym się na ciążę tutaj. Wiecie ,co mi odpowiedział?Cytuję:' jak przyjedziesz do obcego kraju i zabijesz w nim człowieka, to się nie możesz tłumaczyć, że nie wiedziałaś, że prawo tu zakazuje zabijania'. Kumacie?? Porównał moją ciążę, do zabicia człowieka.I to lekarz, wykształcony człowiek, ojciec trójki dzieci.. Brak słów.. Edytowane 14 Października 2011 przez anagat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakorun 16.10.2011 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 oj nie wiem czy u mnie to skolioza... kiedyś lekarz mi powiedział, że jestem typ lorodotyczny II - i dla mnie zabrzmiało to jak nazwa schorzenia... ale nie przejęłam się i nawet nie zgłębiałam tego tematu;)... aczkolwiek remont... i różne "dźwiganie" pudeł, kartonów w przeciągu ostatnich miesięcy mocno nadwyrężyły mój kręgosłup... a że tryb siedzący w pracy... a wszędzie autem to tak mam a basen sobie obiecuje, że odwiedzę w najbliższym czasie... anagat w głowie mi się nie mieści, że ten lekarz mógł tak powiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.10.2011 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 Lakorun, możliwe, że zamiast kifozy fizjologicznej masz gdzieś lordozę, która fizjologiczna w tym odcinku nei jest.. możliwe absolutnie. Basen i odpowiedni ruch, to dla nas 'plecastych' jedyny ratunek.. Ja mam zamiar się wybrać w tym tygodniu:) W środę zacznie mi się 16 y tydzień:) Nemi mam nadzieję , wypoczywa porządnie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakorun 17.10.2011 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Lakorun, możliwe, że zamiast kifozy fizjologicznej masz gdzieś lordozę, która fizjologiczna w tym odcinku nei jest.. możliwe absolutnie. to brzmi dla mnie kosmicznie i nic mi nie mówi ale się przeraziłam z lekka W środę zacznie mi się 16 y tydzień:) Nemi mam nadzieję , wypoczywa porządnie:) ludzie to wypoczywają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocia 19.10.2011 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2011 Witam cieplutko! Tak fajnie się czyta Twoje zapiski, jak dobrą powieść. I tak jak w dobrej powieści nie brakuje wątków mocno stresujących. Też przez to przechodziłam przy remoncie łazienki i nadal mnie drażnią niedociągnięcia, co możemy poprawiamy sami A u Ciebie zatrzymałam się na etapie wykończeniowym kuchni i łazienki... Teraz już chyba mieszkacie (raczej na pewno). Dobrze się czujemy w podobnych klimatach, mieszkamy na tym samym piętrze, też małopolska, też posiadam pieska, nieźle jak na początek (biorąc pod uwagę to, że się nie znamy:) ). Będę zaglądać jak najczęściej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 23.10.2011 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Wróciłam do Was Dziewczynki. Wiem, że się bardzo cieszycie. Stęskniłam się za Wami strasznie. Uzależniłam się chyba od FM jak nic. T. uznał, że jestem nienormalna i powinnam się leczyć. Na nogi, bo na głowę już za późno. * * * Nemi, a co Tobie było/? Dysplazja? Napiszę Ci Kochana jak się dzidzia urodzi. W każdym razie załatwili mnie jacyś rzeźnicy na porodówce (rodziłam się nogami przez ponad 20h). Ale to były inne czasy i w ogóle. Kurcze i jak to od przodu chcą kregosłu operować? U mnie robią usunięcie 'dysku' , ale zawsze od tyłu.. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Dopóki chodzę nie zamierzam się tego sprawdzić na sobie. W ogóle ja to trochę tchórz jestem. Udało mi się załapać na rehabilitację finansowaną przez NFZ, ale dopiero na styczeń, bo forsę na ten rok już ponoć spożytkowali. Powiedziałam dziś szefowi, że uważam Irlandię za kraj zdehumanizowany i ludzi, którzy myślą (podobnie jak on), że kobieta w ciąży może nadal pracować jak robot, bez szkody dla dobra ciąży, za totalnie bezdusznych i zacofanych. I że gdybym wiedziała, że tak to tu wygląda, to w życiu nie zdecydowałabym się na ciążę tutaj. Wiecie ,co mi odpowiedział? Cytuję:' jak przyjedziesz do obcego kraju i zabijesz w nim człowieka, to się nie możesz tłumaczyć, że nie wiedziałaś, że prawo tu zakazuje zabijania'. Kumacie?? Porównał moją ciążę, do zabicia człowieka. I to lekarz, wykształcony człowiek, ojciec trójki dzieci.. Brak słów.. O ja... Ode mnie by facet w ząbki dostał jak nic. Normalnie nóż się w kieszeni otwiera. I najgorsze, że takie herezje słyszy się kurde od lekarza i ojca w jednej osobie. Brrr aczkolwiek remont... i różne "dźwiganie" pudeł, kartonów w przeciągu ostatnich miesięcy mocno nadwyrężyły mój kręgosłup... a że tryb siedzący w pracy... a wszędzie autem to tak mam No u mnie dokładnie to samo. Oczywiście staram się niczego nie podnosić itp., ale tuż przed wyjazdem chciałam upchnąć jakieś książki na górze regałów i zamiast układać po 2-3 sztuki to wzięłam wszystko na raz i z tym wdrapałam się na krzesło. A później stałam na tym krześle i darłam się jak głupia, żeby T. natychmiast przylazł i zabrał to ode mnie bo inaczej go zamorduję. Zezłościł się na mnie trochę i uznał, że jestem nieodpowiedzialna. A potem dodał jeszcze coś, że nie będzie mnie woził na wózku itp. Zresztą to u niego stała polka, więc już się przyzwyczaiłam. W środę zacznie mi się 16 y tydzień:) Nemi mam nadzieję , wypoczywa porządnie:) Nie do końca mi się to udało, bo niestety zabrałam ze sobą Zmierzch - wszystkie 4 tomy (prawie 2 kg ekstra do bagażu), więc ciężko było. Ale poza tym słonka trochę i deszczu trochę, wody dużo, drinków kolorowych różnych też dużo, hotel super ekstra, więc w sumie nie było źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 23.10.2011 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Witam cieplutko! Witaj Rocia miło że do nas zajrzałaś. Przepraszam za opóźnioną reakcję - czasowa nieobecność. Tak fajnie się czyta Twoje zapiski, jak dobrą powieść. I tak jak w dobrej powieści nie brakuje wątków mocno stresujących. He he he... no tak. U mnie tych stresujących sytuacji to było naprawdę dużo. Też przez to przechodziłam przy remoncie łazienki i nadal mnie drażnią niedociągnięcia, co możemy poprawiamy sami A u Ciebie zatrzymałam się na etapie wykończeniowym kuchni i łazienki... Teraz już chyba mieszkacie (raczej na pewno). Dobrze się czujemy w podobnych klimatach, mieszkamy na tym samym piętrze, też małopolska, też posiadam pieska, nieźle jak na początek (biorąc pod uwagę to, że się nie znamy:) ). Będę zaglądać jak najczęściej Zapraszam kiedy tylko masz ochotę. Dziewczynki, które tu zaglądają są super, kawa jakaś się znajdzie. Na ciacha nie ma co liczyć. Po ostatnim all inclusive muszę się wziąć za siebie. * * * A teraz z nowości. Mamy listwy przypodłogowe. Nie są białe, tylko takie jak panele, niestety. Już tłumaczę dlaczego. Odwiedziliśmy niedawno znajomych, którzy również mają czarnego labradora i białe listwy. Niestety labki, które mieszkają w domu linieją przez cały rok, co oznacza, że zawsze w domu są czarne kłaki (bez względu na ilość zabiegów pielęgnacyjnych, szczotkowania, wiesiołka i innych medykamentów). Kłaki są i koniec. No i jak zobaczyłam u nich połączenie białych listew i kłaków psa to się załamałam. Koleżanka stwierdziła, że przy psie i listwach można się zaje... znaczy, że trzeba sprzątać non stop, a to i tak nic nie daje, bo często naelektryzowane kłaki po prostu przyciągają się do listew. No i się załamałam całkiem. Dziewczyny wierzcie mi wyglądało to strasznie, a my i tak odkurzamy przynajmniej 2 razy dziennie, więc jakbym to tego miała jeszcze 2 razy dziennie wycierać listwy to bym dostała szału. T. oczywiście stwierdził, że w tej on się na białe listwy nie zgadza choćby nie wiem co i że cofa to, że się zgodził wcześniej. W sumie to mi nawet lepiej, bo teraz mogę złożyć wszystko na niego. Reasumując - białych listew nie ma i na razie nie będzie. Te nie-białe w ostateczności też nie wyglądają tragicznie (choć zamontowane są tylko na przedpokoju), więc chyba pogodzę się z ponurą rzeczywistością pocieszając się tym, że to na pewno nie będzie nasze ostatnie mieszkanie, więc może będzie okazja, żeby sobie odbić. No a na jutro mam zaplanowane malowanie krzeseł do kuchni - trzymajcie kciuki, bo nie wiem co z tego wyjdzie. I fotki też jakieś wrzucę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 23.10.2011 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Pewnie, że się cieszymy z Twojego powrotu Pokazuj te listwy! Jak i czym malujesz krzesła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 23.10.2011 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Nemi, u Pysiaczka pisałaś o dywanie.Może taki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20203563/#/40203557/Przy czym kieruję się tylko kolorem, bo na żywo żadnego nie widziałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 24.10.2011 06:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 nemi jeśli chodzi o listwy to w tym wypadku chyba praktyczna strona powinna wziąć górę, więc dobrze, że zdecydowaliście się na listwy w kolorze podłogi. Takie listwy wcale nie są złe jak się dobrze zgrają z podłogą. Na pewno będzie bardzo ładnie, a do tego będziesz miała większy spokój ze sprzątaniem, także głowa do góry Zaintrygowało mnie to malowanie krzeseł? Jakie krzesła i czym malujesz i na jaki kolor? Nemi, u Pysiaczka pisałaś o dywanie. Może taki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20203563/#/40203557/ Przy czym kieruję się tylko kolorem, bo na żywo żadnego nie widziałam. Ten dywan wydaje się być bardzo fajny (nie widziałam na żywo). Kolor bardzo fajny No i jest lepszy gatunkowo od mojego - mój to 100% bawełna i niestety wyciąga się trochę Jeśli dobrze rozumiem to ten posiada nawet pod spodem coś, co powoduje, że się nie ślizga. Bardzo fajny naprawdę i gdybym nie miała swojego to pewnie ten pokazany przez narendil wzięłabym pod uwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocia 24.10.2011 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 O czasowej nieobecności doczytałam sobie. Widzę, że wyczuliście niebezpieczeństwo i się ewakuowaliście. Pierwsze co sobie pomyślałam jak usłyszałam o trzęsieniu ziemi w Turcji to, że właśnie Wy tam pojechaliście. Dobrze, że Was to ominęło... Dokończę wątek później bo muszę pilnie wyjść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 24.10.2011 16:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 (edytowane) Pewnie, że się cieszymy z Twojego powrotu No ba! Pokazuj te listwy! Pokażę, pokażę. Tylko muszą się zamontować. T. coś działa w tym temacie, więc jak tylko będzie co sfotografować to wrzucę fotki. Trochę mi szkoda, że jednak nie będą białe. Jakoś psychicznie się na to nastawiłam, ale tak sobie myślę, że te jazdy z sierścią to by mi się śniły po nocach... Jak i czym malujesz krzesła? Zakupiłam lakierobejcę. I wałeczek taki mały gąbczasty. Ale jeszcze się za to nie wzięłam. T. twierdzi, że krzesła trzeba najpierw przeszlifować papierem ściernym, a dopiero później malować. No to czekam aż przeszlifuje. Nemi, u Pysiaczka pisałaś o dywanie. Może taki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20203563/#/40203557/ Przy czym kieruję się tylko kolorem, bo na żywo żadnego nie widziałam. Oooo dzięki, dzięki! We czwartek wybieram się do Ikei to sobie go pooglądam. Jeśli okaże się, że pies nie wybije sobie na nim zębów to sobie kupię ten większy. Jeszcze chwila i będę mieć w domu połowę sklepu na I. nemi jeśli chodzi o listwy to w tym wypadku chyba praktyczna strona powinna wziąć górę, więc dobrze, że zdecydowaliście się na listwy w kolorze podłogi. Takie listwy wcale nie są złe jak się dobrze zgrają z podłogą. Na pewno będzie bardzo ładnie, a do tego będziesz miała większy spokój ze sprzątaniem, także głowa do góry Te które wczoraj kupiliśmy są dokładnie takie same jak panele, więc może nie będzie tak źle... Znaczy trochę się tym pocieszam, bo kurcze chciałam białe, no... Ehh... najbardziej mnie ucieszyło to, że ledwie wczoraj dojechaliśmy do Krakowa, a T. postanowił wykorzystać sytuację i stwierdził, że jedziemy do Almy po zakupy (w lodówce tylko światło), a przy okazji wpadniemy do Castoramy ZOBACZYMY te listwy. Uznał chyba, że skoro na świeżo mam w oczach widok tych białych u znajomych, to łatwiej się zgodzę na kupno standardowych. Zaintrygowało mnie to malowanie krzeseł? Jakie krzesła i czym malujesz i na jaki kolor? Jakiś czas temu kupiliśmy w Ikei 2 sztuki IVARów, żeby w kuchni nie trzeba było stać. No i teraz wymyśliłam sobie, że je pomaluję na jakiś ciemnobrązowy kolor. Nie wiem w sumie czemu akurat brązowy, ale najbardziej mi się spodobał w sklepie. Nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo w życiu nic nie malowałam... Ten dywan wydaje się być bardzo fajny (nie widziałam na żywo). Kolor bardzo fajny No i jest lepszy gatunkowo od mojego - mój to 100% bawełna i niestety wyciąga się trochę Jeśli dobrze rozumiem to ten posiada nawet pod spodem coś, co powoduje, że się nie ślizga. Bardzo fajny naprawdę i gdybym nie miała swojego to pewnie ten pokazany przez narendil wzięłabym pod uwagę No właśnie tego ślizgania się boję, bo Niutek biega strasznie po domu. Szczególnie jak z balkony zobaczy któreś z nas na parkingu. Zanim zdążymy wjechać na 3 piętro pies trasę balkon - drzwi pokonuje z 15 razy. Widzę, że wyczuliście niebezpieczeństwo i się ewakuowaliście. Pierwsze co sobie pomyślałam jak usłyszałam o trzęsieniu ziemi w Turcji to, że właśnie Wy tam pojechaliście. Dobrze, że Was to ominęło... He he - no ominęło nas, ale i tak nie było realnego zagrożenia. Turcja jest bardzo duża, my byliśmy dość daleko od epicentrum. Tam trzęsienia są tam co chwilę, 2 razy byliśmy wtedy, kiedy były naprawdę odczuwalne. Edytowane 24 Października 2011 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 24.10.2011 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 M ma rację. Przeszlifować trzeba. Nie czekaj, tylko sama spróbuj Mi najlepiej się szlifuje papierami wodnymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocia 24.10.2011 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 "Dziewczynki, które tu zaglądają są super" O tym zdążyłam się już przekonać Dzięki za miłe powitanie Jak dla mnie listwy w kolorze paneli muszą wyglądać super Nie przeszkadza Ci stukanie po panelach (choćby pazurów Niutka, czy pantofli)? Dla mnie to jest największy minus, który zniechęca mnie do ich położenia:( Bo wyglądają super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 24.10.2011 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 Nemi , cieszę sie że wróciłaś Co do bioder i porodu, to współczuję.. echhh.. Powinna być cesarka jak nic. No i czekam na zdjęcia! A to że wszystkie tu super jesteśmy, to się wie:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 24.10.2011 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 M ma rację. U mnie T. M. u Korozji. Nie czekaj, tylko sama spróbuj Mi najlepiej się szlifuje papierami wodnymi. O tak - i będę musiała jechać do I. po nowe krzesła. Co to są papiery wodne? Jak dla mnie listwy w kolorze paneli muszą wyglądać super Nie przeszkadza Ci stukanie po panelach (choćby pazurów Niutka, czy pantofli)? Dla mnie to jest największy minus, który zniechęca mnie do ich położenia:( Bo wyglądają super Strasznie mi przeszkadza. ale powoli się przyzwyczajam. Początki były najgorsze - w poprzednim mieszkaniu, wynajmowanym co prawda, mieliśmy parkiet i tam naszego GNOMA w ogóle nie było słychać. Po przeprowadzce zrobił się dramat - Niutek łaził, kręcił się po całym mieszkaniu, a ja potrafiłam się przez to obudzić w nocy. Teraz już spoko - raz, że on się trochę nauczył chodzić po panelach (ślizgał się niemiłosiernie), więc chodzi jakoś ostrożniej, a dwa - pod panelami położyliśmy takie zielone maty, które niby trochę wygłuszają panele, więc nie odbija się tak strasznie i słychać trochę mniej. Najgorzej jak zaczyna biegać albo skakać - wtedy zabieramy go do kuchni, gdzie są płytki. Ja na początku chciałam deski, ale jak zobaczyłam jak one się strasznie rysują to zmieniłam zdanie... Co do bioder i porodu, to współczuję.. echhh.. Powinna być cesarka jak nic. Pewnie gdybym urodziła się teraz to wszystko wyglądałoby inaczej. Dwadzieścia kilka lat temu to jednak bywało różnie. Ooo a jakbym się urodziła w USA to całe życie żyłabym z odszkodowania za błąd lekarski. A to że wszystkie tu super jesteśmy, to się wie:D:D Co prawda to prawda. * * * Dziewczęta zapytam przy okazji - znacie jakiś bardzo dobry odświeżacz powietrza? Mam teraz Brise Discreet i jest absolutnie beznadziejny. Help... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.