narendil 16.01.2012 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Super te Wasze psiaki! Aż mnie coś ścisnęło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alana 16.01.2012 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 pysiaczku dziękować fakt dużo z nich pociechy mamy narendil nigdy nie mów "nigdy" pomyśl jak dobry wpływ psiak może mieć na dzieci A to, ze kiedyś odejdzie - tego też człowiek musi się nauczyć. Ja dziękuję rodzicom, ze pozwalali mi na zwierzaki w domu, zawsze był albo pies albo szczur, zółw, chomik... Uważam, ze tylko na dobre mi to wyszło, a jak patrzę na moich znajomy, którzy nigdy zwierzaka nie mieli to dochodzę do wniosku, ze jestem duzo bardziej wrażliwsza od nich. Oczywiście to nie jest reguła i nie chciałabym urazić kogoś kto nie odczuwa potrzeby posiadania takiego towarzysza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 16.01.2012 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 alana, ja nie mówię nie zwierzętom w ogóle. Obecnie mamy kota. Widzę, jaki wpływ ma na Jakuba. I cieszę się z tego.W nowych czterech kątach planujemy krewetkarium.Wiem, że zwierzęta są dzieciom potrzebne.Uczą poczucia obowiązku i odpowiedzialności. Ale nie chcę mieć już psa. Poza tym, mój mąż psów nie lubi. Ma silny uraz z dzieciństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alana 16.01.2012 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 narendil jakoś tak skupiłam się na psach i nie pomyślałam, ze ktoś może mieć kota Nigdy kota nie miałam bo mama ich nie lubi. Powiedz mi, większa więź była z psiakiem niż z kociakiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 16.01.2012 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Z psiakiem Nie wiem, czy to dlatego, że kot to kot, czy też dlatego, że się nie zaangażowałam tak bardzo. Chyba i jedno, i drugie. Koty są o wiele bardziej niezależne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 16.01.2012 14:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Po przeprowadzce mamy łóżko , pod którym może się schować (tak jak w naszym pierwszym wspólnym domku). No i chowa się.. tylko zapomina, że ma więcej ciała niż głowa i tak się potykamy o 'odwłok ' Fidgeta;D:D.. Ooooo ja... Geniusz z niego. Porobię mu fotki , to też wstawię No właśnie na Fidgeta też czekamy. Będą wszystkie razem. nemi Newton brzmi dumnie Małe labradorki są słodkie Znajomi mieli to wiem jakie to nieporadne na początku może być He he - nieporadne są bardzo. Ale niestety z tego nie wyrastają. Ja pamiętam jak chodził taki mały gamoń ze swojej poduszki w przedpokoju do nas w dużym pokoju i siusiał przez całą drogę. Albo jak się go wyprowadzało na spacer - to na trasie 3 piętro parter już zdążył zrobić wszystko co miał w planach. Dość szybko zaskoczył, że w domu się nie siusia, ale nie kumał, ze klatka to nadal mieszkanie, więc... Super te Wasze psiaki! Aż mnie coś ścisnęło narendil kurcze może jednak? Mieszkanko będzie duże, więc może da radę? Jakub pewnie byby zadowolony. Nigdy kota nie miałam bo mama ich nie lubi. Kurcze to tak jak mój mąż. Koty są beee i absolutnie nie zgadza się na posiadanie kota w domu. Jakiś czas temu "uczył latać" kota teściów. A tak w ramach anegdoty i tej bezradności labków - wiecie, że nasz pies został pobity przez kota. A raczej kotkę. Poszedł się małpiszon zaprzyjaźniać do kotki teściów. Kotka raczej z tych mniej towarzyskich, więc nie dość że Niutek oberwał (kotka dość solidnie do podrapała po pyszczku) to jeszcze został ofuczony. Na jego obronę działa tylko to, że był mały bo uciekał przed kotem z podwiniętym ogonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.01.2012 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 haha.. Nemi.. dobre z tym siusianiem i kupaniem na klatce:D Biedny Newtek:D Fidget wczoraj byl tak przeszczesliwy na plazy.. plaza , pileczka, innymi psami.. ze w tym samym momencie robil Nr 1 , nr 2, biegl z pileczka w zebach i staral sie szczekac na inne pieski.. Myslalam ,ze sama sie ze smiechu posikam:D Wlasnie przyszlam do pracy.. mam dzis chora zmiane- od 16 do 23 a potem do rana pod telefonem.. No i na wstepie mamy na intensywnej podejrzenie ' swinskiej grypy'.. w sam raz dla ciezarnej grrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.01.2012 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Anagat... ona taka świńska jak i ptasia;) Wymysł raczej mediów pod publikę, aby zaszkodzić producentom wołowiny, potem wieprzowiny i drobiu ... ciekawe jakie lobby za tym stoi... tak ja skażone ogórki z Hiszpanii... masakra....Spokojnie...Ale fakt... chore to w tym kraju jest, żeby ciężarne kobiety biegały na takim oddziale, albo np w ogóle do pracy chodziły, narażone na wszelakie infekcje... Kobieta w ciąży chora nie jest, ale oszczędzać się musi... a szef twój... brrrrrrr... tylko, że w Pl też tacy szefowie się zdarzają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.01.2012 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Anagat... ona taka świńska jak i ptasia;) Wymysł raczej mediów pod publikę, aby zaszkodzić producentom wołowiny, potem wieprzowiny i drobiu ... ciekawe jakie lobby za tym stoi... tak ja skażone ogórki z Hiszpanii... masakra.... Spokojnie... Ale fakt... chore to w tym kraju jest, żeby ciężarne kobiety biegały na takim oddziale, albo np w ogóle do pracy chodziły, narażone na wszelakie infekcje... Kobieta w ciąży chora nie jest, ale oszczędzać się musi... a szef twój... brrrrrrr... tylko, że w Pl też tacy szefowie się zdarzają... Arniczko.. w sumie nei wazne co ona ma.. wazne, ze my NIE WIEMY, co ma.. Ale cos sie marniawo dzis czuje.. Na szzcescie jest spokojnie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.01.2012 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Wiesz... pomyślałam, że jak to dobrze, ze Ty stamtąd możesz nadawać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.01.2012 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Wiesz... pomyślałam, że jak to dobrze, ze Ty stamtąd możesz nadawać... Ze z pracy? Czy to nie do mnie:D? Oj jeszcze jakbysmy nie mieli netu w robocie, w ktorej po 30 godzin sie jest , to juz by tragedia byla.. Ja dzis sie lenie:) Mamy zmieniony system pracy i sa dwie osoby zamiast jednej na dyzurze do 23.. no i kolezanka jest na sali op., a ja siedze:D Madziu, gdzie jestes???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 16.01.2012 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Jestem, jestem. Sister, a nocne dyżury to jeszcze masz? Czy już nie? No i napisz co tam u Ignasia. Arnika ja tam się na grypach nie znam, ale wolę to niż trąbienie o strajkach w Grecji, bankructwie Grecji, Hiszpanii, Włoch i Portugalii, zamieszkach w Egipcie, Maroku, Tunezji, trzęsieniach ziemi w Turcji, wybuchach wulkanów i katastrofach lotniczych, bo później u mnie w biurze nie da się pracować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.01.2012 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 No właściwie chodziło mi i o I i o pracę... Jak dobrze, że jest teraz taka technika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.01.2012 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 A dlaczego nie da się pracować? Zależna jest Twoja praca na innych rynkach? Czy ekonomiczne i gospodarcze zawirowania czy polityczne wpływają na Twoją pracę?Bo nie wiem dlaczego myślę o Tobie jako dziewczynie związanej z turystyką.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 16.01.2012 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Arnika pracuję w branży turystycznej (szkolę, rekrutuję, zajmuję się kadrami), ale niestety u nas jest tak, że jak ktoś puści bąka na drugim końcu świata to od razu jest jakieś echo. A sezon ogórkowy w mediach zwykle jeszcze bardziej potęguje negatywne nastroje. Ludziska wpadają w panikę, zaczyna się dzwonienie, anulacje, zmiany, przesuwanie samolotów, zmiany kontraktów itp, etc. Np. w ubiegłym roku cyrk w Afryce Północnej spowodował anulację sporej części wylotów i takie zamieszanie, że praktycznie do kwietnia nie mogliśmy wyjść na prostą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.01.2012 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 A ja na odwrót lubię jak coś się dzieje, bo wbrew temu, że o coś komuś chodzi to dla mnie wówczas te niedostępne oferty stają się chyba bardziej dostępne... Nie wiem czy mam racje... Np zamieszki w Egipcie spowodowały masowe rezygnacje i strach... a Egipcjanie żyją z turystów... to sobie dochodu nie odetną.... ( czy mam racje czy nie ... wyprostuj...). Tylko ten wysoki kurs euro i dolarów..... Buuuuu Już nie pojadę do Tunezji za grosze.... Dla mnie nieważny jest hotel ( tu tylko śpimy i bierzemy prysznic...)... oby plaża, basen i ciepełko było..... Wówczas Tunezja na 4osobową rodzinę z przelotem i wydatkami kosztowała mnie sporo taniej niż wyjazd nad morze bez dodatkowych wydatków... no i droga samolotem w dwie godziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 16.01.2012 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 I tak i nie. Ja Tunezji nienawidzę, byłam ostatni raz w 2003 roku i więcej moja stopa w tym kraju nie stanie (no chyba że na Djerbie, ale też niezbyt chętnie). Natomiast moim zdaniem najlepiej po prostu planować wakacje w tych najmniej popularnych miesiącach - w grudniu, w maju - wtedy można pojechać za grosze nie tylko tam gdzie wojna, ale tam gdzie się chce. W grudniu np. Kenia 4* za 1600 zł, Egipt, Madera od 1000, Egipt, Cypr od 899 (4* All) itp. Portale promowały te oferty, choć na tym się nie zarabia (po prostu mniej się traci). W PL jest taka dziwna mentalność, że na wakacje jeździ się w wakacje, choć dla mnie jest to chore - ceny są najwyższe, dzikie tłumy wszędzie a i temperatury w wielu miejscach mocno utrudniające np. zwiedzanie. My najczęściej wyjeżdżamy w maju albo na przełomie września i października, bo i pogoda i ceny są wtedy najfajniejsze. Teraz co prawda Euro i ceny paliw dają mocno w tyłek, ale może nie będzie tak źle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 16.01.2012 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 anagat tylko nie mów proszę, że znów się zaczyna epidemia świńskiej? My na wakacje też wolimy w maju (max początek czerwca) i później od września jakoś Z tym, że my głównie góry. Właściwie to odkąd jesteśmy razem nie było jeszcze żebyśmy na jakieś zagramaniczne wakacje pojechali (w sensie, że samolotem w jakieś ciepłe kraje) - może czas to zmienić w tym roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.01.2012 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Nemis.. mam normalne dyzury.. w czwartek np. mialam.. Ignas jak tylko sie urodzi, wstanie i zacznie biegac i tanczyc po szpitalu.. A co do Egiptu w zeszlym roku, akurat pracowalam z ludzmi stamtad.. No i to nie bylo naciagane. On mial jechac po zone i dzieci, ale nie mogl. Na szczescie zona byla bezpieczna. U mnie to byl bardzo zywy temat, bo chlopacy caly czas siedzieli i wiadomosci ogladali.. Mam tez kolege z Libii.. tez biedny byl.. Jak my myslimy, ze u nas jest zle.. to naprawde trzeba sobie zdac sprawe z tego, ze u nich jest znacznie gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 16.01.2012 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 anagat tylko nie mów proszę, że znów się zaczyna epidemia świńskiej? Pysiaczku.. ja jestesm w Ire:) Wiec do Polski jakby co daaaleko.. Ale nie sadze, zeby to byla swinska grypa, a po drugie to zdecydowanie nie bylaby epidemia.. Wlasnie dlategfo mysle, ze to nie to.. Bo z reguly jak sa, to iles przypadkow pod rzad.. a teraz nic nie slychac o innych zachorowaniach. Jakies atypowe zap. pluc pochodzenia wirusowego mysle. Ale leczenie na swinska zaczelismy. Rok temu u nas na intensywnej zmarly 2 osoby na swinska grype:( A w calej Irlandii kilkanascie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.