nemi 18.01.2012 15:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 He he - psiaki do kochania są najlepsze. Ale z tak obciętymi włoskami wygląda naprawdę wygląda super (szczeniacko - bardzo trafne określenie). Nigdy nie zgadłabym że to maltańczyk. Brudzi się bardzo, czy on raczej z tych poukładanych? Nasz Niutek też z papierami, ale na wystawy to nie mamy czasu. Wiem, że dwaj jego bracia jakieś osiągnięcia w juniorach zdobywali. Później już przestałam śledzić postępy. Ale pokażę tatusia Niutka (odszedł w zeszłym roku): http://www.labradory.pl/index.php?page=3&id=14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 18.01.2012 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 on jest kompletnie niepoukladany fiu bzdziu w glowie, tylko zabawa, ganianie i przytulkanie (1,5 r.). za to nieprzecietny czyscioszek, jak mu cos nie lezy to sam nas prowadzi do lazienki zeby go wyczyscic. jest nauczony tego ze po spacerze albo suszone łapy recznikiem albo do wanny, przyzwyczajony i on i my do dbałosci - codzienne czyszczenie oczu, czesanie itp. zabiegi. a kapiemy go srednio co 2 tygodnie ze wzgledu na to ze on ma wlosy, ktore zwyczajnie sie przetluszczaja, kurza i przeszkadza to zarowno nam jak i jemu. kiedy jest chory uzywamy szamponu na sucho. za to plusem sa niewypadajace i nieuczulajace wlosy a labki sa szczegolnie urocze w okresie szczenieckim znajomi maja czekoladowa sunie, tez straszna przytulanka z niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Arniczko.. z tymi koszykami dla niemowląt.. Moja kuzynka r.ur. 1986 na 100% taki miała.. i on chyba był w spadku po jej starszym bracie.. No i to była kołyska, więc one były.. pewnie wcześniej niż normalne łóżeczka- bo wiklina zawsze tania była.. No i mi się ten w kwiatki bardziej podoba:D A co do wesela.. U mnie w rodzinie wyprawiamy wesela, rodzinę mam zgraną , roztańczoną i rozśpiewaną.. My zrobiliśmy swoje za gotówkę. Zaprosiliśmy ok 50 osób, przyszło kilku mniej. Bawiliśmy się 3 dni.. jak w piątek zaczęliśmy, to w niedzielę przed północą się skończyło (wesele w sobotę). Ani ani nie żałujemy, nawet mój mąż, który był przeciwny imprezie, stwierdził ,że było warto. Tylko, że my robiliśmy totalnie wszystko (prócz kościoła..grrr) pod siebie. Nie przejmowaliśmy się nikim. Na nikogo nei oglądaliśmy, jak ktoś był niezadowolony.. oby zachował swój sekret do grobu:D Za suknię dałam 400 zł, auto restaurowaliśmy specjalnie do ślubu- volvo z '69 r(na nie poszło więcej niż na resztę całą).. Mieliśmy dużo żarcia i dobrą wódkę, zadnych wydziwnień i bawiliśmy się zarąbiście:D A pierwszy taniec był moim marzeniem.. i wyszedł nam rewelacyjnie..2 miesiące przed ślubem wzięliśmy 2 godziny lekcji.. po 15 min pani była tak załamana Radkiem.. że stwierdziła, że to się nie uda.. UDAŁO SIĘ Na szczęście każdy robi, tak jak lubi:) Nemiś, wyślę Ci na maila nasz klipik:D:D P.S. Arnika, czy Twój syn w brzuchu też ruszał sie BEZ PRZERWY????????????????? Ja już wymiękam.. a tu jeszcze prawie 3 miechy.. Czuję się SKOPANA:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 18.01.2012 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Dziewczyny ależ Wy macie piękne te pieski no Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.01.2012 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Anagat... wiercił się i pierwszy ( dziś ma już prawie dwadzieścia lat:) ) i Emil.. 13,5 .. Obydwoje chłopcy tak mnie skopali, że widziałam przed urodzeniem i jednego i drugiego stopki... jak na brzuchu postawiłam szklankę czy filiżankę, została strącona.... Emil to nawet ze względu na to wiercipięctwo ma tak na imię... No i tak się wiercił, że aż miesiąc wcześniej się wywiercił... szkoda, że z cytomegalią co odbiło się to na nim bardzo.... Komu jak komu, ale Tobie nie muszę tłumaczyć.... A robiłaś na cytomegalię badania? Zawsze zadaję te pytania dziewczynom w ciąży... ja nie zrobiłam... nie były obowiązkowe... robiło się na tokso.. ale cyto nie... a szkoda... Od urodzenia Emila moja gin wysyła wszystkie ciężarne na badania na cytomegalie.... A Wiesz... że czas kiedy byłam w ciąży to najcudowniejszy I jak bardzo mnie się podobają kobiety w ciąży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 hmm.. nie nie robiłam testu na cyto.. Tego i tak się nie leczy w ciąży. Więc absolutnie nie widzę sensu. Na toxo też nie robiłam, choc to w sumie można by leczyć. W Irlandii nie robi się tych testów. W Polsce robi się za dużo, w Ire za mało.. No dla mnie ciąża , mimo że nie jakoś bardzo męcząca, nie jest najlepszym czasem.. Ciężej mi pracować, a nie mam czasu się nią jakoś specjalnie cieszyć. Nie wiem, moze kiedyś jak spojrzę na to z perspektywy czasu, to zmienię zdanie.. Ja chcę ,żeby już był kwiecień , żeby mały już wylazł i żebym już nie była jedyną 'odpowiedzialną'. Plus chce Baileysa, wino.. nawet piwo bym już wypiła.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 18.01.2012 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 TAR obejrzałam Twoją galerię na picassie - śliczniuuutki ten Wasz psiak. Kurcze jak był mały to taka kuleczka była. Sister pomyśl, że to jeszcze TYLKO 3 miesiące i Ignaś będzie w Wami. I pewnie wtedy będziesz tęsknić za tymi miesiącami kiedy mały był z Tobą, kiedy nie płakał i kiedy nie będziesz musiała mieć oczu dookoła głowy. Nie no teraz żartuję - Ignaś to będzie najgrzeczniejsze dziecko świata. Arnika a jakie są rokowania dla Emila? Czytałam troszkę na stronie Fundacji, pewnie opisywałaś u siebie, ale jeszcze mi się nie udało całych komentarzy przeczytać. Ja chcę ,żeby już był kwiecień , żeby mały już wylazł i żebym już nie była jedyną 'odpowiedzialną'. Plus chce Baileysa, wino.. nawet piwo bym już wypiła.. Matka Polka Sister. Piwa nie lubię, ale na resztę się piszę zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 18.01.2012 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 noo 1,5 kg kuleczka, ktora niepostrzezenie urosla do 5 kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Siostro Nemi.. ja piwa też NIET, ale teraz już w desperacji bym wypiła;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 18.01.2012 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 (edytowane) Podobno jak się pomiesza ze spritem (w proporcjach 1:1) to da się wypić. Ale jeszcze nie próbowałam. Nic się nie martw się - odbijemy sobie jak już Ignaś będzie. A tak w temacie psim - pokażę Wam jeszcze "brytana" mojego ojca. Aktualnie waży 1,6 kg, a ma 5 lat. http://img824.imageshack.us/img824/7640/200705280027.jpg Edytowane 18 Stycznia 2012 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 ja za czasój studenckich pomieszałam z 'grubym' jabolem i wódką.. Smak- rewelka.. Kac niestety też;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alana 18.01.2012 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 ja za czasój studenckich pomieszałam z 'grubym' jabolem i wódką.. Smak- rewelka.. Kac niestety też;/ buhahahahahahahaha aż popliłam monitor hahahahahahahaha no nie moga hahahahahahahaha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 18.01.2012 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 ja za czasój studenckich pomieszałam z 'grubym' jabolem i wódką.. Smak- rewelka.. Kac niestety też;/ No Siostra tego się po Tobie nie spodziewałam :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Nemi.. pieś cudny.. A Ty Alana się nie śmiej:D Ja byłam tylko biedną , zdesperowaną studentką Pomieszałam, co miałam.. piwa nie cierpię, a na sok kasy brakło:D A najlepiej to załatwiłam mojego małża 2 razy.. Akurat wtedy jak sie przeprowadzaliśmy. Dwa razy dzień przed wieeeelką przeprowadzką tak się spiłam z przyjaciółmi, że on cały majdan musiał pakować:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 18.01.2012 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 jaki slodziak, to yorczek miniaturka? widze ze tez sprtowa fryzurka anagat przy nastepnej przeprowadzce wyprobuje twoj patent :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 18.01.2012 22:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 A najlepiej to załatwiłam mojego małża 2 razy.. Akurat wtedy jak sie przeprowadzaliśmy. Dwa razy dzień przed wieeeelką przeprowadzką tak się spiłam z przyjaciółmi, że on cały majdan musiał pakować:D He he he no to się na pewno bardzo ucieszył. :D jaki slodziak, to yorczek miniaturka? widze ze tez sprtowa fryzurka Tak. Olbrzym z niego. Jak był mały po domu trzeba się było poruszać krokiem posuwistym, żeby gościa nie rozdeptać. Jakiś czas temu miał nieszczęśliwy wypadek (pogryzł go większy pies) i w ramach rekonwalescencji tak go rozpieszczali, że przytył... o 20 dkg. Elf - bo tak to cudo ma na imię okropnie się boi o siebie, więc każda wyprawa do fryzjera to niesamowite wyzwanie dla wszystkich - przede wszystkim dla fryzjera. Kilka razy był tak wściekły, że podrapał dekolt panią, która go obcinała do krwi. Podróżuje za kierownicą - u ojca na kolanach bo jak się go posadzi gdzieś indziej to nic nie widzi i albo przełazi do przodu, albo się obraża i chowa się za siedzenia z tyłu. Jak na yorka stosunkowo mało szczeka, choć mnie i tak się wydaje, że non stop wchodzi w naddźwięki... (Niutek nie szczeka w ogóle). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.01.2012 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Inka wyprana , wyczesana, kokardek brak, bo moja lwica pogubiła wszystkie;)Nemi... Emil jest ładnie zrehabilitowany już... ale... zostało jeszcze i tak coś do zrobienia... Na dzień dzisiejszy... nauka i zachowanie , emocje, jak się zamyśli buzia otwarta, język na wierzchu... Jest w 4 kl, 2X miał wydłużany okres edukacji, czyli powinien być już w gimnazjum, ale ja mierze siły na zamiary... Niestety czyta i pisze jak 1 kl .... a czasami i też nie... czasami wszystko wie, nauczy się jutro nie pamięta... Pamięć krótkotrwała... Do zaburzeń i spustoszeń po cytomegalii ( a miało go nie być, miał być roślinką) padaczka lekooporna nawet z 50 napadanmi na dobę, już jes teraz bez napadów i chwała za to , ma też Zespół Aspergera... I nigdy nie wiem kiedy jest dobrze, a kiedy w szał wpadnie.... Na dzień dzisiejszy ma nauczanie indywidualne w szkole, potrzebny mu psycholog... ma... ale prywatny, turnusy te co potrzebne, są niestety drogi i już nie stać nas na nie... A nam wszystkim potrzeba spokoju i cierpliwości, której już chyba nie mam... Jemu też.... Ale za to potrafi wiele rzeczy, których dzieci nie potrafią... Jeździ na nartach ( tak min go rehabilitowaliśmy, co tydzień do Białki i na stok... i jazda... uczył się równowagi), dziś jeździ nieźle, jeździ na rowerze, w domu muszą być co najmniej dwa, bo jak się jeden zepsuje... , łowi ryby..., ale czasami jest niecierpliwy i śmieję się, że chyba tylko te łowi co mają adhd, jeździ na motorynkach, jeździ na dużym kładzie, rwie się do samochodu, mnie robi za automatyczną skrzynię biegów ( starszy syn nie jeździ na motorach, czy piździkach, nie ma prawka i nie chce mieć, jego to nie kręci) , żegluje i wie po co są sznurki i co z tymi szmatami robić , staruje w regatach ( ale czasami bywa niecierpliwy i schodzi z żaglówki....)...Jest pogodny, uczynny, gościnny, kocha zwierzaki....Potrafi napalić ognisko, z czasem będzie umiał dobrze rozpalić piec, potrafi sobie zrobić herbatę, kanapkę, ale musi mu się chcieć... rąbie drewno...Robi z nami wszystko. Tylko boję się, że nie będzie potrafił zapanować nad sobą jak wpadnie w szał, albo przeczytać jakiś tekst.. np w pracy. podpisze coś gdzieś i nie będzie wiedział co, jakie są tego konsekwencje. O to walczę. Miał nie chodzić... a biega, miał nie mówić( do 4,5 roku tylko y,yy, yyyy, aż kupiliśmy mu Pinkiego, zaskoczył i zaczął mówić) , a gada jak Bielicka teraz... Jak za długo to skasuję.... Nie mieszam trunków... ale w zeszłym roku po wypiciu metaxy zaczęłyśmy pić granta.... bożesz... dwa dni byłam nieprzytomna i wówczas wyzywałam, ze dom za duży i do wc za daleko.... Nie pamiętam czy kiedykolwiek byłam w takim stanie.... w ogóle bardzo mało piję, czasami połowę piwa wypiję i mi szumi w głowie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.01.2012 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 No niezła wersja Elfa Podoba mi się to cudo Emil jest w Yorkach zakochany, dobrze, ze nie widział tego zdjęcia, bo i bez tego marudził mi, żebym mu Yorka kupiła... Tylko tyle, ze ja wolę lewki, bo ruchem posuwistym nie muszę chodzić.... a że za prędka jestem to i nieraz podeptam Inkę albo ją przegonię i popchnę, bo za wolno idzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 18.01.2012 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Arnika.. to niełatwo masz...Ale życie nie jest fair.Moja największa przyjaciółka , która zawsze miała pod prąd, została rok temu zdiagnozowana- wyrok MS-czyli stwardnienie rozsiane. A co do akloholu.. ja uwielbiam.. kieliszek baileysa wieczorkiem i jestem spokojna, zrelaksowana.. życ nie umierać. Zdecydowanie powinnam się zapisać na jakieś warsztaty radzenia sobie z napięciem, stresem , frustracją i złością.. inaczej się w końcu rozpiję. Już zapowiedziałam.. po powrocie z porodówki ma na mnie czekać pełny kieliszek! Najwyżej spiję trochę syna. Trudno.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.01.2012 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 No cóż... nie jest łatwo, ale może i nie tragicznie... ale żeby tylko cierpliwość była...No to mnie zaitrygowałaś tym baileysem... muszę go nabyć... u nas takie jest? bo ja za bardzo się nie znam... a lubię słodkie i kawowe i ze śmietanką... mmmmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.