Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dorki i Beńka chatka maleńka


dorben

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 503
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak sobie dumam nad tym naszym domkiem i doszłam do wniosku, ze brakuje mu ....czegoś z jajem, hehe! Te dyskusje o urządzaniu, wykańczaniu są takie jakies - nadęte. Az mi się normalnie udzieliło, ze mam nieustawną kuchnię, ze salon za mały, ze okna mam bez szprosów, a powinnam z, itp..itd.. -no bez przesady, szkoda życia na takie zmartwienia!! Od dziś KONIEC, robię po swojemu, jak mi w duszy gra. I basta.

W tych oto klimatach buntu prezentuję przerobiony projekt dolnej łazienki. I niechmnie ściśnie, jeśli sie z niego wycofam!

 

http://img577.imageshack.us/img577/7567/lazienkadolnastrusie.jpg

http://img35.imageshack.us/img35/5720/lazienkadolnastrusie1.jpg

 

Oczywiście czekam na Wasze zdanie!!!!!!!!!

pozdrawiam wszystkich :)

 

Dorben, łazienka naprawde fajna :)

A jesli chodzi o zielone płytki, to Tubądzin ma kilka kolekcji, moze któres Ci sie spodobają. Napewno kolekcja majolika - mają i kafle 20 x 20 i mozaikę :) i kilka dekorów w zieleni, takiej butelkowej. Także kolekcja pastele tez jest mozaika, kolekcja colour green :) płytki z bardzo fajną strukturą :)

http://sklep.kupujemykafelki.pl/category/tubadzin-majolika/1/long/name/desc

http://sklep.kupujemykafelki.pl/category/tubadzin-colour--102

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polcolorit ma zielone np w tej serii http://www.polcolorit.pl/produkty.php?id=38

Cermag ze Strzegomskiej na zamówienie nawet 2m2 kiedys mi sprowadzał - do Wrocławia "aż z Jeleniej Góry"

(jak to srednio zainteresowana obsłuzeniem takiego małego zamówienia -obsługa- określiła)

 

Blizej na Oławe polecam sklep z ceramiką "Vinsar" na Popielskiego - tuz przy Radwanicach

z nimi jakos latwiej sie dogadało na bezproblemową dostawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane, ależ Wy oblatane w tych kaflowych kolekcjach jesteście!!! dzięki serdeczne za info i biegnę oglądać!! Renia a te wojskowe to jakie dokładnie? Bo ja luuuuuubię baaaardzo takie 'mundurowe' odcienie, ponoc khaki zwane :lol2:

pozdrawiam

 

Dorben mój mąż określił je sraczkowate taka zgniła zieleń wchodząca w beż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie dumam nad tym naszym domkiem i doszłam do wniosku, ze brakuje mu ....czegoś z jajem, hehe! Te dyskusje o urządzaniu, wykańczaniu są takie jakies - nadęte. Az mi się normalnie udzieliło, ze mam nieustawną kuchnię, ze salon za mały, ze okna mam bez szprosów, a powinnam z, itp..itd.. -no bez przesady, szkoda życia na takie zmartwienia!! Od dziś KONIEC, robię po swojemu, jak mi w duszy gra. I basta

 

no i brawo.zastanawiam sie,ilu z nas,forumowiczow buduje i urzadza ''pod forum''.

witaj.wpadlam popatrzec na ten twoj gospodarczy ,ale nie widze rzutow .nie wiem,gdzie wolisz rozmawiac o stajence,tu,czy na ''jezdzie konnej''jesli jeszcze dalo by sie cos zrobic,to chcialabym cie odwiesc od pomyslu stajni angielskiej.jesli chcesz,napisze wiecej tylko powiedz w ktorym dziale.

a te ptaszki na dzwonku to sliczniutkie.nie wiem czy napisalas gdzie kupilas/ chetnie takie tez sobie sprawie.sa urocze i przedewszystkim nie kiczowate.

pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Farida! Strasznie się cieszę z Twoich odwiedzin tutaj i od razu dziekuję!! Ponizej wklejam rzut stajenki- podpisana jako pom. gospodarcze - za garażem.

 

http://img38.imageshack.us/img38/4516/gospc.jpg

 

Oczywiście, ze chcę zebys napisała czemu nie angielska, choc obawiam się, ze juz za późno na zmiany - tyle już stoi:

 

http://img218.imageshack.us/img218/4450/p1010026hy.jpg

 

Mimo to chętnie poznam Twoje zdanie - nasi znajomi doradzali nam odwrotnie, stąd taki zamysł - ale u nich 10 koni w angielskich boksach stoi-pewnie każdy chwali to co ma. Powiem co mnie do angielskiej przekonuje- jak będziemy w pracy chcę zostawiac im stajnię otwartą, zeby sobie wracały z pastwiska, kiedy chcą.

Co do samego podziału - na razie nie ma ścianek działowych, chcemy wydzielić 2 lub ewentualnie 3 boksy (tylko,ze wtedy wychodzą małe-lub stanowiska), zastanawiam się jeszcze nad pewną opcją gdyby trafiła nam się wyjatkowo zgodna para- nie dzielić pomieszczenia i tylko do karmienia wiązać. Co o tym sądzisz? Na górze nad całym budynkiem jest miejsce na siano i słomę, oczywiście pewnie sie nie zmieści całość, moze postawimy wiatę..

Co do ptaszków i dzwonków - kupowałam przez allegro (pan o pseudo matador) ze sklepu castamarket: [email protected] Cieszę się, ze się podobają

Jeżeli mozesz podzielić się ze mną swoim doświadczeniem (np. ile czasu dziennie schodzi Ci na czyszczenie boksów, co robisz z nadmiarem obornika, ile szacujesz miesięcznie koszt utrzymania jednego konika (bez kucia, weta itp) - pliissssss będę wdzięczna za każdą uwagę!!

pozdrawiam Dorota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Farida! Strasznie się cieszę z Twoich odwiedzin tutaj i od razu dziekuję!! ...............................

Mimo to chętnie poznam Twoje zdanie - nasi znajomi doradzali nam odwrotnie, stąd taki zamysł - ale u nich 10 koni w angielskich boksach stoi-pewnie każdy chwali to co ma. Powiem co mnie do angielskiej przekonuje- jak będziemy w pracy chcę zostawiac im stajnię otwartą, zeby sobie wracały z pastwiska, kiedy chcą.

.................................

ciesze sie,ze chcesz poznac moje zdanie i wnioskuje,ze moja klawiatora bez znakow i duzych liter cie nie odstraszyla. obawiam sie jednak,ze odstraszy twoich drogich gosci moj wywod,bo zadalas tyyyle pytan,poruszylas tyyyyle kwesti,ze w zasadzie to mozna by osobny temat zalozyc. nawet kiedys taki byl a zalozyla go ''sarna''.

wiec zacznijmy od twojego argumentu.dorotko,ile masz arow do dyspozycji dla koni przy stajni/ konie moga rownie dobrze wchodzic do swoich boksow przez otwarte drzwi stajni. jesli jednak nie masz tego pastwiska zbyt wiele,to najprawdopodobnie nie bedziesz mogla wypuszczac koni w kazda pogode i na cale dnie i noce,bo poprostu zrobi ci sie jedno wielkie bagno-klepisko.

dlaczego nie angielaka/ kiedy my budowalismy nasz hangar bylismy z wizyta u kolezanki majacej stajnie ang.no i oczywiscie zachwyt.po co mam byla taka wiiielkaaa stodola.jednak teraz nie zamienilabym jej na ang.czy ci znajomi maja konie swoje czy pensjonatowe/ pensjonatowe i czy wewnatrz sciany sa na pelna wysokosc/jesli na pelna wysokosc to konie sie nie widza,a kon,wiadomo stadne zwierze.jesli beda scianki tylko do pewnej wysokosci ,wiadomo-przeciagi. a kon zniesie chlody ale nie przeciagi.zima wchodzisz tylko jednymi drzwiami a przy ang. otwierasz,zamykasz,chlodzisz,otwierasz itd.sama marznac. konie stojac w jednej stajni nawzajem ja ogrzewaja.to tylko kilka wzgledow praktycznych.a jeszcze jest jedna zaleta.kiedy wieczorami konie maja poscielone,napojone a stajnia rozbrzmiewa dzwiekiem zutego siana siadam na kostce slomy,wokol mnie koty,psy...tego bym w angielskiej nie miala...

reszta w nastepnym wpisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli chodzi o same konie,to w przypadku takiej prywatnej pary dobranie ich tak,aby sie lubily bylo by idealne.mogly by wtedy chodzic luzem i byc wiazane na czas karmienia.zreszta nie tylko o karmienie chodzi ale i o sama jazde.napewno wiesz jak to jest,kiedy trzeba stale uwazac aby nie podjechac za blisko jeden drugiego itp.

jesli chodzi o samo zadaszenie,to nie wiem,czy nie za waskie.ja mam na 4 metry wiate a i tak czasami potrafi nalac deszczu czy sniegu na metr.my naszej wiaty uzywamy do wielu zeczy; skladamy swierzo przywiezione siano, przetrzepujemy siano przed podaniem konia,zostawiamy zapas siana na 2-3 dni [nie trzeba za kazdym razem wspinac sie na strych] ,czyscimy tam konie jesli sa mocniej oblocone lub osiusiane.no i chronimy sie pod nia kiedy pada a chcemy popatrzec mna pasace sie konie [ jesli sa upaly i owady to jedyny czs kiedy chca wychodzic na wypas]. jesli przymierzasz sie wlasnie do wiaty to polecam .a nadmiar siana mozesz przetrzymywac u rolnika i poprosic o dowozenie powiedzmy raz na 2 miesiace.jesli chodzi o dostosowanie twojej stajni to mozna by bylo podumac jeszcze z proj.w zaleznosci od tego na jakie koszty sie mozesz narazic mozna szukac rozwiazan.ja jeszcze poprzygladam sie temu i moze cos podpowiem.

jesli chodzi jeszcze o wzgledy praktyczne to bardzo wazne sa spady i odplyw siuskow.musisz tego dopilnowac bo od tego zalezy czy ci te codzienne obowiazki za szybko nie obrzydna.jesli masz sciane z ''pianiaka'' to dodatkowo musisz sie uczulic na izolacje scian przy sciolce.

nasz obornik jest skladowany na pryzmie i co jakis czas wywozony na pola.czasem tez znajduja sie chetni na zakup.a do tego w miare regularnie zbieramy kupki z pastwisk.po pierwsze tam rozmnazaja sie owady po drugie konie nie pasa sie tam,gdzie nakupkaly a przy niewielkim areale o to nietrudno.i kupilismy ksiazke o chodowli pieczarek-moze sie zajmiemy przy czasie.

jesli chodzi o sam obrzadek,to trudno oszacowac.przy pieciu koniach rano okolo godziny podstawowa sprawy-bez czyszczenia.to kiedy stoja w stajni. natomiast w miesiacach,kiedy sa na pastwisku cala dobe to tylko tyle co zadanie owsa i uzupelnienie wody.no i czyszczenie pastwisk. ale tez mamy pomocnika,ktory wykonuje czesc prac.koszty tez trudno oszacowac,bo czesc paszy mamy swojej.zreszta jeden kon je 3 razy tyle co inny a i brudzi sie duzo bardziej. ja jednak przyjmuje,ze jest to kwota ''pensjomatowa ''przez pol.struganie u nas to okolo 10 zlotych za kopyto.odrobaczania nie kupuje ''dla koni'' tylko normalne wiec tansze.

z innych uwag to puzniej moze,jesli nie wyczerpalam limitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana Farido!!!!!! Witam Cię bardzo w dzienniku i zapraszam jak najczęściej - każdy twój wpis jest dla nas bezcenny, do wyczerpania limitu to jeszcze hooohooo daleko:)

Niestety nie mogę znaleść tego wątku sarny - szkoda..

Jesli chodzi o pastwisko i stajnię - problem w tym, ze mało terenu bezpośrednio przy domu: wokół domu 22ary + w planach dzierżawa 40 arów przyległych - myślałam zeby wydzielić szerokie przejście z dziłaki 'domowej' na tą łąkę 40arową i tam urządzic koniom taką paswtisko--biegalnię na czas gdy oboje będziemy musieli pojechac do pracy (Benek-mąż codziennie 8godz poza doomem, ja nieregularnie, ale też się zdarza wyjazd). Po powrocie przeprowadzałabym je na dalsze pastwisko trawiaste (mamy kilka potencjalnych miejsc do dzierżawy-kilka minut spacerku od domu). Myślisz, ze 2 konie na takim obszarze powiedzmy co drugi dzień 8h szybko wydepczą trawę? Co do wiaty- kurczę zmartwiłaś mnie z tym nawiewaniem śniegu - mam pomysł zeby ewentualnie przedłużyć dach nad wyjściami z boksów jeszcze w stronę domu - pytanie czy starczy kasy od razu na to.. Na pewno łatwiej będzie postawić wolnostojącą wiatę (będzie mozna wykorzystac drewno i stemple z budowy) i korzystac z niej tak jak piszesz. Chciałabym jeszcze dopytać o rozwiązanie spadków w stajni- czy macie u siebie taką 'rynienkę' do której spływają siuśki, czy po prostu spadek w stronę przepuszczalnego podłoża? U nas teraz wylana posadzka z 1,5% spadkiem-cyzli prawie płasko - czyli przed nami poprawka wylewki + izolacja. Ściany rodzielające , jesli będą to na pewno nie pełne, mam nadzieję ze przy 2 boksach przeciągów nie będzie. W stajni, gdzie obecnie jeździmy (stajnia angielska, ściany niepełne) jest to rozwiązane tak, ze przy wiatrach i niepogodzie konie są po prostu zamykane na górę i dół. Myślę jeszcze sobie tak, ze gdyby konie były zgodne możnaby zamurować otwory wejściowe i zostawić tylko jedno wejście-wówczas przeciąg z głowy.

Piszesz, ze latem trzymasz konie cały czas na zewnątrz - u nas to pewnie odpada z uwagi na brak jednego wielkopowierzchniowego pastwiska przy domu. Mimo to chciałabym zeby były na dworze jak najdłużej - czy Twoje konie na nocnym pastwisku mają jakąś wiatę, drzewa, gdzie mogą się schować?

pozdrawiam Cie bardzo!

A noż tą pisaniną zarazimy kogos tą końską miłoscią!!:)

Edytowane przez dorben
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja lubie sobie Was poczytać, jak o tych konikach piszecie :) My z emem bardzo "zwierzakowaci" jesteśmy. Em marzy a własnym koniu, ale w naszej sytuacji to nierealne. Na szczęście konie mamy praktycznie pod nosem :) ponieważ niedalkeo naszej działki jest zakład dla niewidomych, gdzie trzymaja koniki :) Niestety my możemy sobie je tylko pooglądać, bo to koniki do rehabilitacji dzieci. Aaaa, no i przede wszystkim jeździc za bardzo nie umiemy... ;) Za to w tej chwili mamy na stanie 2 koty i 12 kur :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kury, haha! też planuję, ale spotykam sie z ogólnym sprzeciwem w rodzinie - o co chodzi nie rozumiem... Agi jeśli chodzi o jazdę - trzeba po prostu zacząć (oczywiście pod okiem intr.), a co do umienia - od moich początków to juz dobre 10 lat minęło i nie mogę powiedzieć , ze 'umiem' - raczej im bardziej się czegoś uczę, tym bardziej wiem ile jeszcze nie umiem:) Zresztą jazda to jedno a obcowanie z tymi zwierzakami na co dzień to drugie-równie fascynująca przygoda. A wy te kurki to na jajka czy na rosół? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc.

pisze ci raczej o minusach i nie chcialabym cie przestraszyc.z wlasnego doswiadczenia jednak wiem,ze jest ruznica miedzy stajnia ,nazwijmy to,uslugowa a stajnia przydomowa.w stajniach-firmach przewaznie jest osoba ktora zajmuje sie tylko konmi i calym tym kramem.w stajni przydomowej zwykle nie ma pracownika i wszystkie zajecia trzeba ogarnac samemu.dlatego wszystko musi byc przemyslane i musi grac,bo inaczej szybko to wszystko obrzydnie.wierz mi, usycham bez mojej pasji,ale czasami mam serdecznie dosc. podam przyklad.zlecilam wykonanie wylewki komus tam.wylewka jest z jakims tam spadem ,tyko sama plaszczyzna nie jest rowna.w zaglebieniach zbiera sie gnojowica i nie splywa.wiec wiadomo,konie sie klada i co ci bede mowic...smrod,dodatkowa robota i na dodatek duuuzo wiecej slomy a co za tym idzie obornika itd.rurki z woda ida przez pomieszczenie nieogrzewane w zwiazku z czym woda zamarzla i musze biegac z wiadrami kilka metrow dalej.[poidel nie mamy celowo].niby nie takie straszne,ale jeszcze sa dzieci,ktore trzeba wyslac do szkoly i td itp...ja do wiekszosci dochodze sama i powiem,ze to cenna nauka tylko droga,bo czeka mnie wiele poprawek.

jesli chodzi o splyw gnojowicy,to mam .spady sa porobione od wejsc do boksu w strone sciany .rynienki tez ida ze spadem do miejsca,gdzie jest rura[przekop przez fundament] i do zbiornika.celowo jest zrobione tak,zeby wchodzac do boksu nie wdeptywac w dziure z gnojem.zreszta czesc moich koni robi kupki i siku akurat w tamta strone.

tak sobie dzisiaj machajac widlami myslalam o tej twojej stajni...moglabys ew. zabudowac zadaszenie i powstal by korytarz a wiate postawic przy wezszej scianie stajni.tylko czy te 2 m wystarcza/ jesli masz mozliwosc to przesunac/ pisalas cos o przemrozontch fundamentach slupow,to moze przy okazji/ja mam korytarz na 2,60 .

na czesci wylewki mam polozone deski.nie jestem przekonana. maja tylko 5 cm a wiec ciepla zabardzo nie daja a zamoczone sa sliskie.

a co do wybiegu.jesli jeszcze masz czas to przygotuj jakas kwatere z bardzo dobrze zadarniajaca mieszanka trawy.moze,jesli w ciagu roku to sie dobrze rozrosnie nie beda tak wydeptywac. moje konie nie maja zadnej wiaty na noc-sa w ruznych miejscach wypasane.jednak przydalo by sie czasem,zwlascza,jesli sie ochlodzi,wieje i na dodatek pada.

jeszcze o pracy w stajni.jesli bys trafila na takie konie jak jedna z moich klaczy to wygralas los na loterii.robi w ciagu doby ze cztery kupska.a jesli sie kladzie to jeszcze przysypuje je sloma.w zasadzie nie ma przyniej zadnej roboty.koniarze-gospodarze nazywaja takie konie''twarde''.niestety,mam tylko jedna taka reszta to konie dla pieczarkarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do budowlano-wykończeniowej tematyki - WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJĘ ZA NAMIARY na zielone kafelki. Jak na razie spodobały mi się takie duże z paradyża (vivida?), widziałam je na zywo - tylko cena trochę droga, ale będę polować na promocje. A na weekend mamy zaplanowane pierwsze prace własnoręczne - kombinowanie przy rynnach, hehe. Trzymajcie kciuki!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorben, nigdy w życiu nie zjadłabym zadnego zwierza, którego sama hodowałam ;) Zresztą, zadnego tez bym nie dała rady ubić, tak samo em :) Pisklęta em kupił w zeszłym roku, na urodziny naszego synka :) Przez pierwszy miesiąc kureczki były w mieszkaniu :) Potem wywieźliśmy na działkę, a teść zbudował kurnik. Obok mieszka babcia i teść, więc kurami na razie oni się opiekują, my tylko w weekendy plus sprzątanie. Ja też bałam się tych kur, ale w sumie roboty przy nich nie dużo, mamy sporą działkę, a kurnik jest w oddaleniu od domu, więc zapach raczej nie przeszkadza, a jajka są pyszne :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...