alfa36 20.10.2010 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 Za ostatnie pieniądze postanowlismy zrobic kostkę. Fachowcy przyszli, kiedy mąż mial operację. Z planowanych 130 metrow wyszlo im 180. Wkurzona jestem totalnie. Kompletnie nie wiedzialam jak z nimi gadac. Na szczęście pomogl mi tesc. Ale te metry mnie rozwaliły. Czy dla wszystkich wlascicieli firm 5 tys (bo o tyle wiecej musze zaplacic) to jest niewielka kwota? Uff... mam nadzieję, ze to juz ostatni fachowcy w moim domu. Od dzis wszystko robmy sami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 20.10.2010 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 Ale jak wyszło 180, nie zmierzyliście wcześniej? Pomylić to można się o 5-6 m2. A jeżeli mierzone było na oko, to teraz trzeba zapłacić. Nie wiem czy ładnie wszystko wykonali, jeżeli tak to robotnikom (to też ludzie) za dobrze wykonaną pracę należy się adekwatne wynagrodzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 20.10.2010 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 Brakuje mi kilku danych Miało być 130m2 i było to obliczone na podstawie projektu, tak? A nawet jeśli nie mieliście szczegółowego projektu nawierzchni, to z pewnością przed wykonaniem robót zrobiliście sobie jakiś obmiar choćby po to, by zamówić materiał. To jakim cudem brukarzowi wyszło o 1/3 więcej? Zrobił więcej (dodatkowe metry) nie uzgadniając tego z Tobą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babcia krysia 20.10.2010 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 Moj fachowiec zrobil dokladny kosztorys naprawy stropu /9 m kw/ na 2300zl a po zrobieniu wyszlo mu 3800zl. Musze dodac ze strop po naprawie lepiej przecieka niz przed naprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 20.10.2010 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kalumet 20.10.2010 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 przebijam mnie fachowcy zrobili bez mojej wiedzy 70 metrow wody i kanalizy a mialo byc tylko wyprowadzenie z drogi gminnej,bo asfalt chcieli klasc chyba om nie zapłaciłaś, skoro tego nie było w zleceniu to zrobili gratis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 20.10.2010 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 21.10.2010 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 U nas bylo tak: wlasciciel firmy przyszedł, zmierzył i powiedzial, że bedzie 130- 140 m. Płacilismy od metra, na czysto. Wczoraj (dlaczego nie dwa miesiące wczesniej) mi tlumaczył,że mierzy się "na prosto" a jak się robi to zawsze gdzies łuk wychodzi. Pan mnie przepraszał, ale i tak mam wrażenie, że jest to dzialanie celowe. Pomijam fachowośc, bo jest kilka poprawek, ktore mają byc wkrotce zrobione. A i to nie jest tak, ze jest tak , ze ja nie chcę robotnikom zaplacic za dobrą pracę (jak tu ktos zasugerował). Tylko, gdybym wiedziala, ze zaplacę 5 tys więcej, to zwyczajnie nie robilabym na razie kostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 21.10.2010 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 (edytowane) alfa36 - kurka, przecież z pewnością już w trakcie pracy wykonawca widział, że wychodzi wiecej, bo zamawiał materiał!!! Podbudowę która miał wymierzoną na 130 m2 rozłożył na 180 m2 czy co? Podzielam Twoje podejrzenia, że jest to działanie celowe. Niestety jest to nierzadka praktyka - wykonawca daje niżsżą cenę na zadany zakres prac by "złapać" robotę, a wie już na wstępie, że będzie więcej prac/metrów itp. i że "odbije" sobie własnie na tych dodatkach, bo przeciętnemu klientowi będzie głupio nie zapłacić. A co by zrobił, gdybyś powiedziała, że mówił o 130-140 m2, byliście przygotowani na maksymalnie 150 m2 i więcej pieniędzy po prostu nie macie a o zmianach mógł informowac w trakcie prac? To trochę tak, jakbyś zamówiła wykładzinę z metra w ilości 20 m2 a sklep przysłałby Ci 30 m2 i kazał za to zapłacić, bo "przecież już docięli"... Edytowane 21 Października 2010 przez Mymyk_KSK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.10.2010 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 No i ja bym tak zrobiła. Macie jakąś umowę pisemną? Kto kupował materiał?Ostatecznie i z łaski zapłaciłabym za materiał, gdyby pokazał faktury na 180 m2, ale za robociznę nie. A przede wszystkim sama najpierw wymierzyłabym dokładnie powierzchnię położonej kostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 21.10.2010 09:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Kostkę przemierzylismy i rzeczywiscie tyle jest. Teraz to chcę o tym zapomniec. Kasę udało mi się pożyczyc i jakos damy radę. Tylko ja po prostu nie moge pojąc, jak tak można robic...Bo dla mnie to zwyczajne oszustwo. Tak się chcialam wyżalic. Męża nie chcę denerwowac, bo może gdyby byl....(panowie przyszli 2 tygodnie spoznieni, mąż mial zaplanowaną i wyczekaną operację akurat w tym tygodniu). Ja się po prostu nie nadaję na Babę Budowniczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 21.10.2010 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Ja się po prostu nie nadaję na Babę Budowniczą Kazdy fachowiec i sprzedawca to wyczuje i dlatego tak z Toba postapil co nie zmienia faktu, ze brzydko zrobil. Ja znajac siebie zaplacilabym za dodatkowe metry ale polowe kwoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 21.10.2010 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 przebijam mnie fachowcy zrobili bez mojej wiedzy 70 metrow wody i kanalizy a mialo byc tylko wyprowadzenie z drogi gminnej,bo asfalt chcieli klasc też "złapali robotę" tylko raz w swoim życiu spotkałam ekipę, która zrobiła swoje i długo ich musiałam namawiać, żeby zrobili coś jeszcze, oczywiście dodatkowo płatne. Ale to był rok 2007 i pan mi wtedy pokazał grafik zapełniony na następne 3 miesiące ;)Teraz nie ma tak dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.10.2010 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 A myśmy do tej pory nie zapłacili za przyłącze wody!!! Pan przyszedł, podał cenę, uzgodniliśmy zakres robót. My zażyczyliśmy sobie doprowadzenia podłogi w pomieszczeniu gospodarczym do porządku (trzeba było ją rozkuć, bo facet robiący na samym początku wszystkie rurki biegnące w płycie jakoś sobie zapomniał, że którędyś ta woda musi do budynku wejść, chociaż o odprowadzeniu ścieków pamiętał). Facet pokręcił nosem, że owszem - rozkuć to on może, ale żeby potem to zalać betonem, to już nie. Twardo obstawaliśmy przy tym, żeby jednak zalał i w końcu się zgodził. Przyszli pracownicy, rozkuli, podłączyli, założyli licznik (facet miał jakieś uprawnienia od tutejszych wodociągów) i poszli. Już nie pamiętam, jak to było, kto do kogo dzwonił, my upominaliśmy się o naprawienie dziury w podłodze, facet obiecywał, podawał jakieś terminy, nie pojawiał się, nawet nie bardzo o kasę się upominał, chociaż my mieliśmy szczere chęci, żeby zapłacić. W końcu zamieszkaliśmy z tą dziurą w pomieszczeniu gospodarczym. Czas mijał, wreszcie Andrzej się wnerwił, bo strasznie się kurzyło i zabetonował dziurę. A facet po kasę nie przyszedł. No ja go ścigać nie będę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.10.2010 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2010 No patrzcie, a mnie fachowiec sciga,ze mam mu dopłacić do dachu, którego mi nie zrobił takie cuda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mateo_ 24.07.2011 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2011 ale jak to jest, że takie firmy nadal są na rynku nadal mają kolejne fuchy, klientów pomimo spieprzonej roboty ? 0odla mnie to jest patologia dajmy na to mam firme i określam z inwestorem- zakres prac- kosztorys-czas rozpoczęcia i +/- zakończenia robie szybko solidnie dokładnie bez brudu, syfu i niepotrzebnych nerwów jak tacy "fachowcy" mogą żyć z przeświadczeniem wyłudzania kasy lub z spierniczoną robotą? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.08.2011 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2011 jak tacy "fachowcy" mogą żyć z przeświadczeniem wyłudzania kasy lub z spierniczoną robotą? :rotfl::rotfl:oj, nie mogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 05.08.2011 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2011 :rotfl::rotfl:oj, nie mogę http://manu.dogomania.pl/emot/frajer.gif Ja też się śmieję. Bo co pozostało. Ostatnio tynki zewnętrzne miałam robione. Wapienno-cementowe miały być. Na min. 15 mm umawialiśmy się. Niestety na tzw. "krzywy ryj". Wyszły 10 mm i cementowo... -gliniane, miejscami. Na szczęście tylko fragnmenty jednej (na szczęście: niefrontowej) ściany mi tak spartolili. Tylko się śmiać... z własnej ... ufności i lekkomyślności. http://manu.dogomania.pl/emot/hahaha2.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.08.2011 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2011 W którymś z naszych kolejnych mieszkań stolarz miał nam zrobić zabudowę przedpokoju. Wziął zaliczkę na materiał i go wcięło (potem się dowiedziałam, że lubił sobie wypić). Zostawił narzędzia i już nie przyszedł. Staliśmy się właścicielami spotej skrzyni ze stolarskimi narzędziami, ale bez szafy, którą potem musiał wykonać ktoś inny. Miałam też fachowca, który po skończonej pracy, otrzymawszy zapłatę, po dwóch dniach przyszedł pożyczyć pieniądze, bo nie miał za co wrócić do domu (mieszkał w sąsiednim mieście). Okazało się, że zapłate za dwa tygodnie pracy przepuścił w dwa dni na (jak to sam określił) dziewczynki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.