Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z103 Michała i Pauliny i Maksia i...


wroblewm

Recommended Posts

Dawno dawno temu...

Przed kilkoma laty udało nam się kupić całkiem sporą działkę (2000m2) na obrzeżach naszego miasteczka. Chyba brakowało nam trochę wszystkiego po trochu bo na razie nie stoi na niej żaden domek ;)

 

Pierwszy poważny zryw mieliśmy na koniec zeszłego roku. Zaczęliśmy szukać projektu domu, który by nam odpowiadał. Działeczkę ogrodziliśmy siatką leśną i obsadziliśmy z trzech stron (tuje, świerki, daglezje).

 

Od początku roku zebraliśmy większość (mam nadzieję) papierków potrzebnych do rozpoczęcia budowy. W zeszłym miesiącu dostaliśmy w końcu (po trzech miesiącach czekania) decyzję o warunkach zabudowy i kupiliśmy projekt domku Z103 z biura Z500 (http://www.z500.pl/projekt/z103.html). Teraz szanowny pan architekt zaadaptuje rachu ciachu nasz projekt na działce i wszystko pójdzie dalej jak z płatka :)

 

To tyle słowem wstępu.

 

Zaczynamy zatem naszą przygodę i jak już zdążyłem się przekonać, otwieramy portfel… ;)

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 149
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wroblewm

    150

Jako, że nasza działka znajduje się tuż poza miastem to muszą się pojawić niedostatki z tym związane. Jednym z nich jest brak drogi dojazdowej :(

Konkretnie to drogi jest tyle ile było potrzebne sąsiadom, którzy już postawili domy. Do nas brakuje jeszcze ok. 50m.

Na razie droga wygląda tak:

borzyszewo%201.jpg

 

Jeśli dobrze pójdzie, tzn. nie będzie padać, to jutro zaczniemy budować nasz odcinek A1 :D

Znalazłem uczynnego pana, który ma trochę więcej sprzętu niż bob budowniczy i powinien podołać zadaniu. W pierwszej kolejności ma zebrać warstwę humusu, później nawieźć grubego gruzu, a na koniec zasypać jakimś tłuczniem, kruszywem czy czymśtam podobnym po czym będzie można wjeżdżać na działkę.

Byle nie padało.

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro ma pojawić się jeszcze geodeta ze swoimi zabawkami i wykonać wszystkie pomiary niezbędne do przygotowania wtórnika.

 

Wykonałem sprytne posunięcie żeby przechytrzyć pogodę. Założyłem dzisiaj zimówki do auta. Z doświadczenia mogę śmiało powiedzieć, że jutro będzie piękna słoneczna pogoda i 20 stopni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałem się dzisiaj, że nasz pan fachowiec od drogi ma trochę słomiany zapał. Popełnił naszemu sąsiadowi podobny odcinek nawierzchni co u nas. Zostało mu tylko kilka metrów do dokończenia ;) Na nieszczęście panowie już się rozliczyli i fachowiec przestał być dostępny.

Ja oczywiście z żadnymi pieniędzmi nie wyskakuję dopóki nie będziemy mieli całej drogi. Ale widzę, że trzeba będzie pana trochę bardziej stymulować do działania, co wczoraj i dzisiaj nieco zaniedbałem bo ciągle od rana leje deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona po raz kolejny zwróciła mi uwagę, że dziennik bez obrazków jak będzie wyglądał domek to lipa. Zamieszczam zatem wizualizacje i rzuty dla dobra ogółu :)

Zmiany, które wprowadzamy to czysta kosmetyka - dodanie kilku okien na górze i przesunięcie bodajże jednej ścianki działowej (tutaj już sam nie pamiętam bo projekt na stronie z500 jest lekko nieaktualny a biuro niezależnie wprowadziło zmiany, które dla nas były oczywiste na pierwszy rzut oka)

 

Widok od strony wejściowej

borzyszewo%2013.jpg

 

Widok od ogrodu

borzyszewo%2012.jpg

W daszku nad tarasem dodajemy dwa okna, żeby doświetlić podcień.

 

Rzut dołu

borzyszewo%2010.jpg

Komin ze spiżarni przesunął się w stronę holu/salonu - poprawka biura.

My z kolei rezygnujemy z wejścia do spiżarni z sieni. Wyjście na taras z kolei będzie przez szerokie (ok. 3,40) przesuwane drzwi, nie będzie za to okna w rogu.

Aha, no i schody w garażu na strych nie będą takie fikuśne ;) tylko jakieś proste opuszczane. Ja bym zostawił drabinę ale podobno z dziećmi lepiej nie ryzykować ;)

 

Rzut góry

https://lh5.googleusercontent.com/_JgvL0Ag9Leo/TWV7lIRnExI/AAAAAAAAFjU/lrNpYifiSno/borzyszewo%2011.jpg

Biuro ustawiło symetrycznie ściankę pomiędzy zachodnimi pokojami i to nam bardzo odpowiada. Przez przesunięcie komina, trochę wyciągnęła się garderoba i to dla nas też jest ok. :)

Dodajemy po jednym oknie we wszystkich pokojach i chyba tyle. Aaa, jeszcze przenosimy drzwi z małej garderoby do holu, żeby dzieciaki miały łatwy dostęp za co z pewnością będą nam wdzięczne za jakieś 15 lat :D

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ucieszyłem się, gdyż okazało się, że moje obawy co do tempa prac są nieuzasadnione.

Gruzu przybywało aż miło :)

borzyszewo%207.jpg

 

No właśnie, to było wczoraj. Dzisiaj dostałem telefon, że... Star się złamał :(

borzyszewo%208.jpg

Chyba za dużo gruzu dostał na plecy i pękła jakaś belka.

Na szczęście mamy już na działce prąd więc można było podłączyć spawarkę. Z pomocą fadromy, panowie podnieśli lekko biedaczka i posklejali do kupy.

Ciekawe tylko czy będzie czym teraz targać cały materiał na drogę?

 

 

Z rozdziału o papierologii stosowanej, podpisaliśmy dzisiaj umowę o przyłączenie do sieci :D

Muszę przyznać, że nigdzie tak sprawnie i rzeczowo nie załatwia się spraw jak w naszej gazowni (stuk stuk w niemalowane, żeby nie zapeszać).

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ale długo mnie tu nie było.

Skupiłem się na dokształcaniu na temat materiałów i technologii, które chcielibyśmy wykorzystać podczas budowy domu. Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, ale najpewniej ściany postawimy z porothermu + wełna (męczy mnie ostatnio ytong - sam nie wiem dlaczego). Zostawiamy też strop terriva, pomimo silnych sugestii jednego z budowlańców. Na górę pójdzie bardzo ładna dachówka ceramiczna i w parę miesięcy stanie domek jak się patrzy :D

 

Na działce w zasadzie drogi nie przybywa. Weekend z racji 1. listopada nie sprzyjał pracy. Z kolei od wtorku pracy nie sprzyja pogoda, na przemian deszcz albo pada albo leje :(

Udało się jednak zrobić badania geologiczne. Nie jest najgorzej, chociaż na oczyszczalnię trzeba będzie usypać małe wzniesienie na tyle działki, bo woda gruntowa jest tam na 50cm. Pan architekt już to uwzględnił na planie zagospodarowania terenu, z którym nawet sprawnie się uwinął. Trzeba będzie jednak trochę oczyszczalnię zbliżyć w stronę domu, gdyż według planu wał miałby zostać usypany na żywopłocie, który w pocie czoła zainicjowaliśmy. Tak mi się wydaje, że rośliny lepiej rosną jeśli wystają z ziemi, a nie są nią przysypane ;)

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Reaktywacja!

Proszę o wybaczenie wszystkich, którzy zawiedli się licząc na kolejne wpisy w zeszłym roku.

Spadł śnieg i prace nad drogą stanęły, aż do ostatniego tygodnia. Nawiasem mówiąc, droga jest na ukończeniu i mam nadzieję, że lada dzień uda mi się podjechać autem pod działeczkę :)

Musiałem też uzupełnić niezaprzeczalne braki wiedzy praktycznie we wszystkim co ma wspólnego z budową domu. Doszło do tego jeszcze poszukiwanie wykonawców, kierowników, itd. itd.

 

Pora na trochę konkretów.

OFICJALNIE ROZPOCZĘLIŚMY BUDOWĘ DOMU!!! :)

Tak więc mamy umowę z wykonawcą, kierownika i od czwartku, przynajmniej na papierze się u nas buduje ;)

Plan A jest taki, żeby jeszcze w tym roku wprowadzić się do nowego domu. O planie B nie będę się rozpisywał bo i po co.

 

No tak, ale żeby nie było zbyt kolorowo to z kopyta nie ruszamy. Pan kierownik zwrócił uwagę na fakt (bardzo mu za to dziękuję), że wysoki poziom wód gruntowych może znacząco utrudnić posadowienie budynku. Rozważaliśmy przez moment wylanie płyty, ale skończymy najpewniej na poszerzeniu ław o jakieś 10cm z każdej strony. Wszystko zależy od tego jak rozwinie się sytuacja.

Fakty są takie, że wodę gruntową wg badań geologicznych z grudnia mamy wysoko na 80cm. Z drugiej strony obserwując działkę w różnych porach roku, nigdy nie widziałem żeby stała tam woda - to z kolei najprawdopodobniej zasługa rowu melioracyjnego u szczytu działki. Z kolei przez ten rów nie ma szans żeby w najbardziej suchym okresie woda znacząco opadła.

Oszczędzając sobie filozofowanie, kiedy będzie odpowiedni moment na rozpoczęcie prac... zaczęliśmy w piątek ;)

Na razie zdjęty został humus w miejscu gdzie będzie stał dom i wygląda to całkiem nieźle. Sucho :)

W poniedziałek umawiamy geodetę, żeby wytyczył dokładnie budynek i działamy dalej.

 

Trzymajcie kciuki!

 

p.s. kolejne wpisy w dzienniku będą bardziej regularne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rety, rety! Dzieje się :)

 

Zająłem się od poniedziałku kompletowaniem ostatnich dokumentów do banku i o mały włos nie przegapiłem pierwszych wykopów.

Do rzeczy.

We wtorek wieczorem zadzwonił do mnie miły pan oznajmić, że "skończyli mi robić tę drogę". Wymieniliśmy kilka słów i uświadomiłem mu, że jednak nie skończyli ;)

W środę spotkaliśmy się na wizji lokalnej i rzeczywiście, do działki można było dojechać ale już wjechać na nią nie :( Ustaliliśmy, że mają to dokończyć i tyle. Argument o braku gruzu w najbliższej okolicy mnie nie przekonał. Byłem przygotowany, że nawet zapłacę za drogę część ustalonej kwoty (miałem gest, poza tym to kawał dobrej roboty) ale rozmyśliłem się szybko zobaczywszy zgrabną kupkę papy pozostawionej w pobliżu działki ;)

W między czasie na działce geodeta kończył wytyczać już budynek co nie powiem, mile mnie zaskoczyło. Chwilę później pojawił się główny wykonawca więc sami rozumiecie, że ruch w interesie był jak nigdy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwartek.

Dostaję rano telefon, że prądu na działce nie ma i potrzebny jest klucz do głównej szafki elektrycznej. Okazało się, że wywaliło główny bezpiecznik więc problem szybko został rozwiązany. Ku mojemu zaskoczeniu na budowie było z 10 chłopa i wykopy pod ławy posuwały się do przodu. Niestety, zgodnie z oczekiwaniami pojawiła się woda. Z drugiej strony nie jest najgorzej, gdyż woda jest nieco niżej niż wynikałoby z badań geologicznych.

Na koniec dnia obrys budynku był gotowy. Muszę przyznać, że po "wejściu" do domu wcale nie poczułem tej przestrzeni co patrząc na projekt :( No malutkie to wszystko strasznie. Salon z kuchnią i jadalnią jest taki mikroskopijny, że ledwo stół się zmieści... No dobra, może przesadzam, ale na razie nie wyobrażam sobie jak my się tam pomieścimy w czwórkę.

Prace nad drogą dobiegły końca i można podjechać pod sam dom :) Dobra robota panowie!

Miałem się jeszcze spotkać dzisiaj z panią rzeczoznawcą - pierwotnie spotkanie miało być wczoraj, ale nie mogłem - dzisiaj nie mógł samochód pani rzeczoznawcy ;)

 

Kilka fotek na koniec

 

borzyszewo%20024.jpg

Domek z lotu ptaka

 

borzyszewo%20011.jpg

Domek z bliska, no i ta woda :(

 

borzyszewo%20005.jpg

Brama wjazdowa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka tygodnia budzie we mnie mieszane uczucia.

Woda okazuje się niezbyt przeszkadzać w kopaniu i ekipa sukcesywnie pogłębia doły. Uzbrojenie zostało zmontowane i leży spokojnie czekając na swoją kolej. No właśnie sęk w tym, że w nocy pojawiło się trochę śniegu i dalej próbuje padać :( Niby to co ląduje na ziemi nie utrzymuje się zbyt długo, ale i tak irytuje mnie sam fakt, że lata coś tam za oknem.

Najgorsze i tak ma dopiero nastąpić. Na noc zapowiadają silne mrozy i pewnie z zalewania fundamentów w najbliższym czasie nici :( Ech, za dobrze szło.

Inna sprawa, że i tak nie mam pojęcia do jakiej temperatury można wylewać beton. Mi tam ostatnio zawsze zimno na działce a przeważnie jest ok. 0 stopni. Mam nadzieję, że beton jest bardziej odporny na niskie temperatury.

Zapytam jutro kierownika na jaką temperaturę będziemy czekać. Podobno można też coś dosypać do gruchy i beton można wylewać nawet do -10C :)

O, przestało padać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brrr, ale zimno.

Mróz zatrzymał prace ziemne i teoretycznie nic nie da się zrobić... Poza wywierceniem studni!!! :)

Żeby nie tracić czasu, umówiłem się na jutro z poleconą ekipą. Podobno działają sprawnie i solidnie, więc pod koniec dnia będziemy pić wodę z własnego źródełka. Zapraszam chętnych na degustację :D

Martwi mnie tylko czy podczas wiercenia nie zostaną uszkodzone dotychczasowe wykopy. Przy takim wierceniu teren pewnie się trochę trzęsie. Szkoda, że dopiero teraz o tym pomyślałem :( No nic, zobaczymy rano czy fachowcy potwierdzą moje obawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy studnię!!!

Wiercenie poszło wczoraj bez większych problemów i ekipa zakończyła odwiert na 27 metrach po ok. 5h pracy. Sam bym się szybciej nie przebił na taką głębokość ;)

Dla zainteresowanych, tak wygląda wiertło

borzyszewo%2046.jpg

 

A tak wiertarka :)

borzyszewo%2047.jpg

 

A teraz najważniejsze, STUDNIA!!!

borzyszewo%2048.jpg

 

Robi wrażenie, nieprawdaż? ;)

A tak poważnie, to cieszę się, że mamy własne ujęcie wody, chociaż mam trochę mieszane uczucia. Tyle kasy za rurę wystającą z ziemi i w sumie nawet nie wiadomo czy nadaje się do picia. No ale nie będę pesymistą i wierzę, że możemy konkurować ze źródłem Tymbark, co pokażą badania.

Zresztą zobaczcie sami. Nic tylko rozlewać w butelki i dystrybuować :D

borzyszewo%2049.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda postanowiła udowodnić, że to ona tutaj rządzi. Muszę z przykrością przyznać, że wychodzi jej to aż za dobrze. Od tygodnia w ciągu dnia ładnie świeci słoneczko, że aż prawie czuć wiosnę. Natomiast w nocy przypomina o sobie zima i temperatura spada grubo poniżej zera. :(

Skutek jest taki, że prace praktycznie stanęły :( Robotnicy co prawda roznieśli bloczki i próbowali podkopać jeszcze trochę ławy, ale co w dzień wykopią to w nocy podchodzi wodą, potem zamarza a z rańca skutecznie zaczyna się osuwać. Mam nadzieję, że się troszkę ociepli i w przyszłym tygodniu uda się wylać beton.

Na razie stan prac wygląda tak

borzyszewo%20053.jpg

 

Trzymajcie kciuki za pogodę! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie tracić czasu zaczęliśmy powoli się zastanawiać co jeszcze pojawi się w naszym domku. Dostaliśmy pozytywną decyzję o przyznaniu kredytu i możemy pozwolić sobie na kolejne pieprzoty ;)

 

Udało nam się chyba w końcu wybrać dachówkę.

Początkowo chcieliśmy taką (tegalit):

tegalit_dachowka_s.JPG

Ładniutka, tyle że jak zobaczyliśmy cenę to nam się jej odechciało ;)

 

Stanie najpewniej na sirius (brązowa) lub rubin 13V (kasztanowa)

Sirius:

syrius_kolory.jpg

 

Rubin:

ruppceramika-rubin.jpg

 

 

Znaleźliśmy też kominek, chcemy z płaszczem wodnym a z wielu źródeł słyszałem pozytywne opinie o Lechmie.

Naszym faworytem jest zatem model exclusive:

exclusive-sp_d.jpg

 

Cały czas dręczy mnie też myśl czy inwestować w wentylację mechaniczną. Jak na razie widzę tyle samo plusów co minusów takiego rozwiązania. Do wyobraźni najbardziej jednak przemawia minus, który pojawi się w budżecie. No nic, trzeba się będzie jeszcze nad tym zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu będzie o pogodzie, ale nie tylko ;)

Zrobiło się cieplej i wygląda na to, że mrozy nie wrócą. Dlatego też postanowiliśmy, że od poniedziałku robimy mocne podejście do wylania fundamentów. Mam nadzieję, że w końcu prace ruszą.

 

A teraz najważniejsze... MAMY SYNKA!!!!!!!!!

Dzisiaj niespodziewanie Nikoś postanowił nie czekać przez następne dwa tygodnie i przyszedł na świat uszczęśliwiając całą rodzinę :D

Myślę, że teraz, mając do pomocy dwóch facetów nic nam nie stanie na przeszkodzie i dom będzie rósł w oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej, budowa ruszyła.

Dzisiaj szef ekipy, zgodnie z ustaleniami reaktywował swoją działalność. Panowie szybko pogłębili wykopy i zalali chudziakiem (poszło ok. 4 m3). Trochę mnie zaskoczyli, gdyż tak się rozpędzili, że padła decyzja, iż wylewamy dzisiaj całość fundamentów. Zresztą pogoda po raz pierwszy od dawna sprzyjała, chociaż cały dzień towarzyszył nam leciutki deszczyk, który wieczorem mógłby się przerodzić w regularne opady. A to już by źle wróżyło jutrzejszym pracom. Tak czy inaczej, wykonawca poszedł za ciosem i zalał całość fundamentów, które połknęły 20m3 betonu. Dodatkowo, w ostatniej chwili kierownik zasugerował dołożenie po jeszcze jednym pręcie zbrojeniowym. Mam tylko nadzieję, że nie wyjdzie z tego jakaś koszmarna kwota do zapłaty :(

Fotki wrzucę jutro bo już odpływam, to pierwszy dzień po powrocie żony do domu z nową pociechą, więc sami rozumiecie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Po krótkiej przerwie jestem z powrotem.

Sporo czasu nam zajęło zorganizowanie się w domu po przybyciu Nikosia na świat. Wracamy jednak do rzeczywistości i czym prędzej nadrabiam zaległości na forum.

 

Grucha na budowie:

borzyszewo%20069.jpg

 

Na szczęście wrzuciliśmy kilka miedziaków w fundamenty

borzyszewo%20072.jpg

Informacja dla inspektorów Mennicy Państwowej: monety na zdjęciu to atrapy, wiernie imitujące prawdziwe nominały.

 

Żeby nie bawić się później w dziwne podkopy, pod fundamentami poszła od razu rura doprowadzająca wodę

borzyszewo%20079.jpg

 

Na koniec dnia, z ziemi nadal niewiele wystawało, ale przynajmniej zniknęły w końcu wykopy

borzyszewo%20076.jpg

 

Do końca zeszłego tygodnia, na ławach pojawił się jeszcze czarny, stylowy makijaż ;)

borzyszewo%20086.jpg

 

Podsumowując, ławy zrobiliśmy szersze niż w oryginalnym projekcie (wszystkie po 60cm), żeby uniknąć niespodzianek wynikających z wysokiego poziomu wód gruntowych. Dodatkowo w zbrojeniu położyliśmy wszędzie po 6 prętów - nic nas teraz nie zaskoczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...