Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z103 Michała i Pauliny i Maksia i...


wroblewm

Recommended Posts

I znowu przychodzi mi pisać z lekkim opóźnieniem, ale strasznie dużo spraw trzeba pozałatwiać przed tzw. długim weekendem - szczególnie jeśli nie bierze się urlopu ;)

Końcówka zeszłego tygodnia przyniosła nam postawienie do końca ścian szczytowych.

borzyszewo%20403.jpg

 

...oraz dwa obiekty naszej lekkiej frustracji - schody prowadzące do ogrodu z tarasu oraz z garażu.

borzyszewo%20400.jpg

 

Im dłużej patrzę na te schody tym bardziej mi się one nie podobają :( Nie pomaga tu nawet otępianie zmysłów przy pomocy browarków ;)

W mojej opinii nie jestem osamotniony - żoneczka w pełni się zgadza, że schody to niewypał.

Zdecydowaliśmy na razie, że docelowo będziemy się starać podsypać trochę ziemi i zrobić bezpieczne spadki terenu od tej strony domu. Schody pójdą więc pod ziemię. No cóż, za gapowe się płaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 149
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wroblewm

    150

A teraz raport z dnia dzisiejszego.

Przyjeżdżam na budowę, żeby rozliczyć się za kolejne materiały a tu jaka niespodzianka... Dach się robi :D

borzyszewo%20409.jpg

 

No dobra, może nie była to wielka niespodzianka, bo tak właśnie miało być. Jednak po ostatnich przejściach z drewnem jakoś nie mogę uwierzyć, że to takie proste. Zamawia się drewno, które przyjeżdża i trafia na dach. Normalnie bułka z masłem.

 

Na koniec dnia mamy już 1/3 krokwi i powoli, powoli bryła zaczyna się zamykać. Do końca tygodnia szkielet powinien być gotowy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy już w zasadzie gotowe wszystkie otwory więc będziemy zamawiać okna. Oczywiście i tu musimy "ulepszać" - chociaż przepraszam, tutaj cała zasługa po stronie żonki ;) - zmniejszymy zapewne okno w spiżarni/pomieszczeniu gospodarczym. Na zdjęciu, po prawej stronie.

borzyszewo%20411.jpg

"Zamurowałem" dzisiaj okno na sucho i powiem szczerze, że nie podoba mi się zbytnio taka kiszka (wychodzi 65cmx150cm). Faktem jest niezaprzeczalnym, że przez to okno głównie będzie wyglądać na świat komin, ew. hydrofor. No nie wiem, jest jeszcze chwilka, żeby podjąć decyzję.

 

Aha, okna bierzemy firmy M&S, model tytanowe termo PVC. W kolorze winchester. Może być mały problem z drzwiami tarasowymi, bo podobno producent nie stosuje tej okleiny do drzwi z niskim progiem, a w takie właśnie celujemy. Myślę jednak, że skoro takie drzwi są ponad dwa razy droższe od zwykłym to producent może pójść na ustępstwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to był za zwariowany dzień.

Kilka minut po ósmej dostałem telefon, że właśnie jedzie transport dachówek i za chwilę będzie na budowie. No to wsiadam w auto i gonię na działkę. W międzyczasie dzwonię po wykonawcę i uświadamiam sobie, że przecież resztę należności za dachówki miałem zapłacić kierowcy. No i masz, konto kredytowe ma jakiś dziwnie mały limit na dzienną wypłatę i muszę czekać na otwarcie banku. Jak na złość otwierają dopiero o 9.30. Na szczęście pan kierowca przywykł do takich sytuacji i chociaż nie ma na budowie kibelka, który w danej chwili wydawał się mu być niezbędny to poczekał :)

 

Tymczasem na dachu cieśle nie próżnują. Prawie wszystkie krokwie na głównej części domu zostały już osadzone. Z zza "płota" domek wygląda tak :)

borzyszewo%20430.jpg

 

W związku z pojawieniem się krokwi problem schodów tarasowych, o których pisałem wcześniej nabrał kolejnego wymiaru. Ogólnie sens tych schodów wydaje mi się coraz bardziej absurdalny - a przecież zrobiliśmy je tak jak w projekcie :(

borzyszewo%20426.jpg

Część krokwi nad tarasem jest wydłużona i kończy się, zgodnie z zamysłem projektanta, pergolą, która to z kolei biegnie ku ziemi i kończy się, no zgadnijcie gdzie... na schodach :p

Jakaś paranoja. Nie ma innej możliwości jak anihilować schody. Unicestwić, zniszczyć, zasypać (niepotrzebne skreślić).

 

Jak zwykle pojawia się jeszcze kolejne ale. Musimy zadecydować jaka będzie długość tych dłuższych krokwi. Konkretnie, na jakiej wysokości nad tarasem mają sobie zwisać. Na razie jest to 1.6m i to chyba trochę za nisko, gdyż do czasu zbudowania pergoli taka wysokość dachu grozi uderzaniem go głową przez conajmniej jednego z inwestorów. Szkoda, żeby się dach uszkodził ;)

Żeby zaprezentować żoneczce (i Wam również) skalę problemu wcieliłem się w rolę modela.

borzyszewo%20423.jpg

 

Jutro wchodzą murarze wykańczać szczyty, a pogoda nam póki co dopisuje więc lada dzień dach będzie gotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy praca wre to aż chce się pisać :)

Wczoraj, wieczorem zrobiliśmy rodzinna wizję lokalną na budowie. Korzystając z okazji, że mam asystę, wdrapałem się na górę, zobaczyć dach z bliska.

borzyszewo%20433.jpg

 

Murarze w ciągu dnia uzupełniali szczyty - było sporo docinek, ale dali radę :)

borzyszewo%20435.jpg

 

Na pojeździe, dzielnie asystowała mi reszta rodzinki, chociaż dzieciaki nie były zbyt rozentuzjazmowane ;)

borzyszewo%20437.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od rana zaplanowałem pastwienie się na żywopłotem.

Myślałem, że uda mi się usunąć chwaściory, jednak jest tak sucho, że nic z tego. Postanowiłem zatem rozłożyć węże i zmontować system nawadniania. I tu oczywiście pojawiły się kolejne schody. W całym mieście brakowało odpowiednich złączek do węży :(

 

No ale ma to być dziennik budowy, więc teraz będzie trochę o domu ;)

Na parterze zaczęły się pojawiać ścianki działowe. Na szczęście pojawiłem się na budowie w porę, bo w kuchni zaczęła rosnąć ścianka, z której zrezygnowaliśmy. Poprosiłem o usunięcie - cztery rzędy pustaków poszły w niebyt.

A teraz dzisiejsze ścianki.

Między kuchnią i spiżarnią/pom. gospodarczym

borzyszewo%20441.jpg

 

Przegroda w garażu

borzyszewo%20448.jpg

 

I na razie malutkie przejście przez pralnię do garażu

borzyszewo%20440.jpg

 

Na dachu zaś, jak pszczoły uwijali się dzisiaj nasi fachowcy, którzy wysokości się nie boją.

I proszę, oto efekt, membrana na jednej stronie.

borzyszewo%20446.jpg

Zabrakło trochę drewna na łaty, ale i tak jestem pod wrażeniem tempa pracy.

 

Tradycją już się staje, że dzień bez błędnej decyzji jest dniem straconym.

Okno, które zmniejszyliśmy w spiżarni - zmniejszyliśmy trochę za dużo i wyszła z tego trochę taka kiszka :(

borzyszewo%20453.jpg

Musimy niezwłocznie podjąć decyzję, czy wycinać otwór z powrotem, czy może delikatnie poszerzyć. Trudne decyzje inwestora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadł nas chyba pierwszy mały kryzys w wyniku błędnych decyzji :(

Wprawdzie ustaliliśmy, że nieszczęsne okno będzie miało pierwotną szerokość, pojawił się jednak gorszy problem.

 

Do wszystkich, którzy czytają dziennik - wyciągnijcie wnioski z naszego błędu!

Znowu ta więźba...

 

Planowaliśmy (może to ja planowałem) początkowo, że krokwie zostaną przykryte podbitką. Jednak w wyniku niedzielnej dyskusji urodziła się koncepcja położenia podbitki NA krokwiach, od góry. No i sami możecie sobie wyobrazić skalę problemu.

W poniedziałek rano oznajmiłem nasz genialny plan wykonawcy. Szef ekipy dachowej najpierw spochmurniał, potem zapalił, a dopiero w następnej kolejności był w stanie rozmawiać.

Na gwałt szukaliśmy z wykonawcą podbitki oraz odpowiedniej farby. Na szczęście udało się znaleźć wszystko w mieście i 3h później materiał był już na budowie. Dekarze już zrywali łaty i kontrłaty z dachu. Tym samym mieliśmy już dzień w plecy :(

Na koniec dnia większość podbitki była już przybita do dachu

borzyszewo%20462.jpg

 

Część materiałów poszła była jednak nie do odzyskania. Tutaj malutka próbka

borzyszewo%20465.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dwa dni to postępujący przyrost pokrycia, pomimo lekko podupadłego morale dekarzy.

Sama podbitka wygląda już całkiem ładnie

borzyszewo%20479.jpg

 

Jak widać, błąd popełniony na początku będzie się mścił. Krokwie nie były strugane i teraz trzeba je będzie oczyścić już na dachu. Szukam magika, który się tego podejmie - zadanie będzie wymagać nie lada zręczności.

 

W środę, na koniec dnia, dach był w końcu ładnie przygotowany do kładzenia dachówki

borzyszewo%20496.jpg

 

Pojawiły się też pierwsze dachówki, chociaż coś czuję, że to tylko przymiarka ;) Od poniedziałku dekarze mają iść na całość.

borzyszewo%20485.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, zamówiliśmy okna i drzwi tarasowe. Ostatecznie wybraliśmy firmę M&S, okna będą PCV w pakiecie trzyszybowym i kolorze Winchester. Do tego srebrne klamki i całość da piękny efekt :) Zdecydowaliśmy się też na drzwi tarasowe z niskim progiem. Żeby otrzymać duży rabat, zapłaciliśmy za wszystko z góry. To naprawdę duża oszczędność, a że firma jest polecana przez wiele osób to powinna być to dobra decyzji. Z drugiej strony, kieszeń trochę uszczuplała i już szukam oszczędności na kolejnych elementach domu.

 

Montaż okien umówiłem na 4-go czerwca, więc jeszcze niespełna miesiąc i domek będzie zamknięty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz domek zaczął nabierać kształtów, wewnątrz :)

Panowie murarze zabrali w końcu stemple i nie trzeba już sobie wszystkiego wyobrażać.

 

Kuchnia, w której żonka obiecuje jajeczniczkę na pierwsze śniadanie :D

borzyszewo%20533.jpg

 

Ścianka kominkowa i wejście do salonu

borzyszewo%20532.jpg

 

Widok z kuchni na taras

borzyszewo%20527.jpg

 

Przejście do garażu. Wiem wiem, niewyraźna ta fota, ale grunt, że my wiemy o co chodzi ;)

borzyszewo%20538.jpg

 

Generalnie, pojawiło się jeszcze trochę ścianek na dole i na poddaszu, ale przy dzisiejszym deszczu zrobiło się tak ciemno, że niewiele widać na zdjęciach.

Ogólnie, wierzcie lub nie, pięknie się robi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dachu mamy już bardzo ładną rameczkę z dachówek krawędziowych i gąsiorów. Reszta podobno jest do ułożenia w jeden dzień ;)

borzyszewo%20567.jpg

 

Zabrakło co prawda 5 gąsiorów, ale dzisiaj już dojechały... tyle, że tylko 4 :p No i teraz brakuje jednego. Rany, jakie to musi być skomplikowane dostarczyć tyle gąsiorów. Murarze mieli wstępnie obrobić dzisiaj komin, ale cały czas pada więc robota na kominie... odpada. Lekki zastój na dachu się zrobił ale i tak najpierw elektrycy muszą piorunochron rozłożyć - później nie ma szans, żeby się wczepili pod dachówki - tak się skubane trzymają :)

 

Wkleję jeszcze fotkę łazienki na poddaszu, żebyście mogli zobaczyć jaka to mała kliteczka - tak to określił jeden z inwestorów płci żeńskiej ;)

borzyszewo%20571.jpg

 

Spisali się natomiast elektrycy, chociaż nie udało mi się ich złapać w akcji.

Okopali prawie cały dom i kładą jakieś rury. Że niby to jakieś uziomy, czy coś ;)

borzyszewo%20556.jpg

Ładna rura, prawda?

 

Jutro będzie trochę gorzej bo trzeba będzie pokazać gdzie chcemy wyprowadzenia wszystkich instalacji kablowych w domu. Zrobiliśmy wstępnie na projekcie szkic gniazdek, włączników, itd. ale nie sądzę żeby na tym się skończyło. Ale damy radę... a potem powiemy co chcemy przerobić.

 

A propos przerabiania to byłoby nudno, gdybyśmy czegoś w weekend nie wymyślili. Wydłużymy podest przed wejściem tak, aby sięgał prawie do garażu i kończył się równo z podcieniem. Pomysł zapożyczamy od zaprzyjaźnionej inwestorki, która już popełniła domek wg tego samego projektu. Dziękujemy pani Iwonko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie próżnowałem i jadąc do pracy, w tzw. międzyczasie podjechałem do składu drewna egzotycznego, żeby wypatrzeć jakieś drewno na siding, ew. na taras.

Spreparowaliśmy sobie deseczkę w kolorze zbliżonym do okien - to zdecydowanie ułatwia selekcję.

Na razie mamy dwóch faworytów, drewno niangon

borzyszewo%20549.jpg

 

I kosipo

borzyszewo%20553.jpg

 

W pospiechu nie zapytałem tylko o cenę, ale przyjmijmy, że na razie to tylko wstępna przymiarka ;)

 

Mamy natomiast kolejny mały zgryz z posadowieniem słupów pod dach na tarasie. Postawienie ich bezpośrednio na betonie / płytkach może wyglądać niezbyt estetycznie. Patrząc na mini-próbkę tylko utwierdzamy się w tym przekonaniu.

borzyszewo%20574.jpg

 

Wymyśliliśmy na szybko, że zrobimy mały metalowy cokolik, ew. opaskę, co pozwoli optycznie "odciąć" drewno od posadzki. Jeśli macie jakieś sugestie / doświadczenia / inne pomysły to chętnie przyjmiemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nadal trwają prace nad ściankami działowymi. Do tego elektrycy zaczęli instalować piorunochron.

Poza tym to cały czas pada, więc generalnie budowa nie zachęca do odwiedzin. Mimo wszystko podjechaliśmy z juniorem, żeby pstryknąć kilka fotek. Niestety, prawie wszystkie nie wyszły, gdyż napadało mi obiektyw i nie zauważyłem, że zdjęcia wychodzą rozmyte :(

 

Cały dzień wisiały nad naszym domem czarne chmury, a tuż przed wyjazdem... zobaczcie jaka piękna tęcza wyrosła z naszego domku :)

borzyszewo%20596.jpg

Bierzemy to za dobrą wróżbę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działo się w tym tygodniu dużo i nawet nie miałem czasu nic napisać.

W środę wziąłem wolne i pojechaliśmy do stolarza obejrzeć meble kuchenne, a właściwie materiały, z których zostały przygotowane dla innego klienta.

Co tu dużo pisać. Meble przypadły nam do gustu.

borzyszewo%20604.jpg

Dębowe drewno, olejowane super olejem a do tego bardzo dobre wykonanie.

 

Ustaliliśmy też wstępny projekt kuchni.

3.jpg

Zajęło to prawie 3h, z czego godzinka na ustalanie jak ma wyglądać barek przy wyspie ;)

 

Czekamy teraz na przybliżoną wycenę. Wtedy będziemy mogli powiedzieć czy nam się podoba ;)

 

Aha, generalnie to sam projekt nie jest ostateczny bo jest kilka rzeczy, które trzeba dopracować. Jeśli ktoś z Was zobaczy jakieś błędy to piszcie śmiało. My na razie narzekamy na: niepraktyczną szafkę nad lodówką, wielki słupek z piekarnikiem. Zastanawiamy się czy na pewno pozostawić barek przy wyspie.

Edytowane przez wroblewm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek panowie dachowi wstawili nam okna połaciowe i zrobiło się jasno na poddaszu :)

Trochę tych okienek jest. Daliśmy wszędzie Veluxy 78x140 i trzeba przyznać, że dają naprawdę dużo światła - szczególnie w parach :)

Od strony ogrodu brakuje jeszcze okna łazienkowego. Przyjedzie w poniedziałek i zdecydowaliśmy tutaj wyjątkowo na Fakro poliuretanowo-dębowe, a Fakro z tego powodu, że mają klamkę u dołu (w odróżnieniu od łazienkowych Veluxów).

borzyszewo%20621.jpg

 

Od frontu domek ma już poza oknami również sporo dachu

borzyszewo%20622.jpg

Jak widzicie, nie zrobiłem zdjęcia dachu garażowego bo zapomnieliśmy zamówić do niego okna ;) Też będzie w poniedziałek.

 

Niestety, podczas osadzania okien w podcieniu tarasowym, nie obyło się bez strat. Ucierpiała nabitka :(

borzyszewo%20632.jpg

Jakoś to trzeba będzie podkleić, tylko jak?

 

Ale wracając do doświetlenia pomieszczeń to okna sprawdzają się rewelacyjnie. Pokoje dzieciaków zapowiadają się cudownie. :)

borzyszewo%20618.jpg

borzyszewo%20619.jpg

 

Pioruny też już nam nie grożą, bo instalacja jest w zasadzie gotowa.

borzyszewo%20626.jpg

 

Był tylko mały problem z zejściem z dachu ale elektrycy sobie poradzili. W zasadzie to nie było innego sposobu jak zostawić przewód na wierzchu.

borzyszewo%20625.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od rana w czwartek miałem też spotkanie z panami kabelkowymi. Na szczęście rozrysowaliśmy z żonką wcześniej co i gdzie chcemy mieć w każdym pomieszczeniu. Praktycznie udało nam się "na sucho" większość gniazdek elektrycznych, telewizyjnych, komputerowych, oświetlenia i włączników światła, panelu alarmowego i domofonu.

Dowiedziałem się też, że chcemy jeszcze instalację alarmową ;)

Pomimo wcześniejszego przemyślenia sprawy, spotkanie zajęło mi raptem 2 godzinki. Uff...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek, z dokładnością do brakujących okien, dach był gotowy.

borzyszewo%20637.jpg

Przynajmniej tak wydawało się dekarzom.

Niestety dla nas nie jest on do zaakceptowania. :(

 

Panowie chyba zbyt szybko chcieli odhaczyć naszą budowę i dachówka leży po prostu nierówno. I to nie jest tak, że jakiś duży fragment się rozjeżdża. Bardziej zemściła się tu możliwość sporej regulacji i przesunięcia każdej z dachówek. W efekcie, dachówki zamiast tworzyć linię prostą od kalenicy do krawędzi dachu, zjeżdżają zygzakiem.

 

Rozmawiałem już z wykonawcą i od poniedziałku mają poprawiać dach. Myślę, że wyjaśniliśmy sobie sprawę jasno - nie przepuszczę takiego stanu i już.

Sami zobaczcie, to chyba nie jest zbytnie czepialstwo z naszej strony

borzyszewo%20658.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj sobota, trochę luzu, ale nie dla inwestora ;)

Zwerbowałem teścia, do wizji lokalnej kabelkowni. To było dobre posunięcie bo okazało się, że przegapiliśmy jeden kabelek do TV sat. No i jeszcze skusiłem się na przewody głośnikowe w salonie. Generalnie to chyba słoń mi kiedyś na ucho nadepnął ale co tam, dźwięk przestrzenny kina domowego będzie umilał nam życie ;)

Opinia w sprawie dachówek była utrudniona bo w taki słoneczny dzień jak dzisiaj nie sposób było patrzeć na dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec dnia postanowiłem sprawdzić czy przypadkiem nie zapłaciłem już wcześniej za jedno z dwóch domówionych okien połaciowych ;)

Okazało się jednak, że wszystko jest ok... no prawie.

Jakimś szczęśliwym (chociaż nie wiem czy to aż takie szczęście) zbiegiem okoliczności zdałem sobie sprawę, że nie mamy na dachu kominków wentylacyjnych :(

Regularne fotografowanie domku jest naprawdę przydatne - na tym zdjęciu powinno być widać przynajmniej 4 kominki.

borzyszewo%20660.jpg

Jak widać kominków ni widu ni słychu. Nie przypominam też sobie, żebym je gdzieś widział na budowie. Oj będzie gorąco w poniedziałek, bo wygląda na to, że wykonawca zapomniał też o rozłożeniu co najmniej kilku spiro.

Niestety, wszystkiego trzeba pilnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, moje lekko bojowe nastawianie osłabił widok komina, który zaczyna wyglądać całkiem przyjemnie.

borzyszewo.jpg

 

Oklejamy cały komin płytka klinkierową więc jest strasznie dużo docinania krawędzi. Pan co się płytek nie boi twierdzi, że do środy powinien skończyć. :)

Po nim mają wrócić dekarze i dokończyć swoje dzieło oraz obowiązkowo wyrównać wszystkie niedoróbki. Szef ekipy nie chciał się ze mną zgodzić, że błędy wynikają z pospiechu. Wolałem więc nie ciągnąć tematu bo jeszcze by się okazało, że dekarze po prostu kiepscy są.

 

Zapytałem też, gdzie są kominki wentylacyjne i czy przypadkiem o nich nie zapomnieli ;) Wypatrzyłem je wcześniej w łazience na górze, razem z przygotowanymi spiro. Nasz wykonawca zarzekał się, że pamięta i dopiero będą instalować zgodnie z ustaleniami... po czym zaczęliśmy ustalać, gdzie mają wychodzić kominki oraz którędy powinny pójść kanały wentylacyjne ;)

Ech, wszystkiego trzeba pilnować. Zaczyna mnie rozczarowywać kierownik budowy, bo to chyba jego zadaniem jest dopilnowanie takich szczegółów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...