wroblewm 24.06.2011 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 Korzystając z wolnego dnia, byliśmy dzisiaj obejrzeć płytki i armaturę do łazienek. Wycieczka była bardzo owocna. Znaleźliśmy bowiem... kominek do salonu Nie będę pisał, że to wybór ostateczny bo jak się coś zmieni to trzeba się będzie tłumaczyć Najpewniej będzie to jednak Jøtul I 570. Prosta, jedna szyba i do tego otwierany na bok, czyli niejako przeciwieństwo tego czego szukaliśmy na początku. Spójrzcie, jaki jest prosty i elegancki zarazem A jak się rozpali... Jutro ma przyjechać monter i oceni jak musimy wykuć ścianę, żeby poprawnie dało się zainstalować wkład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 24.06.2011 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 Aha, płytek też nam się udało trochę znaleźć. W łazience na dole chcemy położyć Paradyż, serię Noce by my way - w kolorze orzechowym. Do tego jakaś matowa biała płytka na ścianach i będzie pięknie Na górze, będzie jeszcze ładniej, a może... inaczej. Płytka na podłogę jest dość odważna i liczymy, że efekt końcowy nas nie rozczaruje Celujemy w Peronda Bansky, w połączeniu z glazurowaną bielą i szarością na ściany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.06.2011 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 W sobotę, trochę wcześniej niż planowo (sic!), przyjechali specjaliści od źródełek Zanim się obejrzałem studnia była już obudowana Dalej było jednak już tylko pod górkę. Było w tym również trochę mojej zasługi... Rura, którą poprowadziliśmy na początku budowy pod fundamentami okazała się bezużyteczna Stało się tak przede wszystkim ze względu na jakość wody w naszej studni i konieczność postawienia dwóch dodatkowych uzdatniaczy. To wszystko razem z hydroforem nie zmieściłoby się w pomieszczeniu gospodarczym. Ustaliliśmy zatem, że jedyną lokalizacją może być garaż i miejsce za ścianką działową. W efekcie, trzeba było doprowadzić rurę i wyjść z nią pod fundamentami w garażu. Na początku szło gładko Ale przy samym garażu panowie mieli utrudnione zadanie, gdyż uzbierała się tu już spora podbudowa na podjazd Prace utrudniały jeszcze pojawiające się co jakiś czas kilkuminutowe ulewy. W związku z tym, przejście przez fundamenty zostało wykonane dopiero wczoraj. Chwilę potem mieliśmy już piękną instalację No, może nie taką chwilę bo mocno marudziłem na ustawienie hydrofora. Najważniejsze, że wszystko jest jak należy. W piątek hydrofor dostanie jeszcze kabelek z prądem i będzie śmigał aż miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.06.2011 07:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 W sobotę debatowaliśmy z żonką jak rozwiązać problem kominka. Nie uśmiechało nam się wyburzanie otworu w ścianie a z drugiej strony przesunięcie wejście do salonu mogło by naszym zdaniem zepsuć komunikację. Z kolei przesunięcie wejścia to najprostsze i najszybsze rozwiązanie, a przy tym najtańsze. Żeby utwierdzić się w przekonaniu, że zrównanie kominka z wejściem to nie jest dobry pomysł, zbudowałem na szybko projekt zabudowy. Każdy na pierwszy rzut oka może szybko ocenić, że taka zabudowa wygląda okropnie Zdecydowaliśmy zatem, że wycinamy otwór w ścianie. No i się zaczęło. Wydawało mi się, że taki otwór to nie przelewki. Wprawdzie z obliczeń statycznych wynikało, że jakichś specjalnych obciążeń w tym miejscu nie ma, ale skąd mieć pewność, że to naprawdę drobna zmiana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.06.2011 07:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 W poniedziałek spędziłem z pół dnia na telefonie, ustalając czy wykucie otworu jest dopuszczalne. Po zaliczeniu odpowiedniej liczby rozmów z biurem projektowym, architektem adaptującym, wykonawcą, kierownikiem utwierdziłem się w przekonaniu, że można wywalić ścianę Pora na ostatni rzut oka na ścianę kominkową Zgodnie z planem, mury runą w środę, mam nadzieję, że skończy się tylko na tej jednej ściance Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 01.07.2011 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 No to po ścianie. Otwór na kominek zrobiony. Nawet gładko poszło, ale i tak najgorsze dopiero nastąpi. Trzeba jeszcze przełożyć elektrykę w pomieszczeniu gospodarczym. Myślałem, że przez to wyburzanie niewiele uda się zrobić. Tymczasem, całkiem sporo prac toczyło się jednocześnie Na dole i tarasach, mamy już położoną papę Będzie mógł zatem wejść hydraulik, hura W studni, nareszcie pojawiła się nowa pompa wraz z przyłączem i mamy wodę w domu! Konkretnie, to mielibyśmy wodę, gdyby udało się podłączyć całość do prądu. Jako, że panowie - specjaliści od wody znają się głównie na... wodzie (ale niespodzianka) to nie podołali do końca kabelkowej pracy i prądzik do hydroforu i pompy nie dotarł. Podobno wszystko jest podłączone, ale to zweryfikują elektrycy. I tak będą musieli przyjechać do pomieszczenia gosp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 01.07.2011 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 Zapomniałbym. Mamy kolejny, ostateczny projekt kuchni Witrynkę wymyśliła żonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 04.07.2011 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Dzisiaj pojawiła się nowa dziurka w kominie, do której doprowadzimy wylot z kominka. Nie wziąłem aparatu, żeby to uwiecznić, ale naprawdę nie ma czego żałować Miałem też chwilę czasu (konkretnie 30min ) gdy dzieciaki spały to też złapałem się za narzędzia ogrodnicze i przeorałem trochę chwastów. A tak poza tym to dzień dzisiejszy upłynął na organizacji działań bojowych Zamówiłem bramę garażową, którą długo wybieraliśmy - ostatecznie będzie to brama firmy Nice w kolorze Winchester, czyli naszym stolarkowo - ulubionym. Spotkałem się też z panem hydraulikiem i określiłem wstępnie, gdzie będzie woda, co i jak będzie grzało, itd. Pojawił się też nasz główny wykonawca i ustaliliśmy plan działań na najbliższych kilka dni - zamknąć otwory drzwiowe, przeliczyć styropian na posadzki, uruchomić wodę i chyba tyle. Jak tak piszę to wcale nie wygląda na to, że udało mi się zrobić dużo rzeczy... w takim razie dlaczego ja tak cały dzień goniłem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 12.07.2011 21:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Pora nadrobić zaległości. Już nawet żonka mnie męczy, że nie ma co czytać w dzienniku Na początek ten nieszczęsny otwór na kominek. Po ciężkich bólach, w końcu stanęła ściana, cofnięta o 60cm do pomieszczenia gospodarczego. Murarze przez kilka dni nie mogli się do tego zabrać. W końcu po moim kolejnym przypomnieniu pojawiła się ściana. Jak widać, murarze się jednak nie popisali i zostawili wszystkie przewody elektryczne nie z tej strony ściany, z której powinni. Odpowiedzią na moją uwagę było "elektrycy sobie poradzą". Tylko pytanie, po co dowalać komuś roboty. Z krótkiego doświadczenia wiem już, że praktycznie nikogo to nie obchodzi. Elektrycy oczywiście sobie poradzili i przewody zostały przełożone na właściwą stronę. Przy okazji wykonaliśmy jeszcze kilka poprawek w kuchni - zaakceptowaliśmy oficjalnie projekt zabudowy kuchni. Wiemy już zatem jak będzie wyglądał ten nasz kawałek podłogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 12.07.2011 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Pod koniec zeszłego tygodnia prace rozpoczęli hydraulicy. Od razu powycinali wszędzie takie ciekawe kształty Później zaczęły pojawiać się również rurki Oczywiście, żeby hydraulicy mogli spokojnie działać trzeba było zamknąć dotychczas nie zaślepione wejścia do domu. Można zatem powiedzieć, że mamy stan surowy zamknięty!!! Chociaż drzwi wejściowe i brama niekoniecznie zostaną na stałe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 12.07.2011 21:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Krótki raport z pozostałych ciekawszych spraw. Wybraliśmy ostatecznie drzwi wejściowe i garażowe. Stanęło na drewnianych. Za rozsądną cenę (mogłaby być jeszcze rozsądniejsza ) wykona je stolarz, który sprawdził się kilka lat temu u teściów. Miał kilka ciekawych pomysłów i w całym naszym (nie)zdecydowaniu udało się wypracować satysfakcjonujące rozwiązanie Jutro jadę podpisać umowę na wykonanie i wpłacić zaliczkę. Dogadałem się również w kwestii przydomowej oczyszczalni - jeśli dobrze pójdzie to za dwa tygodnie będziemy mogli cieszyć się nową instalacją w naszym ogródku. Aha, jeśli ktoś śledził dziennik i zastanawia się teraz jak wyglądają drzwi tarasowe, które powinny już zostać wprawione to już wyjaśniam jak sprawa wygląda. Oczywiście, zgodnie z naszymi przewidywaniami kanalie z MS okna na Gdańskiej zaliczyli kolejne opóźnienie i mają wstawiać drzwi dopiero w najbliższy czwartek. Jak przystało na ich kompletny brak profesjonalizmu nie raczyli nawet zadzwonić, że wystąpił jakiś problem - dowiedziałem się o fakcie dopiero wtedy gdy zadzwoniłem zapytać, o której godzinie przyjeżdżają. To było w dniu montażu Ja tymczasem, żeby nie tłumić w sobie wszystkich frustracji związanych z niedoróbkami i niedociągnięciami na budowie, postanowiłem regularnie wyładowywać się na chwaściorach, które zdominowały naszą namiastkę żywopłotu. Jadę wieczorem na godzinkę i wyrywam z pasją wszystko co kłóci się z moim poczuciem piękna Siedząc tak wieczorem na działce zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Owe zjawisko potocznie nazywane jest mgłą, jednak w naszym wydaniu to najprawdziwsza mgła rodem z amerykańskich horrorów. Podnoszę się z zielska i co widzę? W moim kierunku leci biała chmura, o proszę. Na horyzoncie też nie lepiej Nie należę do bardzo strachliwych osób, ale taka mgła przekonuje mnie dość szybko, że pora wracać do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.07.2011 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 (edytowane) Witam wszystkich po przerwie urlopowej Oczywiście jak za każdym razem, gdy mam urlop, padało przez 80% czasu. Można więc uznać, że tradycji stało się zadość Deszcze nie wstrzymały zbytnio budowy więc raportuję co u nas słychać Na początek poprawki... W wyniku spotkania ze stolarzem, który będzie nam robił kuchnię, konieczne okazało się przesunięcie kilku gniazdek elektrycznych. Pan elektryk błyskawicznie popsuł pięknie otynkowaną ścianę. Żeby jednak tego było mało, dzieło zniszczenia uskuteczniali hydraulicy. Bruzdowanie ścian po położeniu tynków jest naprawdę bolesne, jeżeli będziecie mieli możliwość to radzę kłaść tynki dopiero po rozłożeniu rurek. My zdecydowaliśmy się na takie posunięcie ze względu na oszczędność czasu i dostępność ekip. Hydraulikę zdecydowanie należy popełnić dopiero po zamknięciu budynku a wcześniej bez części okien nie byłoby to w naszym przypadku możliwe. No i pogoda sprzyjała wysychaniu tynków Z drugiej strony, pracę panów rozkładających wszystkie rurki oceniamy dobrze - ekipa godna polecenia (niewiele takich) - pracowali szybko, sprawnie i na temat. Oto rezultat ich prac. Łazienka na dole: Pomieszczenie gospodarcze Nasze ulubione - materiał pomocniczy W międzyczasie przyjechało nareszcie okno tarasowe. Widok od środka ... i z zewnątrz A jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak wygląda okleina w kolorze winchester to proszę bardzo Edytowane 29 Lipca 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.07.2011 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 Kontynuuję opisywanie zaległości Wdrapałem się na strych nad garażem, żeby zilustrować jego powierzchnię. Kadry niezbyt udane, ale możecie mi uwierzyć, że miejsca na graty jest sporo Ściana między garażem i częścią mieszkalną Wejście - będą opuszczane schody. Gdy ja skakałem po strychu, przed domem wyrosły kolorowe słupki. Zwiastowało to rychłe pojawienie się panów z gazowni, którzy zmasakrują nam drogę Panowie hydraulicy natomiast, wstawili nam takie cudeńko Podłączyli nam też hydrofor do instalacji wodnej i teoretycznie mieliśmy już wodę. Potem okazało się, że pompa jest odłączona od zasilania ale kto by się przejmował takim szczegółem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.07.2011 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 (edytowane) Nie samymi rurkami człowiek żyje. Żoneczka zrobiła wizję lokalną w płytkowym sklepie i uwieczniła kafelki, które planujemy położyć w łazience na górze. Peronda graffitis - matowe w rozmiarze 30x60 w połączeniu z Perondą Chic s- jasny oraz G ciemny szary na ściany Do tego podłoga w odcieniach szarości W łazience na dole natenczas dajemy płytkę xilema + jakąś białą w rozmiarze 30 x 60cm na ściany Miała być kolekcja z paradyża, ale wydał nam się trochę sztuczny i za ciemny. Dalej oglądaliśmy razem W salonie, holu - ogólnie na dole, najpewniej będzie leżał gres z Tau Na część elewacji chcemy położyć gres Natural Slate - pytanie czy jest wystarczająco odporny na warunki atmosferyczne? Przy okazji kupiliśmy pół kabiny do łazienki na górze - Ronal "Pół" - ponieważ wzięliśmy na razie tylko brodzik z syfonem, żeby hydraulicy mogli dokładnie poprowadzić kanalizację. W łazience na dole zrobimy kabinę zabiegową Ronala - jedna szklana ścianka 120cm + mniejsza ruchoma na wejściu ok. 40cm. Do tego odpływ liniowy TECE - też już zakupiony! Edytowane 29 Lipca 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.07.2011 22:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 Na początku zeszłego tygodnia zamówiłem styropian na podłogę i cały dom otrzymał stylową kropeczkową wykładzinę Dzięki wspaniałej synchronizacji prac, niespotykanej wręcz na budowie, chwilę po rozłożeniu styropianu pojawiła się podłogówka. Na zewnątrz, zgodnie z oczekiwaniami, zniknął fragment drogi dojazdowej. W zamian za przyłącze gazowe. Na szczęście zgromadziliśmy trochę gruzu na taką ewentualność. Może uda się też zamówić nieco tłucznia z odpadów po budowanej obwodnicy. W następnym odcinku: posadzki, już wylane, ale nie zgrałem jeszcze fotek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 29.07.2011 22:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 Aha, jeszcze pozdrowienia od obecnych mieszkańców domu. Gąsienica motyla, zwana robalem, sprawdzająca jakość tynków Konik polny, pilnujący belek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 02.08.2011 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2011 Uwaga, uwaga, pora na posadzki W końcu można przestać sobie wyobrażać "jak to będzie wyglądać, gdy wyleją posadzki". Salon Pokoje chłopaków na górze Fragment łazienki na dole - bez odpływu liniowego bo magicy nie dogadali się z hydraulikiem. Trzeba będzie podkuć młoteczkiem Taras przed wejściem Taras od strony ogrodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 02.08.2011 21:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2011 Zapomniałem wcześniej zaprezentować nasze źródełko. No i proszę, oto nasz wspaniały pierwszy kranik Jako, że nie samym betonem żyje człowiek, wkleję jeszcze fotki naszego żywopłotu, który udało mi się reaktywować podczas urlopu. Zostaje jeszcze ogarnąć te zielsko co rośnie po środku działki ale to chyba nie powinno być trudne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 12.08.2011 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Pogoda ostatnio nie nastraja do pisania, bo w sumie to ciężko powiedzieć czy to jeszcze sierpień czy już listopad. Gorzej, że pogoda nie sprzyja również budowie. Ciągle pada deszcz i nie możemy ruszyć z oczyszczalnią. Posadzki też schną bardzo powoli co sprawia, że przesuwamy kolejne terminy rozpoczęcia wykończeniówki. Udało się w tym tygodniu co prawda ocieplić ścianę między garażem a częścią mieszkalną, ale to chyba na razie będzie szczyt naszych możliwości i zdrowego rozsądku. Aha, wreszcie naszemu wykonawcy udało się poprawić obróbkę komina i wygląda już całkiem nieźle - co w odróżnieniu od wyglądu ohydnego, sprawia, że jest niemalże bosko Wiercę też dziurę w brzuchu wykonawcy, żeby ogarnął cały bałagan przed domem i posprzątał śmieci, które wyprodukował. Panowie budowlańcy trochę się ociągają z porządkowaniem placu budowy, ale idzie to jakoś do przodu. Trzymajcie kciuki za pogodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 21.08.2011 19:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 Hej, raportuję postępy prac i przemyślenia z ostatniego tygodnia Wymyśliliśmy jak zrobimy podstawę drewnianych słupów na tarasie i przed wejściem. Konkretnie to ściągnęliśmy pomysł od teściów. Nie mogłem tylko skontaktować się z człowiekiem, który przygotuje metalowe podstawy - bo ukradli mu telefon, ech. No nic, słupy jeszcze chwilę poczekają. Ruszyliśmy za to z oczyszczeniem krokwi. Dwa dni pracy wujka i już zaczynają wyglądać obiecująco. Dla zainteresowanych, opracowany metodą prób i błędów sposób. Najpierw jedziemy szlifierką taśmową (tzw. czołgiem) - papier 40. Do końcówek ciężko czołgiem dojechać więc tam już wchodzi szlifierka oscylacyjna - też gruby papier. Na koniec szlifowanie oscylacyjną - papier 80. I już, proste prawda? Niekoniecznie Jeśli ktoś nie trzymał nigdy wcześniej czołgu w ręku to pewnie zdziwi się - tak jak ja - tym pierwszym szarpnięciem. Gdybym miał nim jeździć po krokwiach to zostałyby nie grubsze niż 10cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.