wroblewm 21.08.2011 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 Wypatrzyliśmy nad morzem balkonik, który nam się podoba. Wniosek - leniuchowanie też musi być efektywne Muszę tylko namierzyć wykonawcę i ustalić dlaczego tak drogo Przydałoby się przynajmniej ustalić jak będzie wyglądał balkon na wykuszem. Trochę nas to wstrzymuje przed zrobieniem hydroizolacji i opierzenia. A przez to w salonie delikatnie podcieka woda podczas ostatnich deszczy No dobra, nie ma co się mazać. Przygotujemy balkonik i padać do salonu nie będzie Tak jak do garażu, gdzie mamy całkiem nowiutką bramę Brama Nice w kolorze Winchester, proszę bardzo - brama zamknięta i brama otwarta Tylko ten bałagan przed wjazdem mnie męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 21.08.2011 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 Rozpoczęliśmy instalację najważniejszego z mediów - przydomowej oczyszczalni Oznacza to niestety totalną demolkę w "ogródku". Panowie fachowcy wykopali wieeelką dziurę, która żyje własnym życiem i rośnie z dnia na dzień. Samowolny wzrost to zasługa dwóch czynników: 1. wysoki poziom wód gruntowych, które podmywają brzegi otworu. 2. umieszczenia oczyszczalni 10m od wykopu, zamiast wewnątrz Logistycznie, nasi magicy źle rozegrali sprawę posadowienia oczyszczalni. Najpierw wykopali dół. Później przenieśli zbiornik oczyszczalni, a następnie... zepsuli koparkę. Coś tam się urwało i w zasadzie został tylko fotelik i łycha - domyślam się, że ciężko z tym biegać na plecach i kopać. Nasz synek, gdy dowiedział się, że koparka jest zepsuta, postanowił sam wziąć się do pracy. Przygotowanie nasypu do drenażu to przecież nic trudnego Wystarczy przenieść tę górkę kamieni... na tył domu, przy pomocy wydajnego transportu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 21.08.2011 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 Dla wszystkich, którzy zastanawiają się czy duże okno, bez podziałów, w salonowym wykuszu to dobry pomysł - fotka, która nas utrzymuje w przekonaniu, że podjęliśmy dobrą decyzję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 16.09.2011 21:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Wygląda na to, że nauczyłem się od naszych wykonawców najważniejszej zasady obowiązującej podczas budowy domu: "co się odwlecze to nie uciecze". Tym samym aktualizuję dziennik i dziękuję wszystkim, którzy go czytają za motywację do nadrobienia zaległości Przez ostatnie tygodnie towarzyszyła nam kiepska (głównie mokra) pogoda co nie sprzyjało szybkiemu wysychaniu posadzek. Robiliśmy więc to co się dało. Ze swojej strony dorzuciliśmy jeszcze zmianę koncepcji doboru kolorystyki wykończenia kluczowych elementów wnętrz, tak delikatnie... o jakieś 180 stopni Ale po kolei. Oczyszczalnia Po ponad miesiącu od zakładanego terminu, wreszcie możemy pochwalić się własnym systemem utylizacji odchodów Chyba przesadziłem... Proszę bardzo, osadnik ze złożem biologicznym + przepompownia. Rozkład tlenowy i beztlenowy a na końcu rozsączanie w stylowym kopcu na tyle działki. Wszystko idealnie wkomponowane w otoczenie, kopiec nie wyszedł zbyt wysoki co pozwoli nam nawet optycznie go ukryć niewielką niwelacją gruntu. Oczyszczanie ścieku wg producentów osadnika do 98% co pozwala prawie napić się z końcowego źródełka. Prawdziwa poezja Co dalej? Krokwie - oczyściliśmy je i pomalowaliśmy. Dzisiaj poszła ostatnia warstwa bezbarwnego impregnatu. Teraz wyglądają tak jak powinny od początku W zasadzie to wujek wykonał całą pracę. Ja dostarczałem tylko narzędzia i materiały. Spróbowałem co prawda swoich sił w obsłudze czołgu i nawet nie najgorzej mi to wyszło (pisząc nieskromnie). Problem w tym, że dobrze wychodziło mi szlifowanie belek położonych płasko na ziemi. Zdjęcie krokwi z dachu nie wchodziło w grę więc poddałem się i przekazałem narzędzie bardziej doświadczonemu Nadeszła pora na ocieplenie domku. Zamówiłem wełnę na dach - we wtorek przyjedzie transport super maty. Kładziemy 18 + 10 cm. Poprosiłem też o wycenę styropianu - jeśli będzie ok. to też pewnie zjedzie w tym samym czasie. Chociaż tak sobie myślę, że może być go dużo i na jeden transport wszystko nie wejdzie. Kładziemy 15cm Platinum Plus z Termo Organiki, żeby było cieplutko. Samą elewację wykończymy już w przyszłym roku, żeby zachować lekką rezerwę finansową podczas wykańczania wnętrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 16.09.2011 23:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Wspomniałem wcześniej o zmianach. Zaczęło się od... końca. Wybieraliśmy już tralki do poręczy przy schodach wewnątrz domu. Naszą uwagę zwróciły białe pomimo tego, że schody miały być całe dębowe w naturalnym kolorze. Stolarz stwierdził, że ma za dużo tralek do wyboru ale było już za późno. Maszyna zmian ruszyła. Zaczęliśmy szukać schodów, które miałyby w sobie dużo bieli, a jednocześnie nie odcinały się zbytnio od dębowej kuchni. Stanęło na czymś takim, tyle, że z trójkątnym spocznikiem. Poręcze natomiast chcielibyśmy nieco masywniejsze. Stolarz jeszcze do końca nie wie co wymyśliliśmy, ale miejmy nadzieję, że nie będzie zbyt przerażony wizją realizacji schodów wg nowej koncepcji Idąc za ciosem postanowiliśmy, że wszystkie drzwi wewnętrzne będą białe, mniej więcej w takim stylu. Duża garderoba na górze i wejście z sieni. Pozostałe pomieszczenia Podłoga na górze i na dole w pokoju gościnnym wyewoluowała do postaci białej szczotkowanej sosny - Quick Step W salonie i kuchni bez zmian pozostała płytka corten bianco lapato, ale... Zmienia się koncepcja kuchni. Już nie będzie cała dębowa a nawet w ogóle dębowa. Powód - prozaiczny. Dębowa próbka, którą dostaliśmy jeździła na tyle długo w bagażniku, że ściemniała. Nieznacznie, ale jednak. To przekonało nas do wyboru jaśniejszego jesionu. I tak, blaty oraz cokoliki będą jesionowate, fronty dla odmiany robimy białe, na wysoki połysk - myśleliśmy o matowych, ale przy połyskujących wyglądały dramatycznie nijak. Projekt kuchni w obecnej postaci jest taki jak na wizualizacji (tylko szafki wiszące będą pełne) Połączenie kolorystyki płytki podłogowej z jesionem oraz białym frontem w połysku wygląda mniej więcej tak (trochę nam zjadło kolorki) Domykamy też wachlarz pomysłów dla łazienek i przymierzamy się do zamawiania materiałów do ich wykończenia. Projekt ułożenia płytek i ustawienia wyposażenia powstał głównie dzięki pomysłowości żoneczki Wchodzimy do łazienki na dole Widok z kabiny - mała zmiana, szafki będą drewniane w kolorze podłogi i rezygnujemy z tego drewnianego paska płytek na ścianie I jeszcze widok łazienki z góry Dodamy jeszcze drewniany cokolik i półeczkę nad kibelkiem. Aha, zmieniamy jeszcze baterie na tańsze, żeby starczyło kasy na drugą łazienkę A wchodząc do górnej łazienki, wpadamy na graficiarską ścianę Z wanny łazienka wygląda już nieco spokojniej Na koniec widok z góry Tutaj pan projektant miał delikatnie większy udział. Udało mu się wybrać wannę i ustalić ułożenie płytek na podłodze. Reszta pomysłów to w zasadzie żoneczka No dobra, to na tyle nadrabiania zaległości. Jeśli ktoś widzi w naszych koncepcjach i zmianach jakieś totalne błędy to niech pisze. Jak zwykle chętnie przyjmujemy wszelkie uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 08.10.2011 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 Miał być dziennik a powoli zbliżam się do miesięcznika Spiętrzyło się ostatnio tyle spraw, na budowie, w pracy, w domu znowu wszyscy na przemian chorują, że nie miałem już mocy na pisanie dziennika. Dość marudzenia, do rzeczy! Zastanawialiśmy się jakiś czas temu jak osadzić słupy na tarasach. Pomysł ściągnęliśmy trochę od teściów i zrobimy niewysokie cokoliki - wklejałem już wcześniej zdjęcia. Same słupy będą natomiast opierały się na specjalnie przygotowanych, ocynkowanych kotwach. O takich jak na zdjęciu. Nasz wykonawca trochę mozolnie zabiera się do wykorzystania przygotowanych materiałów, ale mam nadzieję, że zdąży przed pierwszym śniegiem. Tymczasem tynkarze poprawili wszystkie uszczerbki w ścianach, poczynione przez hydraulików oraz nasze "poprawki" i rozpoczęliśmy wykończeniówkę Głównym specjalistą od prac wykończeniowych został wujek żony, który poważnie podszedł do postawionych przed nim zadań. Na pierwszy ogień poszło pomieszczenie gospodarcze za garażem. Raz - dwa i ścianki były już prawie gotowe Nie minęła chwila (no może dzień-dwa) a kolejna ściana, tym razem w pralni była gotowa. Wujek zdaje się mieć jakieś układy z krasnoludkami, które mu pomagają, gdy nie ma nas na budowie Bez chwili przestoju, przygotował kolejne pomieszczenie - pomieszczenie gospodarcze przy kuchni Ścianka do powieszenia pieca I wykończona podłoga. Na kolejny ogień poszła łazienka na parterze, ale o tym za chwilę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 08.10.2011 21:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 Gdy już wszystko zaczyna iść dobrze, zawsze musi wydarzyć się coś nieoczekiwanego. A że nieszczęścia lubią chodzić parami to czemu by od razu nie zaliczyć trójki wpadek Przedostatni tydzień. Poniedziałek. Po prawie 3 tygodniach moich telefonów i ponagleń, w końcu przyjechała ekipa montażowa, wstawić drzwi wejściowe do domu i z tyłu garażu. Wydawać by się mogło, że wszystko było dograne. Ustaliliśmy wymiary i kolor drzwi, w ostatniej chwili nasza ekipa przygotowała otwory tak, żeby dom nie stał wcześniej otworem przez cały czas. Przyjechali panowie z drzwiami i... okazało się, że kolor drzwi to nie ten, który ustaliliśmy Kazałem zabrać drzwi, mając świadomości wszelkich konsekwencji - zostaliśmy z otwartym domem, tuż przed końcem dnia. Naprędce trzeba było wymyślić jak zabezpieczyć dom. Zamknęliśmy więc wejścia płytami OSB, które szczęśliwie znalazły się w garażu. Ale nerwów było przy tym zamieszaniu, że ho ho. Pojutrze mamy powtórkę z rozrywki, tzn. mam nadzieję, że ograniczy się jedynie do wstawienia drzwi bez niespodzianek Wniosek: stolarze nie rozróżniają kolorów. Po kiepskim poniedziałku przyszedł prawie tak samo kiepski wtorek. Przyjechał balkonik. Za duży... Nasz specjalista tak doradzał mi w sposobie realizacji tego co pokazałem mu na zdjęciu, że nie zauważył jak bardzo przesadził w upraszczaniu konstrukcji. Efekt był taki, że balkonu nijak nie dało się przymocować - zabrakło bowiem przynajmniej dwóch prętów konstrukcyjnych i dwóch uchwytów. Przy okazji okazało się, że kolor, który wybraliśmy z żonką, z palety RAL - stalowo szary, wyszedł praktycznie biały Balkon oczywiście poszedł do poprawy, a przy okazji poprawek konieczne będzie ponowne jego pomalowanie. Skorzystaliśmy więc z okazji i poprosiliśmy o kolor brązowy - oczywiście znowu wybieraliśmy RAL-a więc pewnie wyjdzie zielony Wniosek: kolorów w palecie RAL nie da się dobrać No i w końcu środa. Obudziłem się po 6ej i zastanawiałem się "co się może dzisiaj stać?". W końcu na budowie nie planowaliśmy niczego specjalnego. W tym momencie telefon z firmy - pękł wężyk od kranu i zalało piwnicę. Wypompowaliśmy jakieś 1500 litrów wody, uff. Wniosek: Żadnych wężyków w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 08.10.2011 21:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 Przyjechali goście Planowane ocieplenie dachu trochę się opóźniło. Z jednej strony to efekt wolno schnących posadzek, z drugiej wrzesień był cieplejszy niż lipiec i sierpień co sprzyjało dobremu wentylowaniu domu. Żeby jednak nie przesadzić w wentylowaniu zaprosiliśmy w końcu delegację z Isovera Przyjechała cała ekipa solidnie zapakowanych chochołów, którzy zamieszkali w całym domu. Szczególnie upodobali sobie łazienkę na piętrze i salon Konkretnie, ocieplamy dach Supermatą i chociaż wg. producenta wełna powinna się sama trzymać między krokwiami to na wszelki wypadek ją sznurkujemy. Równocześnie powstała już namiastka strychu. Na razie płyty OSB są lekko bezładnie porozrzucane, ale góra już zaczyna nabierać właściwego kształtu. Jest szansa, że w tym tygodniu cała wełna trafi już na dach - na razie jest tylko pierwsza warstwa i powoli zaczniemy się odgrzebywać z większych materiałów. Powoli, bo gdy tylko z salonu wyprowadziła się wełna to natychmiast przyjechała delegacja z Termo Organiki. Szarą ekipę czeka rychła eksmisja bo już pojutrze zaczynamy ocieplać dom z zewnątrz. Wewnątrz zrobi się przytulnie i cieplutko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 08.10.2011 22:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2011 (edytowane) Wracając do łazienek to powoli kompletujemy płytki oraz sprzęt. Tutaj dyryguje żoneczka. Ja ledwo rozróżniam kolory i nie posiadam sprawności internetowego szperacza co skutecznie eliminuje mnie z procesu selekcji materiałów i wposażenia Na dobrą sprawę chyba już wszystko wybraliśmy i/lub zamówiliśmy. Całość będzie zjeżdżać w ciągu kilku następnych tygodni, ale Wujek już zaczął przygotowywać łazienkę na parterze. Zabudował geberity, rurę kanalizacyjną i podciąg Dzisiaj płyty zostały zaciągnięte siatką, ale mój aparat nie potrafił już zrobić ostrego zdjęcia. Napiszę tylko, że zrobiło się trochę mroczno. Oczywiście, dobry fachowiec nie obędzie się bez kompletnego warsztatu Edytowane 9 Października 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 10.10.2011 20:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2011 Nareszcie mamy drzwi! Na dodatek w kolorze, który wybraliśmy. Pogoda nie dopisała dzisiaj, więc tylko jedna szybka, mglista fotka na potwierdzenie Panowie od ocieplenia nie przyjechali bo są z cukru i przestraszyli się deszczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 10.10.2011 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2011 p.s. zapomniałem o tym, że drzwi garażowe też już wstawione Oto one Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 11.10.2011 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Dzisiaj przyjechali fachowcy ocieplać dom. Trochę byli skołowani bo będziemy kładli trzy grubości ocieplenia - 14, 15 i 16cm. W kilku miejscach docelowo znajdzie się łupek i stąd te różnice w grubości. Rozrysowałem wszystko, żeby nie było nieporozumień więc myślę, że powinni dać radę. Na razie styro pojawił się tylko na połowie ściany szczytowej od strony garażu. Padał lekki deszczyk i fachowcy rozpuścili się po 3h. Tymczasem na suficie nad sufitem pojawił się zaciek co oznacza, że trzeba na gwałt zająć się wykończeniem posadzki na balkonie. Inaczej wyhodujemy sobie grzyba, bynajmniej nie w celach konsumpcyjnych W międzyczasie żonka buszuje w internecie, w poszukiwaniu wyposażenia do kuchni i reszty domu. Ze sprzętem mamy impas, za to drzwi wewnętrzne natenczas będą takie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 12.10.2011 20:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2011 (edytowane) Panowie od ocieplenia (ocieplacze?) jednak z cukru nie są. Przyjechałem zobaczyć dzisiaj postęp prac i na ścianie szczytowej niewiele się zmieniło Za to od strony tarasu, proszę bardzo... szarość, szarość, szarość. To teraz mój ulubiony kolor Najbardziej podoba mi się jednak to co uważni mogli zaobserwować na pierwszej fotce Panowie po sobie sprzątają na bieżąco! Szacuneczek dla nich i trzymam kciuki za wytrwałość w utrzymywaniu porządku W środku, wujek podocinał i sfazował już wszystko co trzeba było w łazience na parterze Jest szansa, że od jutra zacznie kleić płytki na ścianach. Chociaż z zapewnień naszego sprzedawcy można było wnioskować, że będą bardziej proste. Ale i tak nasza złota rączka sobie poradzi Edytowane 24 Października 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 24.10.2011 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 (edytowane) Chciałem napisać krótko co się ostatnio u nas dzieje, ale do głowy od razu przychodzi mi, że znowu pod górkę. Może zatem skupię się na tym co się udało, a reszta rozejdzie się po kościach Na początek, ocieplanie z zewnątrz. Tu idzie nawet bardzo nieźle Panowie domek szybko pokryli styro a potem podziurkowali Dzisiaj, prawie (z naciskiem na solidne prawie) cały dom został zaciągnięty drugi raz klejem na siatce, ale gapy jesteśmy bo nie zrobiliśmy zdjęć. Wróćmy do tego "prawie". Jak pewnie zauważyliście, nad wykuszem pojawił się balkon Wszystko byłoby pięknie gdyby wszystko było jak należy, niestety balkon jest krzywy i za mały Chyba Pan balkonikowy myślał, że jego wytwór przejdzie, ale nic z tego. Jest gorzej niż mogłoby się wydawać. Każdy, kto pierwszy raz patrzy na balkon, wybucha gromkim śmiechem. Teraz walczymy o to, żeby balkon jak najszybciej zniknął bo taki, w żadnym wypadku nie może zostać Próbowałem zrobić fotkę, żeby pokazać jak bardzo się wszystko rozjeżdża, ale zdałem sobie sprawę, żę to bezcelowe - balkon ma zniknąć! Nie mażemy się i idziemy dalej przed siebie. Ocieplenie dachu też zmierza w dobrym kierunku Pierwsza warstwa wełny już wszędzie została położona Druga warstwa na razie "kładzie się" na strychu bo tam nie można nic zepsuć Panowie co prawda rozpędzili się na początku i popełnili drugą warstwę wełny w sypialni. W efekcie okazało się jednak, że źle wykończyli obrzeża okien i to będzie do poprawki. Na razie siedzą na strychu aż zrozumieją swój błąd Edytowane 24 Października 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 24.10.2011 20:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 Jeśli kogoś interesuje (żonki nie, ale co tam ) jak wygląda obudowanie kominka krok po kroku to proszę bardzo. Najpierw całą wnękę Panowie kominkowi okleili wełną z takim sreberkiem. Później na całość stylowa różowa płyta A z tyłu wyszła rura, którą na poddasze popłynie ciepłe powietrze Rozpalamy zatem kominek i robi się cieplutko Jeśli się dobrze wpatrzyć w płomień to można dostrzec ducha spalonego krzesła Kominek planujemy obudować jasną płytką a we wnęce obok położymy płytkę grafitową, żeby drewienko się nie obijało o ściany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 24.10.2011 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 W zeszły piątek wziąłem wolne i pojeździliśmy trochę po sklepach. Priorytetem było znalezienie drzwi wewnętrznych co w efekcie poszło niezbyt dobrze, za to kupiliśmy panele na poddasze ...i wybraliśmy meble do pokoju chłopaków Z panelami mieliśmy trochę szczęścia bo trafiliśmy na koniec promocji, w której do paneli była dołączana "za darmo" mata piaskowa. Mam nadzieję, że udało nam się trochę na tym oszczędzić. Każdy kij ma dwa końce (jasne, wiem, proca ma trzy) i stąd nie pasują już nam do tych paneli drzwi, które wybraliśmy wcześniej. Szukamy więc dalej i wobec kurczącego się budżetu, cena zaczyna odgrywać coraz większą rolę w wyborze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 25.10.2011 21:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2011 (edytowane) Wielkimi krokami zbliża się zakończenie prac w łazience na parterze. Mamy już wypłytkowaną większość ścian i podłogi Najgorszy będzie oczywiście kawałek podłogi pod prysznicem, jednak wujek ma pomysł jak porobić ładne spadki z płytek, więc sobie poradzi Na zewnątrz elewacja się lekko zabieliła i jest już prawie gotowa na zimę Problematyczna jest oczywiście sprawa balkonu, ale już podjąłem decyzję (przy akceptacji żonki), że jutro potniemy barierki i zdemontujemy całość. Oczywiście zrobimy tak jeśli nadal szanowny specjalista balkonowy nie będzie odbierał telefonu. Aha, zapomniałem napisać, że dotarły do nas już parapety w kolorze okien i mamy nawet jeden osadzony w łazience Problem musiał nas dotknąć i tutaj. Najdłuższy parapet pod oknem w salonie ma ok. 290cm. Żaden kurier nie chce przewieźć tak długiej paczki za rozsądną cenę Jeżeli czyta to ktoś, kto będzie jechał długaśnym autem z Nowego Tomyśla w kierunku Szczecina to proszę o info. Chętnie wydzierżawię kawałek przestrzeni Edytowane 25 Października 2011 przez wroblewm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 26.10.2011 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2011 Podłoga w łazience wyklejona Musieliśmy odbyć rodzinną naradę, żeby ustalić strategię położenia płytek w brodziku, ale udało się Profesjonalnie opracowane spadki mają nam zagwarantować, że woda nigdy nie będzie stała na podłodze. No, zobaczymy. Ja standardowo jestem pesymistą i współczuję tym, którzy będą to sprzątać Balkon nadal nie zdjęty. Dałem dzisiaj szanownemu panu specjaliście od stali ostatnią szansę... próbując się do niego dodzwonić. Nie udało mi się skontaktować - jutro wycinamy balkon bo nie ma już na co czekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 21.11.2011 21:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 "Wykończenie wykańcza...", niech no dorwę gościa, który powiedział to po raz pierwszy.To naprawdę niesamowite iloma rzeczami trzeba się denerwować na tym etapie. Krzywo, nie tak, za wolno, do kiedy, itd.W zasadzie to wszystko idzie u nas we właściwym kierunku, ale odnoszę wrażenie, że mocno halsujemy. Nadrabiam zaległości w dzienniku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wroblewm 21.11.2011 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Łazienka na dole od jakiegoś czasu jest "już prawie skończona". Posprzątałem ją dwa tygodnie temu. Przed malowaniem wyglądała tak Po malowaniu zostały jeszcze kartony na podłodze więc kolejna fotka będzie po kolejnym sprzątaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.