Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piecyk wolnostojący a'la kominek - niepożądana migracja ciepłego powietrza.


twoman

Recommended Posts

Problem polega na tym, że schody, a co za tym idzie, otwór w stropie, usytuowany jest w pobliżu kominka.

Rozwiązanie to podyktowane było względami konstrukcyjnymi domu, oraz małą kubaturą (z założenia miał być domkiem letnim) . Tak czy inaczej, kominka i schodów nie da się przesunąć. Piecyk opalany jest drewnem i pełni rolę podstawowego układu grzewczego (czasem posiłkuję się energią elektryczną).

Jak nietrudno wywnioskować z załączonych fotek, ciepłe powietrze kotłuje na górę aż miło. Ale czemu się dziwić, kiedy piecyk jest ustawiony w rogu (jedna ścianka krótka), a niecały metr od niego (w rzucie pionowym) znajduje się "dziura", którą ciepłe powietrze w nadmiarze zasila sypialnię. Różnica temperatur miedzy kondygnacjami wynosi ok. 5 st. Tymczasowo wykonałem swoistą "zaślepkę" ze styroduru, ale nie jest to zbyt wygodne/profesjonalne rozwiązanie.

Mam kilka pomysłów na wyeliminowanie/ograniczenie tej niedogodności, ale żadne z tych rozwiązań nie przekonuje mnie do końca. Dodatkowo pomyślałem, że przy okazji tej modernizacji, można by spróbować wymieszać część ciepłego powietrza, "zalegającego" pod stropem.

 

Najpierw wymyśliłem żaluzję/roletę, napędzaną silnikiem, uruchamianą przełącznikiem, pilotem, ew. fotokomórką. Tylko co się stanie, kiedy wyrwany ze snu będę próbował zejść po schodach, a roleta nie zdąży się jeszcze odsunąć? Z drugiej zaś strony, na noc nie ma potrzeby zasłaniania otworu, ponieważ i tak grzanie jest redukowane/wyłączane.

 

Druga wersja to duży wentylator wolnoobrotowy umieszczony... no właśnie... nad schodami? Musiałby być dość wysoko, żeby nie utrudniać chodzenia. Tylko wtedy nie byłby raczej skuteczny, ponieważ mieszałby tylko powietrze na górze. A może umieścić go na parterze, pionowo w przestrzeni między wangą schodów, a jętką, kierując go w stronę pieca? Tutaj względy bezpieczeństwa nakazywałyby umieszczenie go w specjalnej ażurowej obudowie. Minusem tego rozwiązania będzie ustawiczny szum, choć w przypadku wentyla renomowanej firmy, poziom hałasu byłby do przyjęcia. Wiem to z doświadczenia, ponieważ w układzie odzyskiwania energii ze spalin, pracuje wentylator S&P, którego prawie nie słychać. Tak na marginesie - polecam tego rodzaju układ, którym z powodzeniem ogrzewam dobudowaną część domu (widoczna na zdjęciu rura przechodząca przez ścianę).

 

Trzecia wersja to zamknięcie przestrzeni między wangą i jętką (trójkąt), co znacznie utrudni przemieszczanie się ciepłych mas powietrza na górę. Dodatkowo pod sufitem, pomiędzy schodami, ścianą i piecem, można by zastosować mieszacz powietrza (destratyfikator - kto wymyślił taką nazwę? ;-)). Zmieści się tam wentyl o rozpiętości łopatek do 1m.

 

Tutaj moje pomysły kończą się...

Może ktoś z forumowiczów napotkał podobny problem i zachce podzielić się antidotum nań, będę niezmiernie wdzięczny.

Liczę również na opinie odnośnie moich przemyśleń. Proszę śmiało - negatywne przyjmę z pokorą.

 

Poniżej fotki (niestety, marnej jakości).

Proszę o wyrozumiałość - jest to "końcowy" etap niekończącego się remontu...

 

http://i53.tinypic.com/2j5z8js.jpg

 

http://i52.tinypic.com/f9k194.jpg

 

http://i53.tinypic.com/a264br.jpg

 

http://i55.tinypic.com/kec7sl.jpg

 

http://i52.tinypic.com/2ufsoec.jpg

Edytowane przez twoman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://i53.tinypic.com/2l97668.jpg

 

Jak widać, przesunąć piecyka nie ma gdzie, ponieważ metr dalej są drzwi, a i tak za wiele nie "uciekli" byśmy od otworu w stropie.

W kwestii wyjaśnienia. Najpierw był piec, a schody były na zewnątrz (widać je na rzucie). Poddasze nie było zbyt dobrze ocieplone, więc nie korzystaliśmy z niego zimą (służyło za magazyn). Kiedy zdecydowaliśmy się zagospodarować je w formie sypialni, zmuszony byłem zamontować schody wewnętrzne. Proszę mi wierzyć - były rozważane różne koncepcje, ale ta jest jedyną, która sprawdza się idealnie (no może z wyjątkiem uciekającego ciepła ;-)).

Proszę też nie pytać kto zaprojektował ten domek, bo kupiliśmy go z działką jako "letniak". Dopiero później okazało się, że konstrukcja umożliwia modernizację/rozbudowę, w wyniku czego obecnie korzystamy z niego przez cały rok. Po drodze było kilka kompromisów, ale i tak efekt jest bardzo zadowalający.

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że kominek mógłby być usytuowany w drugim rogu (tej samej ściany), ale wtedy nie byłoby miejsca na przejście rury spalinowej przez strop i sypialnię do komina zewnętrznego (nierdzewka izolowana). Z pewnych względów komin (taki czy murowany) od poziomu parteru nie wchodził w grę.

Ograniczę się do tych wyjaśnień, aby nie zanudzać i nie rozmywać meritum.

Reasumując: zarówno schody jak i piec muszą pozostać na swoich obecnych miejscach.

I jeszcze jedno - w obecnym stanie rzeczy da się spokojnie funkcjonować, tylko jest to niezbyt ekonomiczne (przegrzewanie pomieszczenia z którego na domiar złego korzysta się jedynie w nocy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Ponieważ w ostatnim czasie wpadłem na pewien pomysł odnośnie powyższego problemu, niniejszym pozwalam sobie na odgrzanie tematu...

Sposób ten miałby polegać na wykonaniu "chwytaka" (coś w rodzaju okapu). ciepłego powietrza, które normalnie zalega pod drewnianym sufitem i dalej wędruje do sypialni.

Wentylator, który normalnie pobiera powietrze z pomieszczenia, zasysałby przez odpowiedni króciec wspomniane ciepłe powietrze i wdmuchiwał w urządzenie do odzysku ciepłoty spalin. W efekcie podniosłaby się temp. wydmuchiwanego powietrza (na wlocie temp. powietrza podniosłaby się o kilkanaście st.C.), ale byłoby ono wtłaczane w optymalne miejsce i kierowane ku podłodze. W ten oto sposób rozkład temp. w pomieszczeniu byłby bardziej optymalny.

Na zdjęciu widać, że wylot przechodzi przez ścianę do sąsiedniego pomieszczenia, ale ponieważ było w nim za ciepło (mała kubatura), zastosowałem trójnik i część gorącego powietrza zasila też główne pomieszczenie.

Co sądzicie o tym pomyśle?

Edytowane przez twoman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, wygląda na to, że sam sobie odpowiem...

Zasygnalizowane we wcześniejszym wpisie rozwiązanie okazało się przysłowiowym "strzałem w 10-kę".

Aby się o tym przekonać wykonałem prowizorkę, która mimo niedoskonałości (nieszczelność) z powodzeniem zdała egzamin.

Ciepłe powietrze jest skutecznie wyłapywane i tłoczone przez rekuperator (odzysk energii ze spalin). W efekcie już przy małej intensywności spalania (dziś akurat mamy odwilż), temperatura powietrza wylotowego jest zdecydowanie wyższa niż przed opisywaną innowacją, a pod sufitem nie ma zalegających mas gorącego powietrza. Nie trudno się domyśleć, że nie wędruje ono również na poddasze, co było głównym niedomaganiem wcześniejszego stanu rzeczy.

 

Aby nie być gołosłownym, poniżej zamieszczam dwie fotki. Tak jak wcześniej pisałem, jest to prowizorka, dlatego proszę wziąć poprawkę na estetykę. Oczywiście rura zasysająca docelowo będzie przechodzić bezpośrednio przez strop (deski na jętkach).

 

http://img829.imageshack.us/img829/545/kominek001.jpg

 

http://img191.imageshack.us/img191/8418/kominek002.jpg

Edytowane przez twoman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...