Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jest taka kwestia, że zalało mi dom (praktycznie już wykończony

- ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i

zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się

przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10

m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach

było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do

kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We

wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na

podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to

około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod

spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez

wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po

włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest

mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność,

potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach

dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w

sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W

ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania

kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam

jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet

doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce

i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego

kosztorysu ponad 4 tys. zł).

 

Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów

itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety -

wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym

to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować?

 

Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć

koszty takiego osuszania...

Przy okazji, jeśli ktoś ma jakieś rady jak rozmawiać z ubezpieczycielem, co robić, a czego nie robić to też bardzo proszę.

 

Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?

Z góry wielkie dzięki,

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu.

Może tłocz sprężarką powietrze pod posadzki i maksymalnie wietrzyć, osuszaczem też wspomagać

Dzięki mpoplaw. Czyli wiem jak się zabezpieczyć na przyszłość. Ale jak wysuszyć to draństwo co już tam jest pod podłogą? Chyba rzeczywiście najlepiej będzie wziąć to osuszanie podposadzkowe...
Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu.

........

 

i co zastosowałeś w zamian za wężyki?

Nie ma w 100% niezawodnych wężyków ani rurek. Każdy z nich kiedyś puści.

Ja swoje wężyki przeglądam raz w roku, wszelkie oznaki rosy, pocenia, nalotów kwalifikują go do wymiany.

Nie łudze się, że mnie to (zalanie) ominie i zapobiegam zawczasu.

 

Ostatnio wymieniałem wężyki w łazience i wszelkie powyginane zamieniłem na wężyki które fabrycznie są wyposażone w kolanka.

Zmniejsza to naprężenia skrętne samych wężyków.

O prawidłowej technice wymiany nie wspomnę, bo czasem takie wężyki po założeniu przypominają agrafkę albo spinacz :)

 

Vafel: Niestety teraz w okresie zimowym masz spore szanse na pojawienie się grzyba.

Nie rozumiem dlaczego kazał ci pozamykać okna. Przecież to w brew logice.

 

Ja to rozumiem tak, że jak są zamknięte okna to rośnie wilgotność powietrza w pomieszczeniu i ten osuszacz szybciej wyciąga z tego powietrza wilgoć (ma większą sprawność), ale z drugiej strony on i tak nie nadąża ze skraplaniem (tyle jest tej wody w wylewce i w powietrzu) dlatego ja robie tak, że co jakiś czas otwieram na oścież okna i "przewietrzam" wszystko, a potem zamykam i znów to się nagrzewa. Osuszacz chodzi cały czas.

Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu.

Może tłocz sprężarką powietrze pod posadzki i maksymalnie wietrzyć, osuszaczem też wspomagać

 

kurcze no bez jaj, przecież KAŻDY teraz stosuje te wężyki, nie wyobrażam sobie rezygnacji z nich - teraz to mam stracha, że mi je szlag trafi jak mnie nie będzie......;(

kurcze no bez jaj, przecież KAŻDY teraz stosuje te wężyki, nie wyobrażam sobie rezygnacji z nich - teraz to mam stracha, że mi je szlag trafi jak mnie nie będzie......;(

 

 

ja np mam w domu trochę inne - takie z karbowanej giętkiej rury z stali nierdzewnej...

Niestety i mnie dopadła taka awaria. Co ciekawe nie pękł sam węzyk a ukruszył się metal u wejścia do nakrętki. Nie mam pojęcia jak to się mogło stać. Na szczęście woda lała się tylko kilka minut. Też chce wymienić te wężyki na rurki. Zastanawiam się natomiast czy ciśnienie jakie mam (5 bar czy tam atmosfer) nie jest za duże?
Niestety i mnie dopadła taka awaria. Co ciekawe nie pękł sam węzyk a ukruszył się metal u wejścia do nakrętki. Nie mam pojęcia jak to się mogło stać. Na szczęście woda lała się tylko kilka minut. Też chce wymienić te wężyki na rurki. Zastanawiam się natomiast czy ciśnienie jakie mam (5 bar czy tam atmosfer) nie jest za duże?

 

U mnie dokładnie to samo. Ukruszył/ukręcił się ten element przy nakrętce, który jest wprasowany w wężyk. Na mój gust to jakaś wada tego odlewu, ale ja specem nie jestem...

Z reduktorem czy bez?

Bez reduktora.

Gadałem z kumplem hydraulikiem, odpowiedział mi - NORRRMAAAALNE...

Takie wężyki są na gwarancji 2-letniej i powinno się to reklamować i tak jak producenci samochodów powinni odpowiadać za szkody powstałe w wyniku wad fabrycznych!

W temacie wężyków....

 

Miałam kiedyś w mieszkaniu takie stare wężyki guma w oplocie jak wąż w prysznicu. Gdy taka nawaliła zaczynało kapać i było kilka dni na naprawę. Gdy w bloku wymieniali rury od centralnego powymieniali również w mieszkaniach wężyki :( Wiedziałam od koleżanki mieszkającej na parterze, że pękają - jej zalało piwnicę pod mieszkaniem. Gdy u mnie trzasnął byłam w pracy. Zanim przyjechałam ciepłej wody było powyżej kostek i oczywiście lało się po ścianach sąsiadce poniżej. Nie muszę opowiadać co się działo (na podłogach był lentex :bash: ) Wężyk ochlapany wodą tryskającą z tego pierwszego... trzasnął po kilku dniach, na szczęście byliśmy w domu i zbieraliśmy tylko wodę z łazienki.

 

Zrobiłam w tedy karczemną awanturę (jak nigdy w życiu :eek: ) i kazałam powymieniać wężyki na takie bez oplotu z cienkiej siateczki.

 

 

podobno oryginalne włoskie są ok :eek:

  • 1 month później...
Jest taka kwestia, że zalało mi dom (praktycznie już wykończony

- ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i

zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się

przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10

m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach

było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do

kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We

wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na

podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to

około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod

spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez

wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po

włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest

mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność,

potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach

dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w

sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W

ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania

kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam

jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet

doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce

i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego

kosztorysu ponad 4 tys. zł).

 

Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów

itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety -

wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym

to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować?

 

Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć

koszty takiego osuszania...

Przy okazji, jeśli ktoś ma jakieś rady jak rozmawiać z ubezpieczycielem, co robić, a czego nie robić to też bardzo proszę.

 

Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?

Z góry wielkie dzięki,

 

Witam, jeżeli problem dalej występuje, nie pozostaje nic innego jak osuszanie podposadzkowe .Jedyna i skuteczna metoda aby osuszyć styropian pod szlichtą, bez rozpruwania podłogi .Koszty mniejsze, czas i energia również .Do tego kilka osuszaczy stojących dla przyspieszenia całego procesu .Co do samych kosztów, zależą one od doboru urządzeń jak również czasu ich działania .Wszystko poparte wcześniejszymi pomiarami wilgotności . Jeżeli miałeś ubezpieczony dom, nie widzę problemu w pokryciu kosztów przez ubezpieczyciela. Co ciekawe takie awarie są dosyć często spotykane , sam miałem okazje obejrzeć efekty u dwóch znajomych . Jeżeli od czasu napisania tego postu nic nie zrobiłeś, pewnie masz już niezłego grzyba na ścianach . Daj znać to wyśle Ci namiary na konkretnych ludzi .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...