Vafel 24.10.2010 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Jest taka kwestia, że zalało mi dom (praktycznie już wykończony - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10 m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność, potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego kosztorysu ponad 4 tys. zł). Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety - wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować? Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć koszty takiego osuszania...Przy okazji, jeśli ktoś ma jakieś rady jak rozmawiać z ubezpieczycielem, co robić, a czego nie robić to też bardzo proszę. Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?Z góry wielkie dzięki, Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an-bud 24.10.2010 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu. Może tłocz sprężarką powietrze pod posadzki i maksymalnie wietrzyć, osuszaczem też wspomagać Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4339793 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 25.10.2010 04:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2010 Dzięki mpoplaw. Czyli wiem jak się zabezpieczyć na przyszłość. Ale jak wysuszyć to draństwo co już tam jest pod podłogą? Chyba rzeczywiście najlepiej będzie wziąć to osuszanie podposadzkowe... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4339866 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edde 25.10.2010 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2010 Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu. ........ i co zastosowałeś w zamian za wężyki? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4341507 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 26.10.2010 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Nie ma w 100% niezawodnych wężyków ani rurek. Każdy z nich kiedyś puści. Ja swoje wężyki przeglądam raz w roku, wszelkie oznaki rosy, pocenia, nalotów kwalifikują go do wymiany. Nie łudze się, że mnie to (zalanie) ominie i zapobiegam zawczasu. Ostatnio wymieniałem wężyki w łazience i wszelkie powyginane zamieniłem na wężyki które fabrycznie są wyposażone w kolanka. Zmniejsza to naprężenia skrętne samych wężyków. O prawidłowej technice wymiany nie wspomnę, bo czasem takie wężyki po założeniu przypominają agrafkę albo spinacz Vafel: Niestety teraz w okresie zimowym masz spore szanse na pojawienie się grzyba. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4341839 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 26.10.2010 08:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Bobek: takie rozwiązanie z tym zaworem podpiętym do centralki mi się podoba. Masz coś takiego? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4341969 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 26.10.2010 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Nie rozumiem dlaczego kazał ci pozamykać okna. Przecież to w brew logice. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342018 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 26.10.2010 10:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Nie rozumiem dlaczego kazał ci pozamykać okna. Przecież to w brew logice. Ja to rozumiem tak, że jak są zamknięte okna to rośnie wilgotność powietrza w pomieszczeniu i ten osuszacz szybciej wyciąga z tego powietrza wilgoć (ma większą sprawność), ale z drugiej strony on i tak nie nadąża ze skraplaniem (tyle jest tej wody w wylewce i w powietrzu) dlatego ja robie tak, że co jakiś czas otwieram na oścież okna i "przewietrzam" wszystko, a potem zamykam i znów to się nagrzewa. Osuszacz chodzi cały czas. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342138 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 26.10.2010 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Szkoda że mam do ciebie tak daleko bo bym ci pożyczył klimatyzator:( Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342146 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepe2009 26.10.2010 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Pisałem gdzieś wcześniej że takie wężyki to bomba z opóźnionym zapłonem, a każdy ma po kilka w domu. Mi pękły dwa, ale byłem przy tym, wywaliłem wszystkie z domu. Może tłocz sprężarką powietrze pod posadzki i maksymalnie wietrzyć, osuszaczem też wspomagać kurcze no bez jaj, przecież KAŻDY teraz stosuje te wężyki, nie wyobrażam sobie rezygnacji z nich - teraz to mam stracha, że mi je szlag trafi jak mnie nie będzie......;( Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342239 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 26.10.2010 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 Pewnie procent takich awarii jest bardzo niewielki ale zawsze jakiś istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342244 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 26.10.2010 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2010 kurcze no bez jaj, przecież KAŻDY teraz stosuje te wężyki, nie wyobrażam sobie rezygnacji z nich - teraz to mam stracha, że mi je szlag trafi jak mnie nie będzie......;( ja np mam w domu trochę inne - takie z karbowanej giętkiej rury z stali nierdzewnej... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4342581 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mikołaj1719499942 28.10.2010 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Niestety i mnie dopadła taka awaria. Co ciekawe nie pękł sam węzyk a ukruszył się metal u wejścia do nakrętki. Nie mam pojęcia jak to się mogło stać. Na szczęście woda lała się tylko kilka minut. Też chce wymienić te wężyki na rurki. Zastanawiam się natomiast czy ciśnienie jakie mam (5 bar czy tam atmosfer) nie jest za duże? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345278 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 28.10.2010 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 U mnie jest 3,5 Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345293 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mikołaj1719499942 28.10.2010 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 U mnie jest 3,5 Z reduktorem czy bez? Zastanawiam się nad montażem takiego. Chociaż teoretycznie cała armatura wytrzymuje do 10 bar Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345343 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 28.10.2010 07:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Niestety i mnie dopadła taka awaria. Co ciekawe nie pękł sam węzyk a ukruszył się metal u wejścia do nakrętki. Nie mam pojęcia jak to się mogło stać. Na szczęście woda lała się tylko kilka minut. Też chce wymienić te wężyki na rurki. Zastanawiam się natomiast czy ciśnienie jakie mam (5 bar czy tam atmosfer) nie jest za duże? U mnie dokładnie to samo. Ukruszył/ukręcił się ten element przy nakrętce, który jest wprasowany w wężyk. Na mój gust to jakaś wada tego odlewu, ale ja specem nie jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345346 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 28.10.2010 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Z reduktorem czy bez? Bez reduktora. Gadałem z kumplem hydraulikiem, odpowiedział mi - NORRRMAAAALNE... Takie wężyki są na gwarancji 2-letniej i powinno się to reklamować i tak jak producenci samochodów powinni odpowiadać za szkody powstałe w wyniku wad fabrycznych! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345392 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.10.2010 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2010 W temacie wężyków.... Miałam kiedyś w mieszkaniu takie stare wężyki guma w oplocie jak wąż w prysznicu. Gdy taka nawaliła zaczynało kapać i było kilka dni na naprawę. Gdy w bloku wymieniali rury od centralnego powymieniali również w mieszkaniach wężyki Wiedziałam od koleżanki mieszkającej na parterze, że pękają - jej zalało piwnicę pod mieszkaniem. Gdy u mnie trzasnął byłam w pracy. Zanim przyjechałam ciepłej wody było powyżej kostek i oczywiście lało się po ścianach sąsiadce poniżej. Nie muszę opowiadać co się działo (na podłogach był lentex ) Wężyk ochlapany wodą tryskającą z tego pierwszego... trzasnął po kilku dniach, na szczęście byliśmy w domu i zbieraliśmy tylko wodę z łazienki. Zrobiłam w tedy karczemną awanturę (jak nigdy w życiu ) i kazałam powymieniać wężyki na takie bez oplotu z cienkiej siateczki. podobno oryginalne włoskie są ok Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4345561 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin Oli 02.12.2010 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2010 Jest taka kwestia, że zalało mi dom (praktycznie już wykończony - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10 m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność, potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego kosztorysu ponad 4 tys. zł). Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety - wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować? Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć koszty takiego osuszania... Przy okazji, jeśli ktoś ma jakieś rady jak rozmawiać z ubezpieczycielem, co robić, a czego nie robić to też bardzo proszę. Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie? Z góry wielkie dzięki, Witam, jeżeli problem dalej występuje, nie pozostaje nic innego jak osuszanie podposadzkowe .Jedyna i skuteczna metoda aby osuszyć styropian pod szlichtą, bez rozpruwania podłogi .Koszty mniejsze, czas i energia również .Do tego kilka osuszaczy stojących dla przyspieszenia całego procesu .Co do samych kosztów, zależą one od doboru urządzeń jak również czasu ich działania .Wszystko poparte wcześniejszymi pomiarami wilgotności . Jeżeli miałeś ubezpieczony dom, nie widzę problemu w pokryciu kosztów przez ubezpieczyciela. Co ciekawe takie awarie są dosyć często spotykane , sam miałem okazje obejrzeć efekty u dwóch znajomych . Jeżeli od czasu napisania tego postu nic nie zrobiłeś, pewnie masz już niezłego grzyba na ścianach . Daj znać to wyśle Ci namiary na konkretnych ludzi . Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4399312 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 02.12.2010 14:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2010 No właśnie zrobiłem osuszanie podposadzkowe dokładnie tak jak to opisujesz. Trwało to 20 dni, ale dom już suchy. Teraz upominam się u ubezpieczyciela o zwrot kosztów. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/149579-p%C4%99kni%C4%99ty-w%C4%99%C5%BCyk-zalany-dom-co-robi%C4%87/#findComment-4399329 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.