Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz dom przy Liliowej, czyli bliżej niż dalej :)


sylwerson

Recommended Posts

Odrobina dobrych wiadomości na dziś:

1. hydraulik urzęduje w wichrowym domu, pracowicie przekłada płyty styropianu i klei system

2. mówi, że skończy do środy 19.X

3. umówiłam wstępnie ekipę od wylewek anhydrytowych na piątek 21.X

4. czyli okna można montować w poniedziałek 24.X, chyba że nie mają terminu (bo nie wiem jeszcze) lub też wylewki powinny dłużej stać i oddawać wilgoć

ergo: zobaczymy ;)

5. drzwi wejściowe tymczasowe stoją w piwnicy i czekają aż ktoś litościwy pomoże nam je przewieźć i założyć

6. brama garażowa będzie nieuchylna jednak, bo byłaby za zimna - dajemy segmentową; koszt z montażem zamknie się w 4000, czyli ok, ale wzoru i koloru nie umiem wybrać :bash:

7. znalazłam też fajnego ślusarza (dzięki, Majki!), który jest naszym sąsiadem bez mała - i zrobi barierki, i bramę wjazdową :)

8. przyłącze elektryczne będzie w ciągu miesiąca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

czyli do przodu, panie, do przodu

Edytowane przez sylwerson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 188
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przy niedzieli karuzeli szybki skręt i spódnice w grochy odkrywają kolana.

Teoretycznie. Bo praktycznie zakłada się kurtkę puchową, grube (albo grubsze) rękawice i ruszasz w tany z folią budowlaną i gwoździami. Wylewkarze zażądali zakrycia otworów okiennych folią. Anhydryt popękałby jak nic przy takim wietrzeniu, jakie bez okien jest u nas na razie normą. Zachciało się drewnianych okien montowanych po mokrych pracach... Przy systemie gospodarczym czasem nie ma wyjścia - zakasujesz rękawy i robisz każdą brudną robotę albo... przestój kompletny. Przycinaliśmy i mocowaliśmy tę folię w nieskończoność. Skórę na dłoniach mam jak papier ścierny gruboziarnisty. Hydraulicy zrobili większość prac, ale we wtorek robią nawrót i kończą mocowanie płyt, które się unoszą. Pod mixokreta tak by mogło zostać, pod anhydryt - never ever. I w środę w związku z tym robimy wylewki. Nie dożyje chyba tego dnia, tak się odsuwa, codziennie jest pojutrze :cool:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/16122008002.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/16122008.jpg

 

 

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/21102011.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/23102011002.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/23102011003.jpg

 

 

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/23102011.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/23102011007.jpg

Edytowane przez sylwerson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak euforia mi nie służy, bo potem zawód tym większy. Oczywiście wylewek nie zrobili. Chociaż ekipa dojechała i materiał był zamówiony. Powód banalny - dom nie był dobrze przygotowany. Ciekawa jestem, kto dał ciała najbardziej - my, którzy założyliśmy, że hydraulik wszystko wie i zrobi jak należy, szef wylewkarzy, który nieprecyzyjne dał wytyczne, czy sam hydraulik zostawiający wszystko na ostatnią raczej chwilę. Anhydryt jest rzadki i wymaga superdokładnego sklejenia wszystkich folii podkładowych i tych na obrzeżach. Trzeba było zrobić szalunki w oknie balkonowym, na poddaszu przy schodach i w kotłowni. Brygada pracowała do 16, na końcu odkurzaczem (!) przelecieli cały dom. Robi to wrażenie - w środku jest równo jak na stole, czyściutko, naprawdę pięknie. Ale wylewki w poniedziałek dopiero. Szczęście, że montaż okien ustawiłam na sobotę, 5.XI. Niech się ten domek zamknie wreszcie!!!! Drzwi tymczasowe czekają, zrobi sie kotłownię. I ponoć w najbliższym tygodniu będzie prąd :wiggle:.

W kalendarzu kolejne pozycje nachodzą mi na siebie i nie mogę sie połapać co i jak :rolleyes: Mam nadzieję, że niczego ważnego nie przeoczyłam. A - rozmawiałam ze ślusarzem też - zrobi bramę, furtkę, balustrady na okna i schody. Tylko nie wiadomo, kiedy :):):) Ale to nie jest najpilniejsze. Grunt to okna teraz. Howgh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest dobrze, na pewno będzie jakiś zonk. Ale zaraz potem słodka nagroda.

 

Wylewki już stężały, niestety...

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/02112011003.jpg

 

Ala za to pojawiła się mała kopareczka i zgrabnie wyryła wykop pod gigantycznej średnicy kabel - PRZYŁĄCZE ELEKTRYCZNE ROBIĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/02112011.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/02112011001.jpg

 

A teraz zagadka - co to jest? (na zdjęciu jest kawałek podłogi)

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/02112011002.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj z samiutkiego rana, przez oszronioną drogę przedarł się samochód zadziwiająco mały jak na gabaryty naszego balkonu :) Rozwinęliśmy wszystkie kable prądowe, ekipa rozłożyła park narzędziowy z tysiąca sztuk różnych Makit złożony. Fachowi i mili.

Wszystko mieli, niczego się nie domagali. Do chwalenia po wielokroć. Bardzo się zdenerwowali, gdy się jednak objawił deficyt: ono kuchenne przyjechało za małe... Próbowali natychmiast interweniować u producenta, ale przy sobocie nie wskórali nic. Zdziwicie się, ale w ogóle mnie to nie zmartwiło, nie wkurzyło - nic zupełnie. Zaproponowali rozwiązanie takie: wstawią tymczasowo okno zastępcze, jakiś plastik, a kiedy tamto się dorobi, przyjadą z właściwym. I trudno się mówi. Poczekamy. Plastik już tkwi w kuchni (przyjechał szef dziś raniutko (w niedzielę!!!) i założył. toż to szok, nie sądzicie?

 

A teraz widoki:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/032-6.jpg

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/023-15.jpg

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/027-7.jpg

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/026-5.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/009-22.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/002-28.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/001-33.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/004-23.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/036-4.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/042-6.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/044-2.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/046-5.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/06112011001.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/038-2.jpg

 

Ale jest też coś takiego:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/037-6.jpg

 

Wprawdzie prądu nie podłączyli, niemniej krok do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tymczasowe drzwi, tymczasowe okno (znam wieloletnie tymczasówki, szczególnie żarówki ;) )

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/09112011006.jpg

 

w garażu wylewka betonowa oraz część styropianu na elewację:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/09112011010.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/09112011007.jpg

 

widok się zepsuł - rusztowania, rusztowania, resztki:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/09112011011.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stropodach czeka tylko na obróbki blacharskie, bo nie było blachy w naszym RAL-u (tym, którym dach jest obrobiony). Liczę, że w sobotę będzie, ale na pewno bez żwiru jeszcze - własnie kładzione jest ocieplenie, zaraz tynki zewn. i nie chcieliśmy, żeby się kamyki ubrudziły.

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/09112011012.jpg

 

Widać gołą membrankę i geowłókninę na wierzchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano na budowie pogadałam z panami kończącymi obróbki blacharskie na stropodachu, ślusarzem, Antonim od ociepleń :) Ze wszystkimi jednocześnie, oczywiście. Zawsze po takich randkach ogarniają mnie jednocześnie euforia i przygnębienie. Endorfiny płyną, bo mam wrażenie, że nie ma przestoju, że panuję nad sytuacją. Notuję wytyczne, robię listy zakupów. I stąd przygnębienie - kto wie, ile jest warta brama wjazdowa na działkę, ze wszystkimi ukrytymi kosztami? Ja się dziś prawie dowiedziałam i mina mi zrzedła, bo okazuje się, że beton z betoniarni będzie jak najbardziej na miejscu, oraz że szybciej niż za miesiąc bramy bankowo nie będzie (w proszkowni - jak to się nazywa?- takie są terminy).

Dekarze każą dbać o stopodach bardziej niż obecnie dbam o własne paznokcie ;) Ociepleniowcy są spoko i się uwijają, żeby przed mrozami zdążyć. Skaczą po rusztowaniach jak kozice. Zresztą, kiedy zobaczyłam chłopaka na dachu poprawiającego dachówkę, ciarki mi wyszły na plecy - bez zabezpieczeń na 7,5m wysokości szedł sobie i gadał przez komórrrrę. Brrrrrrrrrrrrrrrr.

Nie dojechał koparkowy, ale zaproponował że jutro przyjedzie (jutro niedziela!). Co to się porobiło... Jutro zatem kopiemy pod kabel i rury. Ponoć prosta robota - mam nadzieję.

Oglądałam płytki w sklepie - bosssssssssssssssssssssssssssssssskie. DROGIE.

 

Obróbki attyki nad garażem:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/001-36.jpg

 

Od tyłu tyle:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/002-30.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/003-21.jpg

 

 

 

 

I przeciwpożarowe między garażem a domem:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/010-21.jpg

 

Parapecik:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/005-24.jpg

 

Mróz na oknach w sypialni:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/006-26.jpg

 

Babol tynkarzy:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/007-25.jpg

Edytowane przez sylwerson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ustawiłam perfekcyjnie - dostawę drenów, żwiru, koparkę, hydraulika. Zakupiłam komplet rur, wykop pod nie czekał już od weekendu zrobiony. A jednak poszło jak po grudzie. A raczej - po glinie... Koparka szybko zeszła na 3m, 3,5, 4 - tu już miał się mienić w słońcu żółty piach. Nie pokazało się ani ziarenko. Koparka wyjęła jeszcze parę łyżek - na 4,5m. I koniec - nie miała więcej zasięgu, zresztą nie mieliśmy tez drenów na taką głębokość... Stanęłam nad czarną czeluścią i nie było nad czym płakać - kazałam zasypać... Problem jednak pozostał - co zrobić dalej. 5 minut na zastanowienie, jeden telefon i zarządziłam bez dalszego przewlekania kopanie gdzie indziej - tam były odwierty geologiczne i piach wyłaził na 3,5m. I pokazał się, szczęśliwie. Ale jakby mamy małe przesunięcie względem projektu................................... Co należy teraz wyprostować. Koparka musi przyjechać jeszcze jutro, żeby wąski wykop pod rury dociągnąć. A nie wiem nawet, ile faktycznie zrobili dzisiaj, bo musiałam wracać do miasta przed końcem prac. Na pewno były osadzone 2 dolne dreny, zasypane żwirem. Ale ile jeszcze trzeba zrobić? A przecież pracuję, muszę się przygotowywać, mam małe dzieci, popołudniami w większości na mojej głowie. Chwilami nie ogarniam. I te ciągłe pytania o pierdoły, ustalenia, o których nikt oprócz mnie nie pamięta... Jeśli uzgodniłam, ze liny do opuszczania drenów przywożą hydraulicy, to dlaczego ich nie mają? Czemu pan ze żwirem przyjeżdża o 14.30 zamiast o 12?

Ironią losu jest to, że wszystkiego się mogłam spodziewać, ale złośliwości natury nie. Cóż - teraz przynajmniej mam pewność, że studnia da radę odbierać wodę z oczyszczalki i nie trzeba będzie się głowić, co robić, gdyby przez glinę nie przesiąkł nawet literek.

 

Tymczasem brygada od ociepleń dziarsko położyła już prawie wszędzie siatkę i zaciągnęła klejem :):):) Ci są bezbłędni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie wygląda okolica - zryta, zasypana, styropian lata wszędzie, nie ma 5m2 wolnej powierzchni, a przecież działka jest duża...

 

Pierwsze podejście:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/16112011.jpg

 

Osadzamy pierwszy dren:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/16112011001.jpg

 

Dom zszarzał:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/16112011002.jpg

 

Elektrycy podpięli główny kabel do skrzynki:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/15112011.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

transformacja z bliska:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/002-32.jpg

 

z daleka:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/001-37.jpg

 

tu już gotowa ściana:

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/003-23.jpg

 

a to wielkiej urody fundament pod zewnętrzną jednostkę pompy ciepła :) :

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/004-26.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była kierowniczka, generalnie nas pochwaliła :)

Front prac na jutro-pojutrze-za tydzień:

1. piątek - brama garażowa przyjeżdża, montaż od ręki

2. sobota - zalewamy stopy pod bramę wjazdową, osadzamy słupy :)

3. sobota także - kopiemy resztę dołów pod brakujące z przodu słupki ogrodzeniowe (2szt.) i jeśli się da, osadzamy i też zalewamy :)

4. jutro - molestowanie ekipy Budrexu, żeby drzwi zewn. szybciej zrobili, bo praca przy tynkach zawieszona do czasu ich wstawienia :(

5. do piątku miał być prąd, z naciskiem na MIAŁ - parszywa instytucja monopolistycznych świń nie chce nas w sieci tak szybko

6. zamawiam zaraz wełnę do ocieplenia poddasza, drzwi wewnętrzne i gresy na wszystkie podłogi :)

7. myślę jeszcze nad podjazdem do garażu, ale to by juz chyba było przegięcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota była niewiarygodnie długiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiim, ciężkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiim dniem. Osadzanie słupów zaplanowane na 2 godzinki max. zeszło od 7 do 14 :) Kopareczka nie dała rady wykopu w glinie twardej jak kamień zrobić. Betoniarka gruszka dojechała i ... przywiozła za mało betonu :( Domówiłam płacąc jak za zboże. Rozszalała się śnieżyca, mrozik trzymał cały czas. Słupy siadały, przewracały się. Kurwy leciały z wielu ust (z moich nie ;) ). Zalaliśmy brakujące słupki i linia frontowa ogrodzenia odmeldowała sie prawie w całości :)

 

I jest brama garażowa, detale w świetle wjazdu do poprawki, oczywiście.

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/10122011001.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/10122011002.jpg

 

http://i161.photobucket.com/albums/t204/sylwerson/10122011.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...