Przyłącze napowietrzne

[ertx]

Witam,

 

proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.

Przyłącze linii napowietrznej zasilającej dochodzi do domu na wysokości dachu, później wew. rury do domu. W związku z rozbudową przyłącze będzie przebiegało nad tarasem na wysokości ok. 1,8m od poziomu tarasu.

Wg mnie są dwie możliwości:

- przeniesienie całego przyłącza na zewnątrz działki, słup jest 2 metry od ogrodzenia działki -kosztowne

- przeniesienia przyłącza na zewnątrz budynku, wtedy linia mogłaby "schodzić" do domu podobnie jak teraz ale po innej ścianie -tańsze.

 

Czy na drugi wariant zgodzi się energetyka ?

 

Do przeniesienia są łącznie 3 liczniki, zasilanie 400V, zabezpieczenie 35A.

 

Jaki jest orientacyjny koszt zamiany przyłącza napowietrznego na ziemne ?

Odległość od mieszkania do słupa 50m.

 

I dodatkowe pytanie, czy praca w pobliżu takiej linii jest niebezpieczna ?

Jestem na etapie stawiania komina, i będzie on w pobliżu ok. 20cm od linii zasilającej, znajomy elektryk poradził mi założyć na ten czas taką otulinę jaką stosuje się do izolacji rur miedzianych.

 

Pozdrawiam.

[robertsz]

Masz znajomego elektryka i pytasz obcych w sieci??

 

Najprościej i najtaniej jest przenieść przyłącze na inną ścianę, przy okazji przenosisz liczniki na zewnątrz (to jest opcja).

To wykonasz na podstawie zgłoszenie robót, elektryk z uprawnieniami wykona, odbierze, Ty zapłacisz za zerwane plomby i po kłopocie.

 

Przyłącze ziemne wymaga projektu. Trzy liczniki nie zmieszczą się na słupie, więc trzeba je posadowić na ziemi. Stąd ten projekt.

Koszt projektu i wykonania nowego przyłącza spływa na Ciebie. To również trwa, około pół roku a może i 2 lata.

Od liczników 3 kable zasilające do domu do rozdzielnic.

Koszt 300-500% pierwszego rozwiązania (napowietrzne).

 

Na gołe przewody możesz założyć rurki izolacyjne PCV nacięte kątówką na długości.

Do nabycia w hurtowniach elektrycznych za ~10zł/2mb

Napewno to jest bardziej bezpieczne niż otulina z gąbki nasiąkniętej wodą z deszczu.

 

Przy tych pracach elektrycznych możesz przy okazji wymienić przyłącze, zamiast 4 drutów będziesz miał warkocz (kabel fiński).

Koszt marginalny, a bezpieczeństwo komina bezcenne.

 

Jeszcze jedno, jeśli prace z przyłączem zlecisz jakiemuś "elektrykowi z elektrowni" to przez formalności przejdzie wszystko.

Zatrzymaj przejeżdżające pogotowie energetyczne i pogadaj z chłopakami