Krzesła rattanowe a koty

[Anjazzielonego]

 

Chcę do jadalni krzesła rattanowe, plecione - w takim stylu, jak na zdjęciach.

 

Pytanie do posiadaczy takowych, a jednocześnie właścicieli kotów - czy koty nie niszczą krzeseł, nie robią sobie z nich drapaka?

 

Mam dwa koty, w planach trzeci - nie chcę, by się okazało, że w krótkim czasie z krzeseł zostaną strzępy...

Edytowane 5 Listopada 2010 przez Anjazzielonego

[asizo]

Zostana strzępy, na pewno. Chyba, ze nauczysz koty, ze maja drapać tylko w wyznaczonym do tego miejscu.

[zouza]

Ciężko powiedzieć u mnie 2 koty się nie interesują wikliną, a 3ci drapie tylko wiklinę.... z kotami nigdy nic nie wiadomo.

[Anjazzielonego]

o rany...

No nie jest to informacja, na jaką liczyłam.

Nadzieja w tym, że będą wychodzić do ogrodu i lasu - może odczepią się od moich wymarzonych krzeseł i będą ostrzyć pazurki w naturalnym środowisku.....

[Venus_m]

a koci drapak nie wchodzi w gre?

[Anjazzielonego]

no, jakby ŁASKAWIE zechciały drapać drapak, a nie to, co sobie upatrzą, to oczywiście, że wchodzi w grę.

[asizo]

U mojej mamy (kotów obecnie 9, bylo 10), drapia wszystko. Krzesła drewniane w kuchni mają nogi takie, jakby bobry je zebami piłowały - niedlugo się pewnie połamią. Jedne koty drapia, inne nie. Mają drapak, ale drapak drapią tylko 2, reszta woli meble. Generalnie wszystko poniszczone straszliwie - meble tapicerowane wydarte do desek, tapety na ścianach pozrywane, firanki słuzyły do wspinaczki, gdy kotki były małe... Ale miłość do zwierząt silniejsza...

[_Trynity_]

ja miałam kocura - kochanego, grzecznego i cudownego - i nigdy niczego nie zniszczył. niestety mój kocurek się otruł i teraz mam

nowe maleństwo - a to już istny szatan. wisi na firankach, wszystkie liście w strzępach, ostatnio próbuje biegać po ścianach

tak więc wszystko zależy od charakteru kocia.

[Anjazzielonego]

A tak, nasze za dziecięctwa uprawiały wspinaczkę wysokogórską po:

- firankach i zasłonach

- moich długich płaszczach, z których hyc hyc wyskakiwały na półkę wyżej w szafie

- po nogach właścicieli (kto przeżył to osobiście, wie, jak boli)

 

Teraz nie drapią.

Są grzeczne, spokojne; krzesła, tapczany, tkaniny mamy w całości.

Boję się tylko, że jak dojdą krzesła plecione, to im się spodoba drapanie, bo to taki ciekawy obiekt do ostrzenia pazurów może być.

 

Pozostaje mieć nadzieję, że wyszalały się za młodu.

A trzeci kot to będzie weteran - staruszek, nie powinien mieć dzikich pomysłów.

 

Trzeba godzić miłość do kotów z pragnieniami wnętrzarskimi:)