Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mruczkowa Chata - komentarzowe wsparcie budowlane


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 658
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja wiem, że po zrobieniu elewacji oraz kostki to nie bardzo już się finansowo wgląda ale na moje oko to byłoby cudnie coś sobie już z przodu zasadzić. O tym miejscu między garażem a wejściem mówię. Może być wersja tańsza a szybko rosnąca ( np: robinia umbraculifera ) albo jak nie lubisz takich roślinek szczepionych na pniu to robinia frisia. Albo np: buk dawyck gold. Może też być ambrowiec amerykański ( bosko się teraz przebarwia) ale to już wersja droższa.

No chyba, że najbardziej na świecie chcesz tam choinkę, którą będziesz przystrajać na święta?

Tak czy siak ja bym sadziła już !! :-)))

Gratulacje dla Waszej Podwójności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nieopatrznie tu zajrzałem...

Nieopatrznie... bo zajrzałem i... zostałem!

Ludzie, po co wy te dzienniki piszecie!:o

Nie wystarczą Ci na pamiątkę faktury z czasów budowy? Naprawdę musisz jeszcze smarować jakieś wspomnienia w formie horrorowo-sensacyjno-komediowej?! :-x

...i żeby to chociaż krótkie i treściwe było... ot, suche fakty, np. środa 12.06.2012 - fundamenty, piątek 14.09.2012 - więźba, itd.

Ale nie! Skądże, epopeja zaraz powstać musi, dzieło dorównujące wieszczom narodowym! :evil:

Chyba mi na złość, albo przez zawiść to robisz! :mad:

Co to ja nie mam co w nocy robić, tylko rozmowy zielonej inwestorki z wod-kan-specem studiować, albo dochodzenie w sprawie kota-graficiaża prowadzić?! :p

 

Teraz winna mi jesteś co najmniej pół nocy, bo przeczytałem wszystko od deski do deski!

...i ciesz się, że (jeszcze) nie wiem gdzie szukać, bo:

1. rachunek bym ci od psychiatry dostarczył, do którego pewnie wybrać się będę musiał, bo jeszcze teraz głupi rechot mnie łapie na wspomnienie niektórych opisów i sformułowań z Twoich postów lub

2. zjawiłbym się ze spakowaną walizeczką i przymusowym dokumentem adopcyjnym, bo nie zdziwię się jeśli mojej najdroższej cierpliwość się skończy po nocy spędzonej przeze mnie przed kompem i podejrzanych odgłosach parskania i chichotu dochodzących z pokoju obok.

(to akurat może by Cię nie zmartwiło, bo słyszałem, że rodzinę planujesz powiększyć, a i pokoje wolne jeszcze przecież posiadasz :p)

 

Na dowód - poniżej The Best of Mruczek-Story:

(a co - notatki porobiłem, żeby dowód mieć ;))

 

 

 

Niniejszym oświadczam, że łatwo się mnie nie pozbędziesz ;):lol2:

:hug:

 

 

Toż to Mru w pigułce;) :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się pięknie zrobiło. Już niedługo w pięknej sukni koniecznie z koronkową parasolką po ogrodzie swym przechadzać się będziesz, mając za towarzysza Otisa i wózek dziecięcy :)

Fantastyczne widoczki i koniecznie uśmiech na twarzy.

ps. ja mam końską szczotkę w domu. Oficjalna wersja jest taka, ze szczotka potrzebna do rozczesywania kota ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dri, chyba Ci się epoki pomyliły :) coprawda pies z epoki Wiktoriańskiej jest na stanie, ale parasolka tylko współczesna, automatyczna :) nie wylezę z nią na słońce. Piękna suknia hmmm, ciekawe w co, (co przypomina suknię) się jeszcze mieszczę heheh, wolę nie sprawdzać :D Wyglądałoby to ździebko hmm dziwnie, a wiesz, ja wolę nie ryzykować, że sąsiedzi zadzwonią po psychiatrów :D

Końska szczotka to też to butów być może i do podłogi... :) jesteś usprawiedliwiona.

 

pozdrawiam zasmarkańczo, katar mi wenę odbiera i tlen!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Mru, czasem taki nastrój mnie nachodzi jakbym faktycznie urodziła się kilka stuleci za późno ;) Co do sukni to na bank uda się coś udrapować i dopasować ;) Moja kota też długowłosa, ale na szczęście niewychodząca, więc jedyne ślady jakie zostawia to jak jej się do szanownego kuperka coś w kuwecie przyczepi ;)

Współczuję choroby, szczególnie w stanie błogosławionym, kiedy to żadnego mocnego procha wziąć nie można. Wszystko co pozostaje to sposoby naturalne: czosnek, mleko z miodem i masłem na ciepło (nie wiem kto to wymyślił, ale na samą myśl mnie cofa).

Gorące pozdrowienia z mazowsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dri, a da się "udrapować" kurtkę? zaczynam mieć problem żeby się dopiąć a jakoś nie chce mi się kupować XXXL na jeden sezon, chyba przerobię sobie namiot albo plandekę budowlaną. Ciekawe jak radziły sobie wiktoriańskie kobiety, wszak teraz można nosić choćby worek, wtedy pewnie wyglądałoby to dziwnie :D

Czosnek to mój przyjaciel, tak się już przyzwyczaiłam, za to mleko z masłem mi nie leży, nie stosuję :D Najlepiej czosnek przełknąć na kanapce z wędliną, pomidorem i majonezem, tak się leczę :)

odpozdrawiam z Dolnegośląska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...