Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mruczkowa Chata - komentarzowe wsparcie budowlane


Recommended Posts

Mruczka, widze ze mam cos wspolnego nie tylko z Mruczkiem ale i z jego ojcem. Podejrzane, moze ja z ich rodziny i nie wiem ;). Nie dosc ze latam z miotla i sprzatam to do tego wyklocam sie z chlopakami o kazdy milimetr, niech mi tylko coś sie skrzywi to zaraz mi kłuje w suwmiarskie oko. Wczoraj o mało nie doszło do rekoczynów o roznice na belce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 658
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pięknie Wam domek rośnie :D. Ja też nie chciałam mieć kuchni otwartej na salon (nie lubię jak mi się ktoś na ręce patrzy, a poza tym jak coś robię w kuchni to jest tam istny armagedon). W sumie do tej pory całkiem nieźle dogadywałam się z mężem właściwie odnośnie wszystkich elementów naszego domu. Do czasu.... planowania elektryki a dokładnie ilości gniazdek. Ale niech mu będzie jak coś to pozakrywam je kwiatkami :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewerolka: dokładnie tak samo jest u mnie, mogę robić najprostsze potrawy a i tak kuchnia wygląda potem jak Waterloo, tłumaczę się że jak artysta maluje to też co chwilę rąk z farby nie wyciera :p i też nie chcę by ktoś oglądał te moje kulinarne walki.

MusiSieUdać: ja tam mówię ojcu że budowa to nie klocki lego ;) nie musi wszystko być idealnie

Pusia&Kssawery: witajcie w mruczkowych progach

Zbigniew: dawno cie nie było, witam ponownie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis o wszechobecnej reklamie rewelacyjny:lol2:.

Ładne macie tempo prac, pozazdrościć(pozytywnie;) ). Ja też z tych, co to każde wbicie łopaty cieszy:lol2:, SAM SZEF jak mnie widzi, że już nadciągam z aparatem to tylko głową kręci:D. Jak już będziemy z Głównym Inwestorem kawę na naszym tarasie popijać;) to będą foty do wspominania.

 

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie u Ciebie dzieje się więcej, ciekawiej, weselej niż na forum naszego M...

narazie z braku zdecydowanych postępów (byle do soboty) zdecydowałam, że chwilowo czytywać tylko będę nasz wątek i się nie udzielać (czyt. wciągać się w poważne, zagmatwane i pompatyczne dyskusje...)

w dalszym ciągu Mruczkowy Dziennik dla mnie jest hiciorem na Muratorze! :lol2:

Pozdrowionka! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie u Ciebie dzieje się więcej, ciekawiej, weselej niż na forum naszego M...

narazie z braku zdecydowanych postępów (byle do soboty) zdecydowałam, że chwilowo czytywać tylko będę nasz wątek i się nie udzielać (czyt. wciągać się w poważne, zagmatwane i pompatyczne dyskusje...)

w dalszym ciągu Mruczkowy Dziennik dla mnie jest hiciorem na Muratorze! :lol2:

Pozdrowionka! :)

 

gosja podpisuję się pod Twoimi słowami - tylko nasz wątek, zero pompatycznych dyskusji i Mruczkowy Dziennik nr 1!!!!

(piszę "nasz" bo czytałam go cichcem od momentu powstania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ekhm.... no i Mruczkowe lico zasnuło się rumieńcem :) jak miło :) Jesteście najlepszą motywacją do pisania :)

 

z tego to można wydać kapitalne felietony lub coś w rodzaju poważnego poradnika na wesoło.

Twoje poczucie humoru i podejście do tematu takie swojskie rodzinne mi i bliskie, bo u nas podobne hasła lecą co chwilę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w domciu będzie zainstalowany pies rasy wiadomej, jedynej słusznej, co, kiedy się już pojawi, doprowadzi Mruczkę do orgazmicznego szczęścia, wszak marzeniem jest jej niesłychanym od czasów pacholęcych.

 

Proszę powiedz jakiej rasy, bo ja zapalona psiara i kociara jestem, posiadamy dość pokaźny zwierzyniec w domku :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę powiedz jakiej rasy, bo ja zapalona psiara i kociara jestem, posiadamy dość pokaźny zwierzyniec w domku :lol2:

 

u mnie też wyczekiwanie na psa, ma być już w listopadzie-będzie się socjalizował najpierw w bloku...do niego dojdzie kot...

pies to akita amerykańska a kot birmański (burmski)

 

http://inferno-noche.pl/index.php?option=com_rsgallery2&page=inline&id=21&Itemid=65

 

czekamy jak na dzieci :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też wyczekiwanie na psa, - pies to akita amerykańska

http://inferno-noche.pl/index.php?option=com_rsgallery2&page=inline&id=21&Itemid=65

 

Piękny piesio.

 

A to widzę więcej zoo-pasjonatów :D

Powiem wam, że dom bez psa to pomyłka.

Poczucie bezpieczeństwa jakie daje choćby najmniejszy hauken nie jest porównywalne do żadnych alarmów itp.

My mamy 3 - owczarka niemieckiego, ratlerka i suczkę z mezaliansu dalmatynki z wilkiem.

 

..do niego dojdzie kot... - kot birmański (burmski)

 

Święty kot Birmański i kot burmański to dwie inne rasy - często mylone.

Obie piękne.

My od kilku lat bawimy się w koty rasowe - ja kocham jedną rasę i choć podobają mnie się wszystkie koty, to dla mnie istnieją tylko persy.

Posiadamy takie 3 - kremowego, niebieskiego i kotkę szylkretkę - które wystawiamy ze sporymi sukcesami.

 

Ale mieszkają z nami również dwa koty dachowe.

 

Dom bez zwierząt jest pusty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny piesio.

 

A to widzę więcej zoo-pasjonatów :D

Powiem wam, że dom bez psa to pomyłka.

Poczucie bezpieczeństwa jakie daje choćby najmniejszy hauken nie jest porównywalne do żadnych alarmów itp.

My mamy 3 - owczarka niemieckiego, ratlerka i suczkę z mezaliansu dalmatynki z wilkiem.

 

 

 

Święty kot Birmański i kot burmański to dwie inne rasy - często mylone.

Obie piękne.

My od kilku lat bawimy się w koty rasowe - ja kocham jedną rasę i choć podobają mnie się wszystkie koty, to dla mnie istnieją tylko persy.

Posiadamy takie 3 - kremowego, niebieskiego i kotkę szylkretkę - które wystawiamy ze sporymi sukcesami.

 

Ale mieszkają z nami również dwa koty dachowe.

 

Dom bez zwierząt jest pusty.

 

małżonek kiedyś układał psy, mieliśmy zawsze psiaki- ja owczarki niemieckie on francuskiego (briarda)

ale od kilku dobrych lat nie mamy żadnego psa, więc teraz, kiedy coś zaczyna się dziać z budową wrócił pomysł na przyjaciela.

Hodowla wybrana, czekamy na narodziny :)

tak, prawda z tymi kotami- tak naprawdę chodziło mi o burmskiego, ale też zauważyłam, że ludzie mylą te dwie rasy.

jak się już akita zadomowi to następnym psem będzie corgi :) uwielbiam te psy, są niesamowite

 

dobra, dobra, aleśmy Myometis zmieniły temat w dzienniku- sorki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii M131.

Jak ja uwielbiam ten wątek.

Tyle zdjęć :yes:

Przyznam się, że czytanie planów i szkiców nie leży w moje naturze, dopiero jak fizycznie zobaczę zdjęcia to wiem o co chodzi i nawet w lot łapię.

Pogoda ma być jeszcze trochę "psia", ale przecież całe lato przed Wami.

Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje (z naciskiem na foto).

 

W kwestii zoologicznej.

Mruczka Kochana - wlałaś właśnie balsam na mą wątpiącą w społeczeństwo polskie duszę.

Chodzi mi o kwestię rodowodów, o prawdę rasowy = rodowodowy. Świadomość społeczeństwa w tym temacie jest porażająca.

Sam wybór rasy - popieram, zresztą tak jak w kotach, sporo psich ras jest bliskich memu sercu, "Lessie" też.

Trzymam kciuki za szczęśliwe dopsienie w odpowiednim czasie.

Przemycę moje futrzaste na szczęście: http://images27.fotosik.pl/68/50fd1f4cf2b1a1cb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajny ten "mezalians dalmatynki z wilkiem", ewidentnie po mamusi ma pół łapy :) a takiego niemca jak wy ma mój mąż w domu rodzinnym :)

a jeśli chodzi o społeczeństwo to chyba nie jestem dobrym miernikiem, bo się do tego społeczeństwa nie bardzo poczuwam, wszak szkolona kierunkowo jestem, biolog z krwi i kości, więc te zagadnienia dla innych abstrakcyjne są mi znane, poza tym jako zoolog inaczej niż większość ludzi traktuję zwierzęta, dla kogoś rodowód jest fanaberią, dla mnie potwierdzeniem genotypu. Sama wątpię w to społeczeństwo, sama edukuję w kwestii "nie, nie każda suka musi" itp. Ale to igła w stogu siana jest.

A jeśli chodzi o wnerw pogodowy to niby lato przed nami, ale ja wciąż nie wiem kiedy mam wziąć urlop, bo się wszystko przeciąga :(, sami rozumiecie, nie mogę poczynić planów wakacyjnych.

No alee cóż, czekamy i jesteśmy dobrej myśli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My idziemy na żywioł.

Właśnie ostatnie godziny pracy - i urlopik.

Co ma być to będzie - lecimy z remontem garażu, żeby było gdzie zamieszkać jak rozbierzemy dom.

 

A ten święty od deszczu to nie wiem jak ma na imię, ale czytałam ("Lato leśnych ludzi"), że to głuchy anioł deszczu.

Pan Bóg mówi do anioła "idź gdzie proszą" a anioł usłyszał "idź gdzie koszą" i teraz jak tylko zaczynają się żniwa, sianokosy i inne zbiory leje jak z cebra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...