Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogólnoforumowa pyskówka na tematy związane z domem - przyłączysz się?


Liwko

Recommended Posts

Ja uważam że wejście do piwnicy musi być z zewnątrz a drugie od środka. Bo nie wyobrażam sobie żeby przy ujemnych temperaturach wychodzić na dwór tylko po to żeby sprawdzić coś tam w kotowi słychać czy wsiąść słoiczek przetworów. A na zewnątrz po to żeby popiołu nie wynosić przez główne drzwi i nie zasyfić wszystkiego.

 

Piwnicę się budowało między innymi po to żeby trzymać w niej opał a w XXI wieku kopciuchy to pomyłka! Jeżeli piwnica to na bilard, barek, kino. Ale to trochę droga impreza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 699
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wszystko to znaczy co ?

No telewizora na gaz nie wymyślili chyba. ;)

 

Prądem ogrzewać można ale trzeba już wtedy pasywny domek i reku, a nie każdy chce, nie każdego stać.

 

Telewizor zapewne nie ale już kuchenka to na prąd (indukcja). Pasywnego wcale nie trzeba bo można normalnie ocieplić i wstawić PC i rachunki na pewno nikogo nie zrujnują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam piwnicę, i jak przyjedzie opał to otworzę okno do węglowni i węgiel sam wpadnie do piwnicy, dokładnie tak samo jak robili to ludzie 50 lat temu, zupełnie nie rozumiem po co mam biegać z tym opałem po schodach ??

 

A jak popiół wynosisz? Da rady przez okienko, czy trzeba po schodach? Opcję z okienkiem zrzutowym znam. Szybko się zrzuca. Jak węgiel w workach to pół biedy ale jak luzem to cała piwnica w pyle. No i koło domu czarną plamę trzeba pozamiatać, ale i tak jest to wygodniejsze niż biegac po schodach codziennie. Jak opał w workach to tak jak pisałem na pewno droższy. Żeby nie było nie jestem zagorzałym przeciwnikiem węgla. Wychowałem się na węglu. I teraz też palę weglem. Nie mam dostępu do gazu. Gdybym miał dostęp nie wiem na co bym się przestawił. Wg zapotrzebowania domu na ciepło wyszło mi że na gaz wydałbym w 2009/2010 około 4 400 a na węgiel wydałem niecałe 3 tys. (bez kosztu podgrzania wody użytkowej).

Z tą piwnicą i schodami to oprócz aspektu ekonomicznego budowy tej dodatkowej kondygnacji chodzi mi o to że ludzie ładują w piwnicy swoje zapasy na zimę, zapasy bieżącej żywności, napoje , kotłownię a potem się wkurzają że muszą biegać po to wszystko kilkanaście razy dziennie po schodach. Do kotłowni tez im się schodzić nie chce. A tak jak kotłownia jest obok na tym samym poziomie np. obok korytarza to łatwiej tam trafić w ciągu dnia kikla razy. Ja wiem że kotły z podajnikiem nie wymagają tak częstego zaglądania ale jak ktoś ma starego typu piec, gdzie co jakiś czas trzeba podrzucić to już gorzej. Tak samo spiżarnia koło kuchni to wygodniejsze rozwiązanie niż bieganie co chwilę do piwnicy.

Natomiast podoba mi się pomysł urządzenia na poziomie piwnicy jeśli już jest i jeśli jest na to miejsce, pomieszczenia z siłownią, salą ćwiczeń , stołem bilardowym, do tenisa stołowego i co tam sobie jeszcze kto zamarzy. Wtedy obok mała piwniczka z winem jakimś żarciem oraz mała łazieneczka bardzo wskazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co do kolektorów, czy ktoś z szanownych krytyków tego typu instalacji, brał pod uwagę dofinansowanie z NFOŚiGW licząc opłacalność?

 

Pzdr.

 

Akurat w sprawach finansowych jestem mocny jak mi się wydaje. Był poza tym dodatek na ten temat do muratora. Tam jest napisane co należy uwzględnić przy liczeniu opłacalności. Np. również to, że dofinansowanie z NFOŚiGW wymaga odprowadzenia podatku od nieodpłatnie otrzymanego wsparcia finansowego a także to ze dofinansowanie jest udzielane do zaciagniętego kredytu na ten cel. Jak wyłoży się własne pieniądze to nie ma dofinansowania . Poza tym gdzieś tu na forum był na ten temat wątek. Sugerowano tam również że oprocentowanie tych kredytów jest nieco wieksze niż normalnie np. w ramach kredytu hipotecznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dofinansowanie z NFOŚiGW wymaga odprowadzenia podatku od nieodpłatnie otrzymanego wsparcia finansowego a także to ze dofinansowanie jest udzielane do zaciagniętego kredytu na ten cel. Jak wyłoży się własne pieniądze to nie ma dofinansowania . Poza tym gdzieś tu na forum był na ten temat wątek. Sugerowano tam również że oprocentowanie tych kredytów jest nieco wieksze niż normalnie np. w ramach kredytu hipotecznego.

 

Uwielbiam to. Jak nie można opchnąć jakiegoś produktu, to dorabia mu się łatkę "produkt ekologiczny". A na takim przydomku można ładnie zarobić.

Solary bez dofinansowanie kosztują dajmy na to 14 tys.

Do tego oprocentowanie w banku + podatek + serwisant, który w niektórych solarach musi raz do roku je serwisować.

I w rezultacie Solary z dofinansowaniem 50% są droższe niż solary bez dofinansowania.

Dla mnie rewelacja.

 

Ja chcę sprzedawać ekologiczne produkty. Nic tyle nie przynosi zysku co EKOLOGIA.

Biopaliwa, solary, biomasa, podatek ekologiczny dla złomowanych samochodów.

Panie ale to jest drogie i jest to lipa. Tak Panie ale ekologiczne. To jest trendy.

 

A co tam pójdę dalej. Poproszę Ue aby dała mi kilka milionów dotacji na rozwój nowych technologii.

A jako że EKo jest w modzie musze wymyiślić coś absolutnie chybionego ale idąc z dychem czasu ...ekologicznego.

 

Proponuję ośrodek badawczy na urzadzeniami FREE ENERGY czerpiące energię z kosmosu i magnetyzmu ziemi. W borszurce o dotacje napiszę, że badania nad nowymi energiami pozwoli wyeliminować drogie instalacje solarne, czy PC i zdywersyfikować (trudne słowo) okresowe przerwy w dostawie pradu dla gospodarstw domowych poprzez zastosowanie autonomicznych systemów zasilających.

Do któregoś tam roku mamy w systemie energetycnzym Polski wdrożyć ileś % energi pochodzących z źródeł odnawialnych, także sukces dofinansowania mam pewny.

 

Ktoś pomoże? Ktoś się dołłącza. Będę potrzebował dużo mądrych głów ipomysłów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuj solarów z PC bo zaraz się zacznie;)

Liwko, ostatnio przeczytałem bardzo mądre zdanie i aż pozwole je sobie tu zacytować:

 

Problem z energooszczednością jest jeden. Ludzie w zapomnieniu szukają systemów oszczędzających energię a tu nie tylko o oszczędzanie energii chodzi,

tu chodzi przede wszytkim o oszczędzanie pieniędzy.

 

Według mnie to jest maksyma, którą należałoby powiesić na ścianie.

 

I tak w moim prywatnym, osobistym małym świecie zakup PCjest bez sensu lub pisząc bardziej dyplomatycznie - jest raczej ekonomicznej nieuzasadniony.

 

Na podstawie moich wyliczeń szacuję , że mam dom energooszczędny czyli w miesiącu grzewczym będę wydawał ok 450zł na ogrzewania. Grzeję się prądem w 2 taryfie.

Zakum PC pozwoli mi zmiejszyć wydatki o połowę ale koszt PC będzie się zwracał przez 15-20 lat. Czy warto.

 

Dodatkowo w dobie globalnego ocieplenia (choć ostatnie srogie zimy na to nie wskazują) będzie coraz cieplej i będę coraz to mniej płacił za ogrzewanie.

A co jak za 10 lat mi się PC zepsuje? Kolejny zakup i kolejne utopione pieniądze. Czy też jest PC z 10-15 letnią gwarancją?

Ja za PC do CO dziękuję, wolę prostsze i pewniejsze rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...