HenoK 21.11.2010 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 Zjedźcie mnie za to i wyprowadźcie z błędu. Jestem ciekawy jak to robicie.Uważaj, bo Liwko jest w tym dobry : . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 21.11.2010 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 Uważaj, bo Liwko jest w tym dobry : . Już się nie mogę doczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 22.11.2010 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 W wymienniku bedziesz miał syf bakteriotwórczy Tu się zgodzę z permem. Glikolowy wymiennik GWC to koszmar epidemiologa. A rurowy GWC to istna tragedia. Ludzie jadą jeszcze na zwykłych rurach PCV a nie tam na jakieś bakteriobójcze z tlenkiem srebra. Dodatkowo latem i jesienią wyłączasz to ustrojstwo, bo w okresach przejściowych jedziesz na bypasach z rekuperatora aw tym czasie w tym wilgotnym środowisku rosną mchy i paprocie. Później włączasz to sobie i wdmuchujesz masę ścierwa do domu serwując niespotykane przy tym stężenie bakterliologiczne w domu. Ale bakterii nie widać, nie słychać wiec myślicie, że jest wszytko ok. Tylko dlaczego zwykłą klimatyzację w samochodzie trzeba odgrzybiać tak często? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Glikolowy wymiennik GWC to koszmar epidemiologa. No o rurowym to słyszałem, grzyby, bakterie i trudności z czyszczeniem. W glikolowym jednak, jako zaletę wymienia się czystośc higieniczną. Biorąc na chłopski rozum, jeśli mamy wlot powietrza, które zasysa reku przez jakieś ustrojstwa typu chłodnica, logiczne jest, że będzie to zachodzić kurzem. Dlatego pewnie będzie to trzeba co jakiś czas czyścić. Ale żeby zaraz koszmar emidemiologa. Nie przesadzajmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 22.11.2010 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Biorąc na chłopski rozum, jeśli mamy wlot powietrza, które zasysa reku przez jakieś ustrojstwa typu chłodnica, logiczne jest, że będzie to zachodzić kurzem. Dlatego pewnie będzie to trzeba co jakiś czas czyścić. Ale żeby zaraz koszmar emidemiologa. Nie przesadzajmy. Zauważ, że w samochodzie nie ciągnie ci się 50 mb rury za tylnym błotnikiem. Tam masz jedynie ten "wlot powietrza, które zasysa (...) przez jakieś ustrojstwa typu chłodnica". Dlaczego zatem należy odgrzybiać klimę w aucie. A na wiosnę jest taki specyficzny zapaszek się pojawia. Pamietaj, że jak już jest zapaszek to stężenie takie, że epidemiolodzy rwą sobie włosy z głowy. A jak nie ma zapaszku to problem myślisz, że nie istnieje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 pagwar: O jakiej rurze ty mówisz? Mówimy przecież o glikolowym. Poza tym auto trudno raczej porównać z domem, który stoi w miejscu i nie jest wystawiany na tak zmienne warunki i zawirowania powietrza, spaliny i różne świństwa na które narażany jest samochód. Wlot powietrza w domu jest wyżej niż w samochodzie, co też ma, jak sądzę, istotne znaczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 22.11.2010 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Wymień proszę, konkretnie, jakie organizmy żywe mogą się tam rozwijać. Bom ci ja wielce ciekawy., Bakterie Grzyby Pleśń Algi nPseudomonas aeruginosa nStaphylococcus aureus nBacillus subtilis nAspergillus niger nCandida albicans nEscherichia coli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Więc jeśli nie stosować GWC i nie montować chłodnicy na czerpnie, to wszystko to co wlatuje, osadza się na filtrze reku. Jaka to różnica? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 22.11.2010 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Więc jeśli nie stosować GWC i nie montować chłodnicy na czerpnie, to wszystko to co wlatuje, osadza się na filtrze reku. Jaka to różnica? Gdyby wszytko zatrzymywało się na filtrach nie byłoby problemów z bakteriami hodowanymi w klimatyzacji samochodowej. Wystarczyło by dać jeden filtr i po problemie. Tak samo w łazience, komórce czy w okapie kuchennym. Prosty filtr i już można np okap pod rekuperator podłączyć. Zobacz jaki to zysk energetyczny ile by energii się odzyskiwało. Tylko dlaczego tak się nie robi? A klimę w aucie się odgrzybia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 ProStaś: Jeśli chodzi o wymiennik rurowy, to słyszałem, ze względu na niedokładności spadku rury w kierunku czerpni - załamania lini prostej na łączeniach rur, może się tam zebrać woda co w efekcie skutkuje grzybnią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 22.11.2010 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Mylisz się i to bardzo. W GWC rurowym nawet ze zwykłego PVC nie ma absolutnie żadnych sprzyjających warunków do rozwoju wymienionych przez Ciebie organizmów. Wilgoć, tlen, temperatura. Tak może to i faktycznie kiepskie warunki na rozwój grzybów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
redlum 22.11.2010 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 A w glikolowym - to gdzie te bakterie się zbierają? W chłodnicy/nagrzewnicy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 22.11.2010 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 W nagrzewnicy na lamelach, jeśli już . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 To może by przed nagrzewnicą dać dodatkowy filtr, skoro to problem. Jest wogóle to problematyczne czy tylko tu się wyolbrzymiło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 22.11.2010 17:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 (edytowane) HenoK, a widziałeś to;) Edytowane 22 Listopada 2010 przez Liwko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 22.11.2010 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 To może by przed nagrzewnicą dać dodatkowy filtr, skoro to problem. Jest wogóle to problematyczne czy tylko tu się wyolbrzymiło? Bez przesady. Wystarczy raz dziennie przed snem na przykład przetrzeć lamelki spirytusem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 22.11.2010 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 ... oraz własne gardło, to uwypukli moc odkażania:) To podstawa. Od tego trzeba czyszczenie lamelek zacząc. Najpierw zadbać o własne bezpieczeństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Oto kilka informacji na temat zabrudzania się klimatyzacji. (znalazłem w necie) Grzyby i drobnoustroje rozwijają się na parowniku klimy, gdzie dostają się z kurzem. Rozwój ich powoduje wilgoć powstała podczas schładzania powietrza. Największy ich wzrost notuje się zimą, kiedy to jej użytkownicy używają klimatyzacji najmniej, i jest ona mało przewietrzana. Bez przesady. Wystarczy raz dziennie przed snem na przykład przetrzeć lamelki spirytusem. Hah. Daj to tutaj: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?99202-ŚWIAT-SIĘ-ŚMIEJE&highlight=%C5%9Awiat+%C5%9Bmieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekBudujeDomek 22.11.2010 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 (edytowane) oraz własne gardło, to uwypukli moc odkażania:) To podstawa. Od tego trzeba czyszczenie lamelek zacząc. Najpierw zadbać o własne bezpieczeństwo. To w sumie zaleta tej instalacji. Teraz jestem jeszcze bardziej na tak. Edytowane 22 Listopada 2010 przez TomekBudujeDomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawgar 23.11.2010 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2010 Oczywiście, że kiepskie. Kiepskie? W powietrzu lata kurz, pyłki, i inne frakcje większe lub mniejsze. Zapytaj alergików. Takie pyłki, drobinki i inna stołówka dla bakterii osiadają w wilgotnym środowisku i plingną się panie na potęgę. Wilgotność. Dzisiaj masz 57% wilgotności. Wilgotno, panie wilgotno. Znowu pożywka dla bakterii. Temperatura? Gdyby bakterie ginęły w 8-10 stopniach. Jedzenie w lodówkach nigdy by się nie psuło. A pasteryzowalibyśmy żywność w 8 stopniach. Lampa bakteriobójcza też nie jest dobrym rozwiązaniem chociaż może jednym z ciekawszych jakie ostatnio słyszałem. Co to znaczy, że 99,9% bakterii zginie? Ni mniej ni więcej niż to, że pozostanie 0,01%, która będzie bardziej odporna na działanie odkażaczy i innych dezynfektorów niż pozostała, kóra zgodnie z prawem Darwina wymarła. Dlaczego w szpitalach tak walczy się z bakteriami i wirusami? Środki, chemia, drakońskie procedury, fartuchy, buty, lampy, filtry a te skubańce dalej są i się rozmnażają zamiast raz na zawsze wymrzeć. Ano bo sobie w szpitalach hodujemy coraz to bardziej odporne bakterie (bardziej dzikie) co to nie jedną dezynfekcję przetrzymały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.