Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 years później...

Witam,

 

Zastanawiam się nad kupnem domu w stanie surowym otwartym zbudowanego według zmodyfikowanego projektu Niziołek:

http://pprojekt.pl/projekt262-niziolek,opis.html

Modyfikacja polega m.in. na podniesieniu ścianki kolankowej.

 

W projekcie przewidziano ogrzewanie gazowe, a ja chciałabym kocioł na ekogroszek. Na podstawie moich wizualnych spostrzeżeń wnioskuję, że ciężko będzie zmieścić kocioł z podajnikiem w takiej małej kotłowni, jak jest teraz, nie mówiąc o składowaniu opału. Komin zajmuje bardzo dużą część tego pomieszczenia. Pomiędzy nim a boczą ścianą domu (tą od strony garażu) jest może z 1-1,5 m odległości. Poza tym wkład w kominie jest chyba inny dla ogrzewania węglowego niż dla gazowego, więc ten komin najprawdopodobniej wymaga przeróbki? Bardzo proszę o radę, czy dałoby się jakoś zainstalować taki kocioł, jaki chcę, w tej kotłowni? Jakie są wymagane wymiary kotłowni?

 

Może ktoś orientuje się, ile może kosztować doprowadzenie tego domu do takiego stanu, żeby można w nim zamieszkać np. tylko na parterze? Nawet nie myślę na razie o wykończeniu na zewnątrz, zagospodarowaniu działki, sądzę też, że płytki, panele itp. kładlibyśmy dopiero w miarę przypływu gotówki.

 

Chciałabym też prosić o wszelkie uwagi na temat tego projektu. Będę wdzięczna za wszystkie opinie.

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez MoniaG.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego, że na temat kotłowni na ekogroszek sama nie doradzę, ale były wątki.

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?111500-Jaka-minimalna-wielko%C5%9B%C4%87-kot%C5%82owni

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?118050-jaka-wielkosc-kotlowni-z-kotlem-na-ekogroszek

Ogólnie wniosek taki, że minimalne w.g. normy PN-87/B-02411 wymiary kotłowni to 2m + szerokość kotła - po 1m od każdego z boków kotła i 2,7m + "głębokość" (długość) kotła - 2m z przodu kotła, 0,7m z tyłu.

 

Komin faktycznie może być nieodpowiedni, ale nie musi - najlepiej, żeby wypowiedział się kominiarz, który będzie potem podpisywał papierki. Zapewne chętnie podejmie się ewentualnej przeróbki i wyceni, ile będzie kosztowała. Zależy to od rodzaju wkładu i długości komina.

 

Ciekawa jestem, jak wygląda elewacja frontowa po podniesieniu ściany kolankowej. Czy połacie dachu zostały przedłużone? Pomieszczenie nad garażem będzie wymagało grubej i starannie wykonanej izolacji, nawet jeżeli będzie tam nieogrzewany strych, bo inaczej jest szansa na wielki mostek termiczny i wychładzanie reszty domu.

Co do kosztów, to szacuję, że z nakładem pracy własnej do zamieszkania na parterze pójdzie jakieś 100 000zł. Duże wydatki to stolarka (białe pcv jest najtańsze), brakujące instalacje, tynki i posadzki. Reszta kosztuje też dużo, ale można kupować po trochu. Brak docieplenia bardzo wpływa na koszty ogrzewania, a to z kolei opóźnia zakupy kolejnych materiałów wykończeniowych, więc do zamieszkania warto docieplić - my kupiliśmy system z wełną, zaprawami, siatką i tynkiem, więc elewacja akurat wyszła na gotowo. Tak samo z dachem - nawet mieszkając na parterze warto zrobić ocieplenie połaci.

 

Dom średnio nadaje się do etapowania inwestycji, bo trzeba będzie spać w salonie. No ale zawsze to na swoim. :)

Jeszcze nasunęło mi się pytanie. Czy są wylane schody, czy czeka pusta klatka na drewniane?

Coś o programie użytkowym. Salon mały bo dom mały, więc nie ma co deliberować. Taras od frontu niezbyt mi się podoba - nasadziłabym ewentualnie krzaków, albo postawiła jakąś kratę z pnączem, choć na naszym osiedlu są domy z frontowym tarasem i mieszkańcy przyjmują na nich gości oddzieleni od chodnika i ulicy jedynie trawnikiem, więc widać, że nie każdemu to przeszkadza. Kuchnia większa, bo z braku miejsca w salonie tutaj zaplanowano stół. Są też dwa wejścia, niestety kosztem zabudowy. Dla mnie byłoby za mało szafek. Coś bym kombinowała, bo przy barku spiżarki po prostu musi być trochę więcej miejsca na przechowywanie. Jeżeli schody lane to warto rozważyć schowek pod nimi. Łazienka na parterze nieduża, ale uważam, że funkcjonalna. Poddasze ok - nic bym nie zmieniała.

 

Taki zakup domu to zawsze pójście na jakiś kompromis, bo inna osoba dobierała projekt pod kątem swojej rodziny. Osłodą niewątpliwie może tu być atrakcyjna cena działki z rozpoczętą budową. Jeżeli cena jest okazyjna, i działka ładna to czemu nie. Jeżeli sami widzicie więcej wad, to są to silne argumenty przeciw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dziękuję za odpowiedź i już odpowiadam na pytania.

Poczytałam trochę o koniecznych wymiarach kotłowni na paliwo stałe i w takiej kotłowni, jak w tym domu (prostokąt 1,85 x 1,23 m, dalej komin - pomiędzy nim a ścianą 1,33 m, z drugiej strony komina drzwi - odległość między nimi a ścianą 1,85 m) pieca chyba się nie wstawi. Myślę nad zrobieniem kotłowni w części garażu, tylko gdzie wtedy postawić auto??? Wkład w kominie na 99% musi być inny. Znajomy budowlaniec twierdzi, że taniej wyjdzie dobudować komin, niż przerabiać ten z wkładem odpowiednim do gazu. Ech... Straszny problem z tą kotłownią, ale teraz większość projektów przewiduje piece na gaz i ciężko znaleźć coś sensownego z dużą kotłownią.

Wydaje mi się, że połacie dachu zostały trochę przedłużone, bo w tym zakresie elewacja wygląda bardzo podobnie jak na projekcie. W rzeczywistości ten dom jest nawet ładniejszy niż na rysunku.

W pomieszczeniu nad garażem planuję strych/suszarnię.

 

Zamierzamy go ocieplić od razu w całości i zrobić wylewki i tynki także na górze. Schodów jeszcze nie ma, ale w projekcie są przewidziane drewniane.

 

Taras został zmodyfikowany. Tylko niewielka, zadaszona część jest z przodu, jak na rysunku, a większa jego część z boku domu. Działka jest tak mała, że nie ma większego znaczenia, czy jest on z przodu, czy z boku. I tak trzeba obsadzić ją jakimiś roślinami, żeby się osłonić.

Cena jest dość korzystna, ale jest tam jeszcze mnóstwo pracy i te 100000 zł, które, tak jak napisałaś, musimy wydać, to będzie dopiero początek.

Nad samą działką cały czas się zastanawiam. Miejscowość jest atrakcyjna, bardzo dobry dojazd do dużego miasta, pracy, działka płaska, odwodniona, ogrodzona, z ładnym widokiem. Problem stanowi to, że działka jest niedaleko torów, ale gorsze jest wg. mnie to, że jest lekko nachylona na północ i boję się, że w domu będzie zimno i ciemno. Niestety nie jest to moje wymarzone miejsce. Szukaliśmy działek od kilku miesięcy i przestaje wierzyć w znalezienie działki idealnej i do tego w rozsądnej cenie.

Pomimo tylu kłopotów kusi mnie kupno tego domu zwłaszcza z uwagi na zaoszczędzony czas i to, że wreszcie bylibyśmy na swoim :)

Edytowane przez MoniaG.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nas również kusiło takie rozwiązanie. Mieliśmy na oku dwie budowy, przy czym jedna odpadła za względu na fatalny stan budynku spowodowany regularnym zalewaniem piwnic przez wodę, a druga ze względu na przeciągające się postępowanie rozwodowe właścicieli. Z perspektywy czasu okazało się, że na dobre nam to wyszło. Gmina wystawiła na sprzedaż działki w sporo niższej niż prywatni właściciele cenie, na ładnym, spokojnym osiedlu, suche, o regularnym kształcie, po około 10 arów. Może i Wasza upatrzona gmina organizuje przetargi? Warto zapytać, albo poszukać na ich stronie internetowej. Wybraliśmy dokładnie taki projekt, jakiego potrzebowaliśmy i w dwa lata doprowadziliśmy do stanu, w którym można zamieszkać (poddasze skończymy w trzecim roku budowy). Oszczędność na wynajmie to ważny argument, bo rocznie jest to duża kwota, ale przy dobrej organizacji prac w 3-4 miesiące można mieć w takim stanie coś swojego (załatwiając przez zimę wszystkie papiery). A wybierając jakiś niedrogi i prosty w budowie domek około 100m2 nie ma przeszkód, żeby na przyszłe święta być na swoim. Często właściciele niedokończonej inwestycji chcą na niej sporo zarobić nie dając nic w zamian. Interesujące nas budowy nie były wcale zabezpieczone przed wodą, mrozem i złodziejami i przez te czynniki zostały naruszone - jedna bardzo mocno, a druga trochę.

 

Ja lubię pociągi i linia kolejowa w takiej odległości nie byłaby dla mnie problemem, ale na pewno nie powiedziałabym tego sprzedającemu działkę, bo w ogólnym postrzeganiu jest to jednak spory minus. Nasza działka też jest nachylona na północ, czyli na front działki. Różnica nie jest duża - dwa schodki. Nie widzę wpływu na doświetlenie domu, ale też nasz projekt jest dokładnie dobrany i do działki i do stron świata. Na północ, a dokładnie północny wschód, ma małe okienka, a na południowy zachód i południowy wschód duże drzwi tarasowe.

 

Trudno mi doradzić coś z kotłownią. Na pewno nie da się przeprowadzić planowanej przez Was zmiany ogrzewania "bezinwazyjnie". Trudno mi również uwierzyć, że koszt dobudowy nowego komina może być niższy od przeróbki istniejącego. Jeżeli zapadnie decyzja o kupnie, to jednak polecam zawezwanie kominiarza, nawet za 50 zł. :)

Dostawki uważam za bardzo kosztowne i mocno ingerujące w wygląd domu. Sugerowałabym raczej przeróbkę wewnątrz - najlepiej wiedząc konkretnie, jaki model pieca zostanie kupiony. Myślę, że można by przebudować prostokąt tworzony przez ściany nośne i zawierający kotłownię, łazienkę, korytarzyk i szafę wnękową. Podzielić go na nowo, zamieniając miejscami kotłownię i łazienkę, którą można by zmniejszyć i wejście do niej wykuć pod górnym biegiem schodów. Do kotłowni włączyć przestrzeń korytarzyka i szafy. To może dać duże szanse na zmieszczenie pieca. Ale też sporo trzeba zniszczyć. Inna opcja to rozważenie ogrzewania z bardziej kompaktowym kotłem. Dom jest mały, ma kominek, a przy porządnym dociepleniu ogrzewanie gazem byłoby niedrogie i bardzo wygodne. Czy w pobliżu jest sieć, do której dałoby się przyłączyć? A może jeszcze inne możliwe rozwiązania? Przy umieszczeniu kotłowni w miejscu łazienki kominek z płaszczem wodnym miałby część armatury i składzik opału za ścianą? Co planowali inwestorzy, bo się zgubiłam - grzanie prądem czy gazem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie pocieszyłaś z tym północnym nachyleniem działki :) Może faktycznie nie wpłynęłoby to bardzo niekorzystnie na naświetlenie domu, zwłaszcza, że dobór projektu został dobrze przemyślany przez inwestorów pod kątem ustawienia względem stron świata. Dom ma wejście od wschodu, od północy jest garaż, a od południa salon.

 

Inwestorzy planowali ogrzewanie prądem, ale przy obecnym kominie może być też gaz. Problem tkwi w zbyt małej średnicy komina - 110 mm. Dla pieca na ekogroszek jest to za mało i wydaje mi się, że raczej nic się z tym nie zrobi. Zastanawiam się, więc nad ogrzewaniem gazowym, o którym piszesz, ale nie ma zrobionego przyłącza i trzeba to dopiero załatwiać. Jednak taka możliwość jak najbardziej istnieje. Wiem, że ogrzewanie gazowe jest wygodne, ale mam obawy co do kosztów. Słyszałam, że rachunki są wysokie, na skutek czego ludzie oszczędzają i mają zimno w domach - nawet nowych, ocieplonych. Myślę też o kominku z płaszczem wodnym. Myślę, że stanowiłoby to pewne rozwiązanie problemu wysokich kosztów ogrzewania gazowego.

 

Aha, kominiarze u nas wołają sobie 150 zł za oględziny komina i stwierdzenie, czy nadaje się do ogrzewania ekogroszkiem, więc chyba na razie z ich usług zrezygnuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy niewielkim domu raczej i inwestycji w dobry system dociepleniowy gaz nie powinien wyjść drogo. Wiadomo, że ludzie budują różnie. Czasami budują dom za duży w stosunku do potrzeb i możliwości, o kształtach takich, że ciepło ma wiele okazji do ucieczki, czasami ocieplenie jest zrobione tanio lub z błędami, bo pod koniec budowy było już mało funduszy na lepszy materiał czy ekipę. I być może dlatego rachunki są wyższe niż oczekiwano. Wyższa cena docieplenia zwraca się nawet w 2-3 sezony, więc warto. Polecam do tego podłogówkę, bo to jest ogrzewanie niskotemperaturowe. W centrum domu jest kominek, więc można rozważać i płaszcz wodny i DGP i piecokominek. Jeżeli ceny drewna bardziej Wam pasują i ktoś lubi palić, to czemu nie. Ogólnie wychodzi całkiem sporo możliwości ogrzewania tego domu.

 

U nas przyłącze gazu było akurat najtańsze ze wszystkich - do skrzynki 1100zł. Kominiarzy mam fajnych, bo nie kasują za wizytę na budowie, tylko jak potrzeba, to po prostu przychodzą i konsultują, a płaci się wtedy, kiedy potrzebny jest jakiś papier, lub wykonają konkretną usługę. Dzięki temu mają grono wiernych klientów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...