Mymyk_KSK 17.11.2010 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2010 Będzie długie. Musze się wygadać i proszę o wsparcie. A jak ktoś ma zapasy Valium to przyślijcie, bo melisa nie wystarcza. Od paru dni chodze jak struta - w zeszłym tygodniu ręce mi opadły po prostu i do dziś mam opuszczone... W maju br (a następnie we wrześniu) ulewne deszcze zalały nam garaż. Inspektor nadzoru budowlanego poradził co czynić mamy, znaleźliśmy majstra do prowadzenia prac (facet z polecenia). W zakres robót wchodziło prócz wykonania nowej izolacji przeciwwodnej m. in. przeprofilowanie podłogi garażu tak, by woda która ewentualnie dostanie sie do garażu spływala do otworu odwadniającego w posadzce. http://lh5.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TORARjlmUcI/AAAAAAAAAaE/rT0SbvBr8bU/s640/garaz001.jpg Przed remontem sytuacja przedstawiała się jak na rysunku A:Przed garażem jest korytko odwaniające, ktore było posadowione na równi z fragmentem posadzki (beton) tuż przed bramą (spadek 0%). Posadzka garażu (płytki) zaczynała się tuż za bramą garażową i była podniesiona o ok. 1 cm wyżej niż beton - utworzył się w związku z tym 1-centymetrowy stopień. W garazu posadzka była ułożona z zerowymi spadkami - woda wylana na podłogę nie spływała do otworu odwadniającego. Chcieliśmy usprawnić odprowadzanie wody, ponadto mieliśmy zamiar wykończyć jakoś beton przed bramą garażową, więc pomyśleliśmy o rozwiązaniu takim, jak na rysunku B ("Pobożne życzenia") - tak, by był lekki spadek na zewnątrz od bramy w kierunku korytka (mieliśmy ten centymetr tzw. luzu) a wewnątrz od bramy do otworu odwadniającego. W tym celu majster skuł płytki w garażu i od nowa zrobił wylewkę. Nie wiedzieliśmy tylko, że wpadnie na "genialny" pomysł, by przy bramie podnieść płytki o 3 cm (!!!). Skuwał całą posadzkę, miał możliwość podkuć trochę więcej przy otworze odwadniającym i w ten sposób zrobić potrzebny spadek - nie wiem jak, to jego dziedzina, ja jestem majstrem od czego innego, wybrał jednak sposób dla siebie łatwiejszy. A teraz mamy to, co przedstawiłam na rysunku C. Spadek do otworu odwadniającego w garażu jest. Tylko brama garażowa się nam nie zamyka!Ha. Ha.Ha. Ha! Haaaaa!!! [odgłos przechodzi w histeryczny śmiech] Póki co majster, który w trakcie prac "jakoś" nie zauważył, ze się brama nie zamknie (tłumaczy się tym, że on zrobił, bo przecież... chcieliśmy żeby był spadek! @#$@@&@#) wyciął - w nowo położonych płytkach - dziurę na kółka prowadnicy bramy, by brama jakoś się domykała. Za to z pewnością nie zrobimy spadku od bramy do korytka odwadniającego od strony zewnetrznej, a jest tam już teraz stopień wysokości 3 cm. Jak napada, to woda tam elegancko stoi. Miód malina po prostu. Nie wiem co robić. Zupełnie nie mam pomysłu. Wydawało mi się, że jak ktoś coś robi, żyje z tego co robi, to się na tym zna na tyle, że poradzi sobie z taka robotą bez korzystania ze specjalnie opracowanego projektu architektonicznego i nadzoru kierownika budowy. Ale widać latwiej zrzucić na inwestora... Macie jakieś pomysły? Jakiekolwiek? Co z tym zrobić, do czarnej ospy, żeby pieniądze wydane na remont nie były wyrzucone w błoto? Bramy się nie da podnieść, bo nawiercanie nowych otworów 3 cm nad starymi jest bez sensu (zaraz się kołki poluzują i cegła poleci). Ponadto dzisiaj skończyliśmy sprzątanie w przyziemiu, gdzie ten sam majster robił całość remontu. Jeszcze wprawdzie nie skończył, lecz i tak dołączam zdjęcia oraz magiczne do Was pytanie: "czy ja się czepiam?" Pierwsze trzy zdjęcia dotyczą garażu - już ponoć wykończonego na cacy. Piękne silikonowanie, prawda? Artystyczne wręcz. http://lh6.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TOQ_PqmLv-I/AAAAAAAAAZ0/rYfuIO8K9XI/s640/P1030227.JPGhttp://lh3.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TOQ_Vur4LqI/AAAAAAAAAZ4/cxkefomc1Lg/s640/P1030226.JPGhttp://lh3.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TOQ_bbvpjTI/AAAAAAAAAZ8/soCg-Ii2yro/s640/P1030224.JPG Nastepnie precyzyjnie osadzone gniazdka: http://lh4.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TOQ_Jw8ENTI/AAAAAAAAAZw/sSoj7Qw1a6Y/s640/P1030230.JPG Zwróćcie prosze baczną uwagę na fantazyjne nie-domalowania pod gniazdkami. Jeszcze wykończenia na styku ściana (pan malował) - schody: http://lh3.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TOQ_gD9Kv7I/AAAAAAAAAaA/Yyjg9Nc4VS8/s640/P1030222.JPG Normalne to jest? Tak powinny wyglądać fachowo przeprowadzone roboty? Moim zdaniem nie, ale... "może ja się czepiam". Tyle zdjęć, a pozostałe grzechy to:- pochlapanie farbą wszystkich gniazdek i przełączników, - podłoga w holu i pralni (płytki) zapaprana zaprawą - w ogóle nie chce toto zejść ani z płytek, ani z fug, - kostka przed garażem też ma placki zaprawy (dużo)- schody do piwnicy (drewno - buk) pochlapane miejscami farbą, a jeden stopień zdaje się do wymiany, bo przeżarty jakąś zaprawą czy też innym paskudztwem. Zlecając remont chcieliśmy mieć lepiej. Nie gorzej. I nie chcieliśmy zatrudniać po remoncie armii wykwalifikowanych sprzątaczek ze specjalistycznym sprzętem. Kto to ma robić teraz, kto za to płacić? A propos "płacić" - za remont (robocizna) zapłacone 30%, reszta jeszcze nie rozliczona, więc jakiś argument jeszcze w ręku mam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 18.11.2010 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2010 jesssu!nie płać ani grosza więcej wywal w pieronyi broń boże nie daj poprawiać...a moze dało by się korytko odprowadzające wodę głębiej osadzić wtedy mogłabyś skuć tylko kawałek płytek...a nie znowu cały garaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 18.11.2010 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2010 Brak słów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 18.11.2010 20:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2010 Liczę się z tym, że trzeba będzie znów kuć kawałek garażu - ale nawet kucie kawałka mnie osłabia, bo nie tylko koszty (robozina, materiał), ale od nowa bajzel totalny i pył fruwający w powietrzu po całym domu... Wiecie, naprawde jestem bardzo rozczarowana - ten sam majster malował u nas pokoje na piętrze (wyszło bardzo ładnie i dokładnie) oraz skuwał i kładł tynki i póki co nie było się do czego przyczepić, wręcz przeciwnie - byliśmy bardzo zadowoleni z współpracy. No to rozluźniłam kontrolę i taki numer nam facet wyciął... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 19.11.2010 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2010 Często jak ktoś ma wadę wzroku to tak robi i myśli, że jest ładnie Ten próg przy wjeździe nie jest jeszcze taki zły, zatrzyma wodę która miałaby wlecieć do garażu i ją lekko cofnie do kratki. Poprawienie spadków w garażu już łatwe nie będzie. Tylko, że małe spadki i tak zbytnio nie odprowadzają wody a duże już mocno widać. Przy małych opadach ten próg wody nie wpuści więc brałbym to na plus. Przy dużych i tak trzeba będzie wodę gumą wymieść z garażu. Mymyk im szybciej zapomnisz tym lepiej pozdrawiam adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.