Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Praktyczny dziennik AgnesK


Recommended Posts

Ciężkie było pierwsze spotkanie z panami z ekipy, zaraz we wtorek w ubiegłym tygodniu. Ciężko było rozmawiać, ale każdy z nas wiedział, że jest bardzo dużo kwestii do uregulowania. Udało nam się wszystko omówić, poczynić pewne ustalenia, w sprawie naszej budowy (a raczej domu) oraz budowy znajomych. Widzieliśmy doskonale, że panowie bardzo boją się utracić pracę - w końcu to Mistrz był mózgiem całej ekipy. My jednak nie widzieliśmy najmniejszego powodu, żeby w obliczu tej tragedii pozbawiać ich jeszcze źródła dochodu... Panowie dobrali sobie do poszczególnych prac jeszcze specjalistów (tynkarz, dekarz itp) i wydaje mi się, że będą chcieli sami dalej pracować, choć myślałam, że raczej rozproszą się po innych ekipach. Co mnie najbardziej jednak zdziwiło, to fakt, że "przywództwo" objął pan, po którym najmniej bym się tego spodziewała, ale najwidoczniej tak na niego podziałała śmierć mistrza...

W każdym razie jeszcze w piątek panowie rano wytynkowali nam ścianę frontową. Zaczęli ok 6.00 o 7 był koniec akcji, tynk potrzebował ok 5-6 godz na całkowite wyschnięcie. Pierwsze "objawy schnięcia" czyli takie miejscowe jasnienie koloru było widać już po ok godzinie. Na tej elewacji cień jest do ok 12-12.30. Ok południa słońce dodatkowo zasłoniły chmury (sprawka Mistrza zapewne :wink: ) więc tynk dosechł sobie spokojnie w temp. ok 24-25 st. Niemalże jak w podręczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 527
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    528

Teraz będzie trochę niebudowlanie (ale takie rzeczy są możliwe tylko, gdy jeszcze nie ma łóżek, czyli gdzy ciągle się buduje :wink: )

Wczoraj przyjechała do nas rodzina z dziećmi, znajomi podrzucili swojego synka i taki oto był efekt:

 

http://foto.onet.pl/upload/18/26/_614869_n.jpg

 

Tak na marginesie, to jest nasza sypialnia... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odbyło się także złożenie placu zabaw, ależ dzieciaki mają frajdę (Natka już nabiła sobie guza huśtając się na linie, w życiu takiego nie widziałam, ale dzielna była, tylko chwilkę popłakała i poleciała wygłupiać się dalej :D ):

 

http://foto.onet.pl/upload/1/53/_614874_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam dopisać, że w ciągu ostatnich 2-3 tygodni dopracowaliśmy się także ogrodzenia (narazie tylko mutek i słupki) tyłu działki, co widać chociażby na ostatnim zdjęciu. Po raz kolejny doszliśmy do wniosku, że działka o pow. 1 tys m2 to to, co nam odpowiada najbardziej. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Powolutku "robi się" nasza elewacja. Ze względu na koszty zmuszeni byliśmy do zrezygnowania z bejcy V33 na rzecz tańszego altaxinu (tym razem będzie to lakierobejca, bo bejca nie jest nazbyt ładna, ma taki szarawy odcień). Widać kekką różnicę w odcieniach, dlatego pan od oblicówki jeszcze raz przemaluje podbitkę.

Ten odcine widoczny na zdjęciu pan (nomen omen też) Krzysztof robił wraz z pomocnikiem przez 4 dni. A oto efekt:

 

http://foto.onet.pl/upload/41/39/_618954_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dowiezieliśmy się, ze pan Krzysztof postanowił wyjechać z rodziną na dziesięciodniowy urlop (wspominał nam o tym wcześniej, ale jakoś nie zanotowaliśmy w pamięci daty), tak więc mała nastąpi krótka przerwa w pracach elewacyjnych (coś mam przeczucie, że tę elewację skończymy pod koniec września - ale nic to, krócej będzie debet na koncie :wink: ).

Powoli "robi się" także ogrodzenie kolejnego boku działki. Przód planujemy zrobić w przyszłym roku dopiero.

A w kwestii wnętrz - w ostatni weekend pozwoliliśmy sobie na małe szaleństwo i zakupiliśmy obraz :D Strasznie męczą mnie już te nasze puste ściany - ciągle tylko cement, piach, tynk, oblicówka, silikon, fugi i inne obrzydlistwa - a gdzie strawa duchowa??? :wink: No więc przybyła skromniutka strawa, a pokój dzienny zyskał ciut na urodzie. Ramę obraz ma drewnianą (a jakże) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz będzie nie budowlanie - tak po kobiecemu :wink:

Dom wewnątrz zmienia się wprawdzie wolniej niż na zewnątrz, ale jak wspomniałam, i ja powoli zaspokajam swoje potrzeby estetyczne. :D

Oto pierwsze moje własnoręcznie wyhodowane kwiatki w wazionie (wyrosły w naszym "ogródku", którego zdjęcie zamieściłam tu bodaj w maju). Dumna jestem niesłychanie :wink:

 

http://foto.onet.pl/upload/29/59/_619548_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi to temat rzeka - horror naszej budowy :-? Będziemy reklamować drzwi wejściowe z naszej ulubionej firmy "Stol. Urzędowski" :-? Silikon odchodzi. :-?

Ale nic to - w boju drzwiowym jesteśmy zaprawieni już.

Na drzwi wewnętrze (pierwsze na górze!!) czekaliśmy zamiast 2 tygodni półtorej mies. :D Przyszły 2 dni temu (opóźnienie z powodu upałó - ciężaróki jeździć nie mogły). Dzisiaj Radula mi obiecał, że w niedzielę bedą już wstawione :D Na górę postanowiliśmy kupić zwykłe drzwi sosnowe (300 + 60 ościeżnica - bez opasek), teraz "malują się" w garażu.

 

Panowie mieli jutro robić tynk. Patrząc na to co się dzieje za oknem baaaardzo w to wątpię - jak nie upały to deszcz. No ale jeszcze trochę czasu zostało do kończa sezonu budowlanego. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wieczorem odwiedzili nas budujący znajomi (etap stan surowy otwarty) i rozmowa dotyczył (oczywiście) "spraw różnych budowlanych". W pewnym momencie usłyszałam głos Natki:

- Ciągle budowa i budowa. Najmniej weselnych stron, najwięcej smutnych.. :roll:

Nawet pięcioletnie dziecko już wie na czym polega budowanie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero może od 3-4 godzin przestało padać, ale już wiszą nad nami ciemne chmury, więc kolejne opady to zapewne tylko kwestia czasu.

Małe górskie rzeczki zamieniły się w ogromne strumienie, ludzie w okolicy przeżywają ciężkie chwile.. Nam nic nie grozi. Kupując działkę pod budowę domu dowiadywaliśmy się jak wyglądał teren w czasie powodzi w 1997. Niedaleko - może 200-300 m od nas płynie Malina. Do naszej części osiedla woda wtedy nie doszła.

Tak wygląda okolca naszej hurtowni:

http://m.onet.pl/_m/f9a393c19bf7c170043abe15fec4902d,5,1.jpg

Widać jak niewiele brakuje do zalania drogi do Cieplic. Normalnie Kamienna płynie w korycie miedzy drogą a tymi drzwewami znajdującymi się teraz w samym środku jej "nowego" koryta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zaś chodzi o kwestie domowo-budowlane, to na górze mamy wreszcie pierwszą parę drzwi - założone zostały kilka minut temu. Kupiliśmy je w zwykłej hurtowni, Radula pomalował lakiero-bejcą, osadził i wyglądają super.

A oto kosztorys:

400 - drzwi wraz z ościeżem (musimy jeszcze dokupić u jakiegoś stolarza opaski, co będzie widac na zdjęciach)

170 - szkło

bezcenne - praca męża mego (prawie jak w wiadomej reklamie wyszło :wink: )

bejca - trudno ocenić. Kupiliśmy ją kilka mies. temu, ma wystarczyć na wszystkie drzwi, ale powiedzmy 20 zł.

Czy li w sumie 590 zł.

 

Oto ujęcie pierwsze (robione ze schodów, dlatego tak dziwacznie wyszło):

 

http://foto.onet.pl/upload/12/18/_621445_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...