AgnesK 24.08.2004 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 Rozprowadzona kanalizacja. Tutaj patrząc na dom od strony garażu. To najmniejsze pomieszczenie będzie już niedługo łazieneczką maciupką (2,1 m2) a w głębi widać ów nieszczęsny samotny czarny, odwrotnie postawiony (już naprawiony) fundamencik pod komin do kominka. http://foto.onet.pl/upload/14/86/_319050_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 24.08.2004 20:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 Zasypywanie fundamentó i zagęszczanie gruntu. Miły pan sypał koparką a panowie zagęszczali skoczkiem. http://foto.onet.pl/upload/3/94/_319053_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 24.08.2004 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 A tu zasypany już fundament od wewnątrz, z zagęszczoną zwietrzeliną w środku. Jest to widok na północ - mało ciekawy, ale od północy będzie garaż. http://foto.onet.pl/upload/14/62/_319055_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 24.08.2004 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 No to koniec skanowania na dziś - zabrakło mi miejsca na dysku. Muszę wreszcie coś z tym zrobić. Jutro powklejam resztę - obiecuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 No to popróbuję dalej: Oto gotowy zalany stan zero. Te rury wystające w górę to osłony rur kanalizacyjnych. A to po to, żeby po zalanu stropu można było jeszcze troszkę manewrować rurą. Dopiero po połączeniu rur na dole i na górze te dolne zostaną ostatecznie oblane dookoła betonem, tak aby tkwiły w nim już nieruchome (jesu, mam nadzieję, że jasno się wyrażam..). A ta "skrzyneczka" drewniana, to pozostawione miejsce na fundament pod schody, który wczoraj został wylany. Na tym zdjęcie już troszkę widać jaki mamy spadek na działce. Na kolejnych będzie widać lepiej. http://foto.onet.pl/upload/47/81/_319330_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 A to jest zdjęcie mojego szczęścia kochanego - Natalki. Tu napisała swój pierwszy wyraz "tata" na izolacji poziomej fundamentów. http://foto.onet.pl/upload/22/62/_319344_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 A tu nasz domek od strony (przyszłego) ogrodu po 2,5 dniach budowy ścian. Na tym zdjęciu widać chyba lepiej jaki mamy spadek na działce. Dziś ma przyjechać pan koparkowy i robić niwelację (zresztą nasz ulubieniec... ale tym razem nauczeni doświadczeniem będziemy mu baaardzo uważnie patrzeć na łyżkę ). http://foto.onet.pl/upload/8/70/_319347_s.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 Oj...coś małe wyszło.. No to jeszcze raz: http://foto.onet.pl/upload/8/70/_319347_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 12:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 A teraz tak troszkę niebudowlanie. Nasza Malinka często wciela się w różne postaci. Od jakiegoś tygodnia jest.... baletnicą, w związku z czym nawet na budowę jeździ jeno w białych lakierkach i swojej sukience baletnicy.. Tu "Jezioro Łabędzie" z betoniarką. http://foto.onet.pl/upload/8/43/_319350_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 12:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 A tu ściany po 3 dniach budowy. W głębi widoczna (częściowo zasłonięta paletami z bloczkami) ściana z cegły pełnej, będąca ścianą nośną pod schody. http://foto.onet.pl/upload/31/94/_319352_n.jpg Ta czarna linia na dole to moje próby "wycięcia" białych pasków...(hm.średnio udane..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.08.2004 12:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2004 I to koniec zdjęć w tej sesji. Teraz czas lecieć na budowę pilnować pana koparkowego. Do poczytania wieczorkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 26.08.2004 11:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 Już wczoraj nawet nie pisałam, ponieważ koparkowy działał do 21... Dłużej nie było sensu, bo primo: mało co było widać , secundo: nie chcieliśmy ludzi wkurzać dłużej. I tak zjechał ino 2 boki, reszta jesienią. Cała przyjemność kosztowała nas prawie 300. Wieczorem późnym mieliśmy też naradę finansową, bo pieniądze topnieją w zastraszającym tempie... Narazie nie jest tak źle jeszcze, ale mogłoby być lepiej. Znalazłam wczoraj mój pierwszy kosztorys sprzed 2 lat... Myślałam że umrę ze śmiechu... To fakt, że zanim człowiek nie zacznie budować, to raz, że nie ma pojęcia o rozmiarze kosztów a dwa o połowie potrzebnych materiałów (no i o tym, że np Vat może pojść w górę itp..). No w każdym razie stan zero wyceniłam tam na ok 11 tys.. A wyszedł nas przecież dwa razy więcej. No ale to był pierwszy kosztorys - takie pobożne życzenia bardziej.. Mąż rozmawiał też z mistrzem o wykończeniówce w przyszłym roku. Mistrz powiedział, że będą mieli nas na uwadze. Opowiedział przy okazji taką zabawną historię: gdy przyjechaliśmy w zimie br na pierwsze spotkanie z mistrzem spotkaliśmy się w takiej karczmie, którą oni remontowali. Kładli tam m.in. podłogę z piaskowca. Właściciel przywiózł im jakieś bloki o różnych wymiarach, oni je cieli i układali, tak że posadzka wyglądała potem jak oryginalna. Po wykonaniu podłogi przyjechał przedstawiciel Jotola, aby wybrać odpowiedni kominek a następnie zamontować go. Wszedł do sali i stwierdził: "No szkoda kurcze, że tu nie ma przewodu doprowadzającego powietrze do kominka, bo kuć tę posadzkę, to szkoda by było...." Na to mistrz z kamienną miną: "A wie pan, że jest". Facet nie mógł wyjść z podziwu dla Niemców, którzy budując tę karczmę kilkadziesiąt lat temu byli w stanie przewidzieć, że kiedyś tam ktoś może taki kominek wymyśli, do którego potrzebne bedzie doprowadzenie powietrza... Jeszcze wychodząc z karczmy kręcił głową i nie mógł zrozumieć tego fenomenu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 30.08.2004 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2004 Coś mi się kilka dni nie pisało, bo w ostatnich dniach zaprząta mnie całkowicie kwiestia konieczności wymiany samochodu. Matiz jest super, ale nie oszukujmy się, nie jest to auto rodzinno-dostawcze A na budowie - nadproża wykonane, kominy - sztuk 2 także, dziś zjechała teriva, dopiero w środę będą deski na deskowanie schodów (podrożały 500 zł za 1m3), mężuś kochany wysiłkiem iście heroicznym po raz kolejny wywalił wszystkie kamole z wykopów wzdłuż dwóch boków fundametów, które były wpadły tam podczas niwelacji i dziś dokonał zasypania wykopów zwietrzeliną. Gdy dom będzie już pokryty dachem zamówimy ponownie koparkowego, żeby tym razem rozłożył usuniętą ziemię na druga stronę działki, obsypie się fundamenty z pozostałych 2 stron (ten spadek..) i wtedy wypożyczymy skoczka, żeby wszystko piękniście zagęścić. Dziś na działce obok biegały konisie, młode były, skakały, brykały. Kurcze, miałam pietra. Dzielił nas od nich ino cieniutki drucik z pądem, biegały tak 2-3 metry od nas i... bałam się ( ). Na wszelki wypadek poszłyśmy z Natką na budowę sąsiadki... (A w sobotę gdy szłam z małą z osiedlowego sklepiku facet krowę prowadził i była nas obryczała straszelnie, choroba nieźle się przestraszyłam... ) (Dobrze, że na całym osiedlu, a właściwie w tych starych chałupkach znajdujących się już znacznie powyżej osiedla jest tylko ta jedna krowa....bo inaczej..zawał....). I w takich chwilach myślę sobie - przeca aż do końca podstawówki jeździłam do dziadków na wieś a teraz boję się koni i krów. Czy wszyscy miastowi tak mają? Zapominamy z czasem jak zachowują się taaaakie duże zwierzęta? Ale te konisie pięknie sobie brykały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 03.09.2004 17:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Tak naprawdę, to nie mam za bardzo co pisać.... Teriva leży od poniedziałku, panowie wymurowali już mury pod strop na budowie u sąsiadki a u nas nie mogą układać terivy bo nie ma stempli!! Ani metalowych w wypożyczalniach, ani drewnianych! (Podobno krucho z drewnem w tym roku). Znaleźliśmy drewniane ale po 650 zł za kubik!!!! A nam potrzeba ze 100 sztuk... Może ma ktoś blisko Jeleniej do sprzedania (tanio..plizzzz...) lubo do pożyczenia?? Mistrz powoli robi deskowanie schodów, doszedł już do połowy, więc choć dzięki temu faktowi jakoś nie podupada nasze morale budowlane.. Mistrz obiecał, że w weekend stanie na głowie, żeby te stemple znaleźć. Oby się udało. Za tydzień będzie gotowa już więźba w tartaku. Trochę boję się ją trzymać na budowie po doświadczeniach Jolly, no ale podobno pod domem burmistrza ( ) nie kradną. Jak narazie zgadza się. I to tyle na dziś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 12.09.2004 14:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2004 To był naprawdę wariacki tydzień. Spróbuję w miarę możliwości opisać część budowlaną. Poniedziałek, 06.IX Znaleźliśmy ogłoszenie w autogiełdzie dot. sprzedaży stempli, nawet niedaleko naszej budowy. Facet miał ino 40 sztuk. Byliśmy już tak zdesperowani, ze gotowi ponosić koszty kilku transportów (potrzebowaliśmy ok 80 stempli). Wróciwszy na budowę mąż dowiedział się od mistrza, że może sąsiad coś nam załatwi. Postanowiliśmy poczekać do wtorku na wiadomość od sąsiada, tym bardziej, że dopiero we wtorek rano facet z ogłoszenia mógł umówić się z nami na swojej budowie po dodbiór stempli. A ja zafundowałam sobie całodniowy wypad w góry - skutek - przez kolejne dwa dni nie byłam w stanie ruszyć ani ręką ani nogą.. (tak wiem, więcej ruchu trza zażywać...) Wtorek, 07.IX. Są stemple! Sąsiad pożyczył dla nas od swojego znajomego, który się buduje, ma 2 kondygnacje i właśnie rozstemplował 1, więc na miesiąc może nam pożyczyć!!! Jak cudnie! Nowe życie wstąpiło w rodzinę K. Po południu rozpoczęło się stemplowanie Środa - sobota, 08.- 11.08. Las rośnie w domu. Nagle zrobiło się jakoś tak.... ciemno..... Przyzwyczaiłam się do tego, ze słońce wpada nam przez sufit a tu nagle... w górze ciemno-szaro. Ale dom nabiera kształtów domu. W poniedziałek ma zostać ukończone układanie stropu i dokończony wieniec i naproże nad tarasem. We wtorek zalewanie!! I tu kolejna refleksja: gdy tak patrzałam w piątek po południu jak faceci schodzili ok 17.00 z budowy, zmęczeni straszelnie (nie dość że ciężka praca to jeszcze żar lał się z nieba) chciało mi się śmiać z naszych pierwotnych planów sprzed dwóch lat, gdy tak zakładaliśmy sobie, że mąż sam z jakimś majstrem wybuduje stan surowy otwarty w jeden sezon (żeby zaoszczędzić na kosztach robicizny). To chyba zanim zacznie się budowac dom wydaje się, że to takie proste... Obserwując naszego mistrza przy pracy, jak robił wyliczenia do szalowania schodów pomyślałam sobie, że budowlańcy dzielą się na: tzw. fachowców i fachowców. My mieliśmy szczęście trafić na tych drugich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 12.09.2004 14:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2004 Acha, jak dobrze pójdzie jutro wieczorem będą znowu zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 12.09.2004 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2004 W tym iście ekspresowym streszczeniu minionego tygodnia zapomniałam napisać o najważniejszym: dobrze jest budować koło władzy... Asfalt nam kładą Ale zgadnijcie na jakim odcinku - ano tym strategicznym Dobrze jest więc budować obok burmistrza. Dowiedzieliśmy się także przy okazji rozmowy z WPS* ( ), że na kanalizę w przyszłym roku szans nie ma. Projekt ruszy wprawdzie, ale jego wykonanie przewidziane jest na lata 2005-2008. Jakoś tak mnie to pociesza, choć wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale czułam taką bezsilność a zarazem irytację na myśl, że bedziemy wywalać 3 tys na budowę szamba na kilka miesięcy ino. A tak za karę, że musieliśmy je wykonywać będzie zalewane cieczą o składzie straszelnym przez kilkanaście miesięcy co najmniej:wink:. Pięknego budowlanego tygodnia A. WPS - Wysoko Postawiony Sąsiad.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 13.09.2004 17:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2004 Jesteśmy "lekko" sfrustrowani i zdenerwowani - okazało się, że trzeba jeszcze 2 m3 desek.. kolejne 1000-1200 zł lekką ręką, nieprzewidziane w budżecie, pójdzie sobie polną dróżką... Stemple są niestety lekko za krótkie i trzeba je podpierać z dołu i góry. Dziś mistrz z ekipą cały dzień poświęcił na odpowiednie wyginanie stropu (sławetna strzałka ugięcia). Ma ktoś tanio deski do sprzedania po szalunkach? W dodatku dział budowlany w autogiełdzie nie chodzi i nie mogę tam sprawdzić ogłoszeń. Kurcze, dlaczego to drewno tak cholernie podrożało?? Szalunek schodów już jest prawie gotowy, ale i tak nie uda się jutro zalać stropu (brak desek.. ). Termin przesunął się już na środę. Nic to. W takich chwilach myślę sobie o Reni i wiem, że powinnam się cieszyć, że tylko takie problemy budowlane nas spotykają. Zaraz wezmę książkę i postaram się odstresić. Czytam "Kod Leonardo da Vinci". Rewelacyjna książka. Wciąga 1000 razy bardziej od Muratora Ech, nie chce mi się dziś myśleć o kwestiach finansowych, ale coraz bardziej widoczne jest dno naszej skrzyni z dukatami (no tak, wpływ stylistyki Osowej ). Będzie gut. Musi być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 14.09.2004 17:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2004 No to zaraz zacznę wklejanie zdjęć (o ile mi znowu komputer nie zaprotestuje) a potem opiszę cóż też nowego przyniósł dzień dzisiejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 14.09.2004 17:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2004 To wjazd do garażu. Nadproże wykonane jest z 3 betonowych "elek" i będzie od zewnątrz ocieplone styropianem. Uprasza się Szanownych Oglądających na zwrócenie uwagi na wyłaniający się czynnik ludzki Prawda, że łądne nogi ma ekipa? http://foto.onet.pl/upload/35/50/_332410_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.