mimka27 25.11.2010 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Do świąt został miesiąc.Nie dużo i nie mało.Mieszkam z teściami na jednej działce.Wczoraj wieczorem nawiedził nas teść i padło pytanie na które byłam od jakiegoś czasu przygotowana.Gdzie w tym roku robimy wigilię? Bo wy macie większy salon więc może u was?W sumie nie miałabym nic przeciwko temu gdyby na tej kolacji była tylko najbliższa rodzina. Ale niestety oni maja zwyczaj spędzać ten wieczór w dużym gronie.Siostry teściowej z rodzinami,seniorka rodu,siostra teścia.Razem jakieś 13-14 osób.Zadałam pytanie że w takim razie zapraszamy też moja rodzinę: rodziców siostry z mężami bo skoro wszyscy to wszyscy.A na to mój ślubny że to już za dużo ludzi,Ze będzie za ciasno,że się nie pomieścimy.Że moja rodzinę możemy zaprosić w pierwszy dzień świat .I teraz mam pytanie zgodzić się na wigilie tylko z jego rodziną czy postawić na swoim i zaprosić również moją? Bo skoro on może mieć swoich najbliższych w tym szczególnym dniu przy sobie to czemu i nie ja. I czy zapraszając na wigilię powiedzieć ze to jest" składkowa kolacja" że każdy coś przynosi.Bo sama nie będę w stanie wszystkiego ogarnąć Proszę o radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madzia11mk 25.11.2010 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Hmm, często takie problemy pojawiają się przed Świętami. Ja mam pytanie - jak dotychczas spędzaliście świeta - z Twoją rodziną czy rodziną męża? Ja rozwiązałabym to tak: 1) zaprosiła tylko rodziców i rodzeństwo (twoich i męża); lub 2) spędziłabym wigilię w domu sama z mężem (i z dziećmi jeśli macie ), a w pierwszy dzień świąt wybrałabym się w odwiedziny do jednych i drugich bliskich. Wiem że czasami ciężko jest to najbliżaszym wytłumaczyć i postawić na swoim, ale w końcu jesteście dorośli i macie swój dom, tworzycie osobną rodzinkę i możecie świeta spędzić tak jak chcecie Powodzenia w negocjacjach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anape9 25.11.2010 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 (edytowane) Zapraszamy obie strony - nie dzielimy na "lepszych" i " gorszych " w takim dniu jak Wigilia i nie używamy argumentu " bo się nie zmieszczą " , rozdzielać odwiedziny to można na dni świąteczne . każda rodzina szykuje jedną potrawę - ja robię spis tradycyjnych i pozostawiam im wybór ( zeby nie było 5 smażonych karpiów ), reszę robię sama Edytowane 25 Listopada 2010 przez anape9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 25.11.2010 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Popieram przedmowczynie. Nie ma podzialu albo robi sie jedna duza wigilie dla wszystkich albo samych rodzicow i rodzenstwo. Pomysl, czy Twoi rodzice nie beda urazeni gdy sie dowiedza ze pierwsza wigilia i tylko rodzina meza ma prawo na niej byc?Czy im nie bedzie przykro? anape9 ma racje, w tym dniu nie moze braknac miejsca dla nikogo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 26.11.2010 05:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Nie byłabym taka pewna czy zawsze musimy zapraszać obie rodziny na kolację Wigilijną, jeżeli stosunki z obiema stronami są jednakowe, to i owszem można zaprosić wszystkich. My święta spędzaliśmy często u moich rodziców u teściów nigdy, ponieważ nigdy nas nie zaprosili:-(. Raz nawet Teściowa się tłumaczyła, że zapomniała nas zaprosić ( pozostała dwójka jaj dzieci była zaproszona a wszyscy mieszkamy w jednej miejscowości ). Ja dzisiaj nie mam skrupułów i jak mam ochotę to zapraszam tylko teściową i nie mam zamiaru się tłumaczyć z zapraszania swojej rodziny ( zawsze mogę przypomnieć rodzinie męża ile razy zaprosili nas do siebie ). Może i jestem trochę wredna, ale u licha, dlaczego zawsze to ja mam być ta dobra...? A na pewno już nie nie zapraszałabym rodzeństwa teściów czy rodzeństwa moich rodziców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 26.11.2010 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Jak bylam dzieckiem to moi rodzice tez zawsze spedzali Wigilie z rodzenstwem swoim i ich rodzinami. Odkad wyszlam za maz, kuzynostwo tez zalozylo rodziny to Wigilie spedzamy juz tylko z naszymi rodzicami i nasze rodzenstwo. Ciotki, kuzynostwo ma swoje rodziny i widujemy sie tylko na kawie w drugi dzien swiat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 26.11.2010 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 albo wszyscy razem u was albo wy z dziećmi sami - ja bym tak zrobiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
muszelek 26.11.2010 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 w moim domu rodzinnym wigilie byly na 20-25 osob letko w kapciach i zawsze bylo czadowo (a mieszkanko 60 metrowe - sic) odkad mamy swoje male 40 metrow to wigilie sa u nas dla nas, rodzicow jednych i drugich i dwojki rodzenstwa. w tym roku sprezamy sie ostro zeby zdazyc z przeprowadzka przed swietami - zeby moc zaprosic wiecej osob (teraz to juz bedzie uzasadnione tym ze najwiekszy metraz bedziemy miec) z tym ze kazda mama wnosi to co umie najlepiej - moja pasztet, tesciowa uszka, ja robie rybe, szawgierka barszcz - reszta sie dzielimy nigdy nie ma problemu i nigdy bym nie poszla do kogos na wigilie czy swieta nie pytajac co przyniesc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.11.2010 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Zwykle tak jest, ze wigilię organizują najstarsi w rodzinie. Wtedy uzasadnione jest, że przychodzą wszystkie dzieci nestora rodu i ich przyległości. U nas zawsze wigilię organizowała teściowa, jak żyła, i zapraszała swoje wszystkie dzieci z ich rodzinami, czyli też moich rodziców i mamę szwagra. Ale jak ja robię wigilię, to już mamę szwagra czy jego braci bym przecież nie zaprosiła - bo to nie jest moja rodzina. Oni mają swoje rodziny już teraz. Tak więc, jeżeli chcesz zrobić wigilię, to zaproś teściów, rodziców i swoje rodzeństwo. Albo wykręć się, mówiąc, że przecież jakiejś tam cioci Krysi niezręcznie byłoby przychodzić do was, bo ty jesteś dla niej tylko powinowata. I tyle. Acha, wigilia zawsze składkowa, szczególnie jak gospodyni pracująca. A i naucz się - w swoim domu to TY jesteś gospodynią i TY decydujesz, kogo zapraszasz. No, wspólnie z mężem, ale nie już z teściem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimka27 26.11.2010 16:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Dziękuję Wszystkim za dobre rady i za podsunięcie argumentów do negocjacji a te jeszcze trwają.Też jestem zdania że albo wszyscy albo nikt. W końcu to mój dom i praktycznie sama będę musiała poradzic sobie z większością obowiązków przed świątecznychPozdrawiam wszystkich i trzymajcie kciuki za negocjacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 27.11.2010 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2010 trzymać będziemy a jak już wynegocjujesz to napisz jak poszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 27.11.2010 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2010 Mimko 27, daj do posłuchania mężowi;) sama prawda i przepiękna piosenka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimka27 30.11.2010 09:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2010 WitamRozległe negocjacje okazały się nie potrzebne,sprawa rozwiązała się sama.Moja mama w weekend złamała rękę,gips na 6-8 tygodni,więc przygotowanie świąt przypadnie mi i siostrą.Ale najlepsze w tym wszystkim jest to że mój ślubny sam zaproponował żeby przejąc przygotowania świąt w tym roku i wyręczyc mamę w pracach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Betusia35 30.11.2010 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2010 Witam Rozległe negocjacje okazały się nie potrzebne,sprawa rozwiązała się sama.Moja mama w weekend złamała rękę,gips na 6-8 tygodni,więc przygotowanie świąt przypadnie mi i siostrą.Ale najlepsze w tym wszystkim jest to że mój ślubny sam zaproponował żeby przejąc przygotowania świąt w tym roku i wyręczyc mamę w pracach. Może zrozumiał , albo przeczytał porady na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 30.11.2010 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2010 e, tam, faceci są prostolinijni. Tata chciał zrobić wigilię- to się zgadzał, teraz trzeba pomóc - to trzeba. Co tu włos na czworo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 11.12.2011 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2011 Jedynym czasem, kiedy miałam wigilijne dylematy , był ten wkrótce po ślubie. Mieszkaliśmy wtedy z moją Mamą (Tata już nie żył) a w rodzinie Męża Wigilie spędzało się u Dziadków (przychodziła ich 4 dzieci z wnukami, łącznie ze 20 osób). Były więc dwie wigilie. Jak ja nie lubiłam tych spędów, przyzwyczajona z dzieciństwa do wigilii w mojej atomowej rodzinie (2+1). Jak wyprowadziliśmy się z miasta (już po śmierci mojej MAmy), to wigilie zawsze były u nas. Teściowie (potem już tylko Teściowa) po prostu przyjeżdżali do nas na Święta. Teściowa bywało, siedziała 2 tygodnie, jak dla mnie było to za długo. Za rok czeka nas pierwsza Wigilia w nowym domu (jak Bóg da i Partia pozwoli). Będziemy w piątkę - my, młodzież (jeszcze niesparowana, Teściowa). A potem młodzież pewnie wróci do miasta spotkać się ze znajomymi lub po prostu zająć swoimi sprawami.Może na kolejną Wigilię zaprosimy kogoś z dalszej rodziny??Mała rodzina nie implikuje tylu problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 14.12.2011 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2011 U mnie w tym roku będzie już trzecia Wigilia w nowym domu. W tym roku zaprosiłam sobie całą rodzinkę, a jest nas wszystkich ( od najstarszych do najmłodszych ) 17 osób . Każdy coś przyniesie, jakoś dam radę. Na pewno będą to niezapomniane chwile z opłatkiem i kolędami... zwłaszcza dla dzieci:-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.