Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

LAPTOP - czy używać zawsze "na kablu" czy - wręcz przeciwnie....


Gagata

Recommended Posts

W mojej Satellitce padła bateria po 1,5 roku.I właśnie podejrzewam że od takiego traktowania ( nie zawsze ładowanie do końca, nie zawsze rozładowywanie do końca )

Ostatnio oglądałem jakiś niemiecki program ( chyba galileo ) i tam wyraźnie powiedziano, ze przy pracy za biurkiem należy wyjmować baterie ( z tych samych powodów co napisał(a ) niemodna.

 

Ja na lapku pracuję najczęściej na hali ( prowadzę projekty, więc używam do Cad-a, czy innych programów ) i zazwyczaj programy mają funkcję samozapisywania kopii co jakiś czas ( najczęściej ustalam go sobie sam ) .

Prawie pół roku używam satellitka pracuje bez baterii i nigdy przez wyłączenie nagłe z prądu ( co na hali w warunkach " budowlanych" zdarza się dość często ) nie utraciłem więcej jak parę minut pracy.Ale ja pracuję wolno :D, a po za tym potrafię się "cofnąć" parę kroków, by odtworzyć to co już zrobiłem ( czasem wpadając na inne, lepsze rozwiązania)

największa katastrofa jaka mnie spotkała, to strata twardziela po upadku lapka z wysokości. Danych nie dało się odzyskać.

A więc kochani róbcie kopie zapasowe :D

 

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie rozumiem waszego sposobu myślenia. Laptop jest urządzeniem mobilnym! Tak został skonstruowany i do tego służy. Jak chcecie przykręcić go do biurka to lepiej kupcie peceta. Obecnie montowane są baterie litowo jonowe lub litowo polimerowe, gdzie efekt pamięciowy (zmniejszenie pojemności) jest znikomy. Dawniej, gdy montowano baterie niklowo kadmowe lub niklowo metalowo wodorowe efekt ten był wyraźny. Czy z baterią komórki też obchodzicie się jak z jajkiem? Bardzo duża część użytkowników podłącza telefon na noc lub po powrocie do domu, nawet gdy bateria jest pełna. Nic złego się z nią nie dzieje.

Jeszcze komentarz do samego wyjmowania baterii: nie może ona leżeć pełna, nie może też leżeć pusta. Ok, ładujemy do 60% i chowamy do szafki. W zależności od temperatury prędzej czy później się rozładuje samoistnie (zwykle jest to około miesiąca). Więc wkładamy, ładujemy, rozładowujemy, ładujemy i chowamy. Licznik liczy cykle ładowania, ale nigdy nie wiadomo, ile czasu leży w szafie pusta. Po jakimś czasie szlag trafi ogniwa. A wymiana ogniw jest o wiele kosztowniejsza niż reset układu scalonego. Teraz jak poznać winowajce? Przekroczona ilość cykli ładowania: zwykle z dnia na dzień laptop zamiast kilka godzin trzyma kilka minut. Czas pracy jest niezależny od tego, czy poleży dłużej bez ładowania czy od razu zostanie odłączony od zasilania. Ogniwa: zauważalny jest coraz krótszy czas pracy na baterii (nie dzieje się to natychmiast jak w pierwszym przypadku). Po natychmiastowym odłączeniu od zasilania laptop trzyma dłużej niż po dłuższym braku kontaktu z prądem.

Jeszcze złota rada: komputera nie kupuje się na całe życie. A tym bardziej baterii i to jest normalne, że prędzej czy później się zużyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że nie na całe życie, ale zakładam że przynajmniej przez 2 lata - żeby przynajmniej licencje się zwrócily... A we wszystkich laptopach jakie mialem w pracy i nie tylko bateria po roku użytkowania była padnięta.....

No to trzeba inwestować w lepsze laptopy :) i nie w hipermarketach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie zazwyczaj, gdy jstem w domu uzywam laptopa, podpietego do zasilania. Ale tylko z tego powoduk, by mi po pewnym czasie nieoczekiwanie nie wyczerpala sie bateria. Gdy juz przechodze do frugiego pokoju, nigdy nie biore ze soba kabla...

Rowniez uwazam, ze laptop jest mobilnym urzadzeniem i zostal wlasnie po to stworzony by kabel byl tylko mozliwoscia.

Dowiadywalam sie u kuzyna informatyka, i on uwaza ze nie ma roznicy dla trwalosci baterii, czy uzywa sie zasilania czy nie... Zwlaszcza przy nowszych (rocznych itp.) modelach nie potafie sobie wyobrazic, by mialo to jakies znaczenie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacje z życia wzięte: laptop 1: użytkownik nie zwraca uwagi na baterie. Nie ładuje do końca, rzadko rozładowuje. Bateria ma 3 lata i trzyma tylko kilkanaście minut krócej niż na początku (około 2 do 2,5h). Laptop 2: od roku non stop na kablu. Stoi na biurku i nikt go nie odłącza ani nie przestawia, odłączyłem ostatnio z ciekawości - prawie 2 godziny podczas grania. Nie chciało mi się sprawdzać na normalnym użytkowaniu. Laptop 3: użytkownik starał się uważać na baterie. Rozładowywał i ładował do końca, wyjmował, używał tylko gdy musiał - po roku bateria trzyma 2 - 3 minuty (na pewno pomoże reset elektroniki). Laptop 4: po 5 albo 6 latach bateria wytrzymuje godzinę, co nie jest krótkim czasem biorąc pod uwagę umieszczony tam procesor. Laptop 5: również 5 albo 6 letni - bateria wytrzymuje 20 minut (zużyte ogniwa).

W każdym laptopie zastosowano baterie litowo - jonowe. Laptopy 1 i 5 są tego samego producenta. Pozostałe są innych producentów.

Miałem również okazje bawić się starym sprzętem z baterią Ni-Mh: czas pracy skracał się z każdym ładowaniem, aż po pół roku trzymała 2 minuty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha,

 

a ja Wam powiem tak:

pierwszy mój lapek polski ARISTO kupiony w 98 roku trzymałem go 6 lat- bateria nowa trzymała prawie 3h pracy ( oczywiście bez napędu CD - z tym około 1,5h). Bateria mi siadła całkiem po ponad 3latach użytkowania.( wytrzymał nawet podróż pociągiem na Syberie , gdzie podłaczony był do zasilania w kuszetce. )

Drugi laptok też Aristo od 2003 - też intensywnie maglowany ( przez żonę i dzieci do dzisiaj) - bateria LiOn siadła też coś po 3 latach.

Po czym za namową znajomych zakupiłem Toszybe - i tu Zonk. Bateria po ponad roku dead.

Traktuję lapki tak samo. Nie zmieniłem jakoś specjalnie przyzwyczajeń.Ok są bardziej wydajne, potrzebują więcej mocy, ale Qrna baterie też są bardziej pojemne.

 

Dla mnie mobilność tego typu urządzeń polega właśnie na tym ,że rano do pracy zabieram - tam się instaluje przy jakimś "biurku" , wieczorem zabieram do hotelu.A w domu to wiadomo - raz tu raz tam. Ale zawsze mogę się podłączyć do prundu :D . nie mam z tym problemu.kilka gniazdek się znajdzie - nawet blisko wanny :D

A baterię mogę wyjąć żeby popracować 10-12h na 230V.- tylko nie wiem czy to faktycznie coś pomaga.

Przytoczyłem wcześniej tylko opinię z programu Tv

 

pozdro

 

PS.Zastanawiam się ostatnio nad netbookiem.

Edytowane przez oorbus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaletą netbooka jest bardzo długi czas pracy na baterii (8-12 godzin, czasem nawet więcej). Jest to urządzenie maksymalnie mobilne, ale nie wyobrażam sobie pracy na czymś tak małym. Z przymusu w trasie jeszcze by uszło, ale używanie 8 cali na co dzień będzie bardzo męczące. Zresztą, wydajnością również nie grzeszą i na niektórych konfiguracjach youtube potrafi się ciąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego samego powodu dla którego małe samochody bywają droższe od dużych. Cenę kształtuje nie wartość tylko popyt :)

 

hmmm,

1. Nie jestem asem ekonomii,ale zawsze uważałem, ze coś na co jest popyt ma ceny wyższe od tego na co popytu nie ma.

Większość moich znajomych posiada lapki 15-to calowe. i te są chyba najbardziej popularne.

2. Znaczy co? Auta segmentu A są droższe od segmentu C natenprzykład? ciekawe...ale proszę rozwiń temat. ( na cenach aut się też nie znam - mówimy o nowych)

 

Pozdrawiam w Nowym Roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm,

1. Nie jestem asem ekonomii,ale zawsze uważałem, ze coś na co jest popyt ma ceny wyższe od tego na co popytu nie ma.

Większość moich znajomych posiada lapki 15-to calowe. i te są chyba najbardziej

popularne.[/quota]Jest jeszcze coś takiego jak moda, gadżeciarstwo i towary luksusowe ;)

 

 

 

2. Znaczy co? Auta segmentu A są droższe od segmentu C natenprzykład? ciekawe...ale proszę rozwiń temat. ( na cenach aut się też nie znam - mówimy o nowych)

Tak mówimy o nowych i nie trzeba być asem motoryzacji, żeby palcem pokazać małe auto z tak zwanych aut miejskich, które będzie droższe od auta dużego (nie twierdzę, że taj samej marki czy klasy :)) Weźmy np takiego smarta za cenę ponad 65k PLN albo Mini za 121k PLN Bez problemu kupisz auto większe prawie za pół ceny. Również nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popularne.[/quota]Jest jeszcze coś takiego jak moda, gadżeciarstwo i towary luksusowe ;)

 

 

 

 

Tak mówimy o nowych i nie trzeba być asem motoryzacji, żeby palcem pokazać małe auto z tak zwanych aut miejskich, które będzie droższe od auta dużego (nie twierdzę, że taj samej marki czy klasy :)) Weźmy np takiego smarta za cenę ponad 65k PLN albo Mini za 121k PLN Bez problemu kupisz auto większe prawie za pół ceny. Również nowe.

 

1. eee 12 calowe lapki nie są właśnie ani modne, ani luksusowe ani gadżeciarskie. bez przesady.

wydaje mi się że mają tylko mniejszą matrycę.

2. nie jestem asem motoryzacji faktycznie ale trudno porównać smarta do dacii logan ( ze 2x tańsza ) na ten przykład. porównać można ewentualnie auta tej samej marki, albo. smart i mini to chyba jednak produkty ( no nie chcę nazwać niszowy ) mało popularne jednak.Samochody to tez jednak często produkty tak jak zauważyłaś gadżeciarskie i rozrzut cenowy nawet w jednej klasie potrafi być jak Wielki Kanion.

 

gorąco pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy nie są miłośnikami małych samochodów, pomimo że najwięcej ich kupują (nowych). Polacy są miłośnikami tanich samochodów:)

Noteboki nie sprzedają się dlatego, że są wygodne tylko że są tańsze od lapków 15-sto i 17-sto calowych. Gdyby kosztowały tyle samo traktowane byłyby tylko jako gadżet. A teorię dorabia się do faktu:) Żaden Polak nie przyzna się, że kupił taki bo na takiego go stać - tylko że dlatego, bo mu się spodobał:)

Nowoczesne baterie nie posiadają efektu pamięciowego - posiadają za to elektronikę, która ten brak nadrabia:(. Producenci baterii z czegoś muszą żyć.

Jeżeli chcemy wykorzystać żywotność baterii na maksa to trzeba używać zasilacza tylko do doładowywania. Po co wam laptop jeśli wisi cały czas na sznurkach:)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...