Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Opadająca podłoga


chriss1

Recommended Posts

a co beton ma z tym wspólnego? piasek się uleżał to i beton siadł... dlaczego naprawdę coś nie tak? 5 miesięcy to dobry czas żeby piasek już się zagęszczał - śnieg się stopił, mokro było... Moim zdaniem lepiej teraz niż później - u nas też siadło na etapie stanu surowego - i dobrze, bo można było wszystko skuć i zrobić od nowa.

Basiamar - Jeśli masz jeszcze u siebie ekipę, która zasypywała to niech to naprawiają - nie daj sobie wmówić, że to nadleją - nadleją i co? jeszcze się dogęści a Ty będziesz już miała instalacje, wylewki i jak osoby w tym wątku poważny problem. Skuj, wybierz piach, wsyp ponownie, niech zagęszczają warstwami albo zrób podłogę jak nad piwnicą. Pamiętaj tylko o dwóch rzeczach (o obu już w tym wątku było): jeśli będziesz zagęszczać, to z zewnątrz też obsypuj żeby nie rozepchać ścian - to da się zrobić, nawet wtedy gdy już są ściany postawione, jeśli zdecydujesz się na płytę to warto żeby jakiś fachura obejrzał całość pod kątem dodatkowego obciążenia ław wynikającego z płyty, wylewki... Działaj teraz, nie zostaw tego tak!

 

To ma beeton wspolnego ze rozmawialem z technologiem jednej z betoniarni - Beton b20 na rozpiętosci 20 metrów podobno się nie ugnie

 

 

Przecież nie mówie o Star Treku tylko o tym o czym piszą uczestnicy tego wątku,jeżeli jest sugestia że wybrać to co wsypane i zasypać to wtedy gdy zasypywanie piachem nie daje gwarancji to da ją żwir. Kilka postów wyżej było o ,,stropie,, tylko tam dyskutowaliśmy o stanie surowym bez wylanego chudziaka a wtedy zbrojenie jest łatwiejsze. W tym wypadku pewnie też jest wykonalne ale odnoszę się do zagadnienia dotyczącego wybrania i wsypania na nowo. Pytający sam może dokładnie poczytać i i zdecydować. Mówisz że sie nie znasz, ja też sie nie znam ale coś mi się wydaje że dyskutujemy tu o babolach tych co się znają albo powinni się znać.

Nie chodzi o dzielenie się pomysłami? A czym? bo jeżeli się nie znamy to nie wiedzą przecież.

Po co się spierać czy dzielimy się pomysłami, czy opiniami czy doświadczeniem czy też wiedzą jeżeli chodzi o rozwiązanie problemu skupmy się więc na problemie.

Zrobić strop. Trzeba to jeszcze dobrze wykonać. Już widzę miny fachowców którzy na bank jeszcze tego w tej kolejności nie robili.

Żeby w przypadku gdy są ściany nośne zrobić z posadzki strop trzeba wkuć się w ścianę by odkryć fundament i usadowić na nim zbrojenie i to co kilkadziesiąt cm. Czy to nie osłabi za bardzo tych ścian?

Trzeba by wypełnić potem szczelnie te wykute przestrzenie by osłabienia uniknąć więc beton musiałby być raczej bardziej rzadki niż gęsty a pytanie tu o zasadność stosowania do tego celu miksokreta o którym ktoś wspominał celem stosowania go do wylania np. chudziaka. Pomba do betonu też ma węże . Można wywiercić otwory na pręty tylko czy to wystarczy no i zbrojenie misi być na fundamentach a nie w ścianie więc wiercenie trzeba by wykonać równiuteńko. Robiłeś to u siebie to opisz jak to wykonano bo sam jestem ciekaw.

 

 

Sam u siebie mam ten problem ... wnetrza wykonczone a mysle ze przyjdzie taki dzien kiedy bede cale wylewkki i instalacje zrywał

 

Co zrobić w tej sytuacji... jakos nie wyobrazam sobie wybierania kilku wywrotek ziemi łopatami bo koparka nie ma jak mi pomoc tak więc jedyne co mogę zrobić to wywalic wylewki , chudziaka a nastepnie uzupelnic do poziomu piaskiem

Zamowic projekt u konstruktora i posadzic płytę zbrojoną na słupach tzn dowiercic się do gruntu nośnego 1,5 m w dół wiertnicą to żaden problem

 

Odpowiednio zazbroic i bez wpuszczania w fundament , ściany etc.

 

Jedyna kwestia ktora mnie zastanawia jest kwestia pracy plyty jako solo elementu czy wtedy tez jaj nie bedzie..

Edytowane przez redpradnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 539
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

redpradnik

To ma beeton wspolnego ze rozmawialem z technologiem jednej z betoniarni - Beton b20 na rozpiętosci 20 metrów podobno się nie ugnie

a zagwarantuje Ci on, że tak się nie stanie? Po co więc zbroi się strop o rozpiętości 3 m? Może po prostu pęknie a nie ugnie się. Ale OK, skoro technolog tak mówi - lepiej się zna, istotne jest to, że nie ważne czy to beton zazbrojony czy nie, to on osiądzie jeśli podsypka się uleży, nie ma znaczenia czy ten beton się ugnie, czy pęknie, czy cały się przechyli. Efekt końcowy będzie taki sam: nagle pod listwą przypodłogową masz dziurę...

 

redpradnik

Co zrobić w tej sytuacji... jakos nie wyobrazam sobie wybierania kilku wywrotek ziemi łopatami bo koparka nie ma jak mi pomoc tak więc jedyne co mogę zrobić to wywalic wylewki , chudziaka a nastepnie uzupelnic do poziomu piaskiem

Zamowic projekt u konstruktora i posadzic płytę zbrojoną na słupach tzn dowiercic się do gruntu nośnego 1,5 m w dół wiertnicą to żaden problem

trochę się wymieszał wątek - moje ostatnie wypowiedzi dotyczyły sytuacji Basi - ona ma jeszcze stan surowy, ja naprawiałem na tym samym etapie, piach bez koparki wybrać - trochę roboty jest, ale do zrobienia - w szczególności jeśli miałbyś takich wyrywnych chłopaków jak ja miałem do wylewek - sypali piach do miksokreta tak szybko, że prawie łopat nie było widać ;-) . Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie robienia tego w wykończonym domu, tym bardziej, że trudno to robić etapami...

 

Darek49

Przecież nie mówie o Star Treku tylko o tym o czym piszą uczestnicy tego wątku,jeżeli jest sugestia że wybrać to co wsypane i zasypać to wtedy gdy zasypywanie piachem nie daje gwarancji to da ją żwir. Kilka postów wyżej było o ,,stropie,, tylko tam dyskutowaliśmy o stanie surowym bez wylanego chudziaka a wtedy zbrojenie jest łatwiejsze. W tym wypadku pewnie też jest wykonalne ale odnoszę się do zagadnienia dotyczącego wybrania i wsypania na nowo.

Chudziak skuć i wtedy zagęszczać albo strop. Wybranie i wsypanie jako czynność wykonywana po skuciu tego co nad tym.

 

Darek49

Nie chodzi o dzielenie się pomysłami? A czym? bo jeżeli się nie znamy to nie wiedzą przecież.

wiedzą albo doświadczeniem. Z całym szacunkiem do Ciebie, uważam, że jeżeli nie zasypywałeś fundamentów żwirem, albo nie masz kogoś znajomego, kto tak ma zrobione, to nie powinno "rzucać się pomysłami" - pomysły zostawmy fachowcom w tej dziedzinie - mają wiedzę, aby te pomysły miały szansę na poprawne rozwiązanie problemu - po prostu zbyt trudno odkręcić to, gdyby się okazało, że pomysł jednak nie był dobry... A jeśli to robiłeś, to napisz co konkretnie zastosowałeś i jak to się teraz sprawuje, czy nic się nie dzieje, żeby inni mogli z tego skorzystać.

 

Darek49

Zrobić strop. Trzeba to jeszcze dobrze wykonać. Już widzę miny fachowców którzy na bank jeszcze tego w tej kolejności nie robili.

moja ekipa miała miny... niechętne, nie było to zaskoczenie tylko chęci nie mieli na dodatkową robotę...

 

Darek49

Żeby w przypadku gdy są ściany nośne zrobić z posadzki strop trzeba wkuć się w ścianę by odkryć fundament i usadowić na nim zbrojenie i to co kilkadziesiąt cm. Czy to nie osłabi za bardzo tych ścian?

dlatego pisałem od początku, żeby pomysł skonsultować z kimś "kumatym", idąc po najprostszej linii - z projektantem.

 

Darek49

Robiłeś to u siebie to opisz jak to wykonano bo sam jestem ciekaw.

Dokładnie tak jak napisałeś - zbrojenie osadzone w ścianach fundamentowych, rozmiary i rozstaw prętów powinny być w tym moim wątku, zalewane pompą przez drzwi, okno, balkon - operator spokojnie wprowadził nawet ramię pompy do środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

redpradnik

B]redpradnik[/b]

Co zrobić w tej sytuacji... jakos nie wyobrazam sobie wybierania kilku wywrotek ziemi łopatami bo koparka nie ma jak mi pomoc tak więc jedyne co mogę zrobić to wywalic wylewki , chudziaka a nastepnie uzupelnic do poziomu piaskiem

Zamowic projekt u konstruktora i posadzic płytę zbrojoną na słupach tzn dowiercic się do gruntu nośnego 1,5 m w dół wiertnicą to żaden problem

trochę się wymieszał wątek - moje ostatnie wypowiedzi dotyczyły sytuacji Basi - ona ma jeszcze stan surowy, ja naprawiałem na tym samym etapie, piach bez koparki wybrać - trochę roboty jest, ale do zrobienia - w szczególności jeśli miałbyś takich wyrywnych chłopaków jak ja miałem do wylewek - sypali piach do miksokreta tak szybko, że prawie łopat nie było widać ;-) . Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie robienia tego w wykończonym domu, tym bardziej, że trudno to robić etapami...

 

Pęknąć tak - ugiąć się nie

A ja kilka msc temu zastanowiałem się co tak strzeliło w kuchni... - myślałem o podłogówce itp teraz skojarzyłem fakty że to strzelił pewnie beton wylewka albo chudziak...

 

Ja tez sobie tego na razie nie wyobrazam jak to robić ... z wyliczen wynika ze bardziej mi się opłaca na nowo polozyc płytki na podzłodze , odmalować sciany niż placic 500 zl za m2 Uretek..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonili do mnie Panowie z Ureteka...

Jak sie umawialem pytalem czy macie urządzenie do sprawdzania zagęszczenia - tak mamy.

Zapytalem ich teraz wprost " na forum powstal temat i ludzie pisza na temat Waszej pracy... czy spotkanie ktore ma się u mnie odbyc w domu i Wasza wycena/ekspertyza opiera się na stukaniu palcem w podloge i sprawdzaniu fug " " TAK".

 

Nie wiem jak inni ja nie podpisze umowy z firmą która stwierdza ze jest problem w ten sposób.

 

a najlepsze... na koncu Pan mi powiedzial ze sprzetu uzywaja dopiero podczas naprawy pytam jaki sprzet

 

- PRĘT :))

- Kamera termowizyjna ( zeby nie przewiercic rurek z wodą )

 

Oczekiwałem powazniejszego podejscia do tematu zwlaszcza jak naprawa to nie tysiac a tysiące ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście mam sporo wątpliwości ale nie mam chyba wyjścia i też musze skorzystać z tej innowacyjnej technologii. Po 1,5r. mieszkania zaczęły się pierwsze objawy.

Ściany działowe są na chudziaku, skucie tego teraz to mały problem z tymi ścianami, uzbrojenie, wylewanie i ten cały syf w domu . demolować coś co ledwo chwile temu w pocie czoła się wykończyło to skutecznie odstraszająca perspektywa.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie zapomnij,że powinno to być zagęszczone warstwowo,a nie tylko na wierzchu.Ja Ciebie nie będe straszył ,ale to siada dół i sie dogęszcza pod wpływem jakiegoś czynnika jak np.wody.Samo klepanie po górze może nie spełnić zadania,a jak chcesz być pewna to przed zalaniem zawołaj kogoś z sondą dynamiczną do zbadania stopnia zagęszczenia i będziesz już wtedy pewna.Takie badanie w Poznaniu w granicach 300zł.Wtedy Ty i ekipa budowlana bedzie spokojna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jesteśmy po spotkaniu z naszą ekipą. Będą kuć, utwardzać, zalewać jeszcze raz, a jak będziemy robić wylewki to będą je zbroić. I nadzieję mam, że będzie OK...

Życzę powodzenia, ale nie wierz w to, że zagęszczą Ci 1,5 metra piachu jeżdżąc po wierzchu. Nic nie piszesz o wybieraniu - czyżby rozmowa przebiegała w ten sposób: "ale ja pani gwarantuję, weźmiemy takiego największego skoczka, i jeszcze płytą taką ze 400kg zawibrujemy, nie ma siły żeby jeszcze siadło...". Nie wiem też czy zbrojenie wylewki pojawiło się w kontekście zabezpieczenia przed osiadaniem - jeśli tak to nie daj sobie wcisnąć przysłowiowego kitu. Nawet jeśli wstawiłabyś sobie tytanową podłogę to ona na czymś leży, jeśli to coś osiada to podłoga razem z tym.

Skucie chudziaka, pojeżdzenie skoczkiem i zalanie ponownie to moim zdaniem pójście ekipie na rękę, która jakoś musi wybrnąć z sytuacji ale to za Twoje pieniądze - nawet jeśli robociznę biorą na siebie, to kto pokryje koszt nowego betonu? To Ty będziesz mieszkać w tym domu, jeśli coś się zacznie dziać za 2 lata po jakiejś ulewnej wiośnie, to gdzie będziesz ich szukała? Miałaś już raz zrobione źle, bez wybierania, moim zdaniem, nie będziesz miała lepiej... Zobacz w tym wątku jakie są koszty naprawy tego później... Masz podobne szczęście w nieszczęściu jak ja miałem - wyszło na wierzch, że jest spaprane na takim etapie, kiedy da się to jeszcze w miarę spokojnie naprawić (chociaż wiąże się to ze zmianą harmonogramu - ale nie martw się, ja miałem mieć wylewki przed zimą, a się nie udało - trzeba było naprawiać). Może trochę demonizuję temat, ale jak widać problem złego zrobienia podłogi nadal jest aktualny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertas71: "Zmień kierownika jak tak sądzi.Jak na zasypanej części stoi woda to w środku masz błoto czyli zagęszczenie zerowe.Jak woda opadnie poniżej ław to przekonasz sie ile siądzie zasypka.Dziś poziom wód gruntowych masz wysoki,a nie wiesz jaki będzie za kilka lat.Ja na Twoim miejscu pojechałbym do nadzoru i zapytał o porade."

Umówiliśmy się z inspektorem nadzoru budowlanego i naszym kierownikiem budowy, żeby obejrzeli niezależnie te nasze fundamenty i ocenili co z nimi zrobić. Woda wyjątkowo nie stała już w fundamentach ale sam piasek był mocno wilgotny w tym pomieszczeniu co zawsze.

 

Najpierw przyjechał Inspektor nadzoru budowlanego... popatrzył i orzekł, że nie jest tak źle... Zaproponował takie podejście do tematu: ściągnąć 20-30 cm piasku, zagęścić, uzupełnić piasek, znowu zagęścić, zrobić wypusty kanalizacyjne (do tej pory nikt o tym nie pomyślał :/) i na to wylać chudziak. Gdyby okazało się, że piasek jest wilgotny to zaproponował aby zrobić 2 warstwy izolacyjne ze styropianu: czyli na piasek styropian, na to chudziak, potem znowu styropian i ponownie chudziak. Pan Inspektor twierdzi, że przy taki podejściu podłoże będzie dobrze przygotowane do zalania chudziakiem a podłoga w przyszłości nie będzie siadać.

 

Jeszcze tego samego dnia spotkaliśmy się z kierownikiem budowy i ten orzekł tak: czekać z chudziakiem aż piasek wyschnie. W międzyczasie mamy ruszać ze ścianami i stropem, a jak postawimy strop to deszcz nie będzie zalewał piasku i ten wyschnie. Jak piasek wyschnie to proponuje takie podejście: zrobić wypusty kanalizacyjne dopiero teraz, zagęścić piasek (zdziwił się, że do tej pory tego nie robiliśmy do tej pory - a przecież nigdy nam o tym nie mówił :/) potem chudziak, wysmarować go dysperbitem, na to papa i folia termozgrzewalna, styropian 15 cm, folia i na końcu wylewka...

 

Żaden z nich nie wspomniał o tym, żeby zbroić wylewke czy też robić coś w formie stropu na poziomie zero. Żaden też nie przyjmuje do wiadomości, pomimo moich pytań wprost, że piasek pozornie suchy może być wilgotny w głębi (fundamenty maja w tym miejscu 2.5 m) i z czasem opadnie a z nim nasza podłoga....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowo wykonana, zagęszczana warstwami podbudowa wykonana nawet z piasku (tylko odpowiedniego) nie będzie zbyt wiele osiadać. Podkład betonowy w trakcie prac będzie dociążany (palety z materiałem, obciążenia od stempli) i to powinno wystarczyć, nie ma co wariować. Warto odciąć podkład betonowy od ściany fundamentowej tak aby przy osiadaniu, nawet znikomym nie powstała sytuacja w której środek osiada a naroża i krawędzie są zklinowane/ przytwierdzone do ściany fundamentowej , w tym miejscu na pewno się zarysuje. Warto jeszcze zadbać o to co się zasypuje (humus, naruszony grunt) należy eliminować.

 

"Nadzwyczaj ważną częścią każdej budowli są fundamenty, na których spoczywa cały budynek. To też fundamenty powinny być bardzo dobrze obmyślone i obliczone, a oprócz tego dokładnie założone. Na fundamentach, które są podstawą całego budynku, nie należy robić za daleko idących oszczędności, bo gdy podstawa jest za słaba, to każda budowla, - najprostsza, czy najbogatsza, - zawsze będzie wymagała przeróbek lub poprawek. Wszelkie zaś późniejsze przeróbki w dwójnasób drożej kosztują, niż te roboty, które od razu się wykona dobrze.

 

Fundamenty pod wszelkie budynki drewniane, czy murowane zakłada się z kamienia, cegły, dobrze wypalonej lub z betonu.

 

Głębokość fundamentów, zakładanych pod dom mieszkalny (nawet parterowy), nie powinna wynosić mniej, niż 1.2, a nawet 1.5 m., ponieważ fundamenty powinny zalegać poniżej linii przemarzania ziemi. W naszym kraju głębokość fundamentów powinna wynosić około 1.2 m. (2-ch łokci)

 

Grubość fundamentów domu mieszkalnego, niezależnie od materiału ścian górnych, nie powinna być mniejsza niż 0.70 m., aby same fundamenty nie przemarzały. Grubość zaś fundamentów budynków gospodarczych, w których utrzymanie wyższej temperatury nie jest wymagane, - może być nieco mniejsza, niż 0.5 m. Głębokość fundamentów pod budynkami gospodarskimi zależna jest wyłącznie od głębokości gruntu".

 

Poniższy tekst polecam również geotechnikom. Podany tu jest sposób oceny podłoża przy pomocy sprzętu, który możemy sami przygotować w terenie.

 

"Na określenie twardości, czyli ścisłości gruntu, jest dużo sposobów mniej lub więcej skomplikowanych (a nie mówimy już o specjalnych przyrządach techniczno-naukowych). Aby w sposób możebnie najłatwiejszy orzec, na jakiej głębokości calowca (mocnego gruntu, czyli tzw. opoki), można się zatrzymać przy zakładaniu fundamentów, - trzeba zaostrzyć pal dębowy, długości 1 – 1.5 m., grubości 10 cm. I długości zaostrzenia około 30-tu cm., i po ustawieniu go do pionu, - uderzyć po nim 10 razy z całym rozmachem, - takiej samej grubości drugim palem. Jeśli po 10 uderzeniach wbijany pal zagłębi się na 20 – 25 cm., to znaczy, że badany grunt jest słaby; jeżeli przy podobnej próbie pal zagłębi się na 15 cm., to grunt mamy mocniejszy i lepszy, prawie dobry; zagłębienie zaś pala na 5 cm., wykaże nam, że grunt jest twardy, bardzo dobry.

 

Grubość fundamentów jest zależna od twardości gruntu, a więc:

 

1. Jeśli mamy dobry calowiec, to fundamenty mogą być grubsze od ścian, bezpośrednio na nich leżących, o ½ cegły, czyli 15 cm.

2. Jeśli grunt – słaby, to podeszwa fundamentów powinna być szersza od samej ściany co najmniej o 2 cegły, czyli 60 cm. W takim przypadku fundamenty zakłada się od podeszwy ku górze ze stopniowymi odsadzkami, lub też pochyło, równo zwężające się ku górze.

3. Jeżeli mamy do czynienia z gruntem bardzo złym, tj. słabym lub nawet bagnistym, - należy porobić skrzynie, zabezpieczające od napływania gruntu, - i zagłębiać się z niemi przy kopaniu coraz niżej, aż się dojdzie do odpowiedniej twardości calowca.

 

Przy tak złych gruntach zaleca się wyszukanie odpowiedniejszego miejsca pod budowlę lub – zwrócenie się do inżyniera – architekta, który ostatecznie doradzi, co należy uczynić, aby budynek mógł być odpowiednio wzniesiony".

 

Dziś do pomocy wezwalibyśmy geotechnika

 

"Gdy podczas kopania rowów fundamentowych okaże się, że grunt jest bardzo miękki lub piaszczysty, skutkiem czego boki rowów obsypują się, - to aby umożliwić kopanie rowów fundamentowych i utrzymać je w porządku podczas zakładania fundamentów, należy zaopatrzyć je w tak zwane rozpory"

 

BUDYNEK Z DRZEWA.

FUNDAMENTY.

 

"Jeśli mamy wznosić budynek mieszkalny z drzewa, to zawsze najusilniej się zaleca, stawiać go na fundamencie murowanym, z kamienia lub cegły.

 

Jeżeli na taki fundament stanowczo nie możemy się zdobyć, to trzeba zakopać, aż do twardego calowca, słupy drewniane, najlepiej dębowe, możliwe grube i dokładnie posmarowane gorącą smołą. Pod te słupy, do pionu ustawione, na samem dnie jamy należy położyć kamienie, podsypać żużle lub nawet zwykły węgiel. Na słupach, wystających nad poziom ziemi, co najcieniej na 20 cm., układa się przyciesie budynku (dolny wieniec), również z mocnego dębu wyciosane.

 

Wspomniane słupy być zakopane pod parterowy budynek, co najwyżej w odstępach 1,75 – 2,00 m., a pod piętrowy w odstępach 1,25 – 1,75 m.

 

Jeżeli zaś grunt jest dość słaby i nie ma kłód grubych, i musimy się zadowolić słupami nie grubszymi nad 15 – 20 cm., to te bezwarunkowo powinny być dębowe. Pod każdy słup musimy związać krzyż i na nim dopiero ustawić słup, nie zaniedbując jednak na spód jamy nasypać i lekko ubić kamienie, a słup i krzyżulec mocno osmolić"

 

Karol Iwanicki Inż. architekt

 

Budownictwo Wiejskie

 

Poradnik przy wznoszeniu zabudowy na wsi

 

Kijów, Warszawa 1917

 

http://www.geotekst.pl/artykuly/geologia/calowiec

Edytowane przez Aedifico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

freetask

[/i]

wiedzą albo doświadczeniem. Z całym szacunkiem do Ciebie, uważam, że jeżeli nie zasypywałeś fundamentów żwirem, albo nie masz kogoś znajomego, kto tak ma zrobione, to nie powinno "rzucać się pomysłami" - pomysły zostawmy fachowcom w tej dziedzinie - mają wiedzę, aby te pomysły miały szansę na poprawne rozwiązanie problemu - po prostu zbyt trudno odkręcić to, gdyby się okazało, że pomysł jednak nie był dobry... A jeśli to robiłeś, to napisz co konkretnie zastosowałeś i jak to się teraz sprawuje, czy nic się nie dzieje, żeby inni mogli z tego skorzystać.

 

A wiesz jak buduje się np. w Norwegii? Praktycznie nie robi się fundamentu tylko wyrównuje teren, sypie tłuczeń, po bokach układa twardy styropian, podsypuje tłuczniem, w środek instalacja kan, tłuczeń, styropian instalacja wodna, co, podłogówka i cała reszta, na to beton i jest stan 0 na który praktycznie można kłaść parkiet. Oczywiście styropian odpowiednio ułożony ja tu troche uprościłem ale robiłem po kolei zdjcęcia z poszczególnych etapów powstawania takiego stanu 0. Więc można tłuczeń czy żwir użyć do wsypania do środka. Bywam w takim domu.

Dzisiaj może tak bym zrobił. Nie jest to tanie ale nie takie aż znowu drogie.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Was ale u mnie w projekcie jest mowa o 20 cm piasku pod chudziaka - tak więc nikt w proejkcie nie pisze o żwirach itp tzn że .. się to sprawdza

 

Nawet jeśli zasypiemy fundamenty żwirem a podejdzie woda gruntowa to i tak żwir siądzie i tak bo zrobi się pod spodem bagno wg mnie najlepszym rozwiązaniem i jestem pewien ze w stosunku do

 

A: zasyp żwirem ( kilka wywrotek żwiru x 800 zl ) okolo 3-4 tys - zakładam mały zasyp działka prosta okolo 5 wywrotek

 

B: zasyp nawet gliną zawibrowanie a pozniej ulozenie zbrojenia i zalanie betonem który i tak trzeba wykorzystac w wersji A tak więc zmienną dodatkową jest tutaj wartość stali

 

Wam pozostawiam do dyskusji i przemyśleń - ja gdybym mógł cofnąc czas i bym budował na nowo na 10000000000% bym zbroil jak płytę nad piwnicą chudziaka opierając go na fundamencie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w projekcie jest też 20cm ubitego piasku pod chudziakiem,a czy sie sprawdziło ? Wnioskuje ,że korzystałeś być może z gotowego projektu Archipelagu z Wrocławia,bo te barany właśnie tak projektują (ja też miałem Archipelag) To co jest w projekcie,a już napewno w gotowym kupnym projekcie o niczym nie świadczy.Od tego masz adaptacje i tam powinien adaptator nanieść poprawki.Jeśli chodzi o budowanie to jest jeszcze takie coś jak budowanie zgodnie ze sztuką budowlaną.Te dwadzieścia cm piachu może i sie sprawdzi,ale już napewno nie, jak podniesie sie poziom wód gruntowych po wybudowaniu takiego domu. Czym zasypać podsypke poniżej tych dwudziestu centymetrów projekty milczą.Mam do wglądu np.projekt pracowni Dobre domy,a tam jest napisane w przekrojach po zdjęciu warstwy humusowej na rodzimym gruncie zagęszczać warstwami min.co 30cm.Ten wpis moim zdaniem jest jak najbardziej właściwy i powinny go mieć wszystkie gotowe projekty.Chyba nikt już nie ma wątpliwości,że tak ma być zrobione,tylko dlaczego inne projekty milczą i wprowadzają niedouczonych w błąd ?

Z drugiej strony takie informacje powinien przekazywać i pilnować tego kierownik budowy,a nie przyjeżdzać tylko na odbiór zbrojeń na ławach i wieńcach bo to elementy konstrukcyjne,a podbeton i stojące na nim działówki najczęściej bez fundamentu traktować jak wykończeniówke i sie o nic nie martwić ,a skutki popełnionych tam błedów mogą być katastrofalne.Pytacie dlaczego żwirem a nie czymś innym,ano dlatego iż nie jest on pylący i dostająca sie tam woda nie spowoduje jego rozmycia,tak samo ma sie sprawa z pozostawioną na spodzie gliną która może sie rozplastycznić i tyle w temacie.Po moich doświadczeniach i konsultacjach oraz nowych znajomych z podobnymi problemami twierdze jasno,że tam gdzie nie przestrzegano takich zasad ,a poziom wody gruntowej wzrósł po wybudowaniu takiego domu będą czekały nie małe kłopoty (czego nikomu nie życze). Powiem jasno ,że większość nie ma z tym doświadczenia i nie potrafią tego przewidzieć , bo to zupełnie nowe zjawisko od ubiegłej i tegorocznej obfitej w opady zimy,oraz deszczowych dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się pod tym podpisać. Kupiłem swój projekt z Muratora i jest dokładnie tak samo, dom osadzony na gruncie i ani słóweczka o tym co wsypać pod 20cm warstwę piasku. Jeżeli zatem zbierze się 30cm humusu i wsypie piach to finalnie dom będzie równy ze źdźbłem trawy. Jak zatem wtedy dobrze zaizolować ławy i fundament? Oczywiście pytanie co ze sztuką budowlaną ale tu jest właśnie pole do popisu dla wykonawców którzy robią jak potrafią, u mnie siada a wykonawca twierdzi że wszystko jest zgodne z projektem. Ta ogólnie rozumiana fachowość i dobre sprawdzone rady jak widać nie do końca się sprawdzają nawet w wykonaniu projektów fachowego medium jak Murator.

Drodzy projektanci! Czas chyba skończyć z tradycją i projektować płyty fundamentowe.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie co prawda nie siadło, a podniosło w czasie zimy (dom jest jeszcze otwarty). Temat śledzę, bo jak pojawiły się pęknięcia to myślałem, że się chudziak zapadł. Oryginalnie w projekcie było 20cm podsypki gruzowej na zagęszczonym gruncie. Tak też zrobiłem, choć koszty nie były małe, bo gruz był "czysty" w dużej części betonowy. Piasek przy obwodzie ma pewnie koło metra miąższości, ale na środku pomieszczeń pod 20 cm gruzu jest go 20-30 cm i pod tym glina (ale bez warstwy glebowej - humusu).

Teraz już szczeliny się zstąpiły. Poza jedną, śladu nie ma. Pukam sobie co jakiś czas i chyba na razie jest ok.

A to, co pisze robertas

Powiem jasno ,że większość nie ma z tym doświadczenia i nie potrafią tego przewidzieć , bo to zupełnie nowe zjawisko od ubiegłej i tegorocznej obfitej w opady zimy,oraz deszczowych dni.
będzie dotyczyło wielu spraw np. podsiąkania wilgoci, problemów z trwałością wykończenia podmurówki, rozsypującymi się schodami zewnętrznymi czy murkami ogrodzenia, szczególnie na gruntach gliniastopodobnych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby projektanci mieli wypisywać dokładnie krok po kroku w projekcie co i jak oraz z czym wykonać to same opisy miałyby po kilka tomów. To są tak proste sprawy a dyskusja trwa jakby wszyscy budowali wiadukt Millau.

Piszą jakoś czym murować, czego użyć na ściany stropy, fundamenty i reszte a wcale to nie jest kilka tomów więc jak by napisali czym zasypać nie było by może tej dyskusji bo nie było by problemu. Wykonawcy nie gadali i nie robili by głupot tylko mieli czarno na białym że ma być tak i koniec, a jak by któryś zrobił sobie odstępstwo to można by mu to udowodnić i dopaść w sądzie. A tak tylko czekają czy inwestor nie widzi i robią jak chcą byleby szybciej i wygodniej a w przypadku późniejszych szkód jak w tym wątku mają argument pewnie nie do podważenia że woda i ponoś inwestorze koszty jak nie skończyłeś szkoły budowlanej na poziomie magistra!

Kolega to chyba projektant, nie mówimy tu o błędach w projektach których jest też nie mało ale o tym czego w nich nie ma i wcale nie chodzi o szczegółowe wyliczanki. Nie jestem magistrem budownictwa i nie spotkałem wcześniej takich problemów jakie mnie i innym się przydarzyły ale czy jak ktoś buduje dom to musi iść na studia? Gdyby nie takie dyskusje było by nas poszkodowanych więcej a tak może ktoś wyciągnie wnioski z błędów innych.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...