Aedifico 30.03.2011 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 Kierownik Budowy jest od oceny jak to wykonać, dostosować do panujących warunków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
redpradnik 30.03.2011 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 Szacunek dla Darka49 za pełne zrozumienie tematu i podzielenie zdania.Ciekaw jestem co inni sądzą o naszych wspólnych spostrzeżeniach.Uzbrajam sie w cierpliwość i oczekuje zainteresowanych włączenia sie do tematu. Robert ja tez podzielam:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 30.03.2011 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 (edytowane) Kierownik Budowy jest od oceny jak to wykonać, dostosować do panujących warunków. No to był, podpisał i pojechał. Stwierdził że dobrze robią a genialna robota nie wypaliła. Nie mam kierownika budowy, budowlańca ani innego inspektora w rodzinie ani wśród znajomych więc wziąłem kogo mi polecono. Warunki od 30 lat nie były takie jak są teraz ale czy to znaczy że trzeba być jasnowidzem by budować dom? Schemat o którym piszesz się nie sprawdza. Liczy się kasa a nie odpowiedzialność. Robią by zarobić a nie by było dobre i trwałe. Jeżeli zagęszczamy 150m2, warstwowo co max.30cm to czy można to zrobić dobrze w jeden dzień? Byłem rano i wieczorem, był rano kierownik budowy a zagęszczenie było ekspresowe. Wtedy myślałem że to dobrze chociaż nie spieszyło mi się bardzo z budową. Gdyby mi ktoś czyli kierownik budowy czy wykonawca wtedy powiedział że trzeba inaczej albo robi się tak ale tak jest lepiej ale nie, robimy jak w projekcie. Wykonuje usługi i czasem dużo kosztuje mnie wykonanie pracy tak by było dobrze i często robię coś co było już przez kogoś zrobione od nowa. Trace czas za który nie dostaje tyle ile trzeba pieniędzy bo nie wszystko da się przewidzieć i wcześniej uzgodnić ale robie to by nikt nie zarzucał mi fuszery. Dzięki temu jestem polecany i nie mam problemu ze znalezieniem zleceń. Może to sprawa osobowości nie wiem, nie twierdze że jestem fachurą nad innymi po prostu zależy mi na dobrze wykonanej robocie by nikt potem nie myślał o mnie tego co czasem bo nie zawsze sam myślę o moich poprzednikach. Edytowane 30 Marca 2011 przez Darek49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertas72 30.03.2011 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 Gdyby projektanci mieli wypisywać dokładnie krok po kroku w projekcie co i jak oraz z czym wykonać to same opisy miałyby po kilka tomów. To są tak proste sprawy a dyskusja trwa jakby wszyscy budowali wiadukt Millau. A to ciekawe,bo spotkałem sie z projektami w których był określony stopień zagęszczenia.Wracając do tematu jaki problem byłby określić czym zagęścić (no tak,ale która żwirownia zapłaci za reklame,zagęszczamy żwirem np 0,4 firmy Żwirownia Wydmuchowo).Gotowe projekty opierają sie na firmach płacących za reklame ,bo jak inaczej wytłumaczyć -zaprojektowano czy przyjęto dachówke Braas,ocieplono styropianem Termo Organika,ściana z bloczków Silka,komin SCHIEDEL,wełna ISOVER.Obejżyjcie dokładnie swoje projekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertas72 30.03.2011 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 U mnie co prawda nie siadło, a podniosło w czasie zimy (dom jest jeszcze otwarty). Temat śledzę, bo jak pojawiły się pęknięcia to myślałem, że się chudziak zapadł. Oryginalnie w projekcie było 20cm podsypki gruzowej na zagęszczonym gruncie. Tak też zrobiłem, choć koszty nie były małe, bo gruz był "czysty" w dużej części betonowy. Piasek przy obwodzie ma pewnie koło metra miąższości, ale na środku pomieszczeń pod 20 cm gruzu jest go 20-30 cm i pod tym glina (ale bez warstwy glebowej - humusu). Teraz już szczeliny się zstąpiły. Poza jedną, śladu nie ma. Pukam sobie co jakiś czas i chyba na razie jest ok. A to, co pisze robertas będzie dotyczyło wielu spraw np. podsiąkania wilgoci, problemów z trwałością wykończenia podmurówki, rozsypującymi się schodami zewnętrznymi czy murkami ogrodzenia, szczególnie na gruntach gliniastopodobnych. Podniosło sie Tobie,bo jak piszesz masz jeszcze otwarte i dostała sie tam woda,która na ujemnej temperaturze zamieniła sie w lód.Znam to,bo u mnie też mróz podniosł płyte tarasową,a teraz wróciła na swoje miejsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 31.03.2011 04:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 A to ciekawe,bo spotkałem sie z projektami w których był określony stopień zagęszczenia.Wracając do tematu jaki problem byłby określić czym zagęścić (no tak,ale która żwirownia zapłaci za reklame,zagęszczamy żwirem np 0,4 firmy Żwirownia Wydmuchowo).Gotowe projekty opierają sie na firmach płacących za reklame ,bo jak inaczej wytłumaczyć -zaprojektowano czy przyjęto dachówke Braas,ocieplono styropianem Termo Organika,ściana z bloczków Silka,komin SCHIEDEL,wełna ISOVER.Obejżyjcie dokładnie swoje projekty. Skoro tak to projekty były niedouczonych projektantów bo w projektach dla gruntów niespoistych, nasypowych podaje się wskaźnik zagęszczenia a nie stopień zagęszczenia. Żwirem się nie zagęszcza jak już to pospółka żwirową, poza tym grunty nie stoją na półkach w sklepach posortowane tylko są wydobywane w kopalni i za każdym razem mają nieco inne parametry nie mówiąc już ,że różne kopalnie oferują różne kruszywa o innych frakcjach,parametrach itp. To zupełnie nie ma sensu. Z doborem kruszywa żaden KB nie powinien mieć problemów, jeśli ma zawsze pozostaje badanie , koszt zbadania próbki i sondowania jakieś 600 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 31.03.2011 04:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Podniosło sie Tobie,bo jak piszesz masz jeszcze otwarte i dostała sie tam woda,która na ujemnej temperaturze zamieniła sie w lód.Znam to,bo u mnie też mróz podniosł płyte tarasową,a teraz wróciła na swoje miejsce. Nie powinno się podnosić bo zasypki wykonuje się gruntem niespoistym ,który nie jest gruntem wysadzinowym jeśli go prawidłowo dobrano. Chyba,że był bardzo drobny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertas72 31.03.2011 05:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Nie powinno się podnosić bo zasypki wykonuje się gruntem niespoistym ,który nie jest gruntem wysadzinowym jeśli go prawidłowo dobrano. Chyba,że był bardzo drobny. Przejżałem Twoje posty i nie wiem czy podłączył sie tu Pan architekt.Jak już ich tak bronisz , to wytłumacz prosze dlaczego jest nas tu tak wielu z podobnymi problemami,nie wspominając już ilu pisze do nas prywatne wiadomości nie włączając sie tutaj do dyskusji i pytają o rade i słowa otuchy jak z Tym problemem sobie poradzić ,bo wszyscy załamują ręce i twierdzą że zrobili jak było w projekcie,a nawet więcej,a skutek mają poprostu opłakany.Wszyscy jesteśmy bandą niedouków ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertas72 31.03.2011 05:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Skoro tak to projekty były niedouczonych projektantów bo w projektach dla gruntów niespoistych, nasypowych podaje się wskaźnik zagęszczenia a nie stopień zagęszczenia. Żwirem się nie zagęszcza jak już to pospółka żwirową, poza tym grunty nie stoją na półkach w sklepach posortowane tylko są wydobywane w kopalni i za każdym razem mają nieco inne parametry nie mówiąc już ,że różne kopalnie oferują różne kruszywa o innych frakcjach,parametrach itp. To zupełnie nie ma sensu. Z doborem kruszywa żaden KB nie powinien mieć problemów, jeśli ma zawsze pozostaje badanie , koszt zbadania próbki i sondowania jakieś 600 zł. Łapiesz dokładnie za słowo,może i pospólka żwirowa.W każdym bądz razie biegły sądowy orzekł,że gdybym miał zasypane materiałem ostrym czy grubszym takim jak żwir,a nie pylistym prawdopodobnie nie miałbym takiego wielkiego problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertas72 31.03.2011 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Skoro tak to projekty były niedouczonych projektantów bo w projektach dla gruntów niespoistych, nasypowych podaje się wskaźnik zagęszczenia a nie stopień zagęszczenia. Żwirem się nie zagęszcza jak już to pospółka żwirową, poza tym grunty nie stoją na półkach w sklepach posortowane tylko są wydobywane w kopalni i za każdym razem mają nieco inne parametry nie mówiąc już ,że różne kopalnie oferują różne kruszywa o innych frakcjach,parametrach itp. To zupełnie nie ma sensu. Z doborem kruszywa żaden KB nie powinien mieć problemów, jeśli ma zawsze pozostaje badanie , koszt zbadania próbki i sondowania jakieś 600 zł. Oczywiście ,że każda kopalnia ma swoje kruszywa i nikt nie będzie tego przewoził,bo kruszywo bierzemy gdzie najbliżej ,ale musisz sie zgodzić że wzmianka czym zasypujemy jak zagęszczamy mogłaby sie znależć,a nie tylko przyjmują materiały firm które coś im sypią na reklame. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 31.03.2011 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 pewnie się narażę tym postem, ale trudno... Spoglądam na to chłodno, bo budowę mam za sobą... Tak mi się przynajmniej wydaje... Piszą jakoś czym murować, czego użyć na ściany stropy, fundamenty i reszte a wcale to nie jest kilka tomów więc jak by napisali czym zasypać nie było by może tej dyskusji bo nie było by problemu. Brzmi to pozornie słusznie, ale... W projekcie nie masz składu na zaprawę murarską, nie masz instrukcji murowania bloczków, instrukcji montażu okien i techniki wykonania ocieplenia. To powinna być podstawowa wiedza wykonawcy określonej czynności. Dlaczego więc oczekiwać aby w projekcie było jak zasypać fundamenty? Masz podany piasek - zasyp piaskiem, co projektantowi do tego, że mieliśmy ekipy paproków, którzy zasypali ale już zagęścić "zapomnieli"? Poza tym trudno w projekcie przewidzieć na czym dom będzie stawiany, jakie jest ukształtowanie terenu, u mnie fundament ma ponad 2 metry, po to jest etap adaptacji projektu do warunków lokalnych. Nie chcę tu szczególnie jakoś bronić projektantów, bo mam wrażenie, że wiele projektów to jest jakiś wyścig w wymyślaniu rzeczy, które ładnie wyglądają, ale które są mało praktyczne - ale trzeba się jakoś wyróżnić wśród całej masy innych... W naszym domu (bliźniak) komin był we wspólnej ścianie - ale urzędnik uznał, że nie można podzielić budynku przez komin - wina projektanta? Czy urzędnika? Wysunęliśmy komin ze ściany, żeby linię podziału można przeprowadzić (co swoją drogą było, jak się później okazało średnim pomysłem, ale umożliwiło nam podział bliźniaka ) Wykonawcy nie gadali i nie robili by głupot tylko mieli czarno na białym że ma być tak i koniec, a jak by któryś zrobił sobie odstępstwo to można by mu to udowodnić i dopaść w sądzie. na tej samej zasadzie można winą za pękające płyty na poddaszu obciążać projektanta, bo nie podał jak wykonać sufit podwieszany, znów - moim zdaniem to powinna być wiedza wykonawcy, a w projekcie tylko zaznaczone, że jest możliwość wykończenia poprzez wykonanie podwieszanego sufitu. Konstrukcja więźby umożliwia pokrycie dachu dachówką ceramiczną - bo konstrukcyjnie jest przygotowana na takie obciążenie, ale w projekcie nie będziesz miał przecież instrukcji jak powinna być położona dachówka. U mnie po pierwszej zimie zjechało parę dachówek - skrajne docinki, nie były na niczym zaczepione tylko położone, więźba zimą trochę popracowała i spadły. A jakby tak komuś na głowę? Czy to byłaby wina projektanta? Piszecie o fundamentach, bo akurat ten problem macie, ale na każdym innym etapie również nie ma przecież instrukcji jak poszczególne elementy wykonać... Nie jestem magistrem budownictwa i nie spotkałem wcześniej takich problemów jakie mnie i innym się przydarzyły ale czy jak ktoś buduje dom to musi iść na studia? nie, ale wtedy nie nadzoruje sam budowy (nie buduje w systemie gospodarczym), albo zaocznie się dokształca tak żeby być w stanie to nadzorować. Gdybym drugi raz budował to przede wszystkim miałbym dużo wyższe wymagania co do kierownika budowy - a on pewnie miałby wyższe wymagania finansowe I nie chodzi o to, że wzięliśmy najtańszego, to był gość z polecenia, ale okazało się, że też był to taki co to tylko grubszą robotę odebrać przyjedzie. Była tu dyskusja czy warto płacić kilkanaście tysięcy KB, moim zdaniem warto jeśli on się naprawdę budową zajmie, a nie przyjdzie tylko po wypłatę (tzn. na większe etapy). Chodzi po prostu o to, że musi być ktoś kto teorię (projekt) przekuje na praktykę (dom). Jeżeli ja nie nie jestem w stanie (nie jestem budowlańcem), to MUSZĘ mieć kogoś do tego zadania. Tego się nauczyłem przy swojej pierwszej budowie. Jeżeli nie mam - to może się uda - MOŻE... Problem tu jest inny: jak odróżnić kogoś kto się zna od kogoś kto tylko udaje. Do wykonania kominka wziąłem firmę, która mi rurę stalową do trójnika wmurowała - po dwóch sezonach: bach! całe szczęście to wymurowanie wypadło, a nie rozsadziło trójnika - i co? TAK SIĘ NIE ROBI! jest specjalna przelotka. Był u mnie Forest Natura poprawić to przyłącze (chyba nie jest to kryptoreklama). A firma, która mi robiła kominek wydawała się solidna i wcale nie była najtańsza... Ale do naprawy ich już nie wziąłem, choć podejrzewam, że mógłbym żądać naprawy w ramach gwarancji - bałem się, że spaprali raz to i drugi nie będzie najlepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
redpradnik 31.03.2011 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Panowie schodzimy troche z tematu...Jakies info o Uroteku a moze nowa firma sie pojawila? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 31.03.2011 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Przejżałem Twoje posty i nie wiem czy podłączył sie tu Pan architekt.Jak już ich tak bronisz , to wytłumacz prosze dlaczego jest nas tu tak wielu z podobnymi problemami,nie wspominając już ilu pisze do nas prywatne wiadomości nie włączając sie tutaj do dyskusji i pytają o rade i słowa otuchy jak z Tym problemem sobie poradzić ,bo wszyscy załamują ręce i twierdzą że zrobili jak było w projekcie,a nawet więcej,a skutek mają poprostu opłakany.Wszyscy jesteśmy bandą niedouków ? Na szczęście architektem nie jestem. Wy nie jesteście bandą nieuków tylko wasi wykonawcy, Wy jesteście inwestorami, macie prawo nie wiedzieć ale musicie znać ryzyko szukając tańszych ekip. Ja się nie znam na samochodach, oglądałem niedawno jeden dla małżonki, na liczniku miał 131 tys., zawiozłem na diagnostykę przed zakupem (ASO) i okazało się,że w rzeczywistości ma 306 tys! Kosztowało mnie to 400 zł zamiast kilka co najmniej tysięcy wkrótce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 31.03.2011 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Na szczęście architektem nie jestem. Wy nie jesteście bandą nieuków tylko wasi wykonawcy, Wy jesteście inwestorami, macie prawo nie wiedzieć ale musicie znać ryzyko szukając tańszych ekip. Ja się nie znam na samochodach, oglądałem niedawno jeden dla małżonki, na liczniku miał 131 tys., zawiozłem na diagnostykę przed zakupem (ASO) i okazało się,że w rzeczywistości ma 306 tys! Kosztowało mnie to 400 zł zamiast kilka co najmniej tysięcy wkrótce. Nie chodzi o to jak wykonać tylko co stosować. Mam w projekcie kilka stron z opisem poszczególnych etapów łącznie z kładzeniem płytek. Ja chciałbym mieć wpływ na podejmowane decyzje przez panów budowlańców na danym etapie. Nie byłem pewien czy dobrze zbroją ławy wezwałem KB. Nie byłem pewien zasypania też wezwałem KB ale by im coś perswadować trzeba być biegłym z tak wielu dziedzin że zawsze coś umknie bo nie można nawet znać się na wszystkim. Jeżeli jest to w projekcie to jest czarno na białym obliczone i ustalone przez kogoś kto się dobrze zna w co wierzę, jeżeli wykonawca robi inaczej niż w projekcie to moge to zweryfikować a jeżeli może sobie wybrać metodę z wielu dostępnych i to wybierając szybszą i łatwiejszą w wykonaniu ale w budownictwie spotykaną to skąd mam wiedzieć czy ma racje? Kierownik przyjedzie i też powie ,,tak też sie robi,, a ja pokazuje projekt wykonawcy i pytam co jest że tu jest tak a on robi tak? Piszesz o dachówce, przecież nie chodzi o szczegóły i w przypadku nawet dachówek które mogą spaść co zdecydowanie nie powinno mieć miejsca ale mnie i innym jak mniemam chodzi o to by wytyczne dotyczyły zagadnień konstrukcyjnych. Ważne by dom stał stabilnie i instalacje w podłodze zalane betonem były bezpieczne a to co kładę na ściany i podłogi to całkiem inna i estetyczna sprawa bez wpływy na konstrukcje budynku. Masz racje, skąd mamy wiedzieć czy zatrudnieni KB i wykonawca to fachowcy jeżeli nie mamy takich w rodzinie choć z tym też różnie bywa, chodzi o to by uniknąć rażących błędów a domu nie zabiorę do serwisu ,dlatego tak jak na drodze tak i w tym przypadku jestem zwolennikiem ograniczonego zaufania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 31.03.2011 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) No właśnie ap ropo Ureteku. To to już w ogóle kosmos dla nadzoru budowlanego. Niby można wyznaczyć swój nadzór techniczny nad wykonaniem roboty tylko kurde kogo?Czy ta technologia nie jest im przypadkiem trochę obca. Oni mają Węgra... Edytowane 31 Marca 2011 przez Darek49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 01.04.2011 04:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 (edytowane) Jeżeli jest to w projekcie to jest czarno na białym obliczone i ustalone przez kogoś kto się dobrze zna w co wierzę, jeżeli wykonawca robi inaczej niż w projekcie to moge to zweryfikować a jeżeli może sobie wybrać metodę z wielu dostępnych i to wybierając szybszą i łatwiejszą w wykonaniu ale w budownictwie spotykaną to skąd mam wiedzieć czy ma racje? Kierownik przyjedzie i też powie ,,tak też sie robi,, a ja pokazuje projekt wykonawcy i pytam co jest że tu jest tak a on robi tak? . Jak pisałem wyżej 99% spraw w projekcie się nie opisuje. Czy opisuje ktoś jak należy betonować słup?Nie. Gdzie i jak wykonywać przerwy robocze. Rzadko. W kwestii zasypek metody są znane wszystkim (np. wymagany wskaźnik zagęszczenia) z wyjątkiem tych z przypadku. Niestety tak jest w każdej branży. Jak oddaje samochód mechanikowi to też nie wiem czy mi czegoś nie zepsuje. Podsumowując w tak prostych sprawach i tak prostych obiektach powinien decydować KB a wykonawca ściśle się tego trzymać. Edytowane 1 Kwietnia 2011 przez Aedifico Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 01.04.2011 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 (edytowane) Właśnie chodzi oto że chyba nie wszystkim jeżeli nas tu tyle z problem dotyczącym zasypki a duża część to śledzący wątek nie biorący udziału w dyskusji. 99% to chyba przesada ale dalej uważam że nakaz czym zasypać wyeliminowałby błędy i niewiedze a na pewno są leprze uniwersalne metody niż sypanie co popadnie. Świat idzie do przodu ale niektórzy stoją w miejscu, przyjdzie ktoś i powie że sypiemy śmieci to może zginie problem wysypisk, ktoś powie że ma uprawnienia i wie co robi a jak siądzie to powie tak sie przecież robi tylko sie robi nie znaczy że sie dobrze robi. Szkolący kierowców tirów każą walić w osobówkę a że są uprawnieni do prowadzenia szkoleń to znaczy że mają rację? Metody znane wszystkim łącznie ze wskaźnikami? Ale się uśmiałem. To może wszyscy wiedzą jeszcze jak wygląda przyrząd do pomiaru gęstości ale jakoś na mojej budowie czegoś takiego nie zauważyłem. Edytowane 1 Kwietnia 2011 przez Darek49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 01.04.2011 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 Właśnie chodzi oto że chyba nie wszystkim jeżeli nas tu tyle z problem dotyczącym zasypki a duża część to śledzący wątek nie biorący udziału w dyskusji. 99% to chyba przesada ale dalej uważam że nakaz czym zasypać wyeliminowałby błędy i niewiedze a na pewno są leprze uniwersalne metody niż sypanie co popadnie. Projekt jest dla fachowca, to nie jest podręcznik budowy domu - chcesz wiedzieć jak wykonać poszczególne elementy, chcesz pogłębić wiedzę - sięgnij do literatury. Ja mam w projekcie: piasek 20-30 cm na gruncie rodzimym ubity warstwami. Jak można wyczytać w tym moim wątku źle rozumiałem nawet pojęcie gruntu rodzimego, nie zwróciłem uwagi na to ubijanie warstwami - ale czy to wina projektanta? Nie, to moja niewiedza plus dodatkowo brak fachowości ekipy (albo nie wiedzieli, albo szli na łatwiznę - na jedno wychodzi), kierbud też ma swoje za uszami. Czy w związku z tym nie budować? Czy trzeba się znać? Nie zaszkodzi trochę się znać, ale tak jak napisałem - jeżeli jeszcze kiedyś będę się budował, to znacznie zwiększę wymagania kierbudowi. Metody znane wszystkim łącznie ze wskaźnikami? Ale się uśmiałem. wszytkim dobrym fachowcom powinny być dobre zasady znane - że trafiliśmy na paproków/idących na łatwiznę - to już nasz problem, że się nie poznaliśmy. To może wszyscy wiedzą jeszcze jak wygląda przyrząd do pomiaru gęstości ale jakoś na mojej budowie czegoś takiego nie zauważyłem. To Twoja budowa - zamówisz badanie, zapłacisz, to zobaczysz... ps. przepraszam nie chciałem już odbiegać od tematu ale jakoś tak wyszło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 01.04.2011 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 (edytowane) redpradnik B]redpradnik[/b] Co zrobić w tej sytuacji... jakos nie wyobrazam sobie wybierania kilku wywrotek ziemi łopatami bo koparka nie ma jak mi pomoc tak więc jedyne co mogę zrobić to wywalic wylewki , chudziaka a nastepnie uzupelnic do poziomu piaskiem Zamowic projekt u konstruktora i posadzic płytę zbrojoną na słupach tzn dowiercic się do gruntu nośnego 1,5 m w dół wiertnicą to żaden problem trochę się wymieszał wątek - moje ostatnie wypowiedzi dotyczyły sytuacji Basi - ona ma jeszcze stan surowy, ja naprawiałem na tym samym etapie, piach bez koparki wybrać - trochę roboty jest, ale do zrobienia - w szczególności jeśli miałbyś takich wyrywnych chłopaków jak ja miałem do wylewek - sypali piach do miksokreta tak szybko, że prawie łopat nie było widać . Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie robienia tego w wykończonym domu, tym bardziej, że trudno to robić etapami... Pęknąć tak - ugiąć się nie A ja kilka msc temu zastanowiałem się co tak strzeliło w kuchni... - myślałem o podłogówce itp teraz skojarzyłem fakty że to strzelił pewnie beton wylewka albo chudziak... Ja tez sobie tego na razie nie wyobrazam jak to robić ... z wyliczen wynika ze bardziej mi się opłaca na nowo polozyc płytki na podzłodze , odmalować sciany niż placic 500 zl za m2 Uretek.. Nie Zamierzasz nic robić właśnie z chudziakiem? A jak po zrobieniu tych płytek i ścian zacznie Ci dalej siadać? Edytowane 1 Kwietnia 2011 przez Darek49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek49 02.04.2011 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2011 Projekt jest dla fachowca, to nie jest podręcznik budowy domu - chcesz wiedzieć jak wykonać poszczególne elementy, chcesz pogłębić wiedzę - sięgnij do literatury. Ja mam w projekcie: piasek 20-30 cm na gruncie rodzimym ubity warstwami. Jak można wyczytać w tym moim wątku źle rozumiałem nawet pojęcie gruntu rodzimego, nie zwróciłem uwagi na to ubijanie warstwami - ale czy to wina projektanta? Nie, to moja niewiedza plus dodatkowo brak fachowości ekipy (albo nie wiedzieli, albo szli na łatwiznę - na jedno wychodzi), kierbud też ma swoje za uszami. Czy w związku z tym nie budować? Czy trzeba się znać? Nie zaszkodzi trochę się znać, ale tak jak napisałem - jeżeli jeszcze kiedyś będę się budował, to znacznie zwiększę wymagania kierbudowi. wszytkim dobrym fachowcom powinny być dobre zasady znane - że trafiliśmy na paproków/idących na łatwiznę - to już nasz problem, że się nie poznaliśmy. To Twoja budowa - zamówisz badanie, zapłacisz, to zobaczysz... ps. przepraszam nie chciałem już odbiegać od tematu ale jakoś tak wyszło... Dobrze wiem że Masz racje, chodzi mi tylko że jeżeli w świecie schematów i przepisów coś szwankuje to może trzeba by to zmienić. Nie wyciągamy wniosków z błędów innych więc trzeba pomyśleć jak innych ustrzec przed odwalaniem fuszery w świetle prawa. Zgadzamy się w tym skąd mamy wiedzieć co ktoś budujący nasz dom potrafi, mój fachowiec jest ceniony w okolicy i trafił mu się babol co sam przyznaje tylko co mi po tym jeżeli muszę iść do sądu i pewnie na wet na długie lata by domagać się zwrotu kosztów tego wydaje się prostego błędu który popełniają nie tak wcale rzadko też inni fachowcy. Zostawmy już czy powinno być to w projekcie czy nie ale jak już kolega Robertas72 pisał warunki się zmieniają i trzeba do nich dostosować technologie. Więc może też czas by zmienić nasze myślenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.